Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Gael witaj, fajnie ze postanowilas dolaczyc, choc okolicznosci smutne. Twoja teczowa ciaza daje nadzieje nam, ktore maja to jeszcze przed soba nikt nie rozumie tego co przeszlysmy jak wlasnie dziewczyny z tego forum;)Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
-
Czesc Gael Bardzo mi przykro z powodu twojej straty, a jednoczesnie Gratuluje z powodu Twojej ciazy! Naprawde dajesz nam wszystkim nadzieje. Mam nadzieje, ze kazda z nas, Aniolkowych mamuś bedzie miec kiedys okazje tulić swoje ziemskie dziecko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 13:57
Ilona04 lubi tę wiadomość
———————————
Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer !!! 9 x ❄️
IUI:
kwiecień 2017 1 UIU maj 2017 2 IUI
Czerwiec 2017 3 IUI Lipiec 2017 4 UIU
Sierpień 2017 5 IUI Nicola
Czerwiec 2018 1 uiu Lipiec 2018 2 iui CB
Sierpień 2018 3 IUI Wrzesień 2018 4 IUI
Listopad 2018 5 IUI Grudzień 2018 6 IUI -
Ilona, Xkali, dziekuje za cieple slowa! Nadzieje trzeba pielegnowac jak skarb i dopieszczac codziennie. Nam lekarze dawali naprawde minimalne szanse na to, ze zostaniemy rodzicami. Jedni delikatnie, inni w bardzo obcesowy sposob, po ktorym mialam
jeszcze gorsze dni. Oboje mamy problemy. Jeszcze z pociazowym duzym brzuchem, cala we lzach i rozpaczy, postanowilam kupic natychmiast cos teczowego. Padlo na poduszke, bo pierwsza sie nawinela w sklepie. I codziennie na nia patrzylam i zaklinalam wszystko i liczylam na cud. Jak sie udalo to nawet moj lekarz nie potrafil ukryc zdziwienia. Dopoki jest nadzieja to wszystko jest mozliwe. Trzymam bardzo za Was kciuki.
Ale ciaza po stracie jest bardzo trudna... Nie wiem czy zmieniac lekarza, jakie dodatkowe badania robic, czy czesciej chodzic na kontrole, jakie leki sa potrzebne a jakie nie. Bylam u kilku lekarzy, kazdy ma inne rady. A ja juz nie mam sily.2017 - synek 39tc [*]
2018 - teczowa coreczka ❤️ -
Gael domyślam ze taka ciąza jest trudna pod kątem psychicznym. Co do lekarza, najlepiej wybierz takiego przy którym czujesz się bezpieczna, bo myśle ze ufać nie będziesz żadnemu w 100% po takich przeżyciach. Można chodzić do innego co jakiś czas, prócz tego prowadzącego, ale nie ma co popadać też w skrajności w skrajność. Mam nadzieję, że żadnej z nas się już taka historia nie powtórzy. Jak dobrze, że lekarze to tylko ludzie i się mogą mylić co do takich diagnoz jak u Ciebie, że nie dawali szans na macierzyństwo. Warto pokładać nadzieje w Bogu, to on decyduję i słucha naszych próśb.
Ja np mam porównanie swojego lekarza ze swojego miasta i lekarza z łodzi. Moja ciąża od początku byla trudna i od 20 tyg musiałam byc pod opieką lekarza z łodzi. I mimo, że już nie chodziłąm na wizyty do swojego lekarza, to on do mnie dzwonił pytał jak wyniki. Odpowiadał na moje pytania, pocieszał mnie, a ten Łodzi.. Dla niego byłam kolejnym przypadkiem,totalna olewka.. ale cały czas powtarzał, ja chce Wam pomóc, a nawet nie poświecał mi czasu tyle ile potrzebowałam, nic nie wiedziałam. Gdyby nie mój lekarz z rodzinnego miasta, to do porodu bym żyła nadzieją, że wszystko się skończy happy endem.Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
gael przykro mi, że też straciłaś Synka, ale jednocześnie cieszę się, że jesteś znowu w ciąży. Ja też jestem w 28 tygodniu tęczowej ciąży i jest strasznie to prawda. Wszystkiego się boję. Co do lekarza to dziewczyny mają rację, chyba żadnemu nie da się już w 100% zaufać, ale powinien to być ktoś kto Cię uspokaja.
Ja nadal chodzę do mojego, który traktuje mnie bardzo wyjątkowo, ale jak tylko coś mnie niepokoi to jadę do innego, żeby potwierdził, że wszystko jest dobrze. Najważniejszy jest Twój spokój psychiczny, jeśli o jako takim można mówić w ciąży po stracie. Ja spokojnie się czuję dzień, dwa po wizycie, a potem znów stres, ale widocznie tak to już musi być. Uspokoimy się pewnie dopiero po urodzeniu zdrowego żywego dziecka.
XKali bardzo się cieszę, że masz takie oparcie w mężu. Jemu też jest na pewno bardzo trudno i może to z niego wyjść później (tak było z moim mężem, który pół roku po śmierci Synka trochę się podłamał), ale teraz na pewno chce być silny dla Ciebie. Razem dacie radę stanąć na nogi, na pewno.Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
Gael, azg to jest naprawdę tak trudne. Ja mam dwóch lekarzy, ale tylko przy jednym z nich czuje się bezpiecznie. Tak jak azg trzy dni po wizycie jest ok, a potem się zaczyna strach i czekanie na ruchy małej. Dziś znów byłam na awaryjnym usg, bo już nie mogłam nerwowo wytrzymać...06.2015 synek
08.2017 córcia Aniołek 36 tc
07.2018 tęczowa córcia -
Witam was dziewczyny bardzo mi przykro że tyle was tutaj dołączyło ale z czasem wszystko sie ułoży.
Ja też zmieniłam lekarza. Jak byłam w szpitalu to radzili mi pewnego przy następnej ciąży. Jutro mam wizyte kontrolna i też sie bardzo boje. To chyba normalna reakcja. Ale również mam nadzieję ze dowiem sie jaka będzie płeć.Marcin 15.05.2017 [*] 37tc
Michał 31.07.2018 -
Kochane, jak dobrze ze jestescie tutaj na forum... To niesamowita ulga jak mozna porozmawiac z kims, kto rozumie co przeszlysmy.
Ilona, wiem o czym mowisz w kwestii lekarzy, dla ktorych jestes jednym z wileu przypadkow. I przykro mi, ze to odczulas na wlasnej skorze. Lekarze lokalni czesto potrafia byc bardziej empatyczni, to prawda. A to niesamowicie wazne.
aZg, Pola, jakbym czytala wlasne slowa o wizytach, niepokojach i ruchach... wybralam poki co nowego lekarza, ale do poprzedniego bede chyba wpadac co jakis czas tak na wszelki wypadek. w sumie nie mam mu nic do zarzucenia, byl swietnym prowadzacym, a jak sie okazalo ze mojemu synkowi nie bije serduszko to okazal mi duzo serdecznosci na takim zwyklym, ludzkim poziomie. najtrudniejsze jest to, ze nie wiadomo co sie stalo, ze nie wszystko bylo ok do samego konca i badania nie wykazaly zadnych anomalii, bakterii ani zadnej innej przyczyny smierci malego. teraz boje sie wszystkiego.
Pola, mamy prawie identyczny termin z tego co widze w Twoim suwaczku. U mnie dzis 17 tydz i 6 dni.
2017 - synek 39tc [*]
2018 - teczowa coreczka ❤️ -
Dziewczyny gratuluje wam wszystkim tęczowych dzidziusiow Jesteście dla mnie nadzieją na lepsze dni !!! Cieszę sie, ze tu trafilam.
My wlasnie z mezem zalatwiamy wszystkie dokumenty potrzebne do pogrzebu naszej coreczki w Polsce. Boje sie tego dnia...———————————
Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer !!! 9 x ❄️
IUI:
kwiecień 2017 1 UIU maj 2017 2 IUI
Czerwiec 2017 3 IUI Lipiec 2017 4 UIU
Sierpień 2017 5 IUI Nicola
Czerwiec 2018 1 uiu Lipiec 2018 2 iui CB
Sierpień 2018 3 IUI Wrzesień 2018 4 IUI
Listopad 2018 5 IUI Grudzień 2018 6 IUI -
Gael super, będzie nam łatwiej razem czekać na wakacje ja mam termin na 29.07,ale lekarz już zapowiedział cesarke w 37tc. Dziękuję mu za to serdecznie, bo trzeciego porodu siłami natury już nie chcę. Liczę, że będzie tak jak się zapowiada, że nic wcześniej się nie wydarzy złego.
Ja zamówiłam detektor tetna, zobaczę czy to ma sens, ale może..... Ja z córką chwilę chodziłam, nie zorientowałam się, że nie żyje, myślałam, że się obróciła i wypija pupę jak syn przed porodem, a ja miałam już skurcze porodowe....takze chociaż będę wiedziała czy bije serducho.
Że swojego doświadczenia widzę, że jak sobie z kimś o tym pogadam, to mi łatwiej, bo jak duszę w sobie te obawy to niestety wszystko wraca w koszmarach nocnych i budzę się w szoku długo dochodząc do tego, że to tylko bardzo zły sen.... I oddycham wtedy z ulgą, bo w snach cały ten smutek z dni po śmierci corci niestety często powraca.06.2015 synek
08.2017 córcia Aniołek 36 tc
07.2018 tęczowa córcia -
Xkali wbrew pozorom pogrzeb pomaga zamknąć pewien etap i daje ulgę, że chociaż tyle zrobiło się dla dziecka.
Choć ja później miałam często poczucie, że jest np.noc i pada deszcz, a moje dziecko samo na cmentarzu... Nie można tak myśleć, jednak instynkt macierzyński nie da się tak łatwo wyłączyć... Mi na cmentarzu nie chciało się płakać, ksiądz wygłosił śliczne kazanie, porozmawial ze mną normalnie, dał mi duże wsparcie, którego się nawet nie spodziewałam. Do dziś pamiętam jego słowa. To trochę oddało mi szacunek do księży.06.2015 synek
08.2017 córcia Aniołek 36 tc
07.2018 tęczowa córcia -
Xkali to normalne ze sie boisz.. Ale Wasza gwiazdka bedzie w kraju rodzinnym, bedziecie miec gdzie świeczkę zapalic, gdzie isc.. Potem bedziecie starac sie wracac do zycia, będzie Wam to wychodzić bardziej lub mniej w zaleznosci od dnia.. U nnie teraz etap kolezanek na fb gdzie albo ciążowe sesje albo noworodkowe.. wtedy nadchodzi refleksja ..czemu nam tak sie przydarzylo.. ostatnio sasiadka sie pytala czy juz zostalam mamą i jedyne co udalo mi sie odp to "Prawie że". Zupełnie nie spodziewalam sie tego pytania, myslalam ze wszyscy juz wiedząAntoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
-
Xkali, ja tylko moge powtorzyc to co napisaly Pola i Ilona. To zamkniecie pewnego etapu. Najbolesniejszy moment to utrata dziecka, pozniej na poczatku kazdy krok to jak chodzenie po omacku po kamieniach i szkle. Nigdy nie wiesz na co stapniesz i jak zaboli. Po pogrzebie masz miejsce, gdzie bedziecie mogli zawsze isc do coreczki, gdzie pewnie macie tez rodzine, ktora zapali swieczke. Pozegnania sa potwornie ciezkie. Pozniej trzeba wrocic do zycia i odnalezc nowy na niego sposob. Bo swiat sie nie zatrzymuje. I choc trudno w to na poczatku uwierzyc, czas zabliznia rany.
Pola, zazdroszcze ze masz juz decyzje o cesarce. Moj glowny lekarz mowi o indukcji kolo 38tc, ewentualnie cesarce ale tylko jak beda wskazania typu ulozenie dziecka. On uwaza, ze skoro urodzilam synka silami natury i porod byl dosc szybki to nie musimy sie teraz nastawiac na cesarke od razu. Kazda ciaza jest inna, mowi. I ze nie mozna przekladac doswiadczen z poprzedniej na obecna. Latwo mowic...
Tez mam detektor tetna ale nie uspokaja mnie to. Jak przestalam czuc ruchy synka pare dni przed terminem to detektor tylko mi to potwierdzil i jak jechalismy do szpitala to juz wiedzialam, ze wrocimy do domu sami. I teraz praktycznie nie ma nocy, zebym nie miala koszmaru. Te, w ktorych nie pamietam co mi sie snilo traktuje jak blogoslawienstwo.
Bbasia, z calej sily trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte! Daj znac co lekarz powie.
2017 - synek 39tc [*]
2018 - teczowa coreczka ❤️ -
Pola133, Ilona04 i Gael pewnie macie racje. Boli mnie tylko, ze ona na co dzien bedzie tak daleko ode mnie... ale warunki pochowkow w Holandii nie sa dla mnie do przyjecia.———————————
Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer !!! 9 x ❄️
IUI:
kwiecień 2017 1 UIU maj 2017 2 IUI
Czerwiec 2017 3 IUI Lipiec 2017 4 UIU
Sierpień 2017 5 IUI Nicola
Czerwiec 2018 1 uiu Lipiec 2018 2 iui CB
Sierpień 2018 3 IUI Wrzesień 2018 4 IUI
Listopad 2018 5 IUI Grudzień 2018 6 IUI -
Xkali, moj synek tez jest daleko, z dziadkami. My mieszkamy gdzie indziej i rozwazamy kolejna przeprowadzke, wiec zdecydowalismy sie go pochowac blizej rodziny. Mysle o nim codziennie, jest na zawsze w moim sercu, grob to tylko symbol.
Xkali lubi tę wiadomość
2017 - synek 39tc [*]
2018 - teczowa coreczka ❤️ -
Moj synek też jest pochowany 700km ode mnie, w rodzinnym mieście, tam tez się urodził. Odwiedzam grób jak tylko tam jestem.
W domu często zapalam świeczuszkę a jeszcze cześciej patrzę w niebo i się do niego uśmiecham. Czy grób odwiedzam czy nie on i tak wie, że o nim myślę i mam go bardzo blisko, bo w serduchu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 15:02
Xkali, gael lubią tę wiadomość
07.05.2014 Kacper
10.11.2015 Kaja
(*+) 19.07.2017 Olaf 39+2 -
W Holandii przede wszystkim ziemia jest bardzo droga, wiec jak chcesz grob tylko dla siebie i swojej rodziny to okolo 8000-9000 euro musisz zaplacic za 10 lat za dzierzawe. W innym przypadku w tym samym grobiku sa pochowane obce dla siebie osoby. Ja sobie tak pomyslalam, ze jednak chcialabym miejsce w ktorym jak bede to bedzie tam tylko moja corka. A kiedys pochowaja mnie i mojego meza do tego samego miejsca z nia. Dlatego wybralismy moje rodzinne miasto. Gael i Kasiek84 macie racje! W mojej glowie i sercu ona zawsze bedzie blisko!———————————
Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer !!! 9 x ❄️
IUI:
kwiecień 2017 1 UIU maj 2017 2 IUI
Czerwiec 2017 3 IUI Lipiec 2017 4 UIU
Sierpień 2017 5 IUI Nicola
Czerwiec 2018 1 uiu Lipiec 2018 2 iui CB
Sierpień 2018 3 IUI Wrzesień 2018 4 IUI
Listopad 2018 5 IUI Grudzień 2018 6 IUI -
Ech straszne ceny za grób my mamy wykupiony blisko nas, ale szczerze mówiąc rzadko chodzę, bo serce mi pęka jak nad nim stoję. Myślę o małej codziennie, ale trudno mi chodzić na cmentarz, mąż tam zagląda.
Detektor jest ok, chociaż pozwoli mi dotrwac między wizytami
U mnie był zakrzep z powodu trombofilii i dlatego chcą cc, bo mówią, że czekanie na samoistny poród to ryzyko.
Szczerze mówiąc, ja sobie znalazłam lekarza który w takich jak mój przypadek siedzi i do niego poszłam, zrobiłam wywiad środowiskowy ale widać, że wie o co chodzi.06.2015 synek
08.2017 córcia Aniołek 36 tc
07.2018 tęczowa córcia -
Witam.
Przez jakiś czas nie byam aktywna, ale czytam wasze wpisy i ze łzą w oku witam wszystkie wspaniałe kobiety, które straciły swoje
ukochane maleństwa.
Jednocześnie cieszę się z razem z wami dziewczyny, które oczekują teraz na swoje szczęścia i trzymam za was mocno kciuki.
U nas troche zmian...
Jestem w 22 tygodniu ciąży.
Dokładnie rok po śmierci naszej Zosi zdecydowaliśmy, że sprobujemy jeszcze raz zawalczyć o nasze szczęście. Zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań.
Zmieniłam lekarza, z którego jestem bardzo zadowolona, daje mi dużo wsparcia, czuję się z nim pewnie.
Na każdej wizycie mam robione usg i w pierwszej kolejności słucham bicia serduszka, dodatkowo jeżdżę na usg genetyczne
(póki co 12 i 20 tydzień, w 12 tygoniu dodatkowo test PAPP-A) i echo serca.
Wszystkie badania, które wykonałam przed planowaną ciążą tj. genetyka i immunologia nie wykazały żadnych
nieprawidłowości. Mimo wszystko przyjmuję zapobiegawczo aspirynę w małej dawce plus Luteinę.
Lekarz obiecał, że na 35 tygodni idę do szpitala i tam dwa tygodnie czekam pod obserwacją na planowe cięcie cesarskie. Mówi, że pełne 37 tygdni
i następnego dnia robi mi cesarskie cięcie, ani dnia dłużej. To mnie trochę uspokaja, bo wiem jak już będzie wyglądała najbardziej stresująca końcówka. Choć teraz też nie jest lekko. Pomimo poukładania sobie wszystkiego w głowie strach będzie ze mną do rozwiązania, staram sie tylko, żebym dała radę go pokonać.
Czekamy na kolejną córkę.baterfly lubi tę wiadomość
Listopad 2010 - wspaniały synek
Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
Czerwiec 2018 - córeczka Julia