Pierwszy cykl po poronieniu.
-
WIADOMOŚĆ
-
Sheis wrote:Witajcie dziewczyny,
3 dni temu dostalam pierwszy okres po lyzeczkowaniu. Dokladnie 32 dni po. Pierwsze dwa dni to byly male czerwone plamienia ze skrzepami z leciutkim bolem brzucha. Dzisiaj dostalam ogromnego bolu i rownie wielkiego krwawienia. Teraz juz jest lepiej. Zobaczymy jak bedzie jutro.
Wiecie, moze ile trwa ten pierwszy okres?
Jak tylko mi sie skonczy lece do mojego gin na badanie. Zobaczymy, co mi powie.
Pozdrawiam Was serdecznie
Przykro mi z powodu twojej straty:-(
Ja miesiączke miałam pierwszą z 6 dni średnio obfitą a drugą 12 dni i to bardzo obfita... lekarz mi mówił , że pierwsze 3 miesiączki mogą być różne ale pózniej już powinno wrócić wszystko do normy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2016, 13:00
-
Nanatasza wrote:dziewczyny, ja dziś 37 dzień po łyżeczkowaniu, a @ ani widu ani słychu.. rano test negatywny. Czy któraś tak miała? Poczekam jeszcze kilka dni i jak coś to do gina, może trzeba wywołać luteiną?
Kochana lekarz na pewno skarze Ci jeszcze poczekać u każdej kobiety inaczej organizm dochodzi do siebie ale np. mój cykl po łyżeczkowaniu trwał 52 dni. Okres po łyżeczkowaniu powinien być do 6 tyg nawet U mnie na wykresie możesz sobie zobaczyć jak to wyglądało.
Kochana trzymam kciuki żeby wszystko się unormowało i jak najszybciej wróciła do starańNanatasza lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyneczki
Byłam dziś u gin, zbadał i powiedział, że szyjka w jak najlepszym porządku, czysto, lekkie takie malutkie brązowe niteczki widać, ale to nawet ja podczas toalety na papierze jeszcze widzę takie jakby kłaczki - znikoma ilość, więc chyba poczekam jeszcze z tydzień i zaczynamy normalne współżycie z mężem Co ma być to będzie, a może i w tym miesiącu się uda?!... mój gin też powiedział, że nie ma na co czekać
Ale jestem szczęśliwa...
Pozdrawiam Was wszystkie.Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
agnieszka1290 mi akurat drugi okres przypada w walentynki i moje urodziny i imieniny wiec bedzie ciekawie
Czy lekarz powiedzial Ci Agnieszko kiedy mozesz zaczac sie starac o kolejne dziecko? Bo oni tak roznie gadaja, ze nie wiadomo kogo sluchac, a czlowiek chcialby odrazu...13.12.2015 Łyżeczkowanie w 8 tc. -
gama - powiedział, że nie trzeba czekać.. powiedział, że to ode mnie zależy, ale że z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań przed 1 okresem, albo jak chce to mogę poczekać do okresu i dopiero potem. Ja nie miałam łyżeczkowania, poroniłam samoistnie i wszystko mi się ładnie złuszczyło
Wiesz, u mnie to wszystko tak szybko się działo, w niedziele wieczorem Beta 711, w poniedziałek USG-już brak cech ciąży,endometrium jednorodne, kilka godzin po usg już było po wszystkim, wszystko wydaliłam, a we wtorek beta już 151 - to dziś już pewnie bliska 0.
Mój gin mówi "nic na siłę, kochać się i samo przyjdzie..."
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Sheis wrote:agnieszka1290 mi akurat drugi okres przypada w walentynki i moje urodziny i imieniny wiec bedzie ciekawie
Czy lekarz powiedzial Ci Agnieszko kiedy mozesz zaczac sie starac o kolejne dziecko? Bo oni tak roznie gadaja, ze nie wiadomo kogo sluchac, a czlowiek chcialby odrazu...
Mi lekarz mówił , że 2 miesiące mam poczekać i zacząć się dalej starać ale ja nie jestem jeszcze za bardzo gotowa na ponowne starania:-( dostałam prace teraz pewnie trochę popracuję i wznowimy starania!
Jak jest poronienie samoistne to można się starać szybciej , najgorzej po zabiegu bo wszystko musi się zagoić♥ Jeżeli ktoś jest gotowy i nie ma przeciwwskazań to nie powinien czekać a organizm sam zadecyduje czy się zagniezdzi zarodek czy nie:-) -
agnieszka1290 dziekuje za odpowiedz Ja chcialabym znowu zaczac starania, bardzo zalezy mi, zeby urodzic pierwsze dziecko przed 30. A w lutym mam 28 lat, a po poronieniu dotarlo do mnie, ze to wszystko nie jest takie proste i niewiadomo kiedy sie uda
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2016, 10:46
13.12.2015 Łyżeczkowanie w 8 tc. -
Sheis wrote:agnieszka1290 dziekuje za odpowiedz Ja chcialabym znowu zaczac starania, bardzo zalezy mi, zeby urodzic pierwsze dziecko przed 30. A w lutym mam 28 lat, a po poronieniu dotarlo do mnie, ze to wszystko nie jest takie proste i niewiadomo kiedy sie uda
Ja jeszcze przed ślubem sobie mówiłam , że nie chce od razu dziecka żeby się nacieszyć sobą itp a póżniej dopiero a teraz jak bym wiedziała , że tak ciężko jest zajść i urodzić zdrowe dziecko to już bym dawno zaczeła starania:-)
Ja tylko nie rozumie dlaczego niektóre kobiety nie chcą dziecka i wpadają po jednym ♥♥♥ ??A my próbujemy tyle i nic... -
Nanatasza wrote:ja dziś dostałam @ - 39 dni po zabiegu
Widzisz wszystko się ułoży:-)życzę jak najszybszego powrotu do starań! wiem co mówię ...Ja strasznie przeżyłam stratę dziecka chociaż , że to był początek♥♥ myślałam , że nie dam rady ale czas na prawdę pomaga nigdy nie zapomniemy o naszych AniołkachNanatasza lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny,
jestem tu nowa. Podobnie jak Wy poroniłam (w 10 tyg.), 11-11-2015 miałam zabieg łyżeczkowania, to była moja pierwsza ciąża. Pierwszy okres dostałam 17.12. czyli 36 dni po zabiegu i trwał 7 dni, był bardzo obfity (lekarz uprzedzał mnie, że może tak być). Mój organizm wrócił do normalnego cyklu przed ciążą czyli 27 dni i kolejny okres dostałam 13.01.2016 i już nie jest obfity, normalny - tyle, że trwa już 8 dni i jakoś się nie chce skończyć. Trochę się boję, że coś znowu jest nie tak... chociaż byłam u lekarza 2 dni przed okresem i miałam badania, wszystko jest niby ok. A jak było u Was? Czy takie przedłużone plamienia są w normie? Czy powinnam zrobić jakieś badania? A czy Wy po poronieniu robiłyście jakieś badania? Pozdrawiam serdecznie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2016, 13:49
-
madziieas wrote:Cześć Dziewczyny,
jestem tu nowa. Podobnie jak Wy poroniłam (w 10 tyg.), 11-11-2015 miałam zabieg łyżeczkowania, to była moja pierwsza ciąża. Pierwszy okres dostałam 17.12. czyli 36 dni po zabiegu i trwał 7 dni, był bardzo obfity (lekarz uprzedzał mnie, że może tak być). Mój organizm wrócił do normalnego cyklu przed ciążą czyli 27 dni i kolejny okres dostałam 13.01.2016 i już nie jest obfity, normalny - tyle, że trwa już 8 dni i jakoś się nie chce skończyć. Trochę się boję, że coś znowu jest nie tak... chociaż byłam u lekarza 2 dni przed okresem i miałam badania, wszystko jest niby ok. A jak było u Was? Czy takie przedłużone plamienia są w normie? Czy powinnam zrobić jakieś badania? A czy Wy po poronieniu robiłyście jakieś badania? Pozdrawiam serdecznie:) -
madziieas wrote:Cześć Dziewczyny,
jestem tu nowa. Podobnie jak Wy poroniłam (w 10 tyg.), 11-11-2015 miałam zabieg łyżeczkowania, to była moja pierwsza ciąża. Pierwszy okres dostałam 17.12. czyli 36 dni po zabiegu i trwał 7 dni, był bardzo obfity (lekarz uprzedzał mnie, że może tak być). Mój organizm wrócił do normalnego cyklu przed ciążą czyli 27 dni i kolejny okres dostałam 13.01.2016 i już nie jest obfity, normalny - tyle, że trwa już 8 dni i jakoś się nie chce skończyć. Trochę się boję, że coś znowu jest nie tak... chociaż byłam u lekarza 2 dni przed okresem i miałam badania, wszystko jest niby ok. A jak było u Was? Czy takie przedłużone plamienia są w normie? Czy powinnam zrobić jakieś badania? A czy Wy po poronieniu robiłyście jakieś badania? Pozdrawiam serdecznie:)
Ja drugi cykl po poronieniu miałam 12 dni i bardzo obfity.. Poczekaj jeszcze chwilę a jak się nic nie zmieni zadzwoń do lekarza a w razie na prawdę silnego krwawienia jedż na IP -
hej, dzięki za odpowiedź. Ogólnie tego dnia, co pisałam posta czyli 20.01- wieczorem już nic, jakby się skończył i faktycznie następnego dnia rano wszystko ok, nawet z mężem się kochaliśmy (jeszcze się zabezpieczamy, bo biorę silne antybiotyki na trądzik, który mi wylazł w ciąży i zejść nie chce). Wczoraj też ok, a dziś wstaje rano i znowu krwawię. Maskara jakaś. Brzuch mnie boli, ból taki owulacyjny z jednej strony, i już powinna mieć dni płodne i obserwować śluz (11 dzień cyklu) a tu znowu plamię...?? O co tu chodzi? Pierwszy cykl po zabiegu był książkowy - trochę mocniejszy, ale po 7 dnia koniec, później piękny śluz i cykl trwał tyle co przed ciążą, czyli 27 dni, już myślałam że wszystko wróciło do normy.... maskara...
-
kas50 wrote:Ja robiłam badania tarczycy, krzywą insulinowa, przeciwciała antykardiolipinowe, mocz, morfologia, wymaz z pochwy. Wiem że dziewczyny robią dużo więcej tych badań. Chorujesz na coś?
Od zawsze na astmę, od niedawna (od sierpnia) leczę także tarczycę, ale nie jest tak źle (Euthyrox 25 tylko), a poza tym to te leki na trądzik, ale już w I cyklu też je brałam i było ok. A ja zrobiłam:
*przeciwciała antykardiolipidowe – IgG, IgM
* Antykoagulant tocznia
* Przeciwciała przeciwjądrowe ANA
* Przeciwciała przeciwko antygenom łożyska
*przeciwciała przeciwko peroksydazie tarczycowej (anty-TPO)
* przeciwciała przeciwko tyreoglobulinie (anty-TG)
* no i tarczycowe(TSH, FT3, FT4).
Wszystko w normie. Bądź tu mądry.