Pierwszy cykl po poronieniu.
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny
13 maja straciłam Aniołka, 14 miałam zabieg. To mój pierwszy cykl po poronieniu. Czy jest szansa, że tym razem się uda??? czy jest szansa, że cykl będzie owulacyjny? jak to u Was wyglądało? czy takie szybkie zajście w kolejną ciążę jest bezpieczne? Tydzień temu miałam usg, wszystko dobrze i dr powiedziała, że mamy się starać i nie czekaćMój Wielki Cud!!!
Oliś, 06/2016 - 3710g, 56 cm - CC 38+4 tc
-
nick nieaktualny
-
Eva pierwsze usg zrobiłam prywatnie w 8tc, wtedy jeszcze nie wiele widziałam, potem miałam NFZ w 14tc i już był to ewidentnie mały, rozbrykany człowiek, ale nie pokazał nam wtedy "kim" jest, chociaż podobno czasem już w tym tygodniu da się rozpoznać chłopca następne usg miałam w 22tc i wtedy również pokazał nam swoją piękną dupeczkę, wiec uzbieraliśmy trochę kasy i wybraliśmy się na usg 3d w 26tc, i wtedy już udało nam się złapać ten fragment małego ciałka, który rozwiał wszelkie dyskusje i domysły
gosia86, iwonka1077 lubią tę wiadomość
-
Dorisss przykro mi, że Ciebie też musiało to spotkać. Często zdarza się, że kobieta zachodzi szybko w ciąże, ale nie oczekuj kochana tego od siebie, bo się zablokujesz. Jednak liczę, że się Wam akurat uda! Ja na bank miałam pierwszy bezowu, drugi chyba też mimo iz był piękny pęcherzyk, dopiero w tym czuję owulkę choć w poprzednim też czułam, ale mój lewy jajnik jest dziwny ;P z niego nie ma u mnie ciążyLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
witajcie!
postanowiłam wpisać się na to forum bo też zmagam się ze stratą naszego maleństwa. 9tc był dla mnie ostatnim;(
Myślałam, że taka tragedia nie może mnie dotknąć bo przecież dbałam o siebie, chuchałam i dmuchałam, zmieniłam całe swoje życie, wszystkie sprawy ważne wcześniej po zajściu w ciążę były dla mnie błahe. Tylko to maleństwo było najważniejsze a i tak nici:(
Mimo, że zabieg miałam 9 czerwca cały czas czuję się źle. Fizycznie doszłam do siebie ale psychika siada.. Mam też wrażenie, że mojego męża mało to zmieniło i raczej nie przeżywa tego jak ja. Dla niego się stało i trzeba żyć dalej..
Dzisiaj mam pierwszą wizytę u gin. po zabiegu, dzisiaj też mam nadzieje poznam przyczynę z wyników histopatologicznych, może też dowiem się co dalej robić, kiedy próbować.
-
0monika0 bardzo wspolczuje, rozumiemy jak sie czujesz i jak bardzo jest to niesprawiedliwe, jednak nie jest to czesto zalezne ani od nas, ani od naszego trybu zycia. Czasem to reakcja natury na jakas wade plodu lub inne komplikacje rozwoju, ktore czesto w histo nie wychodza. Nie obwiniaj siebie. U mnie w histo nie wyszlo nic, co wyjasniloby przyczyne, lekarz tlumaczyl mi dlugo, ze czasem tal sie dzieje, natura decyduje za nas i trzeba sie z tym pogodzic. Co do Twojego partnera, niejedna dziewczyna tutaj potwierdzi, ze tez takie odnosila wrazenie, ze oni tego nie przezywaja. Nic bardziej mylnego, przezywaja i to bardzo, tylko inaczej sobie probuja z tym radzic niz my, chca pomoc, ale nie sa w stanie zrozumiec kobiety po poronieniu, nikt kto tego nie przeszedl tego nie zrozumie, jesli czujesz ze potrzeba Ci rozmowy z nim o tym, zeby przezyl to razem z Toba powiedz mu to, rozmawiajcie, to najlepsza droga porozumienia w zwiazku. Wiem, ze czujesz sie fatalnie, jest Ci przykro, odczuwasz zal i strate, to trzeba w sobie przezyc, pozwol.sobie na zalobe, na smutek. To ucichnie, stopniowo przestanie w koncu bolec. Zycze Ci zebys jak najszybciej doszla do siebie i zeby od teraz juz wszystko ulozylo sie dobrze i szczesliwie.
gosia86, peppapig, kanapa, 0monika0 lubią tę wiadomość
-
kanapa nie wiem czy tak szybko poznasz plec ja z pierwszym dzieckiem po 20 tyg poznalam dopiero:)
0monika0 wspolczuje musi minac czas ja też tak miałam psychika to mi doszla troche do normy po 2 miesiacach takze daj sobie czas i bedzie dobrze:)
u mnie pierwszy cykl staran minął i co i nic ((((((
test robiłam jedna krecha ale objawów ciążowych zero więc czekam na małpe.......
moze za miesiąc się uda.....
peppapig, 0monika0 lubią tę wiadomość
-
dziękuję za miłe słowa otuchy.
Chciałabym więcej wczuć się w to forum i powoli (jak nie macie nic przeciwko)będę się zadomawiać
Jak będziecie miały chwilę czasu i chęć to napiszcie parę zdań o sobie.
Co z tą Evą o którą dopytujecie? Coś się dzieje?gosia86 lubi tę wiadomość
-
nie poprostu dopytujemy się co u niej bo umilkła coś zapraszam również do wątki Aniołkowe Mamy. Tam również znajdziesz dziewczyny, które pomogą Ci w ciężkich chwilach. Bradzo Ci współczuje, bo wiem jak to boli. Ja też myslałam, że już nic złego nie może się stać. a tu masz... ehh.
Uwierz, że z dnia na dzień psychika dojdzie do siebie i będziesz znów się cieszyć życiemgosia86, voda, peppapig, 0monika0 lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Pare Zdań o mnie:
Trafiłam tu pewnie jak wiekszosc z nas, stracilam maluszka w 12tc, ale juz.od tygodnia nie bilo mu serduszko. Szukalam w internecie pocieszenia, zrozumienia, miejsca dla.siebie w tej trudnej sytuacji i tak znalazlm sie na tym forum. Dziewczyny byly ze mna gdy przezywalam smutek po stracie,a potem gdy poltora miesiaca pozniej okazalo sie, ze znowu.jestem w ciazy, pocieszaly mnie i wspieraly, bo bardzo sie martwilam, ze znow cos pojdzie nie tak. Zzylam sie z tym forum. Teraz jestem w 27tc i szczesliwie informuje co jakis czas co u mnie i jak rozwija sie moj synek. Z radoscia czytam o tym, kiedy nastepne dziewczyny oglaszaja tu dwie kreski i sledze pilnie ich wpisy. Staram sie pomagac tym, ktore trafiaja tu przerazone i zalamane jak ja w zeszlym roku i milo mi, kiedy czytam tu, ze moj.przyklad daje nadzieje, ze wszystko sie ulozy i bedzie dobrze. Wiem, ze zle chwile mijaja, a dobre koja wszystkie smutkigosia86, peppapig, 0monika0, Eva, Kitaja, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa sie obudziłam i spać nie mogę troche podczytałam zaległości wszystkie was pozdrawiam i każdej życze zdrowego małego serduszka.
Chciałam napisać że faktycznie czas leczy rany,ktoś madry to powiedział. Nigdy nie zapomnimy o swoich maluszkach,ja trzymam ciągle zdjecie z usg nie powiem że nie boli i że nie płacze z tęsknoty ale serce spokojniejsze... nadzieja jest że tylko mój Franek zmienił date urodzin -
Macie 100% racji, że wszystko się ułoży, że trzeba czasu. Więc najlepiej byłoby zamknąć się w jakiejś kapsule czasu i przetrwać to bezboleśnie.
Wczorajsza wizyta u gin. odbyła się bezboleśnie. Czekam na @ (pierwszy raz od dłuższego czasu z wielkim wytęsknieniem) i zbijamy moje tsh. Następne cykle powinny zaczynać się działaniem, ale mam wątpliwości czy to nie za szybko.
-
nick nieaktualny0monika0 wrote:witajcie!
postanowiłam wpisać się na to forum bo też zmagam się ze stratą naszego maleństwa. 9tc był dla mnie ostatnim;(
Myślałam, że taka tragedia nie może mnie dotknąć bo przecież dbałam o siebie, chuchałam i dmuchałam, zmieniłam całe swoje życie, wszystkie sprawy ważne wcześniej po zajściu w ciążę były dla mnie błahe. Tylko to maleństwo było najważniejsze a i tak nici:(
Mimo, że zabieg miałam 9 czerwca cały czas czuję się źle. Fizycznie doszłam do siebie ale psychika siada.. Mam też wrażenie, że mojego męża mało to zmieniło i raczej nie przeżywa tego jak ja. Dla niego się stało i trzeba żyć dalej..
Dzisiaj mam pierwszą wizytę u gin. po zabiegu, dzisiaj też mam nadzieje poznam przyczynę z wyników histopatologicznych, może też dowiem się co dalej robić, kiedy próbować.
załamuję się jak widzę tu kogoś nowego. Ile nas jeszcze będzie? Czy ten zły los nie może przestać odbierać szczęścia ludziom?
Monika, przykro mi z powodu twojej straty. Wiem, że zawalił Ci się świat. Tak szybko go nie odbudujesz.. Jesteśmy wszystkie na początku tej drogi, nie łatwej wcale. ALe razem może będzie raźniej. Na pewno będzie..sama się zresztą przekonasz. A mąż.. też mam takie wrażenie, jak chyba każda z nas, oni zupełnie inaczej przechodzą stratę, ale cierpią równie mocno. Ale rozgraniczają to chyba, muszą normalnie żyć. ktoś musi się w tym związku trzymać, skoro nas to tak dotyka boleśnie. Wcale nie przeczę, że ich mniej. Ale to my nosiłyśmy swoje skarby pod sercem... Z każdym dniem będzie Ci lepiej. Będą gorsze i lepsze dni, na początku z przewagą gorszych, ale przychodź tutaj, będzie ci raźniej jak zobaczysz, że to samo i my przechodzimy, że nie jesteś z tym sama...0monika0 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzyli Voda z tego wynika, że przyjmując że miałaś regularny cykl w ósmym tyg nie było widać serduszka?
Ja byłam dzisiaj na kolejnym usg i dalej nic.. zarodek urósł z 21 mm do 29mm , więc to nie wiele i serduszka nie było widać, lekarz kazał mi zrobić betę i powtórka w czwartek, ale raczej nie dawał nadziei, a wg ostatniej @ to już 10tc, ale miałam betę robioną 15.05 i wyszła negatywna..
Powiedział, że jak nic z tego nie będzie to zaczniemy szukać przyczyny, ale ja tak sobie myślę, że skoro jeszcze jestem w ciąży to zrobię sobie progesteron, czy nie jest za niski, wiecie co jeszcze można by sprawdzić? -
nick nieaktualny
-
Eva wg lekarza na izbie przyjec,serduszko musialo przestac bic w 9 tygodniu plodu. Z ost @ wynikalo, ze ciaza trwa 12 tygodni,a z usg wynikalo ze ciaza obumarla w 11tyg a plod mial 9 i brak akcji serca, natomiast nie mialam wczesniej usg, bylam zapisana dopiero na nast tydzien, a nagle dostalam krwawienia i trafilam na izbe. dwa dni wczesniej bylam na wizycie kontrolnej, mialam badanie ginekologiczne i lekarka powiedziala, ze wszystko jest wporzadku, szyjka zamknieta scisla a plod sie rozwija. Wydaje mi sie, ze po prostu zle mnie zbadala albo od niechcenia, bo jak moglo byc wszystko ok, skoro plod juz byl martwy!? dlatego od razu zmienilam placowke, juz nigdy nie wrocilam do tamtej przychodni.