X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 12 marca 2019, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olu pięknie pamiętasz o swojej córce.
    Zazdroszczę Wam dziewczyny tej wiary w Boga . Ja niestety jestem obrażona na Boga. A poza tym nikt mnie tak naprawdę nie nauczył przyjaźni z Bogiem. I chociaż czasami proszę go o opiekę nad moja rodziną i Szymkiem to szczerze nie wiem czy do końca w to wszystko wierzę. U mnie to jest dziwna sprawa bo ja jakoś w życiu szkolnym i dorosłym miałam pecha co do księży i katechetek. Były to bardzo niesympatyczne i nieprzyjemne osoby. Nie potrafiły pokazać jak pięknie wierzyć i może stąd też tą moja niechęć.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 305

    Wysłany: 12 marca 2019, 08:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu, my z mężem mieliśmy duży kryzys wiary krótko po śmierci synka. Też mogłabym to nazwać obrażeniem się na Boga za to co nam zrobił.. Ale tak naprawdę wiara bardzo pomaga pozbierać się po stracie bliskich. Moi rodzice nigdy specjalnie nie przykładali wagi do pielęgnowania wiary. Dopiero kiedy kilka lat temu zmarła najbliższa mi babcia zaczęłam codziennie odmawiać za nią różaniec, ta modlitwa pozwalała mi nie płakać, oczyścić głowę i pogodzić się z odejściem babci. Wierzyłam, że teraz to najlepsze co mogę jej dać-modlitwa. Od tego czasu Bóg był obecny w moim codziennym życiu i wierzyłam, że będąc dobrym człowiekiem, pielęgnując swoją wiarę Bóg będzie miał mnie w opiece. Jak byłam w ciąży codziennie dziękowałam Bogu za kolejny dzień w tym stanie, że synek ma się dobrze, że mi nic nie dolega i prosiłam Go o szczęśliwe rozwiązanie. Kiedy urodziłam synka pojawiło się ogromne rozczarowanie, kryzys wiary, zwątpiliśmy z mężem.. Ale codziennie powtarzam sobie, że mój synek musiał być wyjątkowy skoro Bóg tak szybko mi go zabrał, że potrzebował takiego aniołka i opiekuje się nim. Wiem, że dzisiaj moja wiara nie jest taka jak wtedy gdy umarła babcia, ale chcę wrócić na tę dobrą drogę..

    Ania 33, Miśka_11 lubią tę wiadomość

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cotton, dziękuję bardzo:* Ja również trzymam za Was mocno kciuki i czekam na dwie kreseczki na koniec miesiąca:)
    K.k.92, jak będziesz miała jakiś odzew od sióstr to daj proszę znać:)
    Dziewczyny, co do wiary, to ja byłam wychowana w rodzinie, gdzie tą wiarę się naprawdę pielęgnowało. Kiedyś niedziela była dla Nas (w czasach gdzie jeszcze nie miałam męża) dniem mega świętym. Nie wyobrażałam sobie niedzieli bez mszy w kościele. Niestety potem wyjechałam na studia i z czasem ta wiara gdzieś się "zawieruszyła". Jak poznałam męża to On jakoś nie był za bardzo wierzący, tzn. wierzył w Boga, ale chodzenie do kościoła itd to była dla niego raczej abstrakcja. Ja w pewnym momencie zaczęłam walczyć o to, żebyśmy chodzili do kościoła itd., ale później znowu chodziliśmy coraz mniej, coraz mniej i tak zostało do dzisiaj. Niektórzy mówią "wierzący, ale nie praktykujący" i do nas chyba to określenie w miarę pasuje. Po śmierci syna też obraziłam się na Boga, dlaczego nam to zrobił. Ale teraz naprawdę chciałabym wrócić do modlitwy i uczestniczenia w mszach świętych chociaż w niedzielę. Zawsze, jak jest źle to wszyscy składają ręce do Boga i proszą Go o pomoc, a tak często zapominają o Nim w codziennym życiu. Dlatego ja staram się na nowo Mu zaufać i "wprowadzić" do swojego życia. Bo przecież tak naprawdę to nic innego nie mogę dać mojemu synkowi, jak tylko modlitwę...

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine dziękuję Ci bardzo za wszystkie miłe słowa i wsparcie. U mnie też z wiarą było różnie a raczej z jej praktykowaniem. Za to mój mąż jest z bardzo wierzącej rodziny i odkąd jesteśmy małżeństwem to jakoś i mi było bliżej do Boga a niedziela stała się jakimś innym, ważnym dniem i lubię to. Poza tym tak jak piszesz Kasiu modlitwa wypełnia tą pustkę, daje wyciszenie i ukojenie. Nie powiem, że rozumiem to co się wydarzyło w moim życiu, ale muszę się z tym pogodzić.
    Ja też cieszę się, że zdecydowaliśmy się na mszę za córkę co miesiąc. To taki prezent dla niej żeby wiedziała jak ją kochamy i o niej myślimy. To taki jej dzień. Początkowo to były bardzo trudne dni i nie miałam siły na gości a dziś czekam na te dni żeby zobaczyć nowe kwiaty i znicze a przede wszystkim ludzi którzy modlą się za nami za naszą Myszkę. Poza tym Aniu ja miałam szczęście poznać też tych dobrych księży i katechetki a nasz proboszcz zawsze jak widzi moje łzy to modli się za nas i na koniec mszy odmawia jeszcze Pod Twoją Obronę... Skoro wierzę, że moja córka jest Aniołem to muszę też wierzyć w Niebo i w Boga i to mi daje siłę do życia.

    Trine91 lubi tę wiadomość

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja kiedyś powiedziałam moim rodzicom, że jak mam wierzyć skoro ten ksiądz to, tamten tamto, katechetka też swoje ma za uszami. I wtedy rodzice powiedzieli mi bardzo mądrą rzecz, że wierzy się w Boga,a nie w księży i do kościoła też chodzi się dla Boga, żeby się modlić, a nie dla księdza. I choć może to nie były jakieś "głębokie" słowa, to mnie przekonały.
    Miśka, ja też czekam na wieści od Ciebie po wizycie u gastrologa:)
    Dziewczyny, czy Wy też macie w sobie strach i obawę przed staraniem się o dziecko? Czy raczej boicie się bardziej samej ciąży? Ja chyba potrzebuję jakiejś motywacji, żeby podjąć starania, bo ciężko mi z podjęciem decyzji. Poza tym właśnie rok temu 12 marca dowiedziałam się, że jestem ciąży i tak jakoś mi dzisiaj dziwnie. I kolejna kwestia jeszcze jest taka, że w ciąży z synem bardzo się męczyłam latem w te upały. Ta gorączka mnie wykańczała. Nogi zaczynały mi puchnąć... I się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby poczekać jeszcze trochę, żeby lipiec/sierpień nie być w zaawansowanej ciąży, tylko może w jej początkowym etapie. A z drugiej strony nikt nie da mi gwarancji, że jak zaczniemy się starać to od razu się uda...
    Dziewczyny, jak ja marzę o tym, żeby każda z Nas miała dzieciątko na ziemi! Po prostu to jest moje największe marzenie!

    Miśka_11 lubi tę wiadomość

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko na pewno dam znać po wizycie.
    Jeśli chodzi o kolejną ciążą to ja już bym chciała zacząć starania co wynika chyba z tego, że wcześniej długo czekałam na 2 kreski. Teraz czuję, że uda się szybciej. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale czuję, że w ciągu kilku miesięcy będę w ciąży.
    Ja nie boję się samych starań, ciąża to będzie dla mnie piękny prezent, ale boję się na myśl o II trymestrze. Dlatego narazie staram się żyć tym co tu i teraz. Nie myślę jeszcze o przyszłości żeby się nie nakręcać. Szpitali mam zamiar unikać jak ognia zwłaszcza na początku ciąży. Mam dobrych lekarzy, miejsce w bardzo dobrym szpitalu, osobistego Anioła w niebie i pas św. Dominika, więcej chyba nie da się zrobić ludzkimi siłami, więc zostaje mi wiara i nadzieja, bo reszta w rękach Boga.

    lorinka9191 lubi tę wiadomość

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, ja właśnie też staram się myśleć w ten sposób, że wszystko w rękach Boga. Bo nie wiem co jeszcze mógłby człowiek zrobić swoimi siłami?! Chyba już więcej się nie da. Tak bardzo bym chciała, żeby teraz już wszystko było dobrze...

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko musimy w to wierzyć żeby przetrwać, żeby nasza głowa stanęła na wysokości zadania. Dla każdej z nas to będzie wielkie wyzwanie i strach, ale jeśli chcemy walczyć to musimy wierzyć, że się uda. Każda z nas już wie, że w życiu nie ma nic pewnego i mimo tego co przeszłyśmy to chcemy walczyć o swoje szczęście. Żołnierze idąc na wojnę też się boją a jednak walczą co pozwala im wygrać.

    lorinka9191 lubi tę wiadomość

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 12 marca 2019, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko ja latem też strasznie się męczyłam będąc w ciąży. Strasznie ją przechodziłam. Wyglądałam jak wieloryb. Nogi miałam tak opuchnięte, że chodziłam boso albo w japonkach. U mnie doszło jeszcze wielowodzie więc to była masakra. Chciałabym być w ciąży przez zimę i urodzić wiosną. Zdarzyć przed tymi upałami. Ale ja sobie mogę planować, a natura i tak zrobi swoje :).

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, mądre słowa! Lepiej chyba spróbować niż później żałować, że się nie podjęło próby.
    Ania33, u mnie nie było aż tak źle, ale co dziwne puchła mi w sumie tylko jedna noga. Nachodziłam się po lekarzach wtedy, żeby wykluczyć zakrzepicę, bo też się denerwowałam, czy coś złego się nie dzieje. Jednak lekarze mnie uspokoili, że wszystko jest w porządku. Tylko tak, jak piszesz, człowiek się strasznie męczył, tym bardziej, że te upały były po prostu masakryczne. Ja się podliłam wtedy, żeby w końcu ustąpiły, bo już sił nie miałam. Wszyscy nad jeziorem/morzem, a człowiek siedział i nie wiedział gdzie ma wejść, żeby choć trochę odetchnąć od tego żaru. Dlatego ja też wolałabym jednak zimą być w ciąży. Ale masz rację, że my możemy sobie planować, a jak to mówią "człowiek myśli, Pan Bóg kreśli".

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja nie chciałabym urodzić na wiosnę, bo to by oznaczało, że będę w ciąży w tym samym czasie co z córką i na myśl o zbliżającym się listopadzie już mi się robi słabo. Bardzo bym nie chciała żeby daty się pokryły, ale z moim szczęściem to tak będzie

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 12 marca 2019, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja ostnio mam wrażenie, że stoję ciągle w miejscu i nie wiem jak ruszyć. Wy już macie jakieś plany co do kolejnej ciąży, lekarzy, a ja ciągle szukam i nic z tego nie wychodzi. Nie mam planu. Czekam do tego kwietnia i nie wiem jakie badania jeszce wykonać. O Jezu ciężkie to wszystko. Chciałabym znaleźć takiego lekarza, który mnie co nieco uspokoi i właśnie będzie miał plan na moją ciążę.
    A powiedzcie mi czy mogę poprosić lekarza by w 2 trymestrze chodzić do niego częściej na badania np. co tydzień czy to raczej on powinien wyjść z taką propozycją. Ja czasami myślę czy nie chodzić do dwóch różnych ginekologów jednocześnie bedac w ciazy by jeden drugiego sprawdzal. Sama nie wiem. Po mału chyba świruje ;)

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, no właśnie każda z Nas ma jakieś takie swoje daty. Ja znowu nie chciałabym mieć terminu na listopad, bo tak miałam urodzić synka, z kolei we wrześniu też bym nie chciała, bo wtedy urodziłam. O tym czasie rok temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, teraz nie chciałam żeby to się powtórzyło. I tak się robi błędne koło. Chyba najlepiej zostawić to w rękach Boga. Ja już mam za małą głowę na to wszystko.

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania33, ja też póki co nie mam planu. Wiem, że możemy się starać i, że na 99% będę miała w kolejnej ciąży cesarskie cięcie. Wiem też, że nie zmieniam lekarzy, bo mam do nich zaufanie. Myślałam o tym, żeby chodzić do jeszcze jednego lekarza "dla pewności", ale stwierdziłam, że to w moim przypadku chyba bez sensu, bo i tak zawsze chodziłam w sumie do dwóch (bo moi lekarze są małżeństwem, dodatkowo "on" jest zastępcą ordynatora w szpitalu). Dlatego nie szukam "nowych" specjalistów. Wiem, że oni zrobili wszystko tak, jak powinno być, miałam od nich wsparcie i wspaniałą opiekę zarówno w ciąży, jak i po porodzie. A poza tym nie wiem praktycznie nic więcej, bo póki co nie angażuje się w to wszystko aż tak bardzo. Układam sobie jeszcze to wszystko w głowie, ale opornie mi to idzie. Też mam wrażenie, że stanęłam w miejscu i nie bardzo wiem, jak się z niego ruszyć. Aniu, gdyby miało to choć trochę uspokoić Twój stres, to może warto chodzić do dwóch lekarzy. Zawsze jak jeden czegoś nie zauważy, to może dostrzec to drugi. Ja już też sama nie wiem szczerze mówiąc, chyba też świruje tak, jak Ty;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 12:12

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu jeśli chodzi o częste wizyty to ja już mam zapowiedziane, że od II trymestru widzimy się co 1-2 tygodnie i to wyszło z inicjatywy lekarza, który ma plan na mnie i to na pewno dało mi trochę spokoju i wiary, że będzie dobrze. Poza tym ewentualne miejsce na oddziale patologii ciąży w takim szpitalu też daje mi pewien komfort. Myślę, że masz prawo oczekiwać a nawet żądać częstych wizyt lekarskich i nie bój się mówić o tym wprost do lekarza, bo to oni są dla nas a nie my dla nich.
    Jeśli chodzi o równoczesne chodzenie do dwóch lekarzy to ja bym się nie zdecydowała. Rozumiem Twoje intencje, ale nie wiem czy to nie będzie dla Ciebie większy stres zwłaszcza kiedy usłyszysz różne diagnozy czy opinie i wtedy co kolejny lekarz? Może poszukaj kogoś kto w Twojej ocenie jest najlepszy i postaraj się mu zaufać. Ja tak zrobiłam i narazie nie żałuję.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy z dwoma lekarzami to dobry pomysł, ale ja np. nie żałuję, że mam dwóch. Co prawda nie wiem, czy zdecydowałabym się na taką opcję, gdyby mój lekarz i lekarka nie byli małżeństwem. Ale mnie opinia dwóch specjalistów utwierdzała podczas wizyt, że np. jest wszystko dobrze.
    Z mojego punktu widzenia, to albo jest dobrze, albo coś jest nie tak i raczej zarówno jeden, jak i drugi lekarz to zauważy. Choć wiadomo, że ze specjalistami różnie bywa, wiec nie wiadomo co jest lepsze. Może Miśka ma racje, że lepiej znaleźć jednego, zaufanego lekarza?! Kurde wiecie co, ja zauważyłam, że po tym co mnie spotkało, to ja niczego nie jestem pewna już w życiu. Bardzo trudne są te wszystkie decyzje.
    Co do częstszych wizyt, to myślę, że jeżeli lekarz Ci tego nie zaproponuje, a Ty będziesz tego potrzebowała to po prostu mu to powiedz. Ja zapewne też będę chciała "co chwilę" wizytę, jak siebie znam. Mnie uspokaja jeszcze to, że wiem że kiedy bym nie zadzwoniła i poprosiła o wizytę to nawet w niedzielę mogę liczyć na przyjęcie. A dla mnie jest to bardzo ważne, żebym w każdym momencie mogła liczyć na "pomoc".

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 12:54

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, właśnie dostałam pas!!! Ale się cieszę:)

    Trine91 lubi tę wiadomość

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko ja też tak mam, że niczego już nie jestem pewna. Co do lekarzy to mam już trochę tych złych doświadczeń i wizyt w różnych gabinetach i wiem, że chodząc do 5 lekarzy każdy może mieć inna diagnozę i stąd moje podejście, ale Tobie zazdroszczę takiego kontaktu z lekarzem, bo dla mnie weekendy to była zmora i dwa razy przez to byłam w szpitalu, bo bałam się czekać do poniedziałku.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 12 marca 2019, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super Lorinko, mówiłam, że siostry pamiętają o wszystkich.

    lorinka9191 lubi tę wiadomość

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 12 marca 2019, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka, no właśnie ta moja lekarka jest naprawdę kochana pod tym względem. Ja po porodzie, jak już byłam w domu, to dostawałam na głowę z krwawieniem, bo przy kaszlnięciu lało się ze mnie tak, jakby mi coś pękło w środku i naprawdę po tel do niej od razu jechałam na wizytę, żeby się upewnić, czy wszystko jest w porządku. Zresztą w ciąży jak byłam to też mi powiedziała, że jeśli będę się denerwowała, że coś jest nie tak, to mam bez zastanowienia dzwonić do niej i jeśli będzie potrafiła pomóc przez tel to wyjaśni mi telefonicznie, a jak nie to mam do niej podjechać do gabinetu. Nawet mi mówiła, że jak będę miała jakiś gorszy dzień, to mam zadzwonić, spotkamy się i popatrzymy sobie na synka, jak fika w brzuchu. Także naprawdę jestem jej za to bardzo wdzięczna.

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
‹‹ 260 261 262 263 264 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - jak zrobić to bezpiecznie?

Wiele kobiet uważa, że odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, plastrów, czy innych środków hormonalnych to bardzo prosta sprawa - wystarczy przestać zażywać. Tymczasem warto znać kilka zasad, które sprawią, że odstawienie antykoncepcji będzie bezpieczne, łagodne dla organizmu i pozwoli jak najbardziej zminimalizować ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ