Czekając na poronienie - styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny 😊
Chcę być na bieżąco, wiedzieć coś o Was, więc wieczorem czytałam wpisy wstecz. Bezimienna, chciałam powiedzieć, że bardzo Cię podziwiam za odwagę w mówieniu prawdy, tj. "poroniłam", albo "nie możemy mieć dzieci". Zawsze wymyślam sobie scenariusz w głowie, który chciałabym powiedzieć w takiej sytuacji, ale jak przychodzi co do czego, to ściska mi się gardło, łzy stają w oczach i staram się polubownie wybrnąć z tematu. Dziś jedziemy do brata mojego męża. Mają malutkie dziecko, którego jeszcze nie widzieliśmy, więc wypada sie tam wybrać, ale wcześniej a) naprawdę ciężko było nam znaleźć wolny weekend, b) nie byłam na to gotowa psychicznie przez nasze starania, c) mamy z nimi średnie relacje. Jego żona już wielokrotnie mówiła coś w stylu, że czekają na kuzynostwo lub że jeśli się pospieszymy, oddadzą nam wózek. Wiem, że sama poroniła i dobrze wiedziała, że my chcemy mieć dzieci (rozmawiałam z nią o tym przed ślubem), ale widocznie nie przeszkadza jej to bez zastanowienia wbijać mi szpilek. Tak więc trzymajcie kciuki, żebym jakoś to wytrzymała i w przypadku głupich pytań powiedziała wreszcie coś, co ich trochę uciszy i da do myślenia.
Życzę Wam wszystkim miłej, spokojnej niedzieli ❤️Ja (27):
☀️ AMH 3,26, NK 13%, ANA, antygen HPA-1, kariotyp, p.p/płytkowe, NK z krwi i maciczne, CD138, cytokiny - ok
⛈ PCO, IO, Kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero, hiperhomocysteinemia
Mąż (37):
☀️ ANA, aTPO, aTG, p. p/plemnikowe, fragmentacja, kariotyp, cytokiny - ok
Starania od czerwca '21
marzec '22 - cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - cb 💔
14.01.2023 - ⏸️❤️ -> poronienie 8 tc. 💔 - córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI: 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI: 4CB - ❌
październik '24 - 3 ICSI, Reprofit Ostrava: 19.10. transfer 2 blastek 4BC i 1B ⏳
❄️ 3BB -
Hej Bezimienna. I oczywiście do niczego się nie zmuszaj. To Ty masz się czuć komfortowo. A jak one tego nie rozumieją, to świadczy o nich.
Tu dziewczyny piszecie, że macie żal do rodziny, że nie pamiętają co Was spotkało. Dlaczego tak myślicie? Bo nie pytają, nie rozmawiają z Wami o tym? A może oni myślą, że Wy nie chcecie rozmawiać? To jest naprawdę tak delikatny temat, że ja rozumiem postawę rodzin. Oni się po prostu boją. Nawet tego, że się przy nich rozpłaczecie. Z rodziną najlepiej się dzieli radości, smutki już niekoniecznie. Ja powiedziałam najbliższym co się stało i dostawałam szału jak pytali „jak się czujesz?” No jak mam się czuć? Nie rozmawiamy na ten temat, ale wiem, że moja mama, siostry też to bardzo przeżyły, udzieliły mi wsparcia w pierwszych dniach i starczy. I one już wróciły do normalności, bo je to stricte nie dotyczy. To można śmiało porównać do śmierci np sąsiadki. Jest Ci przykro, pójdziesz na pogrzeb bo bardzo ją lubiłaś, ale no żałoby przechodzić nie będziesz mimo, że rodzina tej sąsiadki cierpi. Nasze ciąże skończyły się na wczesnym etapie i dla nas zawalił się świat, ale rodzina będzie uważać, że dobrze, że tak wcześnie, a nie np w 20 tyg i że zaraz znów zajdziemy w ciąże. Dla naszych rodzin to był zarodek, maniuni zalążek człowieka, a dla nas to już było dziecko, nasze ukochane, wypragnione dziecko.
Nie zrozumcie mnie źle, bardzo bym nie chciała, żeby któraś mnie źle zrozumiała. Nie mam absolutnie nic złego na myśli, ale postawiłam się tak po drugiej stronie, jakbym ja zareagowała gdyby to któraś z moich sióstr poroniła. To jest naprawdę ciężki temat. Ściskam Was mocno i życzę udanej niedzieli 🍀03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Lia. wrote:Cześć dziewczyny 😊
Chcę być na bieżąco, wiedzieć coś o Was, więc wieczorem czytałam wpisy wstecz. Bezimienna, chciałam powiedzieć, że bardzo Cię podziwiam za odwagę w mówieniu prawdy, tj. "poroniłam", albo "nie możemy mieć dzieci". Zawsze wymyślam sobie scenariusz w głowie, który chciałabym powiedzieć w takiej sytuacji, ale jak przychodzi co do czego, to ściska mi się gardło, łzy stają w oczach i staram się polubownie wybrnąć z tematu. Dziś jedziemy do brata mojego męża. Mają malutkie dziecko, którego jeszcze nie widzieliśmy, więc wypada sie tam wybrać, ale wcześniej a) naprawdę ciężko było nam znaleźć wolny weekend, b) nie byłam na to gotowa psychicznie przez nasze starania, c) mamy z nimi średnie relacje. Jego żona już wielokrotnie mówiła coś w stylu, że czekają na kuzynostwo lub że jeśli się pospieszymy, oddadzą nam wózek. Wiem, że sama poroniła i dobrze wiedziała, że my chcemy mieć dzieci (rozmawiałam z nią o tym przed ślubem), ale widocznie nie przeszkadza jej to bez zastanowienia wbijać mi szpilek. Tak więc trzymajcie kciuki, żebym jakoś to wytrzymała i w przypadku głupich pytań powiedziała wreszcie coś, co ich trochę uciszy i da do myślenia.
Życzę Wam wszystkim miłej, spokojnej niedzieli ❤️Lia. lubi tę wiadomość
03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Butterfly, rozumiem, co masz na myśli. Sama pewnie nie miałabym pojęcia, jak się zachować w takiej sytuacji, gdybym była po drugiej stronie. Pewnie też bym to przemilczała. Na początku byłam wdzięczna za sam uścisk, bez słów, bo nie byłam gotowa, żeby o tym rozmawiać. Żaląc się tutaj miałam na myśli sytuacje, gdzie w końcu zdobywałam się na to, żeby najbliższej osobie otwarcie powiedzieć o tym, co czuję, czego się boję, co mnie niepokoi, czego się spodziewam w przyszłości, a odpowiedzi niemalże nie dostawałam. Nagle zmieniał się temat. Na trywialne rzeczy dnia codziennego. Oczekiwałabym zwykłego pocieszenia, wyrażenia zrozumienia, poklepania po plecach. A teraz skutkuje to tylko tym, że nie mówię już o tym, co złe, ograniczam informacje. Dobrze, że chociaż z wami mogę się podzielić całą resztą, bo chyba tak już mam, że nie potrafię całkowicie tłumić w sobie swoich myśli.
Też czeka mnie dziś spotkanie z rodziną, za tydzień święta… Ostatnio odwiedzali mnie rodzice i tak jak bardzo lubię, kiedy przyjeżdżają, to nie mogłam się doczekać, żeby wyjechali i żeby w spokoju sobie popłakać.
Lia, trzymam kciuki, żeby dziś było miło. I każdej z was, miłej niedzieli!
Butterfly23, Lia. lubią tę wiadomość
🍼💗 -
Lia. wrote:Cześć dziewczyny 😊
Chcę być na bieżąco, wiedzieć coś o Was, więc wieczorem czytałam wpisy wstecz. Bezimienna, chciałam powiedzieć, że bardzo Cię podziwiam za odwagę w mówieniu prawdy, tj. "poroniłam", albo "nie możemy mieć dzieci". Zawsze wymyślam sobie scenariusz w głowie, który chciałabym powiedzieć w takiej sytuacji, ale jak przychodzi co do czego, to ściska mi się gardło, łzy stają w oczach i staram się polubownie wybrnąć z tematu. Dziś jedziemy do brata mojego męża. Mają malutkie dziecko, którego jeszcze nie widzieliśmy, więc wypada sie tam wybrać, ale wcześniej a) naprawdę ciężko było nam znaleźć wolny weekend, b) nie byłam na to gotowa psychicznie przez nasze starania, c) mamy z nimi średnie relacje. Jego żona już wielokrotnie mówiła coś w stylu, że czekają na kuzynostwo lub że jeśli się pospieszymy, oddadzą nam wózek. Wiem, że sama poroniła i dobrze wiedziała, że my chcemy mieć dzieci (rozmawiałam z nią o tym przed ślubem), ale widocznie nie przeszkadza jej to bez zastanowienia wbijać mi szpilek. Tak więc trzymajcie kciuki, żebym jakoś to wytrzymała i w przypadku głupich pytań powiedziała wreszcie coś, co ich trochę uciszy i da do myślenia.
Życzę Wam wszystkim miłej, spokojnej niedzieli ❤️Lia. lubi tę wiadomość
-
Butterfly23 wrote:Z tą betą to też jest różnie. Na początku leci jak szalona w dół, a im mniejsza, tym wolniej spada. I później ciągnie się jak głupia i tylko nerwy psuje.
Syska, jak u Ciebie będzie wszystko ok na usg to może faktycznie poproś o tabletki na wywołanie bo Ty nam się wykończysz tym czekaniem na okres. Też nie możesz z niczym ruszyć, bo jaśnie pani idzie i dojść nie może
Mam nadzieję, że będzie ok ale bardzo się boję. Taki mam plan, chciałabym żeby mi dała tabsy na wywołanie bo naprawdę psychicznie teraz bardzo mnie to obciąża, ciężko mi się skupić, pracować. Juz żałuję że ta wizytę mam tak późno ale nic czekam.
Wgl to jest chore, że lekarze w szpitalu jqk się przychodzi z diagnoza to oni mówią żeby czekać czekać I ok ale nie powiedzą że warto oddać materiał do badań bo mzoe wyjść np zasniad. Nie po co nikt nie wspomniał o tym nawet słowem. Ja pier*29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
syska wrote:Mam nadzieję, że będzie ok ale bardzo się boję. Taki mam plan, chciałabym żeby mi dała tabsy na wywołanie bo naprawdę psychicznie teraz bardzo mnie to obciąża, ciężko mi się skupić, pracować. Juz żałuję że ta wizytę mam tak późno ale nic czekam.
Wgl to jest chore, że lekarze w szpitalu jqk się przychodzi z diagnoza to oni mówią żeby czekać czekać I ok ale nie powiedzą że warto oddać materiał do badań bo mzoe wyjść np zasniad. Nie po co nikt nie wspomniał o tym nawet słowem. Ja pier*
Mnie to też wkurza... po poronieniu usłyszałam, że super, że nie miałam operacji ale w związku z tym nie został pobrany materiał do zbadania i teraz muszę sprawdzić kilka razy betę bo może być "zaśniad"... oczywiście ta sama osoba kategorycznie odradzała mi przeprowadzenie badania, bo przecież to pierwsze poronienie...2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Magda65 wrote:Po tym, jak już się zdawało, że dostałam miesiączki, byłam pewna, że sprawa jest zamknięta. Kiedy lekarz powiedział, że beta jest za wysoka, a USG nieprawidłowe, poczułam się, jakbym dostała obuchem w głowę. Poszłam tam ustalić plan na przyszłość, a okazało się, że wciąż prześladuje mnie przeszłość. Prawie się popłakałam w gabinecie.
Też liczę, że ta sprawa się dla nas wkrótce skończy i zostanie tylko w pamięci. Dam znać i będę czekać na wiadomość od ciebie.
Ja przechodziłam i przechodzę przez to samo U mnie minęło już 7 tygodni od poronienia, a ciągle końca nie widać. Po 6 tygodniach miałam betę 58, ale wszyscy lekarze u których byłam (a było ich kilku), mówili, że jest to ok spadek, że ważne że jest tendencja spadkowa. Ja zaczynałam z pułapu 49 tysięcy. U mnie jednak na USG wciąż były jakieś resztki, które wg lekarzy miały się same ewakuować, jednak tak się nie stało i musiałam mieć drugi zabieg łyżeczkowania ;/ W szpitalu powiedzieli, że jednak ta beta powinna już być zerowa i, że pewnie zostały jakieś resztki kosmówki, które wydzielają hormon. Ja już nie wiem komu wierzyć ;/ Jutro idę skontrolować betę i mam mega stres już. Tak bardzo mam już tego wszystkiego dość, tego ciągłego strachu. Tak bardzo chcę ruszyć do przodu a nie mogę ;( -
01lilibeth01 wrote:Ja przechodziłam i przechodzę przez to samo U mnie minęło już 7 tygodni od poronienia, a ciągle końca nie widać. Po 6 tygodniach miałam betę 58, ale wszyscy lekarze u których byłam (a było ich kilku), mówili, że jest to ok spadek, że ważne że jest tendencja spadkowa. Ja zaczynałam z pułapu 49 tysięcy. U mnie jednak na USG wciąż były jakieś resztki, które wg lekarzy miały się same ewakuować, jednak tak się nie stało i musiałam mieć drugi zabieg łyżeczkowania ;/ W szpitalu powiedzieli, że jednak ta beta powinna już być zerowa i, że pewnie zostały jakieś resztki kosmówki, które wydzielają hormon. Ja już nie wiem komu wierzyć ;/ Jutro idę skontrolować betę i mam mega stres już. Tak bardzo mam już tego wszystkiego dość, tego ciągłego strachu. Tak bardzo chcę ruszyć do przodu a nie mogę ;(
Bardzo współczuję, naprawdę idzie zwariować. U mnie dziś mija 6 tygodni. Nikt nawet o becie nie wspominal do tamtej soboty. Ciekawe jak się wypowie ta lekarka jutro o tym. Rozumiem Cie doskonale stoimy w miejscuWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2023, 19:38
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Wiecie co, ja nie umiem pojąć jednego. Że lekarze patrząc na wyniki bety jeden powie ze jest tendencja spadkowa i jest ok, a drugi powie, że no już powinna być zerowa. I weź bądź tu mądry szary człowieczku.
Jutro zaczyna się nowy tydzień i oby dla nas wszystkich przyniósł dobre wiadomości. Ja jutro idę sprawdzić betę. Na szczęście od razu jak dostanę wynik będę dzwonić do swojego gina, więc nie będę musiała się stresować do wizyty. Ale już mi zapowiedział, że jeżeli spadek będzie mały, to zabieg. Ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam go, bo mówił coś ze będzie zabieg, żeby pobrać materiał do badania, więc może nie będzie łyżeczkowania. W sumie, nie mają z czego mnie łyżeczkować, bo u mnie macica pusta. Ale endometrium za grube 🤔03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Butterfly23 wrote:Wiecie co, ja nie umiem pojąć jednego. Że lekarze patrząc na wyniki bety jeden powie ze jest tendencja spadkowa i jest ok, a drugi powie, że no już powinna być zerowa. I weź bądź tu mądry szary człowieczku.
Jutro zaczyna się nowy tydzień i oby dla nas wszystkich przyniósł dobre wiadomości. Ja jutro idę sprawdzić betę. Na szczęście od razu jak dostanę wynik będę dzwonić do swojego gina, więc nie będę musiała się stresować do wizyty. Ale już mi zapowiedział, że jeżeli spadek będzie mały, to zabieg. Ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam go, bo mówił coś ze będzie zabieg, żeby pobrać materiał do badania, więc może nie będzie łyżeczkowania. W sumie, nie mają z czego mnie łyżeczkować, bo u mnie macica pusta. Ale endometrium za grube 🤔
Może chodziło mu o tą histeroskopie żeby ocenić jak tam wszystko w środku wygląda? To jaka masz teraz grubosc endometrium, że jest ono za grube ?29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Hej! My już po odwiedzinach. Bardzo dziękuję za wasze wsparcie ❤️ Atmosfera była wyjątkowo miła i nie usłyszeliśmy żadnych przykrych komentarzy. Jestem pod wrażeniem. Naładowałam baterie przy maluchu, przy okazji super było widzieć mojego męża bawiącego się w kuchnię 😀
Co do waszych problemów to przykro mi, że tak długo się to ciągnie. Fajnie by było usłyszeć konkrety, mieć to poczucie bezpieczeństwa i wiedzieć, że jest się w dobrych rękach. Ale prawda jest taka, że co lekarz, to opinia. Mam nadzieję, że dowiecie się na wizytach czegoś konkretnego i będziecie mogły raz na zawsze zamknąć ten temat i nigdy więcej do niego nie wracać. Tulę i trzymam kciuki za pozytywne wieści 🤍Pinkflower, Magda65, Butterfly23, 01lilibeth01 lubią tę wiadomość
Ja (27):
☀️ AMH 3,26, NK 13%, ANA, antygen HPA-1, kariotyp, p.p/płytkowe, NK z krwi i maciczne, CD138, cytokiny - ok
⛈ PCO, IO, Kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero, hiperhomocysteinemia
Mąż (37):
☀️ ANA, aTPO, aTG, p. p/plemnikowe, fragmentacja, kariotyp, cytokiny - ok
Starania od czerwca '21
marzec '22 - cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - cb 💔
14.01.2023 - ⏸️❤️ -> poronienie 8 tc. 💔 - córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI: 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI: 4CB - ❌
październik '24 - 3 ICSI, Reprofit Ostrava: 19.10. transfer 2 blastek 4BC i 1B ⏳
❄️ 3BB -
Butterfly23 wrote:Wiecie co, ja nie umiem pojąć jednego. Że lekarze patrząc na wyniki bety jeden powie ze jest tendencja spadkowa i jest ok, a drugi powie, że no już powinna być zerowa. I weź bądź tu mądry szary człowieczku.
Jutro zaczyna się nowy tydzień i oby dla nas wszystkich przyniósł dobre wiadomości. Ja jutro idę sprawdzić betę. Na szczęście od razu jak dostanę wynik będę dzwonić do swojego gina, więc nie będę musiała się stresować do wizyty. Ale już mi zapowiedział, że jeżeli spadek będzie mały, to zabieg. Ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam go, bo mówił coś ze będzie zabieg, żeby pobrać materiał do badania, więc może nie będzie łyżeczkowania. W sumie, nie mają z czego mnie łyżeczkować, bo u mnie macica pusta. Ale endometrium za grube 🤔
Mam takie huśtawki nastrojów, raz nastawiam się, że będzie wszystko dobrze, że jedna strata nic nie znaczy i najchętniej starałabym się o drugą ciążę bez żadnego badania i leków, a dosłownie za chwilę wpadam w panikę, że już nigdy nie będzie dobrze, że każda ciąża, chociaż powinna być szczęśliwym czasem, będzie dla mnie obciążeniem, chcę wszystko badać i obstawić się lekami. Dziś chcę jak najszybciej iść spać, żeby już móc iść na tę wizytę. Strasznie się boję.
🍼💗 -
Właśnie jak to pisałam to uświadomiłam sobie, że przy grubym endometrium też się robi łyżeczkowanie. Nie wiem jakie jest grube, bo nie powiedział, jak mierzył to mi się rzuciła cyfra 9 cm, ale to chyba nie była grubość endometrium bo to jest chyba spoko. Ale może faktycznie miał na myśli histeroskopię.
Magda doskonale Cię rozumiem, bo też mam takie myśli. Z jednej strony ciąża się pojawiła sama, naturalnie i są myśli, że w drugą zajdę bez problemu. I zaraz jest obawa, że nie uda mi się znów zajść przez następne kilka lat. A jak zajdę, to niewiadomo czy wszystko będzie dobrze i ten ciągły strach…
Do 6.04 mam dostać wyniki na trombofilię. Ale wydaje mi się, że PAI homo mi wyjdzie i to jest to dlaczego nie zaszłam w ciążę przez 6 lat. Robią mi się siniaki na ciele, nigdy nie zwracałam na to uwagi, bo ani nie ma ich dużo ani nie są często. Ale raz na jakiś czas jeden mi wyskoczy, szczególnie na nogach.
A mam jeszcze pytanko odnośnie badania na zespół antyfosfolipidowy. Musi minąć conajmniej 12 tyg od poronienia żeby je zrobić? Można na NFZ po pierwszym poronieniu?03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Butterfly23 wrote:Właśnie jak to pisałam to uświadomiłam sobie, że przy grubym endometrium też się robi łyżeczkowanie. Nie wiem jakie jest grube, bo nie powiedział, jak mierzył to mi się rzuciła cyfra 9 cm, ale to chyba nie była grubość endometrium bo to jest chyba spoko. Ale może faktycznie miał na myśli histeroskopię.
Magda doskonale Cię rozumiem, bo też mam takie myśli. Z jednej strony ciąża się pojawiła sama, naturalnie i są myśli, że w drugą zajdę bez problemu. I zaraz jest obawa, że nie uda mi się znów zajść przez następne kilka lat. A jak zajdę, to niewiadomo czy wszystko będzie dobrze i ten ciągły strach…
Do 6.04 mam dostać wyniki na trombofilię. Ale wydaje mi się, że PAI homo mi wyjdzie i to jest to dlaczego nie zaszłam w ciążę przez 6 lat. Robią mi się siniaki na ciele, nigdy nie zwracałam na to uwagi, bo ani nie ma ich dużo ani nie są często. Ale raz na jakiś czas jeden mi wyskoczy, szczególnie na nogach.
A mam jeszcze pytanko odnośnie badania na zespół antyfosfolipidowy. Musi minąć conajmniej 12 tyg od poronienia żeby je zrobić? Można na NFZ po pierwszym poronieniu? -
Ta niepewność jest najgorsza. Ani czy w ogóle zajdzie się w ciążę, do którego tygodnia przetrwa i czy jakiekolwiek leczenie by to zmieniło. A ile jest kobiet, tyle historii, żadnej reguły.
A nie masz opisu USG?
PAI wiąże się z nadmierną krzepliwością krwi , czyli występują problemy takie jak zatory, zakrzepice, np. zatory w łożysku w naszym przypadku. Siniaki powstają w odwrotnym wypadku, przy zbyt rzadkiej krwi, także tego bym ze sobą nie wiązała. Byłam teraz u dwóch lekarzy zajmujących się niepłodnością, czyli bardziej skorych do stawiania rozpoznań i każde z nich potwierdziło, że PAI nie wyjaśnia poronienia…
Wydaje mi się, że po pierwszym poronieniu nie można zlecić badań na zespół antyfosfolipidowy na NFZ, dopiero po kolejnych. Ja robiłam zaraz po poronieniu i nikt nie powiedział, że to źle. Na pewno musi być 12 tygodni przerwy, jak wynik wychodzi dodatni i chcesz go potwierdzić.🍼💗 -
No właśnie u mnie jak narazie nie ma poronień, bo było tylko jedno i to z powodu zaśniadu. Więc zarodek mógł być zdrowy. U mnie problemy mogą być dwa. Albo tak słabe komórki jajowe, albo problem z zagnieżdżeniem. Ciężko było u mnie z dietą, z ruchem, brałam tylko metforminę na insulinooporność. Od półtora roku jakoś, jak trafiłam na diabetolog, która też jest naprotechnologiem wiele się zmieniło. Wdrożyłam dużo suplementów. Inozytol, wit D, folian, wit E, do tego piję olej z firmy mybestpharm (serio jest dobry), schudłam ok 20 kg, aktualnie +3 kg od wagi sprzed ciąży. I biorę melatoninę. Powiedziałam kiedyś na wizycie pani dr, że nie mogę spać. I ona przepisała mi melatoninę i powiedziała, żebym ją brała, bo ona poprawia komórki jajowe. I ja zaczęłam ją brać jakoś 2 miesiące przed zajściem w ciążę. Tak właśnie mi się przypomniało 🙈03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Magda65, jestes po wizycie? Myślę cały czas i trzymam kciuki ❤
Magda65 lubi tę wiadomość
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Też w mojej głowie przewija się masa niepewności..
Ale hej dziewczyny. Udało się teraz. Coś zaskoczyło. Jesteśmy płodne, możemy mieć dzieci. Wielokrotnie się zastanawiałam, czy wolałabym opcję, aby nic nigdy się nie zadziało czy zadziało się to co teraz. I wybieram to drugie. Mam swojego małego Aniołka w niebie a to, kiedy nosiłam go pod sercem, to były najlepsze chwile mojego życia.
Myślę, że to wszystko daje nadzieję, że jesteśmy tylko krok od osiągnięcia naszego celu.
Dziś śniło mi się, że miałam ciążowy brzuszek. No taki konkretny 5/6 miesiąc. Był taki fajny 🥹 I pomyślałam sobie "hmm, może czas zrobić test?". I dalej spałam, ale wydawało mi się, że się obudziłam. Pomyślałam "ale szkoda ze to był tylko sen.. ale jakoś tak dziwnie się czuję, zrobię ten test" - no i co? piękne dwie fioletowe krechy! Dwa razy to nie może być przypadek 😀
A później już naprawdę się obudziłam 😅
Kocham takie realistyczne sny. Poniedziałek zaczął się pięknie, co rzadko mogę powiedzieć 😀 Więc i wam życzę dobrych nastrojów na dziś.
Magda, kciuki za wizytę 🍀🍀🍀Pinkflower, Butterfly23, S.Roszpunka lubią tę wiadomość
Ja (27):
☀️ AMH 3,26, NK 13%, ANA, antygen HPA-1, kariotyp, p.p/płytkowe, NK z krwi i maciczne, CD138, cytokiny - ok
⛈ PCO, IO, Kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero, hiperhomocysteinemia
Mąż (37):
☀️ ANA, aTPO, aTG, p. p/plemnikowe, fragmentacja, kariotyp, cytokiny - ok
Starania od czerwca '21
marzec '22 - cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - cb 💔
14.01.2023 - ⏸️❤️ -> poronienie 8 tc. 💔 - córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI: 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI: 4CB - ❌
październik '24 - 3 ICSI, Reprofit Ostrava: 19.10. transfer 2 blastek 4BC i 1B ⏳
❄️ 3BB