Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMama Malwinki wrote:Również życzę Ci powodzenia w dochodzeniu prawdy i sprawiedliwości. Mam świadomość, że może to trwać kilka lat.
Wg rekomendacji PTG dot. indukcji porodu, w przypadku nadciśnienia tętniczego niepowikłanego, jest ona zalecana po 38 tygodniu ciąży. U mnie jakoś zostało to przeoczone... Oczywiście poród w pełni monitorowany, w obecności lekarza.
Dziewczyny, jak dajecie radę? My nic nie szykowaliśmy, ale dostaliśmy taką wałówkę, że jemy to wszystko bezmyślnie i na nic nie mamy siły. Teraz jedziemy do córeczki. Jutro na szczęście już zwykły dzień.czas leci tak bardzo szybko...
I wielkie gratulacje !!!! Bardzo się cieszę!!!
Tak samo Ewelin- wspaniale!!!
Ja jadę za 2 tygodnie na usg do dr która prowadziła moja pierwsza ciążę i pracuje w tamtym szpitalu, gdzie rodzilam. Jadę wybadac teren, Bo pozwy już poszły.
Mama Malwinki, Ewelin234 lubią tę wiadomość
-
Ewelin234, gratuluję z całego serducha! Świetna wiadomość!
Dziewczyny dajecie taka nadzieję, że w głowie się nie mieściWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 09:34
Mama Malwinki, Ewelin234 lubią tę wiadomość
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Wczorajsza wiadomość od Mamy Malwinki spowodowała że zasnęłam i obudziłam się z uśmiechem na twarzy, a tu kolejne wspaniałe niusy Ewelin gratulacje, cieszę się bardzo.
Oby przyszły rok zaowocował w same takie cudowne informacje. Żeby każda z nas napisała że pomimo ogromnego strachu zaczyna smakować szczęścia...
Czuję że dałyście mi takiego kopa że chyba powoli zaczynam myśleć pozytywnie o przyszłości... że może jednak się uda.Mama Malwinki, Ewelin234 lubią tę wiadomość
-
Pau.Em daj koniecznie znać po zbadaniu terenu, bo mnie też zastanawia podejście lekarzy po pozwaniu. W moim przypadku pozwałabym szpital w którym pracuje mój gin i w którym w przyszłości bym rodziła. Wiem że gdyby cokolwiek działo się że mną czy z kimś bliskim to tylko ten szpital. I stąd mój dylemat- bo gdyby w pobliżu był jakiś inny na takim poziomie i miałabym wybór to bym się nie wahala
Pau.Em lubi tę wiadomość
-
Kochane, bardzo Wam wszystkim dziękuję za te miłe słowa. Gdy kilka tygodni po śmierci Malwinki zaczęłam podczytywać to forum, to nigdy bym nie uwierzyła, że dojdę do tego momentu. Ciąże dziewczyn po stracie wydawały mi się wtedy tak bardzo nierealne i odległe, poza zasięgiem, możliwościami i siłami. A jednak tu jestem! Dziękuję, że jesteście ze mną! Mam wielką nadzieję być z Wami, gdy wkrótce Wy doświadczycie ponownie tego wspaniałego stanu - jak mówi mój ginekolog - przy nadziei.
Ewelin, dla Ciebie również wielkie gratulacje! Jeśli wszystko pójdzie dobrze - a musi! - to w zbliżonym czasie zostaniemy znowu mamami.
W pełni Cię rozumiem, jeśli chodzi o dzielenie się tą wspaniałą informacją. Również siedziałam cicho, bo bałam się, że czar pryśnie. Nie miałam odwagi. Wręcz czułam, że dopóki nikt nie wie o moim maleństwie, to jest ono bardziej bezpieczne. Wiem, że to nielogiczne, ale wiecie jak to jest z psychiką po takich tragicznych przeżyciach jak nasze. Nawet w ostatniej chwili miałam wątpliwości czy powiedzieć swoim rodzicom. A dzisiaj w nocy prześladowała mnie myśl, że teraz jak miałam czelność pochwalić się swoim szczęściem, to los za chwilę znowu pokaże mi gdzie jest moje miejsce w szeregu...
Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że jak spóźniała mi się miesiączka, to nie myślałam o tym, że jestem w ciąży. Byłam przekonana, że ten stres, ból i rozpacz, spowodowały już takie wyniszczenie w moim organizmie, że wchodzę w okres menopauzy, że dla mnie jest już po wszystkim.Ewelin234, Ania 33 lubią tę wiadomość
03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję. Ja wierzę, że dla nas musi nadejść szczęśliwy czas, wszystkim nam życzę zdrowego małego szczęścia i chcę żebyście niedługo również podzieliły się nowinkami. Poprostu nie ma innej drogi.
Ja z kolei myślałam że przez przeziębienie wszystko mi się spóźnia, wpadłam w lekką panikę, że to za wcześnie bo rana jest świeża, ale dr mnie uspokoił. Czasami trzeba zostawić wszystko za sobą i pozwolić by życie biegło swoim torem, ja ostatnio pomyślałam skoro to maleństwo pojawiło się teraz to tak miało być, teraz tylko trzeba zrobić to co można by skończyło się dobrze (narazie to tak się objadlam u mamy ze zaraz pekne).
Mamo Malwinki ja tak samo nie mogłam się zebrać, mialam te same mysli co Ty ale jak zobaczyłam Twój wpis to prawie na głos się ucieszyłam i odważyłam się napisać było mi lżej wyjawic moja tajemnicę. Mam nadzieję że latem będziemy pchać wózki nie tylko ja i Ty ale my wszystkie!Mama Malwinki lubi tę wiadomość
-
Ewelin234, właśnie tak zastanawiałam się nad tą blizną, bo jakiś czas temu pisałyśmy na ten temat (że właśnie ze względu na bliznę lekarze każą odczekać minimum pół roku z kolejną ciążą). Mogłabyś napisać co lekarz powiedział teraz kiedy jesteś w ciąży? Bo nie ukrywam, że dałaś mi teraz nadzieję na to, że być może i ja będę mogła się wcześniej staraćSynek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinka9191 to było tak, że jak byłam na kontroli to mój dr powiedział mi pół roku, ale jak będę gotowa psychicznie to zależy ode mnie to było początkiem października więc ja przeciwnik wszelakiej chemii pomyślałam, że nie będę brała żadnych anty bo dwa miesiące dzielą mnie od tego czasu, a i tak napewno nie uda mi się od razu więc nawet nie ma co brać. A tu niespodzianka za dwa tygodnie po wizycie pierwsze co powiedziałam do dr, że będzie na mnie krzyczał, bo to za wcześnie, ale on absolutnie ze spokojem zbadał mnie i że jest ok blizna 1cm tak ma być. No narazie nic więcej nie mówił, ale chce mnie wysłać na patologie żeby mnie dodatkowo zbadali. Bo tak powiedział ze po martwym porodzie kolejna ciąża traktowana jest jako ciąża wysokiego ryzyka. Z takich fizycznych odczuć to swędzi mnie czasem ta blizna ale teraz mam nie smarować niczym.
Każda z nas jest inna ja trochę to wszystko zostawiłam własnemu biegowi. Czytałam o dziewczynach które szybko zaszły po cc i wszystko było ok ale nie mam takiego luzu psychicznego bo jest to taki dodatkowy stres.
Ale muszę myśleć pozytywnie bo stres źle wpływa na maleństwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 18:55
-
Ewelin234, dziękuję za odpowiedź
Kurczę u mnie minęło 3 miesiace od cc, ale tak bardzo się boje o ta blizne, że chyba z tego względu będę się bała wczesniej starać
z drugiej strony może też masz rację, że lepiej zostawić to własnemu biegowi.
Tak bardzo się cieszę, że nosicie już swoje maleństwa pod sercemSynek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Najlepiej konsultuj wszystko ze swoim lekarzem i trzymaj się tego co mówi bo naprawdę jest to dodatkowy stres a po co sobie dokładać nerwów. Ja naprawdę nie wierzyłam ze zajadę tak szybko. Choć pamiętam jeden sen kiedy trzymałam na rękach dziecko a koleżanka zapytała czy to mój syn a ja ze to moje drugie dziecko i się obudziłam. Po niedługim czasie okazało się ze że jestem w ciąży. Wierzę że przeczytam niedługo dobre wieści od Was naprawdę wierzę że organizm wie co robi i kiedy jest gotowy ponoć gdy raz już się zaszło to organizm już jest z ciąża "oswojony"i szybko można zajść może coś w tym jest..
-
Ewelin no rewelacja! Cudownie, tęczowo tu teraz
. Wiecie, ja jak się dowiedziałam, że jestem znów w ciąży stwierdziłam, że powiem wszystkim po porodzie heh. Tak bardzo się bałam właśnie, że od mówienia stanie się znów coś złego. Więc to chyba normalne myśli. Tak bardzo się cieszę. A to na pewno nie koniec wspaniałych wiadomości. Niedługo będzie więcej, jestem pewna. 2019 nadchodzi!
)
Ewelin234 lubi tę wiadomość
Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018