Pierwszy cykl po poronieniu.
-
WIADOMOŚĆ
-
eva u mnie 14tc było jak zaczęłam krwawic serduzko potem nie biło. miałam zabieg musisz iść do lekarza bo objawy będziesz miała a nie każda kobieta sie sama dobrze oczyści. nie ma na co czekać.
-
nick nieaktualnyumówiłam się w piątek do lekarza, który zajmuje się również naprotechnologią, w innym mieście niż mieszkam i zobaczę co mi powie, mam nadzieję, że zajmie się konkretnie, a tarczyca TSH wyszło mi 0,3, ale czytałam że dla kobiet w ciąży I trymestr norma jest od 0,01..
-
A ogólnie to jakie masz objawy?pojawiło się krwawienie czy nadal nic?
Ewunia Twoja historia jest tak bardzo podobna do mojej, wiem co czujesz i że ciągle masz nadzieję że lekarz się pomylił, ale szkoda zdrowia, dobrze że jutro masz wizytę, oby nie kazali Ci czekać do poniedziałku bo obumarły płód w macicy to nic dobrego dla zdrowia matki
trzymaj się kochana
wspieram Cię ze wszystkich sił:* -
Witam! Jestem tu nowa. 1.07 rozpoczęłam swój drugi cykl po poronieniu, chociaż szczerze mówiąc bardzo liczyłam na to, że już w pierwszym uda mi się zajść w ciążę. Było to moje drugie poronienie, oba odbyły się bez łyżeczkowania na szczęście. Po tym pierwszym udało mi się zajść w ciążę właśnie w pierwszym cyklu pp. i urodziłam zdrową dziewczynkę. Zastanawia mnie ile jest tu dziewczyn którym udała się ponowna ciąża w pierwszych trzech cyklach po poronieniu?
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny ja niedawno wrocilam ze szpitala. Z rana dostalam krwawienia i od razu pojechalam do szpitala. Tam krwawienie sie rozszalalo na dobre .Dal mi leki na oczyszczenie macicy bo zostal resztka lozyska. Widzialam tylko mala kulke ok 2 cm .Bylam w 7 tc ;(
-
nick nieaktualny
-
Ja zaczęłam ronić u teściów...i na IP widziałam na USG zapadnięty pęcherzyk a potem widziałam go na papierze toaletowym... Moja Kochana Kruszynka
Na drugi dzień rano na USG nie było już nic...jakby w ogóle go tam nie było[*] 01.02.2014 - 6/7 tc.
[*] 11.01.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
[*] 13.02.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
12.02.2016 urodził się Nasz Ukochany Synek Filip -
nick nieaktualnyGosiu mam wszystkie ciążowy objawy, które były do tej pory, nic nie krwawie.
Powiedz mi Tobie też lekarz powiedział, że nie widzi bicia serca, a mimo to poronienie się nie zaczęło samo?
Tak sobie myślę, moja koleżanka chodziła na nfz i pierwsze usg miała dopiero w 16tc, jak ja bym poszła na nfz to też by się przecież na takim późnym usg skończyło, bo teoretycznie wszystkie objawy są, podwyższona temp. jest, brzuch nie boli nie krwawie.. nie ogarniam tego i moja szwagierka zaciążyła w Irlandii i tam też miała pierwsze usg dopiero w 4mc. -
Ja mialam wcześniej plamienie, później ustalo, ale lekarz nie zobaczył bijącego serduszka, tzn jeden widzial drugi nie stąd czekanie jeszcze ponad tydzień z decyzją co dalej
z objawów minął mi tylko ból piersi reszta była bez zmian
wiem ze jeszcze masz,nadzieję
ja tez nie chcialam do szpitala isc bo myślałam że jak nie pójdę to wszystko jeszcze będzie dobrze -
Eva, ja słyszałam o przypadku kiedy kobieta dwa razy była odsyłana ze szpitala bo okazywało się na badaniu przed zabiegowym, ze wszystko jest ok z dzieckiem. Może i u Ciebie również wszystko się poukłada po swojemu i będzie ok jeśli objawy się utrzymują i nie słabną to beta raczej nie leci w dół. Mam nadzieję, że jutro wszystko się wyjaśni i znikną powody do zmartwień
Sylvia007, Magmiecz- strasznie mi przykro, że tu trafiłyście poronienie to zawsze jest traumatyczne przeżycie...
Sylvia, mi udało się zajść w 2 cyklu po poronieniu i na razie jest ok
Trzymam kciuki za Was!
Eva lubi tę wiadomość
-
Kanapa, ja właśnie też bardzo liczę na to, że mi też się uda zajść w tym cyklu. A co do przypadków odsyłania na łyżeczkowanie prawidłowych ciąż to niestety słyszy się o tym coraz częściej. Gdy leżałam teraz w szpitalu, też przyjechała dziewczyna ze skierowaniem od swojej gin na zabieg. Na szczęście przed standardowo zrobili jej usg i okazało się, że serducho bije, a dzidzia jest po prostu trochę młodsza niż to wychodziło z OM i mniejsza, ale w normie.
Eva, trzymam mocno kciuki, że i u Ciebie wszystko będzie dobrze!!! -
nick nieaktualnyNo ja nie rozumiem, jak jeden lekarz może wypisać skierowanie na badania nie konsultując przypadku.. W większości szpitali procedury są takie że jeśli lekarz podejrzewa śmierć płodu musi skonsultować to z innym lekarzem.. i najlepiej, żeby zbadało kobietę dwóch lekarzy..
-
No niestety, takie rzeczy się zdarzają... mnie przed zabiegiem ŻADEN lekarz nie zbadał! Popatrzył tylko na zdjęcie usg i tyle! Także wcale mnie nie dziwi, że takie historie są.
Sylvia, mam nadzieję że szybciutko Ci się uda i szczęśliwie donosisz ciążę Informuj na bieżąco
Eva- daj koniecznie znać jak po wizycie dzisiejszej! Mocno trzymałam za Ciebie kciuki -
witajcie, na poczatku opisze jak to bylo u mnie. w lutym mialam najprawdopodobniej ciaze biochemiczna- beta z krwi dodatnia, nie zdazylam nawet isc do lekarza jak poczulam dziwne skurcze. bol brzucha i w walentynki zaczal sie okres. o kolejnej ciazy dowiedzialam sie dzien przed majowka- poszlam do lekarza prywatnie chcac zobaczyc czy wgl wszystko jest wporzadku, czy z owulacja ok, zrobic cytologie itp. lekarz podczas badania stwierdzil ze najprawdopodobniej jestem w ciazy. kazal zrobic test jutro i kolejny za tydzien. po tygodniu test domowego uzytku pokazal upragnione 2 kreski. bardzo sie cieszylismy. na kolejna wizyte poszlismy poniewaz progesteron zamiast rosnac to zaczal spadac wiec nerwowka chwilowa. zaczelam brac utogestan po ktory moj maz pojechal do czech i wszystko bylo ok bol brzuch ustapil. na kolejna wizyte poszlismy i mialam nadzieje zobaczyc bijace juz serduszko- niestety jedyne co zobaczylam to byl plaski pecherzyk ciazowy. wizyta po tygodniu niestety tez nic nie dala. diagnoza puste jajo plodowe. po tygodniu pojechalismy na ip ze skierowaniem- lekarz potwierdzil niestety i skoczylo sie na lyzeczkowaniu. przeszlam to okropnie, tym bardziej ze wiedzialam tylko ja z mezem gdyz chcialam poczekac do konca 1 trymestru z nowina. duszenie tego w sobie jest okropne. tak samo jak nagle na zobaczana na ulicy ciezarna staja lzy w oczach, badz czlowiek sobie pomysli ze zaczynalby sie zaraz 2 trymestr. dodatkowo przez L4 w pracy nie przedluzono mi umowy o prace tylko zaproponowali umowe zlecenie. to jest chore w tym kraju ze jak juz sie dowiedza o staraniach nieudanych przy ktorych juz cierpi sie nie malo to jeszcze Ci noz w plecy wlaza bo zaraz zajdzie w ciaze i trzeba bedzie placic.
No coz kobitki tak jak juz pare osob pisalo- osoby, ktore to przezyly wiedza o czym tu piszecie, co czujecie, co przezylyscie. wiecie ile trzeba wlozyc staran zeby zobaczyc te 2 kreski na tescie, radosc ktora nie trwa zbyt dlugo- marzenia, ktore rozmijaja sie z rzeczywistoscia, u niektorych nagle zdarzenia a u pozostalych to czekanie czy bedzie dobrze czy zle... bardzo dobrze, ze powstal taki watek na ktorym mozna sie wygadac z ludzmi, ktorzy czuja i przechodza to samo. -
Agga bardzo Ci współczuję, to czekanie jest najgorsze , ta iskierka nadzieji pomimo całej beznadziejności sytuacji
u mnie był zarodek ale serduszko nie zabiło
świnie w pracy i tyle, a politycy się dziwią że niski przyrost naturalny, ale jak tu powiększać rodzinę jak zaraz w pracy kłopoty
u mnie na szczęście nie robili mi problemu, wszyscy są pewnie świadomi że nie długo znów będę się starać ale nie stawiają mi dodatkowych utrudnień
trzymaj się pisz tu do woli będzie Ci odrobinę łatwiej -
nick nieaktualnyno z ta pracą jest najgorzej, ja też mam tyle szczęścia, że jestem na doposażenie z urzędu pracy, więc nic mi nie mogą zrobić.. do grudnia.
A u mnie wczoraj pokazał się tylko pusty pęcherzyk, czyli tak jakby zarodek się wchłonął, lekarz przepisał mi mocniejszy kwas foliowy z myśla o następnej ciąży.
Chciałabym już zacząć krwawić i miec to z głowy, bo ponoć nie łyżeczkują, tylko najpierw trzeba samej zacząć ronić a później doczyszczają, orientujecie się moze jak to jest? -
Eva ja wgl nie krwawilam i na wizycie kiedy moj lekarz byl juz pewny dal mi skierowanie z mysla ze jeszcze skontroluja mnie inni lekarze i potem on mi zrobi zabieg(akurat mial miec dyzur). tak wiec zglosilam sie na izbe przyjec, po przyjeciu zrobili mi kontroln usg na ktorym byl pusty pecherzyk po czym dostalam tabletki po ktorych zaczelam krwawic (glownie chodzilo zeby szyjka sie otworzyla) po czym na zabieg lyzeczkowania, gdy szyjka sie otworzyla.
Eva bardzo mi przykro...