X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Pierwszy cykl po poronieniu.
Odpowiedz

Pierwszy cykl po poronieniu.

Oceń ten wątek:
  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 24 czerwca 2014, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eva przytulam Cię musisz jakoś dotrwać do czwartku, wiem co czujesz bo przechodzilam to samo i do końca wierzyłam że może jednak się uda
    pomodlę się za Ciebie:*

    Eva lubi tę wiadomość

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • 0monika0 Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 24 czerwca 2014, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eva wszystko się ułoży. Jedyne co możesz teraz zrobić to nie denerwować się. Wiem, że łatwo się mówi bo pewnie ja tez bym umierała ze strachu bedac w Twojej sytuacji ale spróbuj.
    Jestem z Tobą.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 czerwca 2014, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziekuję wam Kochane.. mam wyniki dzisiejszej bety 121 792 więc wynik wydaję się byc pozytywnie rokujący, ale poczekamy do czwartku.
    Jejku jak dobrze, że jesteście, wiadomo bliscy starają się mnie wspierać, ale takie zrozumienie od kogoś kto to przeszedł jest bezcenne!

    0monika0, voda lubią tę wiadomość

  • kanapa Autorytet
    Postów: 462 414

    Wysłany: 24 czerwca 2014, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eva, trzymam mocno kciuki za Ciebie i głęboko wierzę, że się uda :) beta dosyć wysoka, oby czwartkowa miała prawidłowy przyrost!

    0Monika0 strasznie Ci współczuję... wiem przez co przechodzisz... pamiętaj, że tu jesteśmy i jak będziesz czuła taką potrzebę to możesz się wygadać, zapytać o wszystko- postaramy się pomóc Ci przez to przejść :)

    Dziś u mnie też dzień pełen wrażeń... musiałam jechać na IP do szpitala- miałam plamienie takie jasnobrązowe... Boże, jak ja się przestraszyłam! Na szczęście na usg dzidziol jest, ruchliwy, z łożyskiem wszystko ok więc nie wiadomo co było przyczyną. Zwolnienie, luteina i no-spa 3xdziennie...

    0monika0 lubi tę wiadomość

    Aniołek 16.12.2013 [*] 8tc (5tc)
    Aniołek 25.01.2019 [*] 10tc (8tc)
    vimnpx4.png
    w1s2aai.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2014, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kanapa mi lekarz powiedział, że szyjka w ciąży jest bardzo wrażliwa, nie polecają nawet cytologii robić.. może i Tobie się w jakiś sposób podrażniła?

  • kanapa Autorytet
    Postów: 462 414

    Wysłany: 25 czerwca 2014, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze, a mam mieć w przyszłym tygodniu cytologię... muszę porozmawiać z moim lekarzem. Mam pewną teorię na temat tego plamienia- rano jak aplikowałam sobie luteinę to zauważyłam taki spory kawałek zwartego śluzu- jakby z czopu osłaniającego szyjkę macicy- podejrzewam, że mógł się rozszczelnić i trochę wyciekło z macicy. No bo jeśli wszystko jest ok to co innego mogłoby być przyczyną?!

    Aniołek 16.12.2013 [*] 8tc (5tc)
    Aniołek 25.01.2019 [*] 10tc (8tc)
    vimnpx4.png
    w1s2aai.png
  • voda Ekspertka
    Postów: 167 195

    Wysłany: 25 czerwca 2014, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kanapa ja w 8 tyg mialam plamienie jasnoczerwone, tez polecialam na izbe z sercem w gardle, lekarz bardzo dokladnie zrobil usg i badal ale przyczyny nie znalazl. Wszystko bylo wporzadku i do dzis nie wiemy skad bylo to plamienie. Nic sie nie martw. Jak jest zwolnienie to tylek na kanape i jakas.dobra relaksujaca ksiazka albo film :) bedzie wszystko dobrze. Gdyby bylo cos nie tak z szyjka albo czopem,na izbie by to rozpoznali.

    Eva trzymam mocno kciuki, podoba mi sie Twoja beta i mam dobre przeczucia! Jestesmy z Toba kochana :*

    relgqtkfgezfawn9.png


    ............Nasza fosolka [*] 16.11.2013r................
  • kanapa Autorytet
    Postów: 462 414

    Wysłany: 25 czerwca 2014, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Voda, jak na razie jeszcze w wyrku leżę ;) a mąż wczoraj obchodził się ze mną jak z jajkiem :D mam kilka lektur do nadrobienia więc nudzić się raczej nie będę :) dobrze, że mam w przyszłym tygodniu wizytę- nie będę musiała długo czekać żeby zobaczyć czy z brzuszkiem wszystko ok.

    voda lubi tę wiadomość

    Aniołek 16.12.2013 [*] 8tc (5tc)
    Aniołek 25.01.2019 [*] 10tc (8tc)
    vimnpx4.png
    w1s2aai.png
  • Mimi86 Autorytet
    Postów: 1993 2112

    Wysłany: 25 czerwca 2014, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kanapa na kanapę:) i odpoczywac:) trzymam kciuki :)

    voda, kanapa lubią tę wiadomość

    maj- krótki protokół- 6 mrozaczków :)
    15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306

    2r8rj48at734p213.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 08:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moja szwagierka też na początku miała delikatne plamienie, ale nie jechała z tym do szpitala i później na wizycie też zapomniała o tym powiedzieć lekarzowi.. ale doszła do wniosku, że to chyba ze zbyt intensywnego serduszkowania:)

  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eva kiedy usg?daj znać, myślę o Tobie

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • pompon Autorytet
    Postów: 711 690

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. W niedziele 22.06 poroniłam samoistnie w 5 tc. Wg miesiączki powinien to być 7 tc., ale owulacja się przesunęła. Jestem tu chyba najmłodsza, nie mam męża i nie planowałam dzidziusia. Stało się, ale bardzo się ucieszyliśmy, mimo, że był to szok. Od razu pokochaliśmy naszego Drożdża, bo tak go nazywaliśmy. 30 dc zrobiłam test, wyszedł negatywny (cykle zazwyczaj ok.30 dni, ale nieregularne) poczekałam jeszcze kilka dni i powtórzyłam test dwukrotnie, wyszła druga bledziutka cieniutka kreska. Miałam delikatne brązowe plamienia, więc cała w nerwach udałam się od razu do lekarza. Na usg nie było nic widać, ale doktor stwierdził, że to normalne, bo jest jeszcze bardzo wcześnie, dostałam luteinę, oczywiście kwas foliowy i następna wizyta za dwa tygodnie. Zrobiłam betę, wynik 115 a po dwóch dniach powtórzyłam i 510, więc wszystko wyglądało w porządku. Od razu zaczęliśmy snuć plany, wyobrażać sobie jak będzie jak razem zamieszkamy, weźmiemy ślub, jak będzie wyglądał nasz Drożdż, jak go nazwiemy, jak będziemy szczęśliwą, kochającą się rodziną. Jedyne co się liczyło to, żeby maleństwo było zdrowe. Plamienia ustały od razu. W piątek 20.06 druga wizyta, na usg już pęcherzyk ciążowy w jamie macicy. Założona karta ciąży, lekarz mówi, że owulacja na pewno się przesunęła i, że dlatego wszystko wygląda książkowo, jest pęcherzyk, a nie było nic, więc za trzy tygodnie na pewno już będzie zarodek i serduszko. Ja od samego początku mnóstwo się naczytałam, miałam już wielkie nadzieje od razu zobaczyć malca, więc jakoś nie do końca potrafiłam się cieszyć, ale byłam pełna wiary i dobrych myśli. Szczęście trwało jednak bardzo krótko bo już dwa dni później dostałam plamień i bóli, od razu skontaktowałam się z lekarzem i zalecił zwiększyć dawkę luteiny, wziąć nospę i odpoczywać, ale nie zdążyłam nawet wziąć leków jak dostałam krwawienia, od razu stres, płacz, już czułam, że po wszystkim. Na izbie przyjęć badanie i usg, pęcherzyk widoczny już bliżej szyjki macicy i podłużny. Od razu zalecenie zabiegu. Nie poczułam się tam bezpiecznie więc do kolejnego szpitala, tam już podejście mniej mechaniczne, więcej zrozumienia i zainteresowania, niestety na usg nic już nie było widać. Poronienie samoistne w 5 tc. Wszystko wyglądało na to, że samo się oczyści, więc zabieg nie był konieczny. Niesamowity ból, czarna rozpacz, bo tak czekaliśmy na to serduszko. Od początku dla nas to było nasze dziecko, które za kilka miesięcy mieliśmy tulić w ramionach, dbać o nie, wychować. Tym bardziej, że życie nigdy nas nie rozpieszczało, wielokrotnie siedziałam przy łóżku szpitalnym mojego M. Dlatego to był dla nas cud, znak, że wszystko teraz już będzie tylko lepiej, że zaczyna się coś w 100% dobrego, radosnego, szczęśliwego dla nas. Ale niestety. Trudno jest strasznie się z tym pogodzić. Minęło dopiero 5 dni, siedzę kolejny dzień pod kołdrą i szukam wsparcia w waszych historiach. Wiem, że sobie poradzę, bo jestem silna. Mimo, że był to maluch nieplanowany to teraz czuję, że to jest jedyne czego pragnę, że to jest nasze szczęście na które zasługujemy i które spotka nas jak najszybciej. Krwawienie już ustaje. Jutro mam wizytę u swojego lekarza. W szpitalu powiedzieli, że są różne opinie, niektórzy mówią, że należy czekać 3, 6 inni, że 2 miesiące. Tam lekarz mi powiedział, że nie widzi przeciwwskazań, że była to bardzo wczesna ciąża, poronienie samoistne, macica powinna się sama oczyścić i będzie można dalej próbować. Jutro wypytam jeszcze mojego lekarza. Chciałabym już od razu natychmiast. Wiem, że nasz Drożdżyk nad nami czuwa i, że szybko będzie miał rodzeństwo. Czułam, że muszę się jakoś wygadać, opowiedzieć to wszystko, a nikt lepiej nie zrozumienie jak Wy, które przeszłyście to samo. O ciąży kilka osób już wiedziało, nie wiem jak przejdę przez rozmowy ze znajomymi, od których dostaję wiadomości z zapytaniem co u nas, jak się czuję, czy wszystko dobrze. Jeszcze nie jestem gotowa powiedzieć im co się stało. Dlatego dobrze, że trafiłam do was. Mam nadzieje, że mnie wesprzecie i będziecie trzymać kciuki.

    ewa13 lubi tę wiadomość

    dqprpx9ipz8r5pqs.png
  • betiii Koleżanka
    Postów: 48 12

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    do pompon.
    Ja dokładnie wiem co czujesz, jakbym czytała o sobie ...
    Moja historia była 5 lat temu, tyle,że ja miałam łyżeczkowanie w 7 tyg.brak tętna serduszka. Załamałam się. Od 3 lat znowu staramy się o dzidziusia. Niestety bez powodzenia .

  • voda Ekspertka
    Postów: 167 195

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana pompon bardzo wspolczuje, to okropne.doswiadczenie, tutaj dobrze o tym wiemy. Tak jak powiedzial lekarz byla to bardzo wczesna ciaza wiec wydaje mi sie ze nie bedziesz dlugo czekac na zielone swiatlo do nastepnej ciazy, tym bardziej ze nie mialas zabiegu wiec nie bylo zadnej mechanicznej interwencji. Zycze Ci jak najlepiej. Zeby wam sie szybko udalo pozbierac i cieszyc sie rodzenstwem malego Drożdża :* trzymaj sie!

    relgqtkfgezfawn9.png


    ............Nasza fosolka [*] 16.11.2013r................
  • Maluszek Przyjaciółka
    Postów: 75 35

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czesc POMpon, bardzo mi przykro :((
    u mnie było podobnie, tzn 5 tc, tylko beta doszla do 300 w sumie, ale w USG nic wiec biochemiczna jedynie,
    teraz napewno jesteś jeszcze w szkoku, ja juz miesiąc po i sie zbieram, ale doskonale rozumiem co czujesz,
    czymam kciuki za Wasze szczęście i szybki powrót do sił!!
    a znajomym powiedz, wlaszcza jeśli to kilka bliższych osób,
    mnie wsparcie pomogło, jak im powiesz, to oddasz im troche cierpnienia i Ci ulży... u mnie tak to zadziałało ;))
    3maj sie forum, tu Ci zawsze ktoś pomoże ;))
    mnie tu już mniej bo wrocilam do pracy i rzadziej ale zagladam, ale na poczatku, to bezcenne wsparcie,
    pozdrawiam!!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 18:48

    Aniołek [*] 27.V.2014 6tc.
  • Mimi86 Autorytet
    Postów: 1993 2112

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej Pompon dobrze cie rozumiem bo moja historia byla praktycznie taka sama jak twoja tyle ze ja nie dostalam krwawienia ale caly czas plamilam w 8 tyg dopiero zrobili mi zabieg bo pecherzyk malal ale mimo to nie poronilam samoistnie.
    Moj lekarz teoretycznie kazal czekac 3 miesiace ale nie widzial nic zlego zebym po pierwszym cyklu zaczela sie starac. Wiec po normalnej pierwszej @ zaczelismy staranka- narazie bez skutku . Wiem ze po poronieniu samoistym mozna starac sie odrazu po miesiaczce. trzymaj sie kochana cieplo, ja sobie tlumaczylam zaraz po poronieniu ze macica nie wiedziala jak sobie poradzic dlatego poronilam, ale teraz juz wie i nastpena ciaze utrzymam, moze glupie ale mi pomagalo.

    Maluszek lubi tę wiadomość

    maj- krótki protokół- 6 mrozaczków :)
    15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306

    2r8rj48at734p213.png

  • 0monika0 Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pompon, współczuję:((( Przechodzę przez to samo i wiem jak to boli;((...

  • 0monika0 Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eva odezwij się jak po wizycie

  • pompon Autorytet
    Postów: 711 690

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny bardzo dziękuję za odzew i wsparcie. Łatwo nie jest i nie będzie na pewno. Drożdż to już mój Drożdż i zawsze tak pozostanie. Myślę, że byłby chłopak. Musiałam kilka dni przeleżeć pod kołdrą, nic nie robiąc i nic nie mówiąc, było mi to potrzebne, ale dzisiaj już wiem, że muszę się pozbierać i chcę wszystko zacząć od nowa. Dlatego trochę dzięki wam wstałam, wykąpałam się, uczesałam, przebrałam. Czuję, że muszę już wziąć się w garść. Jestem zdeterminowana i pozytywnie nastawiona. Po tym wszystkim co mnie spotkało już nie przyjmuję innej opcji jak tylko to, że będzie dobrze, będzie dzidziuś i już sama radość, nic złego już nie może się nam (mi i mojemu M)przydarzyć. Postanowiłam też tym, które zapytają co i jak, jednym zdaniem odpowiedzieć, bo wiem, że na więcej tak jak Wam to opowiedziałam nie mam siły. My musimy się trzymać i nie poddawać, jestem przekonana, że każda z nas będzie szczęśliwą mamą i będziemy kochać nasze pociechy podwójnie. Trzymam za was kciuki i będę się na pewno odzywać.

    MartaAlvi, 0monika0, Maluszek, Mimi86 lubią tę wiadomość

    dqprpx9ipz8r5pqs.png
  • kanapa Autorytet
    Postów: 462 414

    Wysłany: 26 czerwca 2014, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymaj się cieplutko Pompon i wiedz, że zawsze możesz liczyć na wsparcie na tym forum. Strata dziecka jest zawsze straszną tragedią, trzeba przejść przez etapy żałoby- nie wymagaj od siebie zbyt wiele, płacz jeśli czujesz, że to Ci pomoże ale pamiętaj że po burzy zawsze świeci słońce :)

    Aniołek 16.12.2013 [*] 8tc (5tc)
    Aniołek 25.01.2019 [*] 10tc (8tc)
    vimnpx4.png
    w1s2aai.png
‹‹ 56 57 58 59 60 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ