Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, dziękuję Wam z całego serca za życzenia:* Trine91, nie mam Ci nic za złe:)
Ania33, ja również uważam, że to, że masz już dziecko na ziemi, wcale nie umniejsza Twojej tragedii.
Makakus, też nie lubię "powrotów do rzeczywistości". Człowiek wyjedzie, odmóżdży się chociaż trochę, a za chwilę przychodzi czas na powrót i człowieka znowu dopada taka melancholia.
Jeśli chodzi o pokój dla dziecka, to my nie przygotowywaliśmy. Stwierdziliśmy, że jak mały się urodzi to wtedy wyremontujemy Mu pokoik. Zresztą tak, jak już Wam kiedyś pisałam - my nie mieliśmy kompletnie nic dla naszego Synka. Jakoś nie mogłam się przemóc, żeby cokolwiek dla Niego kupić, bo gdzieś z tyłu głowy miałam, że to wszystko się dobrze nie skończy... Tydzień przed porodem, pojechaliśmy z mężem pooglądać wózki, łóżeczka itd., ale to chyba była taka opatrzność Boża, że absolutnie nic nam się nie podobało i w rezultacie nic nie kupiliśmy.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
My zaczynając budowę domu myśleliśmy że najpierw wykończymy dom później postaramy się o dziecko, później nasze plany się zmieniły i chcieliśmy już wejść do domu jak synek miałby prawie roczek. Teraz znowu chcemy żebym chociaż była w ciąży jak się wprowadzimy ... także plany non stop się zmieniają i oby już się nie pozmieniało znowu. My mieliśmy pełno ubranek kupionych dla synka, wózek, łóżeczko też, ale przed powrotem do domu kazałam mamie i mężowi wynieść wszystko na strych. Był moment że chciałam wózek sprzedać, że po co mi jak może nigdy nie będę mamą to były te największe chwile zwątpienia depresji. Maż się wtedy uparł że wózek zostaje i że przyda nam się wcześniej niż sobie myślę. Teraz już podchodzę ze spokojem do tych rzeczy i mam nadzieję że znowu będę za niedługo szykować kolejną wyprawkę.
Wykończenie domu to taka odskocznia sprawiająca ogromną radość dla mnie i męża, robimy to wszystko z nadzieją że będziemy tam szczęśliwi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 13:31
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
U mnie zawsze ciąże wypadały jak był jakiś remont. Teraz powiedziałam, że ze wszystkimi remontami musimy zdarzyć przed kolejną ciążą. Mam zamiar odpoczywać i cieszyć się, a nie sprzątać po tym wszystkim.
Dziewczyny, a tak z innej beczki. Czy myślałyście nad szczepieniami na grypę i krztusiec będąc w ciąży. Przeczytałam artykuł o szczepieniach u mamy ginekolog i tak się zastanawiam nad tym przed kolejną ciążą. Bo gdy zbliżał się okres zimowy to zawsze mnie coś dopadało. Zapytam o to nowego lekarza. Ciekawe co powie. Tym bardziej że w ciąży organizm jest podatny na wszelkie infekcje, a do tego boję się że córka może przynieść coś z przedszkola. Moja znajoma w 6 miesiącu straciła też syna bo jej córka przyniosła jakąś infekcje z przedszkola i zaraziła swoją mamę i dziecko w brzuchu:(. Strasznie się boję tego wszystkiego.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
K.k.92, mi teraz jest naprawdę ciężko to wszystko sobie wyobrazić, jak to będzie jak zajdę w ciążę?! Z jednej strony chciałabym, żeby było inaczej niż w poprzedniej ciąży, a z drugiej nie wiem, czy strach nie przysłoni wszystkiego, tak jak ostatnim razem. Nie wiem, czy będę potrafiła się cieszyć i kupować cokolwiek dla dziecka, choć bardzo bym tego chciała. Ale w tym momencie ciąża, kompletowanie wyprawki i cała reszta związana z ciążą wydaje mi się tak odległe i nierealne, że nawet trudno mi to sobie wyobrazić.
W tym momencie jest dla mnie najgorsze to, że nie mogę wyzbyć się tej cholernej "zazdrości" i żalu, jak myślę o ciążach w bliskim otoczeniu. Ciągle te myśli mnie prześladują. Staram się, jak mogę zajmować głowę czymkolwiek innym byle nie myśleć, ale sprawia mi to ogromną trudność. Mam do siebie pretensję o to, walczę z tym, ale jak siadam z mężem to zawsze napomknę coś o tym, że tak bardzo chciałabym być na miejscu tych kobiet, które nie doświadczyły tego co ja, że tak bardzo zazdroszczę im tego czasu "ciążowego" pełnego radości. I zawsze przy tym ryczę. Wiem, że z boku to wygląda trochę tak, jakby człowiek sam siebie nakręcał, ale dla mnie to jest naprawdę mega trudne, żeby wyrzucić te myśli całkowicie z głowy. Wiecie, czasem jak siedzę sama to tak się zastanawiam, czy będę jeszcze kiedyś w życiu tak naprawdę szczęśliwa?! Dlatego lubię czytać tutaj Wasze wpisy, bo jest w nich mnóstwo pozytywnego myślenia i w chwilach zwątpienia te wpisy bardzo mi pomagają.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko wierz mi, że nie tylko Ty masz takie poczucie żalu i "zazdrosci". U nas niestety tak już będzie. Zawsze te "demony" przeszłości czy chcemy czy nie będą do nas wracać. Ja na razie też sobie nie mogę wyobrazić kolejnej ciąży choć marzę o niej. Najlepiej jakby ktoś za mnie nosił i urodził dziecko. Ale jak to mówią "strach ma wielkie oczy" i może nie warto się tak nakręcać.
U mnie teraz moja kuzynka, której pożyczyłam kołyskę będzie rodzić. Tylko ona uparła się na poród w domu. Ma 39 lat i to jej pierwsza ciążą i dziecko. Nie zrozumcie mnie źle. Nie chodzi mi o jej wiek bo znam osoby, ktore urodzily po 40 zdrowe dzieci tylko mówimy jej żeby lepiej gdyby poszła rodzić do szpitala bo różnie bywa mogą zdarzyć się jakieś komplikacje ale ona nie widzi żadnych problemów. I ja jej takiego luzu w ciąży zazdroszczę bo ja wiem, że u mnie będzie panika i wieczny strach.
Także lorinko kochana nie jesteś sama z tymi wątpliwościami i nastrojami .Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 14:27
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Będziemy szczęśliwe, choć to szczęście już zawsze będzie w tęczowych barwach. Dziś mijają 4 mce odkąd moja księżniczka przyszła na świat i znowu będziemy świętować w gronie najbliższych i chociaż ten jeden dzień w miesiącu część osób mobilizuje się żeby być z nami i odwiedzić naszą córeczkę.
Poza tym jestem właśnie na etapie zamawiania biletów lotniczych. Także starania zaczniemy w innym Państwie żeby odczarować zły los i 5tą rocznicę ślubu spędzimy z moja siostra na uroczystościach króla... to tak na dobry początek. A dziadkowie mają za zadanie zaopiekować się wnuczką.Ania 33, Trine91, K.k.92 lubią tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Olu ładnie to sobie wszystko zaplanowałaś . Podoba mi się u Ciebie, że masz plan na kolejną ciążę. Cieszę się strasznie. Niech Ci się wszystko uda.
Miśka_11 lubi tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Miśka, a gdzie się wybieracie jeśli można zapytać ;*
Na mnie kobiety w ciąży już nie robią żadnego wrażenia, tak samo małe dzieci. Choć jeszcze chwilę temu obsesyjnie wręcz zaglądałam do wózków i stroniłam od miejsc gdzie mogę spotkać kobiety w ciąży. Niedawno dojrzałam do tego, że nic mi do tych ciąż, do tych dzieci, to nie moje życie. A przeciez nie wiem jaka jest historia tej osoby po drugiej stronie, jakie przeżycia ma za sobą i co jeszcze może ją spotkać..
Traktuję ciążę jako ciężką drogę pod górę do upragnionego celu jakim jest macierzyństwo. 9 miesiecy, które po prostu muszę przetrwać i mam nadzieję, że będzie mi to dane..
Fakt, ze najbardziej żal tej utraconej beztroskiej radości oczekiwania, o której wspomniała Ania, ale widocznie inna droga jest nam pisana.. Choć na razie jest we mnie więcej strachu niż dobrych myśli, to wiem, że i tak podejmę ryzyko.Ania 33, cotton lubią tę wiadomość
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Cześć Kochane:*
Dziewczyny fajnie z tymi wyjazdami, zawsze się głowę trochę zresetuje. My tez w siepniu po tym wszystkim bylismy nad morzem zeby trochę odpocząć od twgo wszystkiego, aż się wracać nie chcialo.
Aniu mam identyczne zdanie odnośnie przeżywania straty, jak tu się juz ma swojego Skarba. U mnie bylo tak samo, musialam być silna dla córki, dla rodziny. Żeby Natka miala mamę taką jaką wcześniej. Choć i przy niej nie raz polecialy łzy.
Olcia cieszę się, że na wizytach okej i że w kwietniu startujecie:)
Trzymam kciuki za wszystkie staraczki (za siebie też, a jak!Ania 33, Trine91, Miśka_11 lubią tę wiadomość
Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Aniu właśnie w sumie nic nie planowałam, wszystko wyszło zupełnie przypadkiem. Do tego miałam dziś problem z zamówieniem biletów a 2 godziny później była super promocja i tym sposobem zapłaciłam 300 zł mniej... chyba przeznaczenie.
Trine jasne, że możesz pytać. Jadę do Holandii do siostry, która mieszka tam jakieś 8 lat a na pogrzeb mojej księżniczki przyjechała tak szybko jakby tutaj mieszkała. Poza tym ciągle o niej mówi i myśli, szuka pięknych lampionów i różnych ozdób jak prawdziwa chrzestna Anioła. A tak się składa, że my świętujemy 5 rocznicę ślubu 26 kwietnia a 27 są obchody króla i wielka impreza także chyba po prostu przeznaczenie.
Cotton dziękuję:* przyda się każde wsparcie i dobra energia. Jutro mam wizytę u gastrologa więc jeśli pójdzie dobrze to zaczynamy w kwietniu.
Lorinko nie wiem czy dostałaś odpowiedź od sióstr, ale mnie spotkała kolejna miła niespodzianka. Przelałam niedawno datek na klasztor i dostałam kolejny list z podziękowaniem także mogę Cię zapewnić, że siostry o wszystkich pamiętają i na pewno niebawem dostaniesz odpowiedź
Kolejna miesięcznica za nami. Oczywiście nie obyło się bez łez, ale pojawił się też lekki uśmiech kiedy tyle osób stało przy grobie mojej księżniczki. Z jednej strony czułam w sercu ból, że obchodzimy to święto na cmentarzu a z drugiej strony uważam, że msze i wspólne wieczory zaczynające się od wizyty u Marcysi to najlepsze co się teraz u mnie dzieje. Te kwiaty, światełka i obecność rodziny dają mi poczucie, że jako rodzice dbamy o pamięć o naszej córce i wierzę, że Ona to wszystko widzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 21:05
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka, to fajnie, że spędzicie rocznicę w gronie najbliższych, na których zawsze możecie liczyć
No właśnie ja nie dostałam żadnej odpowiedzi od sióstr, dziś mija tydzień jak do nich pisałam. Poczekam jeszcze jeden tydzień, jeśli się nie odezwą i nie przyślą pasa to będę próbowała raz jeszcze się z nimi skontaktować.
No właśnie tak apropo tego datku Miśka, tak się w sumie cały czas zastanawiam nad tym. Bo przeczytałam na niektórych stronach, że ten pas powinien być jakby "dany", a nie "kupiony". I tak mi w głowie siedzi, czy wpłacać po jego otrzymaniu datek?! Oczywiście nie chce żeby ktoś mnie źle zrozumiał, chciałam po prostu zapytać co Wy o tym sądzicie? Z drugiej strony, ten datek jakby można wpłacić ot tak, z serca po prostu, a nie ze względu na ten pas. Sama już nie wiem, ale zaintrygowało mnie to, dlatego chciałam zapytać o Wasze zdanie na ten temat:)
Miśka, Wasza córeczka na pewno to wszystko widzi i czuwa nad Wami.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko dla mnie ten datek to była sprawa oczywista. Wiem, że pas to ma być dar i tak go potraktowałam, ale z drugiej strony wysłanie listu też kosztuje czas i pieniądze a wszystkie klasztory utrzymują się z datków. Zrobiłam tak jak czułam, zresztą pas dostałam w grudniu a o datku pomyślałam niedawno. W sumie myślałam od dawna, ale przez moją dziurę w głowie dopiero to zrobiłam i nie żałuję.
Co do tych najbliższych to niestety nie na wszystkich możemy liczyć, ale z tym już się pogodziłam i cieszę się z obecności tych, którzy naprawdę nas wspierają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 21:41
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Lorinko dostaniesz na pewno. Ja czekałam około 2 tygodni a pas nadal leży zapakowany w kopercie, może w przyszłym miesiącu w końcu znajdzie się na moim brzuchu.
lorinka9191 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Lorinko jeszcze ode mnie najlepsze życzenia urodzinowe:*
Tak my już zaczęliśmy, bedzie niecierpliwie do końca miesiąca:)Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Cotton trzymam za Was mocno kciuki :*
Ja również chciałabym już zacząć starania, ta myśl daje mi taką nadzieję na przyszłość. Narazie jestem mocno skupiona na tym żeby się udało i żeby początki ciąży przeżyć jak najnormalniej się da a potem zobaczymy jak będzie. Rośnie we mnie taka potrzeba noszenia pod sercem nowego życia, że nawet robię rzeczy do niedawna niemożliwe dla mnie. Jakoś spontanicznie udaje mi się uśmiechnąć do dzieci czy złapać je za rączkę. Jest ich tak dużo wokół... i chociaż wiem, że żadne z nich nie jest moją córką to jakoś znowu czuje ciepło na ich widok zamiast bólu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 06:31
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka, bardzo mi się podoba jak pielęgnujecie pamięć o córeczce. Piękne są te wasze comiesięczne spotkania i myślę, że Marcysia też czuje się wtedy wyjątkowo. Naprawdę piękny zwyczaj..
Cieszę się z tego Waszego wyjazdu, a jak jeszcze będziesz miała okazję spędzić czas z siostrą to myślę, że wrócisz pełna dobrej energii. Widać po Twoich wpisach, że idziesz do przodu i to jest bardzo motywujące. Trzymam kciuki za Was kochana ;*
Daj dzisiaj znać jak wizyta u gastrologa, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i będziecie mogli zacząć starania
cotton, wszystkie czekamy na dobre wieści na koniec miesiąca ;*Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 06:24
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)