Pierwsza owulacja po poronieniu- kiedy?
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć, jestem 17 dni po zabiegu łyżeczkowania w związku z poronieniem samoistnym niepełnym w 9tc. To była moja pierwsza ciąża, rozwój zarodka zatrzymał się na 6 tygodniu, beta na początku miesiąca wynosiła 7 tys.
Stąd moje pytanie - kiedy u was miała miejsce pierwsza owulacja po poronieniu? Ja chyba nie spodziewałam się że to może być tak szybko, raczej myślałam że czeka mnie bezowulacyjny. Od kilku dni śluz coraz bardziej rozciągliwy, a dziś to już apogeum - dosłownie mnie zalało. Trochę się obawiam bo zalecana jest przerwa od starań, a my dopiero co wróciliśmy z mężem do aktywności seksualnej, nie zdążyliśmy nawet pomyśleć o zabezpieczeniu (przeszło rok staran bez efektu sprawił że jakoś głowa się nie może przestawić), a tu może sie okazać że owulacja za rogiem. Mierze temperaturę więc dowiem się w najbliższym czasie ale chciałabym wymienić doświadczenia z Wami. -
Hej, nie odpowiem na to pytanie bo nie wiem. Ale mam podobną sytuację. 24 lipca stwierdzone poronienie zatrzymane 10tc ale tego samego dnia doszło do poronienia samoistnego i na szczęście pełnego więc obyło się bez zabiegu.
Również myślałam że to będzie cykl bezowulacyjny, ale symptomy jak śluz i temeratura tak jakby wskazywały na owulację na 14 dzień po poronieniu (a właściwie tylko kilka dni po ustaniu plamien). Więc możliwe że w zależności od organizmu owulacja może być szybko... U mnie poronienie też w 10tc ale już 2tyg nosiłam dzieciątko bez akcji serca, więc może organizm też inaczej wtedy funkcjonuje.
Natomiast jeśli mogę zastanawiam się jak wygląda pierwsza miesiączka po poronieniu. Dziś u mnie 28dzie po, wczoraj jakieś plamienie, dziś też. Ale nie czuje specjalnie symptomów jak na okres... Czy miesiączka powinna być obfita jak zawsze czy raczej może się coś zmienić? Jako że fazę lutealna mam zawsze równa to jeśli owulacja była 14 dnia tak jak mi temp i Śliż wskazały to faktycznie dziś powinna być miesiączka, ale to co jest, jest zupełnie do niej niepodobne... -
No to u mnie podobnie - ponad tydzień przed poronieniem zatrzymała się akcja serca, ale brałam Duphaston i on hamował krwawienie, bo gdy tylko odstawiłam zaczęłam bardzo obficie krwawic. I minął ledwie tydzień odkąd skończyłam plamić kiedy pojawił się śluz płodny. Myślałam że to jakaś chwilowa anomalia, ale mija trzeci dzień i z każdym dniem coraz więcej cech płodnego, dziś już taki stricte białko jajka. W życiu bym się nie spodziewała że beta może tak szybko spaść do zera, a organizm tak błyskawicznie mobilizuje się do kolejnej owulacji.
Hmm, wydaje mi się że pierwsza miesiączka może się różnić od standardowej. W końcu plamienie trwało sporą część tego cyklu, możliwe że endometrium nie zdążylo się jeszcze odbudować. -
Też prawdopodobnie miałam owulację już w pierwszym cyklu po łyżeczkowaniu (wnioskuję po bólu jajnika). Ależ to było irytujące wiedzieć, że jestem płodna i nie mogąc nic z tym zrobić...
Iza1234 lubi tę wiadomość
🙍♀️ 28 👦 35
Czerwiec 2022 - ⏸ ❤
Lipiec 2022 - poronienie zatrzymane 6/9 tc 💔
Grudzień 2022 - ⏸
31.12 - beta HCG - 100 ❤
02.01 - beta HCG - 233 🍀
07.01 - beta HCG - 2398 🥳
12.01 wizyta - pęcherzyk ciążowy🤞
31.01 wizyta - 1.78 cm dzidziula 🥰
21.02 wizyta - prawie 4,5 cm mojego cudu ❤
06.03 - ryzyka trisomii niskie, ryzyko preeklampsji i hipotrofii podwyższone 😒 --> Acard 150 mg
25.07 - 2049 g Emilki 🥰
-
Hej, ja jestem 3.5 tyg po poronieniu (10tc), mialam zabieg. Krwawilam równo tydzień, a potem już plamienie , które ustało dopiero wczoraj. Jakos pare dni temu zalało mnie dosłownie płodnym śluzem, nadal go zresztą obserwuje ale w mniejszej ilości i powiem Wam, źe bylam w szoku bo u mnie beta 19 dni po zabiegu wynosiła 105, dzisiaj zrobilam test i jest jeszcze blada kreska, jutro pójdę na badania krwi... wiec u mnie ten śluz to raczej nie był zwiastun owulacji bo przy takiej becie to raczej średnio, ale przypomniało mi się coś ze po porodzie, w trakcie połogu mialam dokaldnie tak samo, jak już kończyło się plamienie to właśnie zalało mnie takim plodym śluzem i to nie była wtedy owulacja moze to taki etap oczyszczania się macicy tak jak w pologu ?16.05.2021r. KLARA ❤
Starania o drugiego maluszka od 05.2022r. ❤
27.07.2022r. 10+2 - Aniołek [*] (wada genetyczna )
Styczeń 2023r. - cb 💔 -
Babulka wrote:Namisa, możesz mieć już 2 tygodnie po łyżeczkowaniu owulację.
A byłaś już na kontroli czy wszystko jest oczyszczone?
Nie byłam jeszcze, miałam na zaleceniach ze szpitala żeby iść dopiero z wynikami badania histopatologicznego. W przyszłym tygodniu dostanę też wyniki genetycznych więc chciałam iść już razem z całym kompletem. Generalnie nie mam żadnych objawów niepokojących, plamienia dość szybko ustąpiły, nic mnie nie boli. Mnie lekarze chcieli wypuścić ze szpitala nawet bez łyżeczkowania, bo ponoć dość ładnie oczyściłam się sama. Na zabiegu stanęło bo moja gin prowadząca stwierdziła że tak będzie bezpieczniej (plus świeży materiał do badań genetycznych), więc zakładam że raczej ostatecznie w macicy czysto.
Dziś doszedł jeszcze ból owulacyjny i śluz zaczyna powoli metniec więc jestem prawie pewna że owu była w nocy/nad ranem. Temperatura wszystko rozwieje w kolejnych dniach. Grubo - pierwszy raz od dawna będę się obawiać czy przypadkiem nie zaszłam w ciążę, zamiast o tym marzyć. 😐 -
Tak pytałam o tą kontrole, bo właśnie jesli wszystko się oczyściło to tak naprawdę można zachodzić w ciążę od razu. Zaleca się odczekać, ale jeśli ciało byłoby gotowe i doszło do zapłodnienia to naprawdę będzie ok. To nie jest tak, że poronisz od samego lyzeczkowania teraz. Także myślę, że na spokojnie, raz że nie w każdym cyklu się zachodzi w ciążę (sama wiesz ) a dwa że jest dużo historii dziewczyn, które zaszły od razu i ciąża się rozwija dobrze
Namisa lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Babulka dzięki kochana, twoje słowa mnie bardzo uspokoiły ♥️ Trzeba wierzyć że nasze ciała wiedzą co robią. Mam nadzieję że skoro organizm mobilizuje się do tak dużej rzeczy jak owulacja w tak szybkim czasie to jednak dobry znak na przyszłość 💪
-
Mi z kolei mój ginekolog powiedział, że faktycznie lepiej jest odczekac te 3-4 miesiące, bo macica po poronieniu przez jakiś czas ma skłonności i pamieta te skurcze (które wywołują nam tabletkami)? Jakoś tak. I mogłaby odrzucić nawet zupełnie zdrowy zarodek bez żadnych wad. Ale nie mam pojęcia czy coś w tym jest, druga ginekolog u której byłam mówiła, że to kwestia endometrium i tego, żeby wróciło do stanu z przed ciąży. Można się pogubić...🙍♀️ 28 👦 35
Czerwiec 2022 - ⏸ ❤
Lipiec 2022 - poronienie zatrzymane 6/9 tc 💔
Grudzień 2022 - ⏸
31.12 - beta HCG - 100 ❤
02.01 - beta HCG - 233 🍀
07.01 - beta HCG - 2398 🥳
12.01 wizyta - pęcherzyk ciążowy🤞
31.01 wizyta - 1.78 cm dzidziula 🥰
21.02 wizyta - prawie 4,5 cm mojego cudu ❤
06.03 - ryzyka trisomii niskie, ryzyko preeklampsji i hipotrofii podwyższone 😒 --> Acard 150 mg
25.07 - 2049 g Emilki 🥰
-
Tak pamięta skurcze i opowiada o nich jajnikom🤦♀️ Niektórzy lekarze mnie załamują.
Przyczyny odczekiwania są zupełnie inne. Macica musi być oczyszczona a endometrium odpowiednie dla danego etapu cyklu i jednorodne.
Warto chodzić do lekarzy, którzy posługują się wiedzą medyczną, niestety wśród ginekologów to nie jest wcale oczywiste
bzksz lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Zrozumialam to tak podobnie, jak mówi się, że organizm "pamięta" ciążę i dlatego szybciej można w nią zajść po poronieniu... gubie się w tym bardzo, dlatego mimo wszystko odczekam te 3 miesiące, już zleciał ponad miesiąc, a teraz mam ślub, wyjazd więc dopiero wszystkk przyspieszy.🙍♀️ 28 👦 35
Czerwiec 2022 - ⏸ ❤
Lipiec 2022 - poronienie zatrzymane 6/9 tc 💔
Grudzień 2022 - ⏸
31.12 - beta HCG - 100 ❤
02.01 - beta HCG - 233 🍀
07.01 - beta HCG - 2398 🥳
12.01 wizyta - pęcherzyk ciążowy🤞
31.01 wizyta - 1.78 cm dzidziula 🥰
21.02 wizyta - prawie 4,5 cm mojego cudu ❤
06.03 - ryzyka trisomii niskie, ryzyko preeklampsji i hipotrofii podwyższone 😒 --> Acard 150 mg
25.07 - 2049 g Emilki 🥰
-
Ja też jestem za tym, żeby odczekać, ale najnowsze badania medyczne, które bazują na nauce pokazują, że nie jest to konieczne jeśli nie ma przeciwwskazań.
Z tym pamiętaniem ciąży to nie jest kwestia żadnej pamięci, to kwestia zmian hormonalnych, które powoduje każda ciąża. Jeśli mówimy o "pamięci" to tylko pamięć immunologiczna a ona niestety może powodować właśnie odwrotny efekt. Uważam, że lekarz w gabinecie nigdy nie powinien posługiwać się gusłami, tylko faktami popartymi naukowo. Bo potem niestety cierpimy na tym my, pacjentki a nie oni.Namisa lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Też właśnie czytałam ostatnio jakaś analizę w czasopismie Medycyna po dyplomie, że według najnowszych badań odchodzi się już od tego "musowego" czekania 3 mc i bardziej indywidualnie podchodzi się do danego przypadku. Ja nie spieszę się jakoś bardzo, chciałam na pewno odczekać ten cykl i może kolejny, ale nie sądzę żeby przeczekanie jeszcze jednego było w mojej sytuacji konieczne, planuje że w październiku wrócimy do gry. Ale tu wiadomo że nie tylko względy medyczne trzeba wziąć pod uwagę - przygotowanie psychologiczne też jest niezwykle istotne i czasem wydaje mi się że te założenia o 3 miesiącach bez starań uwzględniają też ten parametr.
-
Namisa mi ginekolog powiedział wprost ostatnio, że mogę starać się od razu, ale on chociaż 1-2 cykle zaleca odczekać właśnie ze względu na psychikę, ponieważ w jego doświadczeniu kobiety, które od razu zachodzą w ciążę bardzo panikują, bo nie przeżyły straty tej poprzedniej. Ja po drugim, które było samoistne odczekałam chyba jeden pełny cykl i potem zaszłam w ciążę nie do końca się starając no i odpukać na razie jest ok.
A warto zauważyć, że przy samoistnym poronieniu też są przecież skurcze bo jakoś to musi wyjść
Kiedyś nawet i pół roku kazano czekać, bo taka była wiedza. Tylko co innego jak ktoś ma 25 lat, ja mam 35 i raz, że wszystkie ryzyka wzrastają z każdym półroczem, dwa że jakbym po kazdym poronieniu czekała pół roku (a tak zalecał jeden z ginów, bez żadnego sensownego wytłumaczenia), to nadal bym w tej ciąży nie była. A nie ma gwarancji, że mój organizm nie zacząłby stopować z płodnością... Natomiast psychicznie byłam gotowa i spokojna więc nic by mi nie dało czekanie.
Z tym, że ja miałam normalne miesiączki, wszystko oczyszczone ładnie i miałam zrobioną praktycznie całą diagnostykę. Także to też zależy od sytuacji.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Czyli jest w tym coś, że lekarze bardziej holistycznie podchodzą do tematu w tych zaleceniach, nie stricte medycznie. Może to i racja, ale wiadomo - każdy robi jak czuje, najlepiej słuchać swojego ciała i intuicji. Jak widać u Ciebie sie sprawdziło 🥰 Ja chciałam trochę poczekać też z tego względu, że zaczęliśmy intensywną suplementację i chciałabym zobaczyć efekty, a te dwa- trzy miesiące to idealny czas żeby je zaobserwować. Mam też z tyłu głowy fakt że może po prostu nie wyjść od razu - tak jak nie wychodziło przez ostatni rok. Ja jestem przed 30stka ale mój mąż za chwilę będzie miał 40 lat i choć powszechnie bagatelizuje się wplyw wieku na męską płodność to jednak mam świadomość, że czas tutaj też nie działa na naszą korzyść.