Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Pierwszy cykl po poronieniu.
Odpowiedz

Pierwszy cykl po poronieniu.

Oceń ten wątek:
  • agnieszka1290 Ekspertka
    Postów: 238 74

    Wysłany: 20 grudnia 2015, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czasami badanie nasienia może być chwilowo pogorszone!. Mój mąż robił badania nie wyszły najlepiej ale prawdopodobnie przez infekcje i gorączkę:-( leczył się z miesiąc. Rozciął nogę ponad 20 szwów i niestety nie chciała się goić lekarstwa, antybiotyki itp...a za 2 miesiące robił badania nasienia ♥♥ Dopiero po fakcie pomyślałam , że mogło to wywołać chwilowy spadek jakości nasienia.



    Edziuuuunia trzymam kciuki żeby teraz wyszły lepiej:-) chociaż na innym forum dziewczyny pisały , że przy gorszym nasieniu udawało im się zajść w ciążę!!
    Uda nam się wszystkim zaciążyć tylko jednej szybciej a drugiej za jakiś czas♥♥

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2015, 10:16

  • Edziuuuuuuuunia Autorytet
    Postów: 647 217

    Wysłany: 20 grudnia 2015, 23:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pewnie, że nam się uda :) będziemy cierpliwie czekały aż się uda :)
    Mój mąż też miał infekcje przed badaniem która trwała dwa tygodnie to było na ok miesiąc przed badaniem.
    Tak więc po świętach jeśli wszystko będzie dobrze i spokojnie bez chorób to zrobimy jeszcze w tym roku. Tym razem na miejscu w klinice więc będzie wiarygodnie :)

    2nn3hqvk90lv3v8r.png

    04.12.2015 [*] 7tc
    Listopad 2015 - Profertil - słabe żołnierzyki
    Marzec 2016 wysoka PRL,żylaki i fatalne wyniki nasienia, Bromek+CLO+Androvit
  • agnieszka1290 Ekspertka
    Postów: 238 74

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 17:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobietki jest jeszcze chwila ale ja już Wam życzę Wesołych Świąt:-) i upragnionego malucha!!!:-)

    marusa_31 lubi tę wiadomość

  • Edziuuuuuuuunia Autorytet
    Postów: 647 217

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również się przyłączam dziewczynki :)
    Życzę wam dużo siły, zdrówka i pięknego bobaska :)

    agnieszka1290, marusa_31 lubią tę wiadomość

    2nn3hqvk90lv3v8r.png

    04.12.2015 [*] 7tc
    Listopad 2015 - Profertil - słabe żołnierzyki
    Marzec 2016 wysoka PRL,żylaki i fatalne wyniki nasienia, Bromek+CLO+Androvit
  • marusa_31 Koleżanka
    Postów: 33 7

    Wysłany: 24 grudnia 2015, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też się przyłączam- spokojnych świąt, zdrówka, dużo optymizmu i żebyśmy spotkały się w przyszlym roku po fioletowej stronie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2015, 21:41

    agnieszka1290 lubi tę wiadomość

    Mój Kropek 02.12.2015 7/8tc
    16 stycznia 2017 - szczęśliwy dzień :)
  • agnieszka1290 Ekspertka
    Postów: 238 74

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulinas89 co tam u Ciebie? jak się czujecie?:-)

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morwa wrote:
    Tak , pełen serwis :D no ale jak to z niektórymi badaniami bywa trochę się na nie czeka. Jeszcze wiele przede mną. W środę idę na kolejne. Lekarz dał mi skierowanie na badania , o które nie prosiłam , ale jak jest możliwość ich zrobienia to zrobię :) na chwilę obecną robiłam przegląd siebie bo strasznie źle się czułam, serce bolało , głowa i podwozie. Robiłam morfologie, ob, elektrolity , chlorki , crp, magnez , żelazo , wapń całkowity ,glukozę , tsh ,ft4, ft3, ana I , ana II. Wszystkie wyniki mam oprócz ana. Okazało się ,że głowa boli od kręgosłupa a serce od tego, że w tarczycy znowu mam burdello -po ciąży mi się trochę pomieszało (mam Hashimoto) ,w ciąży wyniki wzorcowe. Robiłam też chlamydie z krwi i nie tylko i wszelakie zło tego świata również . Tak dla powtórki . I na niektóre wyników nadal czekam. W środę robię przeciwciała antyfosfolipidowe, czyli antykoagulant toczniowy, przeciwciała antykardiolipinowe, przeciwciała beta2-glikoproteinowe I, przeciwciała fosfatydyloserynowe. Do tego dorzucę jeszcze białko c i białko s i może coś jeszcze , to się okaże na dniach.


    Edit: a ty coś robiłaś , oprócz glukozy i insuliny z obciążeniem?

    Też zrobilam przeciwciała antykardiolipinowe-wyszły ujemne. Podejrzewam wadliwy materiał mój lub męża. Dziś byłam u gina, pobrał cytologi i wymaz, gdy te wyjdą w porządku to przepisze mi metformine i zastanawia się jeszcze nad badaniami genetycznymi.
    Do tego mam dużą nadzerke, ale powiefzial że wyleczymy po porodzie gdy cytologia wyjdzie ok.hmmm

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morwa wrote:
    Tak , pełen serwis :D no ale jak to z niektórymi badaniami bywa trochę się na nie czeka. Jeszcze wiele przede mną. W środę idę na kolejne. Lekarz dał mi skierowanie na badania , o które nie prosiłam , ale jak jest możliwość ich zrobienia to zrobię :) na chwilę obecną robiłam przegląd siebie bo strasznie źle się czułam, serce bolało , głowa i podwozie. Robiłam morfologie, ob, elektrolity , chlorki , crp, magnez , żelazo , wapń całkowity ,glukozę , tsh ,ft4, ft3, ana I , ana II. Wszystkie wyniki mam oprócz ana. Okazało się ,że głowa boli od kręgosłupa a serce od tego, że w tarczycy znowu mam burdello -po ciąży mi się trochę pomieszało (mam Hashimoto) ,w ciąży wyniki wzorcowe. Robiłam też chlamydie z krwi i nie tylko i wszelakie zło tego świata również . Tak dla powtórki . I na niektóre wyników nadal czekam. W środę robię przeciwciała antyfosfolipidowe, czyli antykoagulant toczniowy, przeciwciała antykardiolipinowe, przeciwciała beta2-glikoproteinowe I, przeciwciała fosfatydyloserynowe. Do tego dorzucę jeszcze białko c i białko s i może coś jeszcze , to się okaże na dniach.


    Edit: a ty coś robiłaś , oprócz glukozy i insuliny z obciążeniem?

    Też zrobilam przeciwciała antykardiolipinowe-wyszły ujemne. Podejrzewam wadliwy materiał mój lub męża. Dziś byłam u gina, pobrał cytologi i wymaz, gdy te wyjdą w porządku to przepisze mi metformine i zastanawia się jeszcze nad badaniami genetycznymi.
    Do tego mam dużą nadzerke, ale powiefzial że wyleczymy po porodzie gdy cytologia wyjdzie ok.hmmm

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Morwa Autorytet
    Postów: 16990 26908

    Wysłany: 1 stycznia 2016, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 20:30

    Greetta lubi tę wiadomość

  • Wiaterek Autorytet
    Postów: 3117 4128

    Wysłany: 1 stycznia 2016, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morwa masz super suwaczek :-)

    Dziewczyny żeby wykluczyć zespół APS nie wystarczy zrobić tylko jednych przeciwciał. Ja robiłam aż 6 i jedno z tych dodatkowych wyszło dodatnie także najpewniej to była przyczyną straty pierwszej ciąży.

    Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
    Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
    Moje największe szczęścia <3
    4 Aniołki
  • Morwa Autorytet
    Postów: 16990 26908

    Wysłany: 1 stycznia 2016, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 20:31

  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, prześledziłam prawie wszystkie wpisy i widzę, że jest nas sporo... :(
    11.01. w poniedziałek miałam samoistne poronienie (zupełne lub nieokreślone), a wszystko się zaczęło 10.01 (niedziela, dzień przed powrotem do pracy z urlopu świątecznego). Lekkie plamienie na papierze rano, wieczorem mocniejsze (brunatnobrązowe), zadzwoniłam do gin pi owiedział, że tak nie powinno być i lepiej jechać na IP. Od razu mnie przyjęli na oddział, Beta zrobiona, po 2 h od pobrania krwi wynik: 711 - niby 4 tc. Oczywiście dali mi 2xluteina pod język i nospa. W poniedziałek rano przy każdej toalecie już mocniejsze krwawienie i rano USG - endometrium 6mm jednorodne, brak cech ciąży... :( pare godzin po USG w toalecie wydaliłam [*]kruszynkę ze wszystkim, zebrałam w papier i dałam pielęgniarkom (poszło do badania histo). We wtorek rano krew i beta już spadła do 155, więc wiadomo... żal, smutek, pytania, dlaczego?! o 12 wypis ze szpitala bez żadnej konsultacji, sama poszłam do lekarza i porozmawiałam.. Było ciężko, wiadomo, płacz... ale już teraz znacznie lepiej, tłumaczę to tym, że natura wie co robi. Skoro tak się stało, widocznie coś było nie tak, coś nie rozwijało się poprawnie i organizm sam to wychwycił. Lepiej tak, niż miałoby się urodzić z jakimiś wadami.
    Rozmawiałam z gin przez tel.. podniósł mnie na duchu, wyjaśnił wszystko, powiedziałam mu że na samym początku ciąży miałam dość silną infekcję wirusową (silny katar 4 dniowy), leczyłam go sama, dużo witC, jakieś zioła, ale prawdopodobnie jeśli wirus się przedostał do zagnieżdżającego zarodka mógł spowodować jakieś szkody :(( i to mogło być przyczyną poronienia... nawet nie chcę się zagłębiać dalej, co mogło to spowodować, bo dostałabym na głowę.. Tak musiało po prostu być..

    W szpitalu mówili, żeby odczekać 3 m-ce, a moj gin powiedział, że jak samoistnie organizm się oczyścił, to żeby odczekać 1-2 tyg, żeby wszystko się unormowało i doszło do siebie i można współżyć :)) to mnie pociesza, bo w sumie to chciałabym z mężem od razu wznowić starania o bobaska... mam nadzieję, że uda nam się szybko i że wszystko będzie dobrze. Jeszcze jak czytam takie pozytywne historie, to aż się chce. Wiadomo, jakaś trauma zostaje i niepewność, ale trzeba iść do przodu i myśleć pozytywnie, na pewno mój Aniołek będzie nad następnym dzidziusiem czuwał :)

    Pozdrawiam Was wszystkie i życzę owocnych starań :)

    agnieszka1290 lubi tę wiadomość

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • gama Autorytet
    Postów: 630 343

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 16:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witaj syla, no to mialysmy prawie jednakowo. ja dostałam w pt 8,01. plamienia brązowe lekkie najpierw, wieczorem juz rózowe, czerwonawe z lekkim skurczem, pojechaliśmy na ip i o godz20 juz całe endometrium zmierzało w kier ujścia. po pęcherzyku ani śladu, a dopiero co w pn mialam usg u gina.
    lekarz na nocnym dyżurze zaproponowal łyżeczkowanie, zeby krwawienia sie nie przedłuzalo, a ja w tym szoku nie myslalam, nie wiedzialam, ze w tak wczesnej ciązy 6tc nie byloby to konieczne..
    w nocy mialam zabieg, rano mnie wypsali, dostalam antybiotyk, jeszcze biore
    i tez mnie korci, zeby sie starac
    czekam na zielone światło gina, mam wizyte w srode 27,01
    narazie obserwuje zwiekszone libido i super płodny śluz, jak u nastolatki

    08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
    jox6h3714iyy07ei.png
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to rzeczywiście podobnie.. Ja nawet nie zdążyłam pójść do gina, więc nic nie zobaczyłam i może lepiej, to jakoś tak łatwiej.
    Pierwszą wizytę miałam na jutro (18.01) tak się cieszyłam, że już coś będzie widać, serduszko, a tu psikus.. Pójdę jutro, niech mnie zbada, zobaczy jak to wszystko wygląda.

    Moje krwawienie tak naprawdę to trwało 1 dzień - w dniu poronienia, tak to skąpe plamienie, a teraz to już prawie nic..
    Też zaczęłam obserwować temperaturkę. Mam nadzieję, że wszystko się ustabilizowało i że nie będziemy musieli zbyt długo czekać na fasolkę :)

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gama - były ty przypadki, że dziewczyny i po łyżeczkowaniu zachodziły w ciążę przed dostaniem 1 miesiączki po poronieniu :)
    więc myślę, że wszystko zależy od stanu psychicznego no i jak się czujemy dobrze, libido duże to trzeba korzystać :D natura sama wie co robić, jak nie będzie organizm gotowy to po prostu nie zajdzie w ciążę :)

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • Sheis Koleżanka
    Postów: 41 7

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny,
    3 dni temu dostalam pierwszy okres po lyzeczkowaniu. Dokladnie 32 dni po. Pierwsze dwa dni to byly male czerwone plamienia ze skrzepami z leciutkim bolem brzucha. Dzisiaj dostalam ogromnego bolu i rownie wielkiego krwawienia. Teraz juz jest lepiej. Zobaczymy jak bedzie jutro.
    Wiecie, moze ile trwa ten pierwszy okres?
    Jak tylko mi sie skonczy lece do mojego gin na badanie. Zobaczymy, co mi powie.

    Pozdrawiam Was serdecznie

    13.12.2015 Łyżeczkowanie w 8 tc.
  • gama Autorytet
    Postów: 630 343

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sheis babki pisały ze pierwszy okres skąpy, bo łyżeczkowanie wszystko wyskrobało, wiec raczej nie bedzie tego duzo


    syla, no tez tak mysle, ale wszedzie ostrzegaja, ze to za wczesnie,
    no ja tez mialam isc na nast wizyte do gina serduszko ogladac.... a pojde srawdzac czy sie zregenerowalam....... i wtedy rusze z takim impetem że.....

    08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
    jox6h3714iyy07ei.png
  • gama Autorytet
    Postów: 630 343

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    syla,a ile masz lat?

    08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
    jox6h3714iyy07ei.png
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w tym roku 30-stka :) no po łyżeczkowaniu to może i za wcześnie, bo to jednak jakaś ingerencja, ale po samoistnym to niekoniecznie trzeba czekać :D no mi sam mój ginekolog powiedział, żeby odczekać 1-2 tyg aby wszystko się zregenerowało i można współżyć bez zabezpieczenia, wróci okres i można się starać.. nic na siłę, samo przyjdzie :)

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny, ja dziś 37 dzień po łyżeczkowaniu, a @ ani widu ani słychu.. rano test negatywny. Czy któraś tak miała? Poczekam jeszcze kilka dni i jak coś to do gina, może trzeba wywołać luteiną?

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
‹‹ 79 80 81 82 83 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ