Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny dzisiaj jakoś po 17 nie wytrzymałam i zrobiłam test pepino i pokazała się blada kreska!! to mój 45 dzień cyklu po łyżeczkowaniu.
Tydzien temu w czwartek (12.11) zrobiłam badania TSH i przy okazji betę i progesteron - to było ok 5 dni po owulacji - progesteron 9,7 a beta mniej niz 0.01!
czyli wygląda na to, że dopiero jest tuż po zagnieżdzeniu zarodka.
Biorę od tygodnia acard i magnez z vit b6, no i witaminy dla mam z olimpu(te już od września)
Zostało mi 12 tabletek luteiny dopochwowej i myślę, czy nie brać jednej na noc prowizorycznie...
Do gina pójdę w piątek.Aniołek 7.10.2015 6/8 tc -
Palinas89 wrote:(...) to mój 45 dzień cyklu po łyżeczkowaniu.
Tydzien temu w czwartek (12.11) zrobiłam badania TSH i przy okazji betę i progesteron - to było ok 5 dni po owulacji (...)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 18:51
-
Kar Twoje pytanie wcale nie jest idiotyczne
Nie doczekałam pierwszej @ od zabiegu i jestem w kolejnej ciąży.
Od kilku lat obserwuję swoje cykle i stąd wiem, że była owulacja.
Był płodny śluz bardzo rozciągliwy i szklisty, był skok temperatury z 36,4 do 36,8 następnego dnia i kłucie jajnika..
wyskoczyły mi pryszcze typowe na owulację (zawsze mi wyskakują)
W dniu owulacji były obecne w śluzie niteczki krwi(plamienie owulacyjne).Ja mam taki objaw raz na kilka cykli, ale zazwyczaj nie ma żadnego plamienia.
Do tego ten progesteron- w fazie przed owulacyjnej jest go tyle co nic, a ja miałam wynik dla fazy już lutealnej.
Musisz dobrze znać swój cykl, żeby poznać, czy owulacja wystąpiła, chociaż jedyną gwarancją owulacji jest tak naprawdę ciąża.
Na ovufriend są dziewczyny, które miały monitoring cyklu i niby brak owulacji, cykl bez szans, a tu niespodzianka i ciąża! Organizm ludzki jest nieprzewidywalny
s1985 lubi tę wiadomość
Aniołek 7.10.2015 6/8 tc -
tez jestem po zabiegu ( drugi juz zabieg , 6 listopada ) i tez mam nadzieje cichą że @ nie pojawi sie, juz nie wierzę lekarzom w to co mówią, bo slzałam dużo różnych opini2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
s1985 - podczytywałam Ciebie i pozostałe dziewczyny trochę Jestem taka zła, jak czytam, że którąś znowu to spotkało Nie ma sprawiedliwości na tym świecie
Po pierwszej miesiączce byłam u lekarza na kontroli w 11dc, powiedział, że nie ma pęcherzyka dominującego i endo wygląda jak na druga połowe cyklu i grubości 11mm. No to ja uradowana, że możemy sobie poszaleć z M, a za kilka dni, dokładnie 16 dc chyba czułam ból w podbrzuszu podobny do takiego co zaszłam w tą drugą ciążę. No miałam trochę stracha, ale ciąży nie było. Za to po 2 @ zgodnie z przyzwoleniem lekarza stwierdziliśmy z M, że też nie będziemy się zabezpieczać No i miałam lekki ból owulacyjny, plamienie w tym okresie, ładny spadek temp i skok i dupa blada Okres przyszedł po 17 dniach od plamienia które było w 16dc. Był raczej normalny, tylko po skończeniu krwawienia pare dni plamiłam. Lekarz powiedział, że na razie nic nie badamy tylko jakby się powtarzało to wtedy, że takie plamienia dłuższe po @ to za mało estrogenów może być. No, ale plamienie wkońcu się uspokoiło, 12dc był nawet ładny pęcherzyk 16mm i drugi trochę mniejszy, w prawym jajniku. 17-18dc trochę plamiłam, odczuwałam też ból w okolicy prawego jajnika, był skok temperatury Mam cichą nadzieję, że może się uda Bo owulacja teraz miała być z prawego jajnika, a w tej ciąży drugiej było z lewego
Martwie się też, że coś się pogmatwało w moim organizmie po poronieniu i nie będzie tym razem tak łatwo A lekarz co byłam nie kazał robić żadnych badań
Kibicuję Wam mocno dziewczyny I żeby już tym następnym razem było wszystko dobrze12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline ja to juz mam takie złe doświadczenie z lekarzami ze nie wiem do jakiego teraz bym miała iść jak bym zaszła , tez mi badan nie kazali robi skierowania nie dostałam, jedynie do genetyka, i czekam do 5 stycznia, ale jutro chcem isc sobie zrobic tsh, progesteron i prolaktyne a profilaktycznie morfologie2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Ja zrobiłam, ale dopiero w ostatnim cyklu, na własną rękę - progesteron i estradiol w 7 i powtórzyłam w 9 dpo, TSH, FT3 i FT4. Progesteron wyszedł najpierw ledwo 9ng, potem 12,80. Estradiol był ledwo 85, spadł na 75. Wiem, że te hormony wydzielane są pulsacyjnie, ale po lekarzu spłynęło to jak po kaczce. Mieści się w normie to co za problem TSH 2,164, FT3 i FT4 dość ładne wysycenie, jedno coś 55% a drugie ponad 70, ale nie pamiętam które ile.
Wiem już, że tego lekarza nie odwiedzę raczej skoro on ma takie podejście Jeśli prywatnie to pozostaje mi tylko ginekolog co prowadził mi ciążę z córką.
Też powoli tracę zaufanie do lekarzy, bo zdaje się, że dobry lekarz niby, a z czasem okazuje się, że średnio interesują go wyniki badań.
Nie wiem, niektóre babki trafiają na fajnych lekarzy którzy interesują się tematem nawet jak 1 raz się poroniło bądź są średnie wyniki, a są starania o dziecko, a inni - nie wiem na co czekają, aż poroni się kilka razy czy co ?12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:Ja zrobiłam, ale dopiero w ostatnim cyklu, na własną rękę - progesteron i estradiol w 7 i powtórzyłam w 9 dpo, TSH, FT3 i FT4. Progesteron wyszedł najpierw ledwo 9ng, potem 12,80. Estradiol był ledwo 85, spadł na 75. Wiem, że te hormony wydzielane są pulsacyjnie, ale po lekarzu spłynęło to jak po kaczce. Mieści się w normie to co za problem TSH 2,164, FT3 i FT4 dość ładne wysycenie, jedno coś 55% a drugie ponad 70, ale nie pamiętam które ile.
Wiem już, że tego lekarza nie odwiedzę raczej skoro on ma takie podejście Jeśli prywatnie to pozostaje mi tylko ginekolog co prowadził mi ciążę z córką.
Też powoli tracę zaufanie do lekarzy, bo zdaje się, że dobry lekarz niby, a z czasem okazuje się, że średnio interesują go wyniki badań.
Nie wiem, niektóre babki trafiają na fajnych lekarzy którzy interesują się tematem nawet jak 1 raz się poroniło bądź są średnie wyniki, a są starania o dziecko, a inni - nie wiem na co czekają, aż poroni się kilka razy czy co ?
jak mówisz ze tak zlał te wyniki to sie teraz zastanawiam czy mam robic, ja w nastepny piatek mam właśnie mojego prywatnego gina, bo ta na nfz to powiedziała ze mam przyjsc po pierwszej miesiaczce, a ona wtedy bedzie na urlopie to zaprosiła mnie prywatnie ;/ szczytWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2015, 20:06
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
juju27 wrote:kkkaarr, ja też po zbiegu nie doczekłąm okresu, dokładnie po 55 dniach zrobiłam test i był pozytywny. Co do owulacji to zeby doszło do okresu musi najpierw nastąpić własnie owulacja
-
s1985 wrote:ja to stwierdziłam ze jak jest kobieta z problemami to oni poprostu się boja i zbywaja zeby chyba sama zmieniła na innego lekarza ;/
jak mówisz ze tak zlał te wyniki to sie teraz zastanawiam czy mam robic, ja w nastepny piatek mam właśnie mojego prywatnego gina, bo ta na nfz to powiedziała ze mam przyjsc po pierwszej miesiaczce, a ona wtedy bedzie na urlopie to zaprosiła mnie prywatnie ;/ szczyt
Wiesz, każdemu by przypiął jakąś łatkę. Różne opinie są w internecie.
Lekarz co byłam u niego na kontroli po 1 @ od zabiegu i teraz ma raczej dobre opinie, ale można też napotkać takie gdzie postawił zupełnie błędną diagnozę lub chciał dobrać nieodpowiednie leczenie.
Ten co mi ciążę z córką prowadził - że czasem zapomina o jakichś badaniach lub też , że jest już zapatrzony tylko w kase. Byłam u niego potwierdzić ciążę, wizyta dosyć szybka, nawet do usg jakoś specjalnie się nie przyłożył, tak wydaje mi się, że szybko robił, ale z opieki w ciąży z córką byłam raczej zadowolona. Jak zaczęły mi się plamienia to on mnie przyjął w szpitalu, dał mi Luteine (no choć doczytałam, że bardzo małą dawkę jak się okazuje w takich przypadkach).
Ginekolog co byłam u niej z wynikami z histopatologii - byłam też u niej na wizycie (na NFZ) jak już zaczęły się plamienia, niby ma dobra opinię, że zna się na tym co powinna i nie słodzi może, ale robi to co lekarz w tej profesji powinien robić. Kazała tylko brać Luteine jak biorę, zrobiła usg, powiedziała, że takie plamienie to nie plamienie i się zdarza. Żadnych badań nie zleciła, tylko przyjść za 2 tygodnie, wtedy założy kartę ciąży i pomówimy o badaniach. Strasznie nie lubi jak inny lekarz wpiernicza się jej w parade, czytaj nie lubi jak konsultujesz się z kimś innym.
Mam praktycznie wybór między tylko tymi trzema lekarzami, bo na dojazdy gdzieś, czyt. Warszawa lub Łódź , co miesiąc najrzadziej + koszt wizyty, po prostu mnie nie stać.
I skłaniam się najbardziej chyba ku temu co mi ciążę z córką prowadził, bo mimo, że trzeba go trochę ciągnąć za język żeby się czegoś dowiedzieć, to jednak on jako jedyny w sumie wysłuchuje Cie do końca i wtedy dopiero odpowiada, nie próbuje jakoś zbywać i nie pierdzielił mi głupot, że krwistoczerwone plamienie, choć bez żadnych bóli, to się zdarza w ciąży i to nic groźnego. Bez pytania się zlecił mi początkowe badania w ciąży w przeciwieństwie do pani ginekolog u której byłam na NFZ.
Troche żałuje, że nie poszłam do niego na wizyte ostatnią teraz, bo jestem raczej pewna, że by tak olewczo do sprawy nie podszedł, ale zależało mi na szybkiej wizycie ze względu na przedłużające się plamienia po @.
I nic mi po tej wizycie w sumie, bo co z tego, że mi powiedział ten gin co u niego byłam, że to za mało jakichś hormonów co w tym czasie za coś tam odpowiadają, jak nie zlecił mi żadnych badań i nic nie kazał robić jak się sama zapytałam
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
hej dziewczyny, u mnie we wtorek beta wynosiła 1251 a w czwartek po 48h 2836 dzisiaj idę do gina, mam nadzieję, że wszystko idzie do przodu!
Martwię się progesteronem, we wtorek był 15,3 a w czwartek 18,2 - niby jest w normie i wiem, że wydzielany jest pulsacyjnie i może rano mam go mniej ale i tak się martwię.
Najważniejsze, że wzrósł.
Koleżanka z forum majowego z belly jest po in vitro i miała progesteron najpierw 8 a potem 15 ( a była na 3x luteinie i 3x dupku- przy in vitro organizm nie wydziela progesteronu w ogóle) no i jest w 5 miesiącu ciąży i wszystko ok! Także to mnie pociesza- pewnie gin da mi większą dawkę luteiny i będzie oks1985, Jacqueline, kkkaaarrr lubią tę wiadomość
Aniołek 7.10.2015 6/8 tc