Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFajna sprawa: wejść na wątek o porodach martwych dzieci, będąc 2 miesiące po stracie i mając termin w lutym br, a tu jedna z lutówek(do których się należało i u ktorych sie pisalo) jak gdyby nigdy nic chwali się swoim szczęśliwym rozwiązaniem. Spoko.
-
Cześć Dziewczyny. U nas wszystko dobrze. Dzień od rana do wieczora zajęty ale nie narzekam. I wiecie co Wam powiem. Nie miałam żadnego zdjęcia Blanki i każdego dnia zanikal mi jej obraz w pamieci ale jak spojrze na Małego to jestem pewna że on jest do niej podobny!Mama Blanusi
Blanka 19.04.2017 [*] 40tc
Nikodem 15.01.2019 ❤ -
Ja się właśnie tak zastanawiam i też boję, że gdybym urodziła czy nie będę porównywała swojego żywego dziecka do Szymonka. Mam nadzieję że nie ale tego się obawiam. Ja dopiero niedawno wywołałam zdjęcie małego. Wcześniej nie umiałam tego zrobić. I teraz mówię że mam go w domu. Jest przy mnie. Jest obok zdjęcia siostry;)Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
empiq wrote:Fajna sprawa: wejść na wątek o porodach martwych dzieci, będąc 2 miesiące po stracie i mając termin w lutym br, a tu jedna z lutówek(do których się należało i u ktorych sie pisalo) jak gdyby nigdy nic chwali się swoim szczęśliwym rozwiązaniem. Spoko.
Dziewczyny nie chciałam wcześniej się wypowiadać, ale jesteśmy z empiq na podobnym etapie. Ja też miałam termin na luty i przykro czasem mi się czyta Wasze posty dlatego bywam tu rzadziej.
Dla mnie to pocieszające, że Wam się udało i życzę Wam jak najlepiej, ale jak czytam rozmowy dotyczące kolejnego badania, zakupów dla dziecka czy samopoczucia to wszystko wraca jak bumerang... takie szczegóły mocno mnie rozbijają. Nie chcę nikogo urazić, ale u mnie wszystko jest tak świeże, że nie umiem jeszcze ze spokojem podchodzić do takich spraw.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dziewczyny, to moze w tej sytuacji, jednak ten oddzielny watek ciazowy, ktory proponowala MamaMalwinki bylby dobrym pomyslem.?
Gratulacje Pau.Em
Mysle, ze Pau.Em nie chciala nikogo urazic, opisala swoja historie w lipcu tamtego roku i pytala sie wtedy dziewczyn, czy ten watek bylby tez dla nie odpowiedni i dziewczyny nie mialy nic przeciwko.
Pozwole sobie jeszcze raz przytoczyc jej wpis z lipca 2018 r.
Hej.
TOd ponad 2 lat Was czytam, próbuje napisać, ale zawsze kasuje wpis. Bo moja historia skończyła się całe szczęście dobrze. Dlatego boję się, że to nie to miejsce. Ale nie ma innego. Posłuchajcie...
W 38t5d ok 19 zaczęły saczyc się wody - kierunek szpital. Przyjęto mnie na oddział, ok 21 zaczęły się regularne skurcze. O 00:40 urodziłam córkę. Bez funkcji życiowych. Reanimowali ja za parawanem, zaraz obok mnie. Nie słyszałam jej płaczu. Słyszałam głucha cisze. Było mi wtedy tak strasznie zimno,miałam jakieś drgawki. Nie zobaczyłam jej, nikt nie informował co się dzieje. Przez cały poród był że mną maz, kazałam mu iść i zobaczyć co się dzieje. W miedzyczasie przeniesli mnie do sali. Ok 2 w nocy przyszedł mąż i powiedział, że ochrzcili Kornelie to było dla mnie jednoznaczne, że jest źle ... że mam się szykować na najgorsze płakałam, zasypialam na 10 minut i budzilam się z nadzieja, że to sen... niestety to nie był sen moje dziecko dostało 1 punkt. Dopiero po podaniu adrenaliny i 5 minutach reanimacji serduszko zaczęło bic. Jej punkty to: 1/1/3/3.
Nie będę Wam opisywać pobytu na intensywnej terapii (przewiezli ja do szpitala dziecięcego, wprowadzili ja w śpiączkę i hipotermie), bo to jest najgorsza rzecz, z jaką mi się przyszło zmierzyć. Wypisalam się na żądanie że szpitala na drugi dzień i pojechalam do niej.
Modlilam się o każdy dzień. Wylaczalam telefon bo się bałam że zadzwonią że złymi informacjami. Byłam z nią ile mogłam tz oddział pozwalał na odwiedziny od 12 do 18 każdego dnia.
Lezala tam dokładnie 12 dni. Następnie w stanie dobrym przenieśli ja na oddział patologii noworodka, gdzie spędziła kolejne 8 dni. Wyszła w końcu do domu.
Pierwsze 1.5 roku to ciągle rehabilitacje całe szczęście w domu,bo przynosiły efekty i neurolog i rehabilitantka co miesiąc sprawdzali postępy. Gdy miała 1.5 roku zrobiono jej rezonans głowy. DIAGNOZA: ZDROWE DZIECKO!!!! w głowie czysto, w mózgu ani śladu niedotlenienia. Wiecie co... płakałam chyba z tydzień po tej informacji. Że szczęścia.
W domu mam zdrowe dziecko. Ma dokładnie 2 lata i 8 miesięcy. Właśnie ucina sobie drzemkę I czekamy na drugie dziecko z ogromnym strachem niestety... Ale musi być dobrze.
Napisałam Wam To, abyście wiedziały, że czasem nawet gdy lekarze boją się mówić o rokowaniu, każą się modlić i szykować na najgorsze, To wcale nie musi tak być. Mieliśmy w tym nieszczęściu (wynikającym niestety z błędu lekarskiego podczas porodu, sprawa w sadzie) bardzo dużo szczęścia. I pamiętajcie że warto do końca wierzyć. Trzymam za Was wszystkie kciuki.
(W awatarze moja Kornelia )(*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc. -
Dlatego zależało nam aby każda się wypowiedziała, pomysł wątku stanął na niczym bo te które się wypowiedziały nie miały nic przeciwko.. Dlatego ważne, jest ze teraz dziewczyny napisały, i myślę że drugi wątek wejdzie w życie..
Ja też pamiętam historie Pau. Em i fajnie że napisałaś że drugi poród przebiegł tak jak powinienAntoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
Jasne, każda z Was będzie tam mile widziana.. Po prostu tamten wątek nie będzie ranił mam które są na świeżo ja wiem, że ten wątek nowy to kwestia czasu kiedy wszystkie dolaczycie do nas z resztą my tu też będziemy
Miśka_11 lubi tę wiadomość
Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
Pau.Em gratulacje!
Ja dziś byłam pierwszy dzień w pracy. Myślałam, że będzie lżej, tzn. w moim biurze ok, ale bałam się wyjść na korytarz, do ubikacji - żeby nikogo nie spotkać, żeby nikt nie pytał...Robert - 20.04.2012
Filip - 27.08.2013
Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc) -
Mada 85 przez pierwsze dni miałam dokładnie tak samo, ale mija już 3 tydzień, ludzie się oswoili i z każdym dniem jest lepiej a przede wszystkim głowa jest zajęta choć przez chwilę. Z każdym dniem będzie Ci łatwiej odnaleźć się w pracy choć wiadomo, że musi upłynąć jeszcze dużo czasu żebyśmy stanęły na nogi... ja niestety walczę teraz z problemami zdrowotnymi, które rozkładają mnie już na łopatki i mam już dość wszystkiego, ale praca daje mi w tym wszystkim choć namiastkę normalności11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka wiem, wiem, ja już przechodzę przez to drugi raz niestety. Sama praca to nie problem, najgorsze te pytania. Ostatnio było już całkiem nieźle, a dziś mnie jakiś dół dopadł.Robert - 20.04.2012
Filip - 27.08.2013
Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc) -
Pau.Em Gratulacje u zdrówka dla was
Ja do pracy wracam za 2 tyg, mam nadzieję że do tego czasu ludzie że tak powiem obgadają moją sprawę i mam nadzieję że nie będą za wiele pytać dodatkowo pracuję w miejscu gdzie jest więcej facetów a jak wiadomo faceci to faceci
Miśka_11 oby u Ciebie problemy zdrowotne szybko przeszły .Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Dziękuję K.k.92 po dzisiejszej wizycie wiem chociaż, że torbieli nie ma i to jedyna dobra informacja. Narazie zostaje na lekach antykoncepcyjnych żeby uspokoić hormony, ale mam nadzieje, że będzie już z górki.
Mada 85 właśnie przeczytałam dokładniej Twoja historię i jestem pełna podziwu. Powiedz jak sobie ogólnie radzisz? I jak zebrać siły na kolejną ciążę i przetrwać to wszystko po takiej tragedii? Ja niestety poza moim Aniołkiem nie mam dzieci i chociaż bardzo chce spróbować jeszcze raz to wizja ponownej straty jest dla mnie niewyobrażalna.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Ilona04 dziękuję, że pytasz. U nas ok, Marysia jest tak absorbującym dzieckiem, że padam ze zmęczenia, bo opiekuję się nią sama, bo M całe dnie w pracy i wraca już dość późno w nocy, ale marzyłam o tych chwilach więc nie narzekam, jeden jej uśmiech i aż chce się żyć. Dość długo byłam w szpitalu jak wiecie i tak tęskniłam, żeby iść do mojego Synka na grób, nie byłam na jego urodzinach i kiedy to tylko było możliwe poszłam na cmentarz. Nie wiem czy to normalne, ale ja z nim rozmawiam, tak mi jest lżej wierzę że czuwa nad nami. Przez całą ciążę prosiłam, żeby bezpiecznie doprowadził siostrę do nas i kiedy to nastąpiłam tak chciałam mu podziękować. Nie wiem czy jestem normalna, ale tak to czuję. Ilona04 gratuluję ciąży, to daję nadzieję, oby nadzieja zamieniła się w miłość do dziecka, które tym razem zostanie z rodzicami. Czego wszystkie Wam tu dziewczyny życzę.
empiq i inne dziewczyny świeżo po stracie tule to najgorszy czas w życiu.02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc