Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzięki skrzat przypilnuje ta prolaktyne w następnym cyklu bo już mi 25tc wypadł więc lipa przy okazji resztę zrobię. W piątek badania robiłam do endokrynolog tsh mam ruchome bo gdzieś tam się denerwowalam,ft3,ft4,itd mówiła że ok zwiększyła dawkę Wit.d na płodność i żelazo aby zapobiec anemia w ciazy. Powodzenia daj znać jak się uda
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPoronilam w 9 tygodniu ciazy... nie wiem dlaczego. Lekarz powiedzial, ze tak sie zdarza. 90 % przypadkow ciazy obumarlej sa bezprzyczynowe. Ech. W czwartek mialam lyzeczkowanie. Lekarz kazal poczekac ze staraniami do 2 - 3 miesiacy po zabiegu. Bede miala czas na zrobienie badan i ustabilizowanie tarczycy oraz prolaktyny... Trzmajcie sie.
-
nick nieaktualnyoliea witamy Przykro mi z powodu twojej straty. Tak to prawda że taki % kobiet musi cierpieć. Nie które kobiety nawet nie zdają sobie sprawy że takie ryzyko istnieje.
Nie martw się a może wszystko ładnie się zagoi i będziecie mogli szybciej się starać. Zobaczysz po kontroli. Najważniejsze abyś ty była gotowa jak fizycznie i psychicznie.
Powodzenia działaj na spontanie bo ja się spinam i nic z tego nie wychodzi.....
Wiem że się łatwo mówi n ale chyba tak trzeba los płata figle w odwrotną stronę -
Witajcie. Przeczytalam caly watek.. zajelo mi to 4 dni. Czyli dokladnie tyle czasu ile minelo od mojego zabiegu.
Uronilam kilka lez nad Waszymi historiami, bo w kazdej z nich znalazlam cos z siebie. Kilka razy nie oparlam sie tez usmiechowi, ktory wylanial sie mimo grochow toczacych sie po moich policzkach.
Czytalam z zapartym tchem i myslalam o tym, jakie jestescie odwazne, ze sie staracie. I jak cudownie, ze sie Wam udaje.
Ja niesmialo pozwalam sobie czasem zamarzyc o tym, ze moje niespelnione macierzynstwo kiedys sie zisci.. Ktoregos dnia pewnie pomysle, ze czas sprobowac. Jeszcze nie jest to realistyczna wizja, wciaz moje utracone dziecko zaprzata 99% moich mysli.
Chyba to co pisze nie ma sensu. Tak czy inaczej dziewczyny dziekuje, ze swoim przykladem pokazujecie, iz nie mozna sie poddawac. Iz jedno niepowodzenie nie umniejsza naszej kobiecosci. Bardzo kocham moje malenstwo, mimo iz nigdy sie nie poznamy. Ale chce zeby Bobasek mial braciszka lub siostrzyczke.
Poradzcie jak nastawic sie na powrot fizycznej bliskosci w zwiazku? W tej chwili wydaje mi sie to bardzo odlegla przyszloscia. Tak jakby moje cialo stalo sie nietykalnym mauzoleum, a kontakty intymne z moim parterem - naruszeniem tej wiezi, ktora mialam z naszym dzieckiem, kiedy jeszcze bylo we mnie.Limerikowo, Foto_Anna lubią tę wiadomość
Tęsknie za Tobą moje Maleństwo -
Kochana, oczywiście, że to co piszesz, ma sens. Jak chcesz i masz sile o tym pisać, dzielić się ze światem - to dobrze. Lepiej niż miałabyś się zamknąć w sobie i przeżywać to całkiem sama.
Co do bliskości po tym wszystkim - ciężko mi coś powiedzieć mądrego na ten temat, ale mnie też denerwowała na początku sama myśl o tym. Jednak M po rozmowach oświadczył mi, że nie będzie naciskał i jak będę chciała, to wrócimy do tego. Zaczęliśmy pomalutku 2 tygodnie po zabiegu, jednak pierwszy raz to nie było to. Bałam się ? Nie wiem czego...Później za pare dni było lepiej.
Porozmawiaj z partnerem o swoich obawach, jak się czujesz, z pewnością Cie zrozumie
A w swoim temacie posłusznie melduje, że dostałam wreszcie okres!!!
Aaaaa nie wiedziałam, że będę tak sie cieszyć, jak go dostane Przyszedł w niedziele, 6.09. 35 dnia od zabiegu (licząc dzień zabiegu). Czekam aż będzie się kończyć i lece do gina na kontrole, tak bardzo chciałabym ujrzeć II jeszcze przed Nowym Rokiem...12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyTeż się w takim razie dołączę. W pierwszej ciąży po 3,5 roku starań też poroniłam. A raczej przestało bić serduszko w 7 tyg a ze względu na to iż nosiłam martwe maleństwo już 3 tygodnie dali mi tabletki na poronienie, oczywiście jak na moje szczęście nie obeszło się bez łyżeczkowania. NL82 rozumiem co czujesz. Mi też było bardzo ciężko bo czekałam na to 3,5 roku. Co miesiąc spóźniał mi się okres i co miesiąc robiłam test z nadzieją na II kreski. Jak się pozbierałam ? Jestem optymistką i to mi bardzo pomogło w dojściu do siebie. Bardzo pragnęłam mieć dziecko i doszłam do wniosku, że to co się stało to się nie odstanie i nie można się tak ciągle załamywać i płakać, tylko trzeba działać. Dokładnie 6 miesięcy później kiedy moje @ doszły do siebie oznajmiłam mężowi, że chcę wznowić starania i 2 miesiące później znowu byłam w ciąży. Tym razem z Happy End'em Każdy koniec ma swój nowy początek. Gdyby ludzie mieli się ciągle zamartwiać tym co im nie wyszło to nie wielu z nich udało by się spełnić swoje marzenia. Ja wiem, że to jednak dziecko ale jego już nie ma i nie będzie za to możesz dać życie innemu i być szczęśliwą mamą
żabka04, Limerikowo, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny dawno nie pisałam przykro mi, że musicie dołączyć tutaj Hmmm ja już jestem 30 dni po poronieniu i co mnie dziwi od pieciu dni amm plamienie ale to nie jest taki okres jak miałam zawsze czy też tak miałyście. Ja ogólnie dobrze sobie ze wszytkim poradziłam ale teraz jakiś dół mnie dopada i do tego ta pogoda chciałabym się już starać o maluszka ale jak ja mam to zrobić jak nie wiem nawet kiedy dni płodne i do tego te plamienia do lekarza miałam się stawić 6 tyg. po więc poczekam
Żabko04 co tam u Ciebie ? -
nick nieaktualnyWitajcie jestem obecną podczytuje was co dziennie. Teraz jestem zabiegana, zmęczona praca i obowiązkami. Dom, praca, przedszkole wieczna bieganina wrrrrr
Czarnaa mocne słowa ale szczere prawda ja się z tobą zgadzam. Nie ma nadczym się uzalac trzeba działać
A co u mnie? Staranka działamy działamy mam nadzieję że się uda hihihi kiedyś się uda......żyje praca itdtestowac będę po 20.09.15
Lima a może sie @ dopiero rozkręca????
Poczekaj zobaczysz ja stawiam że się rozkręca. -
Lima - u mnie 2 dni przed @ była po południu leciutko ubrudzona wkładka na beżowo jakby? Ciężko mi to nazwać 1 dzień przed @ wieczorem była już bardziej na taki rdzawy kolor jakby no a około południa następnego dnia dostałam @ Tylko do wieczora była dość słaba, za to 2,3,4 dzień - to jakaś masakra jak na mnie Od 6 rano do 14 musiałam latać maks co półtorej godziny żeby mienić podpaske, popołudniami było słabiej troche, 5-tego dnia był już słabszy okres, 6-tego już takie bardzo słabe krwawienie/mocne plamienie, a 7 dnia już tylko cfiut wkładka na brązowawo przybrudzona.
Czyli tak ogólnie prawie normalny okres jak miałam wcześniej
Aha Lima - no i byłam z wynikami hist. na kontroli w szpitalu, ale gin tylko spojrzała na wyniki, powiedziała, że dobrze wyszło (no, że powodem obumarcia nie było żadne zapalenie czy infekcja, bo coś by wyszło wtedy w badaniu). Powiedziała, że jak wróci normalny okres to znak, że wszystko wraca do normy, ale kazała czekać pół roku ze starankami. WTF? Zdenerwowałam się i z tego wszystkiego jej nie zapytałam czemu. Dziś mam zamiar umówić się do gin u którego jeszcze nie byłam, "zmolestuje" go żeby mi usg zrobił i ocenił ogólnie czy dobrze wszystko wygląda i jak to z tymi staraniami12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitajcie dawno mnie tu nie było.
Witam nowe dziewczyny, przykro mi że was to spotkało.
juju wzywam cię! żyjesz? co tam u ciebie. opowiadaj........
a jak tam pozostałe dziewczyny czy wam się udało ??????
Ja byłam znowu w ciąży nawet nie wiedziałam.
Poszłam zrobić bete hcg dla pewności że nie jestem w ciąży bo chciałam operować rękę.
A tu niespodzianka beta wynosiła 24, potem 24h później 30, a 96h później już tylko 9. Zmyłką był niby okres. spóźniony 3 dni krwawiłam 1 dzień a potem 2 dni plamiłam.
Była sobie ciąża i poszła.
Byłam dziś na wizycie u gin będę badać jajowód który został jeden i dostałam skierowanie na badania genetyczne. Mam pomyśleć o In vitro. Ale tak sobie myśle że pierw się przebadam a potem bede myśleć jak światełko w tunelu zgaśnie.
Nadszedł czas na zmiane pracy bo nerwowo mnie wykańcza i tyle czas pokaże.
Moja historia jest żałosna:
2011 - ur. córka ciąża jak i zajście bezproblemowo
marzec 2015- poronienie łyżeczkowanie(4-5 tc)
maj 2015 - ciąża pozamaciczna usunięcie jajowodu lewego (4-5 tc)
październik 2015 - ciąża samoistne poronienie (3tc)
Okropny rok!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 17:43
-
nick nieaktualny
-
Ja jestem dokładnie na półmetku ciąży jestem już po usg połówkowym. Będziemy mieli córeczkę. Wydaje się że wszystko jest dobrze ale na badaniu było widać jakaś plamke na serduszku i czeka nas jeszcze jedno badanie. Niby lekarka powiedziała że to nie jest nic złego jednak mimo wszystko strach nie odchodzi nawet na chwilę.Eva0208
-
nick nieaktualnySuper gratuluję
Fajnie ze będzie córcia tak mała księżniczka
Imię już wybraliscie????
Wierzę Ci ze strach cie ogarnął nic dziwnego. Nie martw się na zapas bo to nic dobrego maleństwo wszystko czuje. Będzie wszystko ok zobaczysz. Może faktycznie jakąś zmiana chwilowa i się zablizni.Nie znam się na tym ale myślę że będzie wszystko dobrze.Ja wiem ze mi się łatwo mówi ale strach jaka kolwiek obawa, leki miną jak połozą ci mała kruszynke na piersi. Na pewno dopiero wtedy odetchniesz. A teraz no stres!!!!
Cieszę się że tobie się udało duuuuuzo zdrówka wam życzę