Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Cotton bardzo mi przykro...
Dziekuje za slowa wsparcia. Staram sie myslec pozytywnie jednak ten strach jest silniejszy. Teraz jestem na etapie czekania na ruchy dziecka. Wyczytalam ze kobieta ktora byla juz w ciazy wyczuwa je wczesniej a u mnie nic... Panika.
A jak u Was bylo dziewczyny ktore byly w którym kolejnej ciazy? Odczuwalyscie wczesniej ruchy?Mama Blanusi
Blanka 19.04.2017 [*] 40tc
Nikodem 15.01.2019 ❤ -
cotton, tak bardzo mi przykro.
Ja straciłam córkę w marcu tego roku, w 40 tc. Jest strasznie ciężko. Świadomość, że nie ma limitu nieszczęść na 1 osobę jest masakrująca. Ciężko o jakieś optymistyczniejsze spojrzenie w przyszłość, o które tak tu walczymy.
03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
Stracic Dziecko na takim etapie jak Wy to juz w ogole jest dla mnie niewyobrazalne:(
Mamo Blanusi. Ruchy z Natalka czulam od 20 tygodnia. Z Klaudusia od ok. 18 tc
Teraz z Michalkiem czasami cos zastukalo, ale dalej czekalam na te wlasciwe i pewne ruchy. Dopiero podczas usg juz w szpitalu bylam na 100% pewna ze to on, bo idealnie odpychal głowicę. Wiem, ze to różnie bywa, czasami w drugiej ciazy ruchy czuc nawet pozniej,nie ma reguly.
Postaraj sie byc spokojna,warto dla tego Malenstwa:*Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Mamo Blanusi, mogę sobie tylko wyobrazić przez co przychodzisz, ale spróbuj myśleć pozytywnie, stres szkodzi dziecku. Na naszym forum jest tyle pięknych historii...
Chciałem Cię pocieszyć w dzień, ale zwyczajnie nie miałam czasu, weszłam teraz A tu wpis cotton...
Cotton, brak mi słów, tak strasznie mi przykro. To takie niesprawiedliwe...
Miałam wyrzucić z siebie pewne przemyślenia, ale straciłam wene. Jestem z Tobą myślami. -
Cotton tak bardzo mi przykro ze spotkalo cie to dwa razy. Wyrazy wspolczucia po stracie dzieci.
Chcialabym napisac cos co zmniejszyloby twoj bol ale to niemoliwe. Ale wiem ze jakos musimy przetrwac, choc sama niewiem jak. Wierze ze nic w zyciu nie dzieje sie bez przyczyny, ze pocos musimy dzwigac nasze cierpienia, ale poco tego nie wiem. Wiem jednak ze juz nic gorszego nas w zyciu spotkac nie moze bo stracic dziecko to najgorsze co moze byc!
-
Cotton tak strasznie mi przykro... ale tak jak piszesz, chociaż znana jest przyczyna. Jestem myślami z Tobą, nie poddawaj się. Dobrze, że masz przy sobie Córeczkę. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego to wszystko się dzieje...
Mamo Blanusi dla mnie ciąża teraz to był taki horror, że do teraz jak o niej myślę to boli mnie brzuch. Cała ciąża to był jeden wielki stres, ale pociesze Cię że mój drugi Synek jest ciągle uśmiechnięty i płacze tylko chce jeść. Mnie ratowały w ciąży tylko wizyty co 1-2 tygodnie i detektor. Bez niego bym chyba zamieszkała na porodówce.Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
Cotton strasznie mi przykro!! to tak boli.. współczuję Ci i przytulam do serca!!! Wierzę że po czasie, kiedy znów się pozbierasz podejmiesz znowu walkę i tym razem zwyciężysz i zostaniesz ziemską mamą!!!! Tylko teraz to chyba niestety leżenie plackiem przez całą ciążę Cię czeka.. ?? moja koleżanka tak miała, nawet do toalety nie wstawała, mycie na leżąco, ale udało się, było warto i ma zdrowego synka!!! Wierzę że i Ty doczekasz sie żywego i zdrowego dzieciątka!
Mamo Blanusi mi tutaj na forum dziewczyny poleciły korzystanie z detektora i odkąd go zakupiłam słucham bicia serca dzidziusia w zasadzie codziennie, mi to pomaga, uspokaja... wizyty u lek. oczywiście też, ale niestety nie są tak często jak bym tego chciała chociaż chodzę do 2 lek. Ciąża po stracie nie jest łatwa, ja staram się blokować negatywne myśli, na pozytywne mnie nie stać, bo wiem jak może być.. i jakoś wegetuję... czekam...
Witam wszystkie "nowe " dziewczyny i współczuję Wam strat!02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
-
dydone wrote:Cotton strasznie mi przykro!! to tak boli.. współczuję Ci i przytulam do serca!!! Wierzę że po czasie, kiedy znów się pozbierasz podejmiesz znowu walkę i tym razem zwyciężysz i zostaniesz ziemską mamą!!!! Tylko teraz to chyba niestety leżenie plackiem przez całą ciążę Cię czeka.. ?? moja koleżanka tak miała, nawet do toalety nie wstawała, mycie na leżąco, ale udało się, było warto i ma zdrowego synka!!! Wierzę że i Ty doczekasz sie żywego i zdrowego dzieciątka!
Mamo Blanusi mi tutaj na forum dziewczyny poleciły korzystanie z detektora i odkąd go zakupiłam słucham bicia serca dzidziusia w zasadzie codziennie, mi to pomaga, uspokaja... wizyty u lek. oczywiście też, ale niestety nie są tak często jak bym tego chciała chociaż chodzę do 2 lek. Ciąża po stracie nie jest łatwa, ja staram się blokować negatywne myśli, na pozytywne mnie nie stać, bo wiem jak może być.. i jakoś wegetuję... czekam...
Witam wszystkie "nowe " dziewczyny i współczuję Wam strat!
Dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia:*
Dydone niestety,u mnie lezenie plackiem nie pomogło,pessara nie zdazylismy założyć... Na razie mamy zakaz starania sie o dziecko, nie mam szans na donoszenie ciąży. Jak mi sie skonczy polog bede starac sie o konsultacje u dr Krasomskiego,mam nadzieje ze mnie zakwalifikuje do zalozenia przezbrzusznej taśmy TAC. Inaczej moge zapomniec o ziemskim rodzenstwie dla mojej Natalki...Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
cotton, to naprawdę jest bardzo ciężki rok dla Ciebie. Fajnie, że się nie poddajesz i już snujesz plany na przyszłość. Kobiety wciąż mnie pozytywnie zaskakują tym jak silne potrafią być. Dobrze, że medycyna oferuje w tych czasach takie rozwiązania o jakich piszesz. Mnie niestety medycyna zawiodła. Żyję w 21 wieku w Europie, a równie dobrze mogłabym żyć w średniowieczu czy jakimś biednym kraju afrykańskim. Mogłabym nie robić badań, nie pójść do lekarza ani razu, nie chodzić do szkoły rodzenia. Skutek byłby taki sam. No może miałabym większe szanse na śmierć podczas porodu, dzięki czemu nie musiałybyście czytać tych moich smutów.03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
Ewelin, masz rację, opieka psychologiczna w kolejnej ciąży powinna być należna z marszu dla osób takich jak my. I to taka naprawdę profesjonalna, ukierunkowana. Jakiś przemyślany program wsparcia. Przecież jak tu poczytać, to naprawdę dziewczyny bardzo źle to znoszą psychicznie.
Myślałam,że może jesteś starsza, bo pisałaś o uciekającym czasie.
Wiadomo, jak myślisz o licznej rodzinie, to rzeczywiście nie możesz odkładać macierzyństwa na za kilka lat. Ale nie jest źle. U mnie o 5 lat gorzej
Myślałam, że jak w marcu urodzę Malwinkę, to będzie jeszcze czas na kolejne dziecko. A teraz jedna wielka niewiadoma, czy będzie chociaż jedno żyjące dziecko, czy się jeszcze uda.03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
Mamo Malwinki dzieki, nie wiem czy to dużo czy mało teraz większość kobiet rodzi pierwsze dziecko po 30 nawet 40. Ja jestem podlamana faktem, że lekarz kazał mi odczekać minimum rok po cesarce, za rok już będzie 34, a też nie wiem czy uda się od razu. A jak się uda to tak jak Mama Blanusi będę umierać ze strachu każdego dnia. A boję się bo macica po cięciu już jest słabsza, czytałam, że niektóre kobiety zachodzą juz po 2 miesiącach, ale to dla mnie za duże ryzyko.
To takie niesprawiedliwe jak leżałam na patologii ciąży były dziewczyny, które tylko szukały miejsca gdzie by tu fajkę zajarac, a ja całą ciąże dbałam o synka i siebie nawet apapu nie wzięłam. Tak sobie pomyślałam, źe wobec nas życie ma ogromny dług i ta strata i to cierpienie musi zostać nam wynagrodzone bo ono porostu się nam należy, więc życzę Ci i wszystkim dziewczyna podwojnego szczęścia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2018, 21:47
-
cotton wrote:Dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia:*
Dydone niestety,u mnie lezenie plackiem nie pomogło,pessara nie zdazylismy założyć... Na razie mamy zakaz starania sie o dziecko, nie mam szans na donoszenie ciąży. Jak mi sie skonczy polog bede starac sie o konsultacje u dr Krasomskiego,mam nadzieje ze mnie zakwalifikuje do zalozenia przezbrzusznej taśmy TAC. Inaczej moge zapomniec o ziemskim rodzenstwie dla mojej Natalki...
Cotton nigdy nie słyszałam o tej taśmie- poczytam, jeżeli jest to dla Ciebie szansa - trzeba spróbować!!! Teraz daj sobie trochę czasu, dojdźcie do siebie. Bardzo bym chciała żebyś znów mogła się cieszyć z bycia mamą, jak i każda z nas...
MamoBlanusi wszystko zależy od tego po której stronie masz łożysko, jeżeli na przedniej to ruchy mogą pojawić się dopiero w 23 tyg. Ja w ciąży z Szymkiem miałam na tylniej ścianie i w 18 tyg. czułam ruchy wyraźnie, teraz mam łożysko na ścianie przedniej i jestem w 19 tc i wciąż tych ruchów nie czuję, choć przyznaję też z niecierpliwością na nie czekam...02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
-
Najgorsze ze czlowiek to wszystko wie,po tym wszystkim co przeszlysmy to informacji mamy bardzo duzo a mimo to mysli negatywnr same przychodza. Do tego wszystkiego dostalam jakiejs infekcji pochwowej,jeszcze tego mi brakowalo...
Dziekuje bardzo za te wszystkie dobre slowa... Teraz sa one mi najbardziej potrzebne...Mama Blanusi
Blanka 19.04.2017 [*] 40tc
Nikodem 15.01.2019 ❤ -
Witajcie, 2 sierpnia przywitaliśmy nasz CUD. Ostatnie 4 tygodnie byłyśmy w szpitalu pod kontrolą. W końcu w 38 t.c. poprzez cc przyszła na świat nasza Córeczka.
Droga do tego miejsca nie była łatwa, pełna strachu o każdy dzień, ale po naszych doświadczeniach strach już będzie. Ważne aby stawić temu czoła i pokonać lęk.
Ściskam Was mocno i życzę wiele siły aby walczyć o swoje Szczęście.Mama Blanusi, Agnieszka90, Kasiek84, baterfly, cotton, dydone, Mama Malwinki, ALKA7 lubią tę wiadomość
"...gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..."
Tymuś [*] 31.07.2017 r. -
Hey dziewczyny
Cotton przytulam brak słów moja przyjaciółka tez straciła dziecko przez niewydolność szyjki kolejna ciąża na szwie dotrzymała do 32 tyg kolejna ciąz szew od chyba 16 tyg i ciaza utrzymana do 37 tyg
czytałam o tych tasmach podobno bardzo pomagaja
ale narazie musisz dojsc do siebie masz córcie wieć musisz o nia dbać będzie dobrze tzrymaj sie dzielnie