X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
Odpowiedz

Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 kwietnia 2016, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline, no to masz zgryz... Co robić.
    Pewnie po drugim poronieniu człowiek zaczyna bardziej kombinować i szukać... ja zrobiłam badania tarczycowe i poszłam do endokrynologa.
    Poza tym robiłam P/c. przeciw kardiolipinie i antykoagulant toczniowy i tych badań jeszcze nikomu nie pokazywałam, ale z norm podanych na wyniku wyglądają dobrze.

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4182

    Wysłany: 7 kwietnia 2016, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Te przeciwciała co napisałaś i toczeń to robiłam, wszystko w normach, TSH, Ft3 i Ft4 badałam w październiku i grudniu, też ok, choć najpierw TSH było 2,16 a potem spadło na 1,8. Pare dni przed tym jak dowiedziałam się, że ciąża obumarła to badałam TSH, było 1,7. Żadnych leków na tarczycę nie biorę i nigdy nie brałam.

    Może to jednak nie mój czas, teraz będzie więcej pracy, jak to na wsi, w truskawki mama nie pójdzie za bardzo bo miała czerniaka, chcieliśmy wsiać trochę fasolki, rwie się dopiero w lipcu, już po truskawkach, więc w sumie ten czas do wizyty jakoś by zleciał.

    Boję się, że może nie przedłużą kontraktu tej poradni co jestem zapisana i dopiero w lipcu się dowiem, że wizyty nie będzie i co, znowu pare miesięcy czekać na wizytę ?

    Te badania co może by mi tam zrobili poza kariotypami nie są jako§ kosmicznie drogie, ale to jednak 550zł by zostało w kieszeni.

    Ehh zgłupieję od tego wszystkiego :-/

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • margarytka Debiutantka
    Postów: 6 0

    Wysłany: 7 kwietnia 2016, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Ja poronilam w lutym. Miałam już @ po zabiegu. Była obfita i bolesna jak nigdy. Mieliśmy się starać zaraz w marcowym cyklu bo pomimo lyzeczkowania dostałam zielone światło po kontroli u ginekologa. Niestety mąż się strasznie przeziebil, brał antybiotyk a i ja byłam zasmarkana. Postanowiliśmy ten cykl odpuścić. Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że nie było owulacji u mnie po pierwszej @ po poronieniu. Brzuch nie bolał piersi nadal miękkie i tez nie bolą a i śluzu plodnego nie zauważyłam. Czy u Was było tak ze cykl po poronieniu był bezowulacyjny? Może tylko tak mi się wydaje ale boję się bo za dwa tygodnie mamy próbować i nie wiem czy będzie ok.

    margarytka
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 kwietnia 2016, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam śluz rozciągliwy i pokłuwanie jajnika w cyklu połyżeczkowym. Tempki nie mierzyłam, też chorowałam i brałam leki.

  • Katarzyna.G Ekspertka
    Postów: 205 126

    Wysłany: 8 kwietnia 2016, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi tez się wydaje, że nie miałam owulacji, chociaż może się opóźni i jeszcze przyjdzie. Robię testy owulacyjne.

    8.01.2016 - 23.03.2016 [*] Mój mały Aniołek

    8uneyx8d1vxarn72.png

    yuuds65gf87b5p5x.png
  • Paolina91 Autorytet
    Postów: 615 711

    Wysłany: 17 kwietnia 2016, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy Wam też pozmianiala sie długość cyklu po zabiegu? Ja zawsze mialam 28dniowe cykle. Pierwsza miesiaczka po zabiegu byla po 32 dniach ale stwierdzialam ze ta pierwsza ma prawo byc opóźniona, ale teraz mój drugi cykl trwa juz 34 dni a miesiączki ani widu ani słychu :/

    11.02.2016r Aniołek <3
    dqpr3e5eimhdsuny.png
    dhi4gywlcufll5la.png
  • Foto_Anna Autorytet
    Postów: 549 965

    Wysłany: 17 kwietnia 2016, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mi po łyżeczkowaniu długość cykli nie zmieniła się, ale przestały boleć piersi przed @.... Trwa to już pół roku.

    zem3anlikdzagrk5.png

    Szczęścia nie można kupić, ale można je sobie urodzić :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2016, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przed drugą ciążą miałam bardzo nieregularne cykle i po poronieniu odwiedziłam z wynikami między innymi endokrynologa. Powiedziałam mu, że miałam przed ciążą nieregularne cykle, zapytałam, co z tym robimy, a on powiedział, że teraz po poronieniu moje jajniki się "zrestartowały" i poczekamy 3 miesiące i wtedy zobaczymy. Cykl rozpoczęty łyżeczkowaniem miałam 36 dniowy, czyli taki, jak przed 1 ciążą. Zawsze miałam ponad 30 dni. Mam nadzieję, że następne też będą coś koło tego.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się długości cykli nie zmieniły. mam tylko teraz mniej bolesne i ciut krótsze.

  • Alicjusz Koleżanka
    Postów: 50 47

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja poroniłam 26 marca dzidziusia w 8tc. 27 marca miałam łyżeczkowanie i plamiłam po nim tylko zaledwie 3 dni. Bolało nas to bardzo bo staraliśmy się 3 lata z mężem. Jak zobaczyliśmy te dwie upragnione kreseczki okazało się że zarodek przestał się rozwijać. Ginekolog kazała poczekać 3 miesiące ale My stwierdziliśmy że nie będziemy na nic czekać. Chcemy zostać rodzicami a macica była zagojona już przy pierwszej kontrolnej wizycie u ginekolog półtora tygodnia po zabiegu. Te 3 miesiące to dla psychiki mieliśmy czekać. Ale ja już jestem gotowa i o wiele mądrzejsza po tych przykrych wydarzeniach. Wiem jedno co lekarz to teoria. Zwiedziłam na początku ciąży jak tylko się dowiedzieliśmy chyba z 6 lekarzy ginekologii i każdy mówił co innego. Teraz już wiem , że nie warto latać po lekarzach tylko spokojnie czekać na rozwój sytuacji. Bo takie latanie doprowadza do gorszego stresu niż czekanie na późniejsze USG. Kilka dni temu miałam owulacje pokazały to testy owulacyjne oraz miałam płodny śluz i kłucie jajnika więc nie zastanawialiśmy się tylko działaliśmy. Teraz czekamy na rozwój sytuacji (testowanie).

    Marilyn27 lubi tę wiadomość

    Alicjusz
  • Alicjusz Koleżanka
    Postów: 50 47

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A przy okazji polecam "Ciąża Poradnik" Profesora Iana Greera bardzo dokładny poradnik który odpowiada na nasze prawie wszystkie pytania co do starań, chorób, przebiegu ciąży I TRYMESTR II TRYMESTR III TRYMESTR oraz samego porodu i okresu po ciążowego.

    s1985 lubi tę wiadomość

    Alicjusz
  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alicjusz wrote:
    Ja poroniłam 26 marca dzidziusia w 8tc. 27 marca miałam łyżeczkowanie i plamiłam po nim tylko zaledwie 3 dni. Bolało nas to bardzo bo staraliśmy się 3 lata z mężem. Jak zobaczyliśmy te dwie upragnione kreseczki okazało się że zarodek przestał się rozwijać. Ginekolog kazała poczekać 3 miesiące ale My stwierdziliśmy że nie będziemy na nic czekać. Chcemy zostać rodzicami a macica była zagojona już przy pierwszej kontrolnej wizycie u ginekolog półtora tygodnia po zabiegu. Te 3 miesiące to dla psychiki mieliśmy czekać. Ale ja już jestem gotowa i o wiele mądrzejsza po tych przykrych wydarzeniach. Wiem jedno co lekarz to teoria. Zwiedziłam na początku ciąży jak tylko się dowiedzieliśmy chyba z 6 lekarzy ginekologii i każdy mówił co innego. Teraz już wiem , że nie warto latać po lekarzach tylko spokojnie czekać na rozwój sytuacji. Bo takie latanie doprowadza do gorszego stresu niż czekanie na późniejsze USG. Kilka dni temu miałam owulacje pokazały to testy owulacyjne oraz miałam płodny śluz i kłucie jajnika więc nie zastanawialiśmy się tylko działaliśmy. Teraz czekamy na rozwój sytuacji (testowanie).



    Ja też nie czekam na nic.
    W szpitalu powiedzieli mi, ze mozna starac sie od razu. Ginekolog (nfz) powiedzial, ze minimum 3 miesiace odczekac- ale powiedzialam mu ze nie mam zamiaru i ze w szpitalu powiedzieli mi co innego. Przytaknął, stwierdził, że może nowsze badania znają i że z jego str on może mi powiedzieć, że fizjologicznie wszystko jest wygojone. Nawet powiedział mi patrzac na jajniki i pecherzyk kiedy powinnam mieć owu około. Oczywiście nie przepuścilismy okazji i działaliśmy. Ja będę testować po majówce.

    Alicjusz lubi tę wiadomość

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • Alicjusz Koleżanka
    Postów: 50 47

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 14:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marilyn27 wrote:
    Ja też nie czekam na nic.
    W szpitalu powiedzieli mi, ze mozna starac sie od razu. Ginekolog (nfz) powiedzial, ze minimum 3 miesiace odczekac- ale powiedzialam mu ze nie mam zamiaru i ze w szpitalu powiedzieli mi co innego. Przytaknął, stwierdził, że może nowsze badania znają i że z jego str on może mi powiedzieć, że fizjologicznie wszystko jest wygojone. Nawet powiedział mi patrzac na jajniki i pecherzyk kiedy powinnam mieć owu około. Oczywiście nie przepuścilismy okazji i działaliśmy. Ja będę testować po majówce.


    No ja to jestem w gorącej wodzie kąpana więc na pewno nie wytrzymam tyle ale zapewne będziemy testować aż wyjdzie pozytywny albo @ przyjdzie ;)

    Alicjusz
  • Alicjusz Koleżanka
    Postów: 50 47

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stwierdziliśmy , że nie ma co się spinać. Najważniejsze że w końcu nam się udało fakt że ze smutnym końcem ale przynajmniej wiemy , że jednak możemy bo już traciliśmy nadzieję po tych 3 latach. Oby nasza dzidzia nam więcej nie robiła psikusów ze zmianą terminu porodu ;) Tak jak gdzieś na forum wyczytałam że nasze maleństwa nie umerają tylko zmieniają termin porodu :). Bardzo mnie to podniosło na duchu :)

    Marilyn27 lubi tę wiadomość

    Alicjusz
  • Marilyn27 Koleżanka
    Postów: 94 11

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alicjusz wrote:
    Stwierdziliśmy , że nie ma co się spinać. Najważniejsze że w końcu nam się udało fakt że ze smutnym końcem ale przynajmniej wiemy , że jednak możemy bo już traciliśmy nadzieję po tych 3 latach. Oby nasza dzidzia nam więcej nie robiła psikusów ze zmianą terminu porodu ;) Tak jak gdzieś na forum wyczytałam że nasze maleństwa nie umerają tylko zmieniają termin porodu :). Bardzo mnie to podniosło na duchu :)



    Ja tez to sobie tak tłumacze;)

    Alicjusz lubi tę wiadomość

    Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.

    29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
    04.06.16 - [*] 4/5tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My z mężem jesteśmy mega płodni w pierwsza ciąże zaszliśmy zaraz po odstawieniu tabletek anty w 1 cyklu- ciąża zakończyła się w 6 tc. W kolejną ciążę zaszliśmy zaraz w 2 cyklu po łyżeczkowaniu niestety ciąża zakończyła się również w 6 tc. Szkoda że nasza płodność nie idzie w parze z utrzymaniem ciąży. Teraz chcę odczekać 3 cykle ale chce brać tabletki antykoncepcyjne żeby nie było żadnej "wpadki"; potem je odstawić i starać się o dzidzika :)

  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niisiia wrote:
    My z mężem jesteśmy mega płodni w pierwsza ciąże zaszliśmy zaraz po odstawieniu tabletek anty w 1 cyklu- ciąża zakończyła się w 6 tc. W kolejną ciążę zaszliśmy zaraz w 2 cyklu po łyżeczkowaniu niestety ciąża zakończyła się również w 6 tc. Szkoda że nasza płodność nie idzie w parze z utrzymaniem ciąży. Teraz chcę odczekać 3 cykle ale chce brać tabletki antykoncepcyjne żeby nie było żadnej "wpadki"; potem je odstawić i starać się o dzidzika :)
    My z mężem też jesteśmy plodni, nie robisz badań po poronieniu? Mi np wyszło że tabletek anty brać nie mogę bo mam mutacje we krwi

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wiesz co czekam w kolejce na badania kariotyp.
    Mutacja we krwi ? jakie badania robiłaś?

  • Paolina91 Autorytet
    Postów: 615 711

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to ja nie wiem co sie z tymi moimi cyklami porobiło. Juz tydzień spoznienia i nic... Zabezpieczalismy sie wiec nie sadze zebym byla w ciazy.

    11.02.2016r Aniołek <3
    dqpr3e5eimhdsuny.png
    dhi4gywlcufll5la.png
  • Alicjusz Koleżanka
    Postów: 50 47

    Wysłany: 18 kwietnia 2016, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paolina91 wrote:
    No to ja nie wiem co sie z tymi moimi cyklami porobiło. Juz tydzień spoznienia i nic... Zabezpieczalismy sie wiec nie sadze zebym byla w ciazy.


    A może warto sprawdzić.. A co do cyklu to każda ma inaczej. Mi lekarka powiedziała żebym się nie zdziwiła jak dostanę miesiączkę później niż zwykle bo organizmowi musi wrócić równowaga i beta musi spaść do końca. :)

    Alicjusz
‹‹ 66 67 68 69 70 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ