Pierwszy cykl po poronieniu.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
M@linka wrote:U mnie pierwsza fizjologiczna @ zbliża się wielkimi krokami. Czekam niecierpliwie. Z jednej strony fajnie, ze wracam do gry a z drugiej szkoda, że nie wyszło od razu Miałam nadzieję, że się uda a tu znów lipa
M@linka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Cześć Wam,
mam pytanie- czy pierwsze krwawienie po poronieniu / zabiegu było:
- bardziej bolesne niż poprzednie/wcześniej?
- bardziej obfite niż poprzednie/wcześniej?
- bóle zaczynały się kilka dni przed krwawieniem? jesli tak to ile dni ?
Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.
29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
04.06.16 - [*] 4/5tc -
Marilyn - pierwsze dwie miesiączki miałam przez pierwsze 2 dni dużo bardziej obfite niż wcześniej, choć druga odrobinę mniej obfita od pierwszej. Bolesność to jak zwykle, pierwsze 2 dni to muszę coś przeciwbólowego wziąć, czyli tak samo jak zawsze. PMS prawie zawsze u mnie znikomy, żadnych bóli brzucha nie miewałam, przed drugą @ po zabiegu z 2 dni trochę bolał mnie brzuch, ale przy następnych już nie.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Pierwsza @ przyszła dokładnie 35 dnia od zabiegu, zaczęło się od rana, obfite krwawienie. Druga chyba po 31, 3 po 32, 4 po 30 dniach a 5 po 29. Moje cykle zawsze trwały 28/29 dni +/- 1 dzień co kilka miesięcy, także pierwsze cykle były nieregularne, ale jak widać wracało do normy
Ciekawe jak będzie tym razem, dziś mam 21 dzień licząc zabieg...12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline, ja dziś mam 23 dzień licząc zabieg...
i czekam na @, a właściwie to nie czekam. Licze, że nie przyjdzie wcale.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 14:27
Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.
29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
04.06.16 - [*] 4/5tc -
Marilyn27 wrote:Cześć Wam,
mam pytanie- czy pierwsze krwawienie po poronieniu / zabiegu było:
- bardziej bolesne niż poprzednie/wcześniej?
- bardziej obfite niż poprzednie/wcześniej?
- bóle zaczynały się kilka dni przed krwawieniem? jesli tak to ile dni ?
U mnie ani bolesność ani obfitość nie były inne niż przed poronieniem - mam bolesne @ ale znośne, zawsze też miałam obfite i teraz się to nie zmieniło. Wydłużył się czas krwawienia i plamienia z 3-4 do 7 dni.
A co do długości cyklu to jest tragedia - pierwszy cykl 49 dni, nie wiem czy owulacyjny bo nie obserwowałam. Dziś mam 48 dzień drugiego cyklu, owulacji nie było i nie mam pojęcia kiedy będzie @ bo nic go nie zapowiada. -
Marilyn - to była Twoja pierwsza ciąża ? Moja już trzecia, z pierwszej bezproblemowej mam córcię. Jeśli liczysz, że nie przyjdzie, no to trzymam kciuki skoro tego oczekujesz
Też bardzo chciałam żeby zacząć od razu, ale mam trochę stracha, bo w obydwu ciążach zarodek obumarł na tym samym etapie wg usg, różnica 2mm gdzieś. Poprzednia ciąża od początku wychodziła młodsza z usg, plamienia krwią, ciąża żywa, ale po blisko dwóch tygodniach plamień serduszko przestało bić. W tej ciąży na koniec 4tc przechodziłam grypę, beta wpierw urosła za mało, potem dobrze, potem znów za mało, w terminie @ plamiłam krwią, potem trochę spokoju i znów delikatne plamienia, ale na usg ciąża zgadzała się z OM, przyczyna krwawienia nieznana tak samo jak wtedy.
Pierwszą stratę potraktowałabym jako przypadek, a druga zwaliła na grypę, ale dziwne jest dla mnie to jak pisałam, że ciąże zatrzymały się praktycznie na tym samym dniu wg usg. Chyba, że to faktycznie przez grypę, a mój organizm odczytał, że coś tam jest nie tak i nie pozwolił na dalszy rozwój zarodka...
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
U mnie trwa plamienie już 6 dzień (pierwszy raz w życiu coś takiego mam) - czyli niestety ten cykl nie jest taki jakbym oczekiwała najpierw parszywa ciąża a teraz parszywe plamnienie, które oznacza dla mnie to, że hormonalnie organizm mój dalej jest w ciemnej dupie wrr...wszystko ładnie wyglądało dopóki wykres mi się nie skwasił.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 17:47
-
nick nieaktualnyBędąc u endokrynologa 2 tygodnie po poronieniu usłyszałam, że jajniki się "zrestartowały" i trzeba dać im popracować. Bo takie miałam pytania odnośnie mojej lekkiej niedoczynności tarczycy i nadwagi, nieregularnych cykli przed ciążą. Pytałam o insulinooporność, PCOS... lekarz kazał przyjść z wynikami za 3 miesiące, a na razie nic nie robić. Tylko Euthyrox mam przepisany na to TSH podwyższone.
No i tak szczerze powiem, że ciężko mi uwierzyć w cuda, że nagle moje cykle zrobią się regularne, mogę tylko czekać. -
nick nieaktualnykas50, robiłam tylko glukozę na czczo. W styczniu 80 (ładnie), w marcu 95 (prawie górna granica normy). Też mnie to zastanawia, bo pasowałabym do objawów insulinoporności. Mam zlecone badanie insuliny (ale nie krzywą) na czerwiec przed wizytą. Myślę, że zrobię sobie tę krzywą na własną rękę, żeby lekarz miał pełen obraz. Na razie jestem na diecie, takiej, na której schudłam przeszło 20 kg w 2014 roku. Potem waga stanęła, a mnie zabrakło motywacji. Opornie chudnę...
-
M@linka wrote:U mnie trwa plamienie już 6 dzień (pierwszy raz w życiu coś takiego mam) - czyli niestety ten cykl nie jest taki jakbym oczekiwała najpierw parszywa ciąża a teraz parszywe plamnienie, które oznacza dla mnie to, że hormonalnie organizm mój dalej jest w ciemnej dupie wrr...wszystko ładnie wyglądało dopóki wykres mi się nie skwasił.
-
Arleta wrote:M@linka ja po pierwszym poronieniu tak miałam,niewiem właśnie od czego to zależy..może od samego zabiegu,niewiem,bo miałam teraz gdzie indziej i widzę różnicę bez plamień i lepiej jakoś tak.A teścik wogóle robilaś?
Eh no nic trzeba cierpliwie czekać. Testu nie robię, bo nie ma po co - ten cykl jest jakiś pokręcony. Ostatnią @ miałam 20 grudnia - to już 4 miechy w plecy prawie
-
Jacqueline wrote:Marilyn - to była Twoja pierwsza ciąża ? Moja już trzecia, z pierwszej bezproblemowej mam córcię. Jeśli liczysz, że nie przyjdzie, no to trzymam kciuki skoro tego oczekujesz
Też bardzo chciałam żeby zacząć od razu, ale mam trochę stracha, bo w obydwu ciążach zarodek obumarł na tym samym etapie wg usg, różnica 2mm gdzieś. Poprzednia ciąża od początku wychodziła młodsza z usg, plamienia krwią, ciąża żywa, ale po blisko dwóch tygodniach plamień serduszko przestało bić. W tej ciąży na koniec 4tc przechodziłam grypę, beta wpierw urosła za mało, potem dobrze, potem znów za mało, w terminie @ plamiłam krwią, potem trochę spokoju i znów delikatne plamienia, ale na usg ciąża zgadzała się z OM, przyczyna krwawienia nieznana tak samo jak wtedy.
Pierwszą stratę potraktowałabym jako przypadek, a druga zwaliła na grypę, ale dziwne jest dla mnie to jak pisałam, że ciąże zatrzymały się praktycznie na tym samym dniu wg usg. Chyba, że to faktycznie przez grypę, a mój organizm odczytał, że coś tam jest nie tak i nie pozwolił na dalszy rozwój zarodka...
Pierwsza ciąże straciłam, podejrzewam właśnie ze przez grypę tuż na początku. Okazało sie w 10tc ze od 6 sie juz nie rozwija, poczekaliśmy do 11tc i na usg podobno nie było widać żadnych zapowiedzi aby sie samo miało oczyścić, ani kosmowka sie nie odklejała, ani pęcherzyk sie nie zapadał, i szyjka była mocno zamknięta. Nie miałam żadnych plamienia, po zabiegu krwawiłam tylko około 4h.
Liczę ze sie nie doczekam @, jeszcze kilka dni do testu, narazie jestem 9dpo (wg mnie).Subkliniczna niedoczynność tarczycy, insulinooporność.
29,02.16 - łyżeczkowanie w 10tc, [*] 5-6tc
04.06.16 - [*] 4/5tc -
Witajcie
Dołączam do waszego grona. 14 marca poronilam samoistnie 7 tygodniowa ciąże pierwsze dwa dni to był koszmar tak bardzo sie cieszylismy. Pierwszy raz widzialam jak moj maz placze. Mamy juz 2 dzieci 6 i 3 lata. Zawsze myslalam ze to nie dotyczy mnie. Przeciez wczesniej nie bylo problemow. Teraz sie zastanawiam czy moze dlatego ze ja mam grupe krwi ORH- a maz 0RH+
Chlopcy sa z poprzedniego zwiazku. O dziecko staralismy sie rok. Dzieki niemu jakos doszlam do siebie i dzieki dzieciom. Mam zamiar starac sie dalej tylko boje sie ze znowu to sie powtorzy.
Pozdrawiam was wszystkieMarlena -
nick nieaktualnymarlena, zrób jakieś podstawowe badania, skonsultuj z lekarzem czy to kwestia krwi...
A tak w ogóle, to przykro mi, że musiałaś do nas dołączać. Ja też poroniłam w tym miesiącu. Trzymam kciuki za lepsze jutro! Jednak to prawda, że jak są już dzieciaczki, to może trochę łatwiej znieść ten ból, bo jest dla kogo żyć, no i trzeba się ogarnąć, bo dzieci wymagają opieki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2016, 19:06
M@linka, marlena85 lubią tę wiadomość