X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
Odpowiedz

Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?

Oceń ten wątek:
  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 1 stycznia 2018, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Obserwuję, że im starszy lekarz tym bardziej podchodzi do tego tematu z lekceważeniem. Dlatego jeśli mój dotychczasowy w środę nie zaangażuje się z moją stratę dziecka zmienię go na innego.

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • Bella01 Autorytet
    Postów: 866 521

    Wysłany: 1 stycznia 2018, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madamered wrote:
    Paula_071, byłam u swojego lekarza. Zobaczymy jak będzie, ale wierzę, że się doczekam jeszcze w styczniu. Bardziej smutno będzie mi w lutym, wtedy zacznę powoli panikować, mimo że na wizycie lekarz mnie przekonał, że to nie tragedia. Tyle, że ja zaczynam myśleć i z każdej strony gryźć temat i się nakręcać, a to jednak nie jest dobre :(

    Madamered, 1,5 do 2ch miesiecy czekac na okres? Hmm, czy nie zastanawialas sie nad konsultacją u innego lekarza? Nie mowie, ze ma Ci wywolywac po miesiacu, ale czekac 3 mce...?

    Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15).
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 stycznia 2018, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella01, konsultacja niepotrzebna. Mam pcos, więc bierzemy poprawkę też na tą przypadłość :) Taki jej "urok"

  • Nowakowa92 Przyjaciółka
    Postów: 73 82

    Wysłany: 3 stycznia 2018, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, dawno tu nie zaglądałam, trochę czasu nie było :)

    ja byłam wczoraj w poradni przyszpitalnej, bo potrzebowałam zaświadczenie od lekarza że mogę podjąć pracę i doszłam do wniosku, że starsi lekarze to na prawdę mają gdzieś to co robią, chyba są wypaleni codzienną rutyną.

    Wizyta wyglądała mniej więcej tak:
    -Co panią sprowadza?
    -Potrzebuje zaświadczenie do pracy.
    -Wszystko w porządku? miesiączka już była?
    -No właśnie dzisiaj 33 dzień i jeszcze nie ma.
    -Proszę rozebrać się i na fotel.

    30 sekund badania, bez żadnego usg, jedynie palec i uciskanie brzucha.
    Dalsza część konwersacji:
    -Wszystko jest w porządku, miesiączka do 6 tygodniu nawet po poronieniu pokazuje się.
    -Aha, okey.
    -Może Pani wracać do pracy, dziękuje do widzenia.

    I jak mam to skomentować? Pierwszy raz byłam bardzo zadowolona po wizycie u tego lekarza, teraz mam mieszane uczucia. Nawet nie zapytał jaka praca, co robię, dosłownie nic. Jak dzwoniłam umówić się na badania medycyny pracy to powiedzieli mi, że po poronieniu musi być zaświadczenie od ginekologa bo wiadomo dźwigać nie bardzo można, żeby sprawdził czy na pewno wszystko ok i dźwigać mogę.
    Ogółem nie czuje żeby było coś nie tak, bo w domu podnoszę różne ciężkie rzeczy i nic mi nie jest, ale kto jak kto ale chyba ginekolog powinien zainteresować się.

    Moje poirytowanie sięgnęło wczoraj zenitu i pomyślałam więcej do dziada nie pójdę, aczkolwiek potem tłumaczyłam sobie że na pierwszej wizycie było całkiem w porządku, może miał zły dzień :)

    No a tak poza tym to jestem ciekawa kiedy pojawi się ta pierwsza miesiączka, bo miałam przez jakiś czas taki ból brzucha jakbym ją już miała, a tu nic, czysto. Mam nadzieję że lada dzień pojawi się, bo wkurza mnie okropnie to czekanieeeeee :(

    74di20mmhhjfjws7.png
  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 3 stycznia 2018, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nowakowa, ja jestem tydzień po łyżeczkowaniu. Dzisiaj byłam na wizycie u swojego lekarza, powiedział mi też o tych 6 tygodniach, że u mnie nie widać żeby coś się miało dziać i żebym się nie nastawiała, że dostanę okres 4 tygodnie po zabiegu.
    A co do Twojego zdziwienia, że lekarz nie zapytał jaka praca... Mnie nie zapytał nawet w szpitalu po zabiegu. Nawet następnego dni chciał mnie do pracy wysłać... Bez komentarza...
    Ty byłaś aż 33 dni na l-4?

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • JJ. Autorytet
    Postów: 787 404

    Wysłany: 3 stycznia 2018, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_071 wrote:
    Nowakowa, ja jestem tydzień po łyżeczkowaniu. Dzisiaj byłam na wizycie u swojego lekarza, powiedział mi też o tych 6 tygodniach, że u mnie nie widać żeby coś się miało dziać i żebym się nie nastawiała, że dostanę okres 4 tygodnie po zabiegu.
    A co do Twojego zdziwienia, że lekarz nie zapytał jaka praca... Mnie nie zapytał nawet w szpitalu po zabiegu. Nawet następnego dni chciał mnie do pracy wysłać... Bez komentarza...
    Ty byłaś aż 33 dni na l-4?


    Po wywołaniu poronienia po 28 dniach byłam na wizycie u swojego lekarza, zbadał mnie i stwierdził, że on nie widzi abym miała dostać miesiączkę gdyż mam za grube endometrium więc spokojnie jej jeszcze chwilę nie będzie. Okres dostałam kolejnego dnia :) więc z własnego doświadczenia wiem, że czasami lekarz swoje a życie weryfikuje swoje.

    JJ.

    - 13tc [*] - ciąża obumarła - 27.10.2017
    - grudzień 2020 - ciąża biochemiczna

    - Endometrioza 1 stopnia
    - Słabo drożony (niedrożny) lewy jajowód
    - MTHFR 677-C / układ heterozygotyczny
    - PAI- 1 4G / układ homozygotyczny
    - Hashimoto

    08.06.2022 - CUD !!! Ignaś

    ...Ponieważ znosiłaś chorobę z poddaniem się Woli Bożej , Bóg udzieli Ci tej łaski na Moją prośbę...
  • Nowakowa92 Przyjaciółka
    Postów: 73 82

    Wysłany: 3 stycznia 2018, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na zwolnieniu byłam od połowy listopada, wtedy było to zwolnienie ciążowe, raz że źle czułam się a dwa że moja praca jest stresujaco-dzwigajaca. Natomiast po zabiegu byłam miesiąc na l4. Najpierw zwolnienie szpitalne do 12 grudnia potem ów lekarz dał mi do 1 stycznia. Od przyszłego poniedziałku wracam do pracy i jestem załamana tym faktem, mam taką wewnętrzną niechęc... wgl mam jakiś dziwny stan, jestem od kilku dni jakaś zamyslona, nieobecnA. Więc jak tu wrócić do pracy

    74di20mmhhjfjws7.png
  • Bella01 Autorytet
    Postów: 866 521

    Wysłany: 3 stycznia 2018, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jak bylam w szpitalu, to poza tym, ze lekarza widziałam tylko przy zabiegu, to o l4 pytaly pielegniarki. To chyba oczywiste dostac l4, a nie wysylac do pracy. Tu mowia o czekaniu 3 cykle bo psychika, a ludzi do pracy od razu chca wyslac... Phi

    Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15).
  • KaroKaro Autorytet
    Postów: 1052 1191

    Wysłany: 3 stycznia 2018, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja chyba pobiłam rekord L4 bo byłam w sumie 2,5 miesiąca najpierw 3 tyg na ciążowym a potem zwykłe, ale szczerze mam to gdzieś, nie czułam się w ogóle na siłach tym bardziej że wszystko działo się jak w kalejdoskopie. Po roku starań zmieniłam pracę, a tu bum! Po 1 dniu w nowej pracy dowiedziałam się że jestem w ciąży więc dodatkowy stres co sobie wszyscy pomyślą, że ledwo do pracy przyszła i już ciąża. Niestety popracowałam miesiąc i trafiłam do szpitala... i tak sobie teraz myślę że nie potrzebnie się tak stresowałam bo to mogło wpłynąć na dzidziusia :(
    Z pracy się zwolniłam na koniec L4 bo nie wytrzymałabym tych wszystkich podejrzliwych spojrzeń... Jestem bezrobotna póki co, ale za to spokojniejsza niż jakbym wróciła do pracy.

    🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
    💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
    🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
    💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
    Niedoczynność tarczycy
    Endometrioza
  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 4 stycznia 2018, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To pewnie zależy od pracy. Ja pomimo l-4 siedzę przed służbowym komputerem i coś tam pracuję. Nie jest to home office, ale z 50% pracy swojej wykonuję. Z jednej strony nie umiem zostawić zespołu z moją robotą, gdy wiem, że jeszcze jedna koleżanka idzie za parę dni na operację, a z drugiej strony pozwala mi to nie myśleć o tym co się stało.

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • Bella01 Autorytet
    Postów: 866 521

    Wysłany: 4 stycznia 2018, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula, a czy zespol umialby zostawic Cie ze swoja robota? Ja wiem, czlowiek jest sumienny i sama taka jestem, ze jak dzwoni szef o 21 ze potrzebuje zestawienie, bo sraczka, to to zrobie. Teraz. Potem juz moze byc roznie. W korpo i tak pozniej Cie nie docenia...

    Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15).
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2018, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na L4 byłam od końca października do końca grudnia. Najpierw było to L4 ciążowe, bo byłam nie do życia później na dojście psychiczne do siebie. Od razu powiedziałam w pracy, że wracam w styczniu, a oni, że nie mam sobie terminu żadnego wyznaczać że mam wrócić jak będę gotowa, także <3 I nie pozwolili mi korzystać ze sprzętów firmowych w domu bo nie chciałam ich tak nagle z robotą zostawiać z dnia na dzień. Nawet miałam zakaz korzystania z firmowego maila. Powiedzieli, że jak zwolnienie to zwolnienie i koniec, nie było rozmowy :D

  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 4 stycznia 2018, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella01 wrote:
    Paula, a czy zespol umialby zostawic Cie ze swoja robota? Ja wiem, czlowiek jest sumienny i sama taka jestem, ze jak dzwoni szef o 21 ze potrzebuje zestawienie, bo sraczka, to to zrobie. Teraz. Potem juz moze byc roznie. W korpo i tak pozniej Cie nie docenia...

    Tak, pracuję w korpo. Zespol codziennie pisze, zebym zostawiła robote i przekazałą obowiazki. Tylko wiem, ze przekazywanie czasami trwa jeszcze dluzej. U mnie jest normą, że na l-4 się pracuje. Chociaż normą nie powinno to być.

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • Ciżemka Przyjaciółka
    Postów: 170 27

    Wysłany: 7 stycznia 2018, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a jak szybko spadła Wam beta do 0? dziś jestem 25 dni po zabiegu i zrobiłam test z ciekawości czy już spadła i ku mojemu zaskoczeniu był widoczny wyraźny cień. Nie wiem cholipcia czy to normalne a wizytę mam dopiero za tydzień

    2009-ciąża naturalna- poronienie zatrzymane 9tc
    2016-inseminacja- ciąża ektopowa jajowodowa
    2017-kriotransfer- poronienie zatrzymane 9tc (Agatka)
    2018-kriotransfer -ciąża biochemiczna
    2019- transfer 2 zarodków UDANY
    E 👧🏼 i M🧒🏼 na świecie ❤️
    + 1 ❄️ w banku

    Na jesień zabieramy naszego Śnieżka 🥰
    🔜🤰🏼❓
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 7 stycznia 2018, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    poroniłam we wrześniu, w tym cyklu zaczynamy starania......mam nadzieję, że się uda za pierwszym razem....na zwolnieniu nie byłam ani jednego dnia.....nie chciałam, nie wytrzymałabym tych wszystkich spojrzeń i pytań...wąskie środowisko jeszcze plotkarskie do tego .....to był 10 tydzien, puste jajo płodowe....o ciąży w pracy nie wiedzieli, w piątek miałam łyżeczkowanie w poniedziałek szłam do pracy. Ile nocy przepłakałam to tylko ja wiem.....Było to moje 3 poronienie...nie można nazwać "poronienie nawykowe" ani badań w tym kierunku robić....bo za każdym poronieniem nastepna ciąża była zdrowa i donoszona....lekarz twierdzi "przypadek-natura sama eliminuje słabe jednostki"- tylko nasza psychika to sobie musi poukładać a z tym już gorzej....

  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 7 stycznia 2018, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    poroniłam we wrześniu, w tym cyklu zaczynamy starania......mam nadzieję, że się uda za pierwszym razem....na zwolnieniu nie byłam ani jednego dnia.....nie chciałam, nie wytrzymałabym tych wszystkich spojrzeń i pytań...wąskie środowisko jeszcze plotkarskie do tego .....to był 10 tydzien, puste jajo płodowe....o ciąży w pracy nie wiedzieli, w piątek miałam łyżeczkowanie w poniedziałek szłam do pracy. Ile nocy przepłakałam to tylko ja wiem.....Było to moje 3 poronienie...nie można nazwać "poronienie nawykowe" ani badań w tym kierunku robić....bo za każdym poronieniem nastepna ciąża była zdrowa i donoszona....lekarz twierdzi "przypadek-natura sama eliminuje słabe jednostki"- tylko nasza psychika to sobie musi poukładać a z tym już gorzej....

    Masz 3 dzieci i poroniłaś 3 razy? Aż nie prawdopodobne...

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 7 stycznia 2018, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieci mam narazie 2.
    Poronienie, zdrowa ciąża, poronienie, zdrowa ciąża, poronienie.....
    także teraz czekam na zdrową ciąże, daj Boże....

  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    Dzieci mam narazie 2.
    Poronienie, zdrowa ciąża, poronienie, zdrowa ciąża, poronienie.....
    także teraz czekam na zdrową ciąże, daj Boże....

    A w jakim czasie po poronieniu zachodziład znowu w ciążę?

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    L4 po poronieniu jest 80 czy 100% ?

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • zocha88 Koleżanka
    Postów: 42 11

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    80%

‹‹ 77 78 79 80 81 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ