Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamo Księżniczki.. Mój organizm traktuje plod jako cialo obce i proboje je wyeliminować.. Powstają zakrzepy..orzez co plod /dziecko nie ma szans.. Moja córka po porodzie była blada, pepowina nie była ukrwioma.. Wyglądało to tak jakby krew wypłynela ale nie wróciła.. Zrobił się zakrzep przez co moja Córcia się udusila.. W ciąży z synem od początku brałam heparyne i udało się .. Kolejna ciaza brak leku i plod nie dał rady.. Mój organizm potraktował go jak intruza.. (Matko jak to wgl k*rwa brzmi ...) przy każdej kolejnej ciąży muszę odrazu zażywać heparyne i to też powiedziała mi Pani ginekologMój aniołek Anastazja (*)39 Tc. 20.07.2013
Mój cud Alan 15. 01.2015😍
Kropeczku rośnij zdrowo 🥰 -
Bardzo mi przykro, ale dobra informacja jest taka że leki u Ciebie są skuteczne i masz ogromne szansę na kolejne dzieciątko mnie najbardziej przeraża ta niewiadoma, jeden z ginekologów powiedział ze możliwe, ze to była wada budowy łożyska i prawdopodobieństwo ze to się powtórzy wtedy jest małe, ale to tylko gdybanie, chyba nigdy nie poznam już przyczyny pozostaje mi jedynie nadzieja ze kolejnym razem się uda, ogólnie w życiu zawsze bylam optymistką (obecnie po tym wszystkim trochę się pozmieniało) więc liczę na to, ze pozytywne myślenie pomoże mi w zostaniu szczęśliwą mamą ziemskiego dzieciątka ...[*] Mój Aniołek 24tc, 23.10.2018r., "Pełno nas, a jakoby nikogo nie było, z jedną malutką duszyczką, tak wiele ubyło..."
-
Mamo księżniczki dziękuję, staram się nie dawać złym myślom, ale tak jak mówisz ta data przywołuje wszystkie wspomnienia. Znowu jestem płaczliwa i ostatnio bardzo nerwowa, ale tak czekaliśmy na ten dzień a teraz możemy odwiedzać naszą księżniczkę tylko na cmentarzu... jest ciężko i zawsze będę tęskniła i myślała jakby to było, jakby wyglądała, co byśmy robili. To się nigdy nie zmieni, ale z drugiej strony staram się wierzyć, że niedługo będę mamą tu na ziemi i to mi daje siłę żeby wstać z łóżka i walczyć.
Ja wiem, że kolejna ciąża też będzie trudna, ale już wiem co mnie czeka i mam zamiar się nie poddać. Co to jest kilka miesięcy leżenia i strachu w porównaniu z resztą naszego życia, patrzenia na uśmiech naszego malucha, całowania i przytulania, pierwszego słowa: mamo i pierwszych kroków, laurek z przedszkola i występów dla mamy i wiele wiele więcej. To jest warte każdej łzy, każdego bólu i poświęcenia.Trine91 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Tak jak piszesz Miśka_11, dla posiadania małego brzdąca warto walczyć i nawet gdybym te 9 miesięcy musiała leżeć w szpitalu, zrobiłabym to z uśmiechem na twarzy gdybym tylko wiedziała ze to przyniesie sukces[*] Mój Aniołek 24tc, 23.10.2018r., "Pełno nas, a jakoby nikogo nie było, z jedną malutką duszyczką, tak wiele ubyło..."
-
Kochana życzę Ci, aby tak było. Tylko to niestety nie wygląda tak kolorowo. Strasznie ciężko jest leżeć bez ruchu na szpitalnym łóżku, brakuje Ci wtedy wszystkiego, męża, Twojego łóżka, łazienki itd. Takie zwykłe codzienne rzeczy i czynności są szczytem marzeń i naprawdę to mocno uderza w psychikę. Też tak kiedyś mówiłam, ale kiedy sama przez to przechodziłam to było naprawdę ciężko. Teraz wiem co mnie czeka i jestem gotowa na wszystko, ale to naprawdę trudna walka i wielkie wyzwanie dla każdej kobiety i o ile nagrodą będzie maleństwo to szybko o tym zapomnimy.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Aga bardzo mi przykro że znowu dołączyła do nas kolejna aniołkowa mama. Tak jak każda z nas wylałam może łez, krzyczałam że to niesprawiedliwe zadawałam pytania dlaczego ja dlaczego my, pierwszy miesiąc to był jakiś armagedon, połóg po porodzie na który nie byłam jeszcze gotowa, zatrzymana laktacja plus rana po cesarce i zamartwianie się żeby dobrze się to wszystko zagoiło. Teraz już jest ciut lepiej. Dużo pomaga mi mówienie o tym wszystkim i przede wszystkim jestem skupiona żeby być znowu w ciąży bo wiem że tylko z Dzieciątkiem będę spełniona żona kobietą.
Klaudia historię tęczowych dzieci zawsze napawają optymizmem i lubię czytać ze kiedyś bedzie lżej.
Ja już mam wszystkie wyniki i oprócz mutacji MTHFR heterozygotycznej reszta jest w porządku, także to cholerne odklejenie łożyska pewnie było tylko przypadkiem. Na jutro mialam termin porodu matko gdyby nie to wszystko to pewnie albo był już miała synka przy sobie albo czekałabym na rozwiązanie. Będąc w ciąży mówiłam że na Nast dziecko zdecyduję się już później tak teraz oddalabym wszystko żeby być znów w ciąży. Wróciłam do pracy ale kurde nie chcę mi się do niej chodzić bo nie tak to miało teraz wyglądać nie powinnam być tam. Mam nadzieję że za niedługo zobaczę dwie kreski na teście teraz tylko na to czekam.AgaRydz lubi tę wiadomość
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Makakus wrote:W sumie na stronie polskiego towarzystwa genetyki człowieka są najnowsze wytyczne: http://ptgc.pl/wytyczne/Aga
08.2014 ciąża obumarła
05.2015 poronienie samoistne
11.2015 ciąża obumarła
08.2017 poród 22 tc syn Mikołaj -
K.k.92 jak ja dobrze Cię rozumiem. Ja pierwszy termin miałam na 1 marca a drugi na 26 lutego czyli ten wtorek. Wszystko wraca jak bumerang, znowu płacze i jestem strasznie rozdrażniona. Z jednej strony cieszę się, że mam pracę, bo to daje mi namiastkę normalności i coś muszę. Muszę wstać z łóżka, iść do pracy a potem wracam i zostaje tylko druga połowa dnia, ale czasem myślę tak ja Ty, że nie tak miało być, że nie miałam być w tym miejscu. Czuję taką pustkę. Przecież miałam trzymać swoje maleństwo na rękach, spacerować, dbać i troszczyć się o moją księżniczkę i wrócić dopiero za rok.... mam takie poczucie jakbym żyła w innym świecie, robię coś, ale jakbym żyła w innym wymiarze niż ci wszyscy ludzie wokół mnie.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
nick nieaktualnyAgniecha rozumiem Twoja frustrację. Też nie wiem dlaczego tracę swoje ciąże. Tylko skoro nie mam ufać lekarzom to komu? Znachorom z internetow? Wzięłaś pod uwagę możliwość, że medycyna jest za mało rozwinięta żeby odpowiedzieć nam na pytanie dlaczego? Możemy się zabezpieczać różnymi lekami, ale one w dalszym ciągu nie dają gwarancji.
-
K.k.92 ściskam Cię mocno i życzę Ci dzisiaj dużo siły i spokoju.
Agniecha nie znam Ciebie i Twojej sytuacji, ale bardzo mi przykro, że musiałaś tyle przejść. Nie chcę żebyś źle mnie zrozumiała, ale może właśnie trzeba poszukać experta. Są kliniki, które specjalizują się w diagnozie i leczeniu nawracających niepowodzeń położniczych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 07:55
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
K.k.92, również Cię rozumiem, u mnie niedawno wybiła ta data, od tego momentu nie ma chwili żebym nie myślała o tym, jakby wyglądało moje życie z córcią u swojego boku... w sobotę minął 4rty miesiąc od tragedii, nie musiałam patrzeć ani w kalendarz, ani mieć świadomości, ze to dzisiaj ten dzień, ja po prostu to wiedziałam i wstałam od razu w podłym nastroju, zapłakana. Obecnie najgorsze są dla mnie weekendy, w niedziele pragnę zeby był już poniedziałek, chodząc do pracy mam wrażenie ze ten czas szybciej mi leci leci, a to tylko przybliża mnie do kolejnej próby walki o małego potomka. Agniecha, rowniez Cię rozumiem, wiem ze w internecie mogą krążyć różne mity na temat mutacji MTHRF, ale zawsze w takich informacjach istnieje chociażby źdźbło prawdy i bagatelizowanie tak tego tematu wg mnie nie jestjestdo do końca w porządku, to jest mniej więcej tak jak u mnie, mam dodatnie przeciwciała przeciwjądrowe, które mogą świadczyć o chorobie autoimmunologicznej, ale wg lekarzy nie ma totowpływu wpływu na ciążę, a rowniez słyszałam i czytałam różne opinie na ten temat. Nie chcę być w tym momencie mądrzejsza od lekarzy i polegać tylko na wiedzy z internetu, bo ludzie tam różne głupoty często wypisują, ale patrząc na podejście niektorych lekarzy warto znać jeszcze opinie innych ludzi.[*] Mój Aniołek 24tc, 23.10.2018r., "Pełno nas, a jakoby nikogo nie było, z jedną malutką duszyczką, tak wiele ubyło..."
-
Niestety dziewczyny wszystkie miesięcznice i rocznice są i będą dla nas cięzkie i smutne. To zawsze będzie do nas wracać jak bumerang. Już zawsze daty będą się kojarzyć z naszą tragedią. To jest ciężkie. Ale z czasem będzie trochę lżej. Czas może nie leczy ran ale przyzwyczaja nas do życia z tym smutkiem. Czy chcemy czy nie. Życie toczy się swoim torem. A my dalej musimy jechaćMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Aliyh, nic nie jest w stanie zapełnić tej pustki, więc nie gniewaj się ale Twoje porównanie jest trochę nietrafione. Owszem, można kupić sobie jakiegoś fajnego zwierzaka, ale na pewno nie zastąpi on zmarłego dziecka. Może na chwilę oderwać od myślenia, dać trochę radości, ale to nie to samo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 11:56
Miśka_11, Mama księżniczki, K.k.92 lubią tę wiadomość
-
Będąc na jednej z pierwszych wizyt u psychologa po mojej tragedii kiedy opowiadałam zapłakana, że mój świat runął ona dała mi wtedy złotą radę żebym wyjechała na wycieczkę, kupiła psa albo adoptowała dziecko. Normalnie wystrzeliłabym Panią w kosmos, ale będąc w tym stanie po prostu stwierdziłam, że to było nasze pierwsze i ostatnie spotkanie. Stwierdziłam wtedy, że albo mój stan nie jest taki zły albo aż tak zły, że nie dam rady słuchać takich bzdur.
Kolejne dziecko będzie dla mnie wielkim szczęściem, ale nawet ono nigdy nie zastąpi mi córeczki.Mama księżniczki lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Zgadza się Miśka. Nawet kolejne dziecko nie zastąpi nam utraconego maleństwa. To już będzie inne dziecko. Inny maluszek o innym imieniu.Ja też myślałam o kupnie psa. Ale nie by zapełnić pustkę tylko raczej miało mnie to wyrwać z siedzenia w domu i zajęcia się czymś by poprostu nie myśleć. Ale nigdy nie myślałam, że zwierzę zastąpi mi dziecko.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Ja też bardzo lubię zwierzaki, miałam psa przez 15 lat i teraz myślałam o tym żeby się jakimś zaopiekować, ale tak jak piszesz Ania po to żeby się czymś zająć. Ostatecznie stwierdziłam, że zwierzak to nie zabawka i nie ma co podejmować takich decyzji pod wpływem emocji a poza tym przecież zaraz będę znowu w ciąży i kto się nim zajmie. Ten drugi powód szczególnie mnie przekonał i choć jeszcze nie jestem na tym etapie to staram się myśleć, że za chwilę będę.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka dokładnie jak piszesz. Zwierzę to nie zabawka i zamiennik. Trzeba to dobrze przemyśleć. Ja miałam dwa psy i zawsze od małej dziewczynki otaczałam się zwierzętami .uwielbiam je . Ale na razie skupiam się na swoim zdrowiu i rodzinie no i oczywiście o zejściu w ciążę. Ale na stare lata na pewno w domu pojawi się pies. Jestem o tym przekonana;).Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
nick nieaktualnyTeż myślałam o psie, ale miał się on pojawić dopiero po urodzeniu dzieci. Po prostu zawsze mi się wydawało, że dzieciaki fajnie się wychowują ze zwierzętami. Są wrażliwsze i uczą się odpowiedzialności. A naszych dzieci nic i nikt nie zastąpi. Byłaby to tylko marna próba zagłuszenia pustki.