X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 21 stycznia 2019, 19:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus będzie dobrze. Moja koleżanka też miała krwiak. Był duży. A teraz tuli swojego syna Mikołaja. Wszystko będzie git majonez;). Zobaczysz. Śpij,leż, odpoczywaj i niech Cię wszyscy rozpieszczają;)

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam wszystkie Aniołkowe Mamy.
    Czytam Wasze wpisy od kilku dni i jestem pełna podziwu za Waszą siłę i wytrwałość. Niestety i ja niedawno dołączyłam do Waszego grona. Dość długo staraliśmy się z mężem o maleństwo w czy lekarze nie zawsze odpowiednio nas wspierali. Zrobiliśmy wszystko żeby dostać się do najlepszych specjalistów a gdy głowa była zajęta pracą okazało się, że jestem w wymarzonej ciąży. Tylko, że moje ciążą od początku była dość trudna. Ja też miałam krwiaka w 5tc i trafiłam do szpitala, gdzie myślałam, że straciłam swój Skarb a okazało się, że krwiak się opróżnił i szczęśliwie wróciłyśmy do domu. Potem były plamienia i znowu szpital w 14tc i tym razem dałyśmy radę. Następnie w 21tc trafiłam do szpitala ze skróconą szyjką macicy, założono mi szew i wszystko wyglądało dobrze do czasu... lekarze po zabiegu wykryli jakieś bakterie i podali antybiotyki. Potem wszystko miało być z górki, minęły 3 tygodnie i mimo okropnego zachowania lekarzy i pielęgniarek zaczełam wierzyć, że i tym razem damy radę. W tym czasie często czułam, że brzuch twardnieje i odczuwałam ciągle bóle podbrzusza a oni twierdzili, że przesadzam, że to normalne, przecież one tzn. położne też były w ciąży.... aż 11 listopada zostałam przewieziona na sygnale z czynną akcją porodową do szpitala w innym mieście, gdzie chwile potem moja księżniczka przyszła na świat i odeszła 5 godzin później. Okazało się, że poprzedni szpital nie wyleczył bakterii, którymi zostałam zakażona podczas pobytu i doszło do zakazenia wewnątrzmacicznego a niedużo brakowało do sepsy, miałam 4 różne bakterie, zakażone wody płodowe i łożysko.... stąd moje złe samopoczucie w szpitalu. Do tego nikt nie podał nam sterydów mimo zagrożonej ciąży....
    Minęły ponad 2 miesiące i wciąż to wszystko analizuje, mam w sobie tyle żalu i złości a przede wszystkim bólu i tęsknoty. Staram się stanąć na nogi, ale tęsknota jest niewyobrażalna a do tego lęk przed kolejną ciążą i brak zaufania do ludzi. Cały mój świat, wszystkie plany i marzenia runęły w gruzach. Dziś Wy i Wasze historie dodają mi choć trochę otuchy.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka11 witaj. Przykro mi, że musiałaś tu trafić, ale myślę że dostaniesz tu od nas super wsparcie i siłę.. Każda z nas rozumie co czujesz, jesteśmy tu po to aby wspierać się na wzajem.. Nie dziwie sie, że czujesz się zawiedziona opieka w szpitalu, bo tak być nie powinno ale lekarze i personel często podchodzą maszynowo do takich spraw.. Jedyne co jest pocieszające, to po takiej historii to przy kolejnej ciąży lekarze uważają na wszystko

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Ilona04, to wszystko powinno wyglądać inaczej. Nigdy nie myślałam, że jest nas tak dużo. Zawsze strasznie było mi żal tych maluszków i ich rodziców a dziś sama tu jestem.... tak bardzo mi przykro, że musimy to przechodzić. Tyle złych ludzi chodzi po tym świecie a te niczemu niewinne istoty musiały odejść. Co do opieki medycznej w ciąży to nawet nie chce się wypowiadać, bo to, że w XXI wieku dzieją się takie rzeczy to masakra. Do tego gdyby nie WOŚP i Pan Owsiak to te świetne szpitale nic nie mogłyby zrobić dla Nas i dla naszych maluszków, bo Państwo nie przejmuje się ani problemem niepłodności ani fachową opieką nad matką i dzieckiem.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka bardzo mi przykro, że musiałas tutaj dołączyć. Ale tak jak Ilona napisała, tutaj dostaniesz mnóstwo wsparcia i zrozumienia. Twój żal i złość są jak najbardziej zrozumiałe. U mnie minie 5 miesięcy za kilka dni od urodzin Ali. I mimo tego że nie mam na kogo być zła, to czasem czuję taka złość w sobie i jestem tak strasznie zgorzkniała, że aż mąż mnie nie poznaje i mówi, że nie chce żebym taka była. Ale widzę też, że z czasem jest trochę łatwiej. Rzadziej wracam do tych najgorszych dni.
    Pozdrawiam was serdecznie i dziękuję za wczorajsze słowa otuchy:)

  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, mnie również jest strasznie przykro, że trafiłaś do tego okropnego wątku, gdzie żadna matka trafić nie powinna. Z drugiej strony, tak jak dziewczyny piszą, nikt tak nie zrozumie jak osoba, która przeżyła to samo.
    Również nie wiedziałam, że jest nas aż tyle, a to przecież tylko jakiś niewielki procent osieroconych matek :(
    Moja córeczka zmarła w dniu terminu porodu. Po czasie, gdy pierwszy szok opadł i odzyskaliśmy umiejętność logicznego myślenia, również pojawiły się zastrzeżenia co do postępowania lekarzy i położnej wobec mnie, wydaje się że całkiem uzasadnione. Jest to powoli wyjaśniane.
    Jesteś jeszcze bardzo krótko po śmierci córeczki, na pewno jest Ci bardzo, bardzo ciężko. Ledwo pamiętam siebie z tamtego okresu, ale było strasznie. Jako osoba, która przeżyła śmierć dziecka ok. 8 miesięcy przed Tobą, mogę Ci tylko powiedzieć, że z czasem jest spokojniej i uczymy się jakoś funkcjonować w tej nowej, strasznej rzeczywistości. Nawet znajdujemy siły do walki o kolejne macierzyństwo, choć początkowo wydaje się to tak nierealne, odległe i niemożliwe.
    Trzymaj się kochana! I zostań z nami. Moim zdaniem, wyrzucanie z siebie tego co w nas siedzi, tych wszystkich emocji, wątpliwości i wk.... na życie, pomaga w procesie żałoby.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie wiedziałam, że takie przykre rzeczy zdarzają się tak często.. Słyszało się w tv ale nigdy nie pomyślałam że to może dotyczyć kogoś z mojego otoczenia, a mnie tym bardziej.. Po tym wszystkim zrobiłam się bardziej wrażliwa na krzywdę innych ludzi, nie chodzi tylko o stratę dzieci ale o wszystko..

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus, ja również brałam luteinę na tym etapie ciąży co Ty. U mnie lekarz stwierdził ogniska odklejającej się kosmówki. Tak się podobno zdarza na tym etapie i często ustępuje, u mnie było to takie dmuchanie na zimne. Wierzę, że tak samo będzie u Ciebie. Trzymaj się dzielnie, dla maleństwa.
    Moje maleństwo zaczęło w końcu ładnie współpracować z detektorem tętna i rano jak sobie posłucham, to aż chce mi się wstać z łóżka :)

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Miśka. Przykro się czyta kolejną historię kobiety, która straciła swoje dziecko. Bardzo jest mi przykro. Ale tak jak dziewczyny napisały uzyskasz tu wsparcie. Ja też niedawno zastanawiałam się czy opisać swoją historię. Ale dobrze,że to zrobiłam po poznałam tu wspaniałe kobiety, które są silne i walczą o swoje marzenia i czytając ich sukcesy to ja też wierzę, że kiedyś i Ty i ja i kolejna osoba tutaj, będzie mogła się pochwalić tym, że się udało zajść w ciążę i mieć przy sobie ziemnskie dziecko.
    Pisz kochana bo to pomaga. To wszystko jest świeże u Ciebie. Ale faktycznie z czasem jest trochę lżej.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mikuśka Autorytet
    Postów: 4527 1669

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    He Miśka przykro mi ...
    u nas było podobnie ... krwiak, zakażenie wewnątrzmaciczne bakterie szpitalne wypisali mnie w piątek do domu w sobote mi wody odeszły...
    trzymaj sie dzielnie pisze jak ci źle raazem damy rade

    7b0f9c1e19.png
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Wam wszystkim i na pewno z Wami zostanę. A szczególnie dziękuję Ani33 dzięki której się tutaj znalazłam.
    Ja jestem pewna, że do naszej tragedii w dużej mierze przyczynili się lekarze, ale czasu nie cofnę. Rozważam nadal sprawę w sądzie, ale teraz najważniejsze jest dla mnie zdrowie i moja rodzina. Niestety poza moim Aniołkiem nie mam dzieci i decyzję o staraniach już podjęliśmy, tylko to jeszcze nie dziś, nie teraz. Jest we mnie tak dużo obaw, że zaczynam uczyć się żyć ze strachem. Jak powiedziała moja Pani psycholog trzeba dojść do etapu gotowości przyjęcia ryzyka dnia następnego i tego się uczę. Poza tym moje ciało też jeszcze się buntuje, obecnie walczę z torbielami jajnika.
    Co do krwiaków to nie taki diabeł straszny. Ja miałam dużo odpoczywać , do tego luteina i duphaston i po 2 tygodniach śladu po nim nie było.
    Kochane mam do Was pytanie. Czy któraś z Was donosiła kolejną ciążę z niewydolnoscią szyjki macicy? I jak to wyglądało w Waszym przypadku?

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, tak bardzo mi przykro, że Cię to spotkało. To jest tak niesprawiedliwe, że nasze dzieci, które niczemu nie zawiniły musiały odejść, a lekarze tak często bagatelizują sprawę i zgłaszane dolegliwości, traktując ciężarne jak przewrażliwione histeryczki :/ Ileż dzieci by było uratowanych, gdyby lekarze w porę zareagowali.
    Podobnie do Ciebie straciłam zaufanie do ludzi, do lekarzy przede wszystkim, nie mam przekonania do badań, do lekarskich zapewnień. Ciężko mi sobie wyobrazić siebie w kolejnej ciąży i nie wiem, jak zniosę psychicznie ten stres i lęk.
    Przytulam mocno i pamiętaj, że tutaj możesz się wyżalić i zawsze spotkasz się ze zrozumieniem. Musimy się jakoś wspierać. Jedyna nadzieja, że czas trochę ukoi nasz ból.

  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Wam za wsparcie i zrozumienie, tego teraz mi brakuje najbardziej. Chociaż czuje, ze mam jednego Anioła w niebie a drugiego tutaj na ziemi, bo bezwarunkowo miłość i wsparcie mojego męża są dla mnie bezcenne i wiem, że Nasza córeczka tego by chciała.
    Ja strasznie się boję przyszłości, ale wiem, że podejmę niebawem to ryzyko. Obecnie pomaga mi też modlitwa, bo cóż więcej mi pozostaje.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi modlitwa też pomogła i ta wiara w niebo, że to nasze ponowne spotkanie to
    kwestia czasu:) warto walczyć o marzenia i kolejne macierzynstwo, chociaż nam strach będzie już towarzyszył to myślę że warto :)

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miska11, rowniez bardzo mocno Ci wspolczuje. To straszne co piszesz, jak potraktowali Was w szpitalu. Az brak slow. Dobrze, ze masz duze wsparcie w mezu, to bardzo wazne. I teraz masz tez wsparcie w Nas. Razem jest latwiej, razem pokonamy tego strasznego kopa od losu.

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miska11, a lekarze juz mowili, kiedy bedziecie mogli zaczac sie starac o kolejne dziecko?

  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po naszej tragedii ktoś bardzo Nam bliski opowiedział nam o Św. Dominiku, który jest patronem takich kobiet jak my i teraz codziennie towarzyszy mi modlitwa za jego wstawiennictwem. Czeka też na mnie pas poświęcony przez Ojców Dominikanów i gdy tylko dostaniemy zielone światło to zakładam go na długie 9 mcy i nie ma innej możliwości. Dziś w to wierzę a jutro pewnie znów będę we wszystko wątpić i płakać w poduszkę, ale będę walczyć o rodzeństwo dla mojej córeczki.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 18:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    empiq wrote:
    Miska11, a lekarze juz mowili, kiedy bedziecie mogli zaczac sie starac o kolejne dziecko?

    Jestem teraz pod opieką szpitala, w którym rodziłam i dopiero poznajemy się z moim nowym lekarzem, który wstępnie zalecił 6 mcy, ale czuję, że termin jest do negocjacji. W lutym mam ostatnie badania przez poleconych przez dr specjalistów i może jak wszystko pójdzie dobrze i wyleczę do tego czasu torbiele to liczę na wcześniejszą zgodę. Chciałabym, bo o córeczkę staraliśmy się 1,5 roku i to też trochę nas wyczerpało, wiec teraz nie chce znowu tego przechodzić, ale muszę być pewna, że wszystko jest ok.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, tu są dziewczyny, który mają/miały podobny problem z szyjką, na pewno się odezwą. Mi osobiście wykonanie różnych badań, zadbanie fizyczne o siebie, dało odwagę do starań, takie poczucie, że co mogłam to sprawdziłam, zbadałam i zadbałam. Spotkałam też na swojej drodze lekarza do którego mam zaufanie, w naszej sytuacji jest to chyba podstawa. Początkowo u mnie również była mowa o 6 miesiącach, ostatecznie zaczęliśmy się starać po 5. Gdybym była młodsza i miała inne dzieci, to prawdopodobnie odłożyłabym starania na później, bo psychicznie wciąż jeszcze było dość krucho po 5 miesiącach. Teraz z pewnością nie żałuję i co rano się uśmiecham, co jest dużą nowością dla mnie, zważywszy na ostatnie tragiczne miesiące. Oczywiście nie ma też nocy żebym nie rozmyślała, nie analizowała jakiegoś szczegółu dotyczącego Malwinki, ale potem rano jednak się uśmiecham do i dla swojego maleństwa w brzuchu.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 22 stycznia 2019, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Malwinki a wiesz jaka płeć? :)

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
‹‹ 204 205 206 207 208 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ