Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Każda z nas straciła dziecko w innym okresie ciąży i dla każdej ten czas będzie tym najbardziej stresującym i newralgicznym. Ja podobnie jak Miśka marzę żeby dobić tak do 32-33 tygodnia ciąży i najgorszy będzie dla mnie 2gi trymestr, ale to dlatego, że my w drugim trymestrze straciłyśmy dzieci. Dziewczyny, które straciły ciążę później, po 30 tygodniu pewnie do końca będą się stresować, bo nigdy nie wiadomo czy aby dziś czy jutro nie przytrafi się to samo co w poprzedniej ciąży.. Ale zobaczcie dziewczyny jak zmienił się nasz sposób postrzegania ciąży. Teoretycznie pierwszy trymestr, w którym jest największe ryzyko poronienia odbieramy jako ten najnormalniejszy czas, a schody i stres zaczną się dopiero później.. Może inaczej jest u dziewczyn, które straciły też ciążę w pierwszym trymestrze, ale ja tego nie chcę porównywać..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 12:42
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Trine na pewno dla każdej z nas ta magiczna granica jest gdzieś indziej, ale w I trymestrze na nic nie mamy wpływu a też mi ciążą nie dawała żadnych dokuczliwy objawów w tym czasie, więc chciałabym normalnie żyć i zbierać energię na kolejne miesiące. Ja marzę o 40 tygodniu z szczęśliwym zakończeniem, ale pierwszy etap to będzie dla mnie skończony 28 tydzień, bo tu szanse są już dużo większe. Marzy mi się jednak 3 z przodu, chyba to pozwoli mi odetchnąć a jak przetrwam to może i 40 tydzień stanie się realny.
Tylko to odległy temat, narazie chciałabym zajść w ciążę11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Czytam Dzisiaj Wasze komentarze i fakt dla każdej z nas najtrudniejszy w następnej ciąży będzie tydzień w którym straciliśmy nasze maleństwa. U mnie jak już będzie po 30tc to będę błagać o jak najszybsze cięcie cesarskie. Ale ja póki co modlę się żeby być w ciąży..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 14:17
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Ja straciłam pierwszą ciążę w I trymestrze, a drugą w III, więc trudno o spokój na jakimkolwiek etapie. W każdym razie ja jestem taką panikarą teraz po tym wszystkim, że dla mnie nie będzie kompletnie żadnego bezpiecznego momentu w ciąży. Boję się całych tych 9 miesięcy. Wiem, że w każdym momencie można ją stracić, także nie potrafię tak, jak Wy rozgraniczyć sobie tego na trymestry, w których będę spała spokojnie. Ale wiadomo, że każda z Nas ma inaczej. I nie wiem, jak Wy, ale ja np. nie potrafię sobie wyobrazić momentu, w którym zobaczę dwie kreski na teście. Naprawdę nie mam pojęcia, jaka będzie moja reakcja. Na tą chwilę jest to dla mnie niewyobrażalne. Nie wiem, czy będzie radość, czy płacz, czy jedno i drugie. Ciężko mi się wczuć w to, jak zareaguje.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Macie rację dziewczyny, że na ten moment to jeszcze odległy temat, najpierw trzeba w ciąży być. Ale z drugiej strony trzeba sobie też znaleźć jakiś zastępczy temat i odciążyć głowę żeby nie myśleć o staraniach. U nas jakoś naturalnie to wszystko krąży wokół przebiegu ciąży, choć jest jeszcze w sferze planowania, ale mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogły się wspierać już w przebiegu tęczowej ciąży ; )
Miśka, a jak zniosłaś ten pogrzeb? jak się czujesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 13:08
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Lorinko ja sobie też tych dwóch kresek nie wyobrażam. Ale gdzieś w duszy będzie radość no i strach. Chciałabym się cieszyć z ciąży tak jak kiedyś. Ale to będzie na pewno dla nas trudne. Każdy etap ciąży jest ważny i trudny dla nas.
Ja jak dostanę to zielone światło to chyba spanikuje . I jak już będę w ciąży to najlepiej jakby ten mój lekarz przeniósł swój gabinet do mnie do domu, by non stop sprawdzać czy jest wszystko ok . Będę panikować ja już wiem o tym . Lekarz będzie miał mnie już dosyć.
I wiecie czego się boję?
Że Wy wszystkie przejdziecie na drugi wątek do dziewczyn o tęczowej ciąży i macierzyństwie i tylko ja tu sama zostanę na tym wątku;). Takie głupie myślenie mi się dzisiaj włączyło;)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 13:16
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
lorinka9191 wrote:Ania33, mam dokładnie tak, jak Ty! Ja się nawet śmieję do męża, że szkoda, że nie jest ginekologiemMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Hej Kochane.
Kasiu, Olu, ja Was bardzo przepraszam za to co powiem, może po prostu jestem przewrażliwiona po tym co przeszłam. Ale płakać mi się chcę jak czytam, że lekarze u Was wykluczają szyjkę, że nie planują chociażby założyć profilaktycznie szwu czy pessara. Nie jestem lekarzem, ale cholera za dużo już przeszłam i o tej kichanej szyjce sporo wiem. I wiem też, że większość lekarzy- choć czasem bezpodstawnie stawia na infekcję, pecha i mówi, że jedna ciąża nie ma związku z następną. Też to wszystko słyszałam. Dlatego takie mam podejście, strasznie przeżywam również Wasze straty i ogromnie nie chciałabym, żeby powtórnie Was do spotkało.
Nie chcę tutaj nikogo straszyć, tylko kurcze niech ci lekarze zachowają chociaż jakąś profilaktykę...
Jak w ostatniej ciąży byłam na wizycie równo 3 tygodnie przed tragedią, szyjka miała 3,8 cm i moja lekarka powiedziała, że w normalnej sytuacji nikt na taką szyjkę nic by nie zakładał, ale ze względu na swoją przeszłość na następnej wizycie zakładamy pessar. Jak wyglądała następna wizyta- same wiecie.
Kasiu pytałaś jeszcze o mierzenie i sprawdzanie szyjki poza ciążą. Moja lekarka mówiła, że szyjka ogólnie nie jest długa. Wilczyński też przed badaniem powiedział o profilaktycznym szwie Mc Donalda, ale w badaniu sam stwierdził, że szyjka jest bardzo drobna i nic poza TAC mogłoby nie dać rady.
Dziewczyny jak będziecie w ciąży to wątpię żebyście myślały o tym dziecku jak o tym utraconym. W własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że każdego dzidziusia traktuje się indywidualnie
Ech ja już zmarnowałam 2 testy, jak na razie nic...
Dzisiaj miałam tą sesję ciążową, powiem Wam, że w ogóle nie miałam w sobie jakiejś zazdrości albo innych takich uczuć, chyba po prostu jak fotografuję to podchodzę do tego zadaniowo. Za to wczoraj jak mąż powiedział, że jego koleżanka z pracy urodziła to ukłuło i to bardzo.... WIęc chyba tak Olu jak o Ciebie, praca to praca, a życie to życie.Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Cotton ja w poprzednim cyklu zrobiłam tylko jeden test bo mąż nalegał i też była 1 kreska a następny dzień okres. Więc stwierdziłam że następny test będę robić dopiero jak się okres spóźni bo szkoda tych nerwów w oczekiwaniu na wynik 😉
A mam jeszcze pytanie stosowała któraś z Was olej z wiesiołka ? Bo ja pamiętam przed tamtą ciąża brałam tabletki oeparol. I teraz też zaczęłam .Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 13:41
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Aniu33, gdyby tak było to pewnie wiecznie siadziałybyśmy u mężów w gabinecie, albo byśmy w ogóle tam zamieszkały na czas ciąży:) Pomarzyć - dobra rzecz
cotton, spokojnie - jeszcze troszkę i na pewno zobaczysz dwie kreseczki, czego życzę Ci z całego serducha:*
K.k.92, daj znać po wizycie, co tam ciekawego lekarz Ci powiedziałSynek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Cotton, cieszę się że się odezwałaś, bo byłam ciekawa Twojego zdania na temat tego co wczoraj usłyszałam. Cały czas mam w głowie właśnie Twój przypadek, dlatego chce jechać do Wilczynskiego żeby on ocenił moją szyjkę. Pani doktor jest przeciwna zakładaniu szwu właśnie przez ryzyko infekcji, zwłaszcza, że nie ma podstaw by stwierdzić u mnie niewydolność i wytłumaczyła mi, że woli reagować na bieżąco.. Moja szyjka wczoraj w pomiarach miała 2,7cm. Pani doktor tłumaczyła mi też, że taki newralgiczny czas dla szyjek to jest 18-22 tydzień. Jeśli wtedy przypląta się jakas infekcja to szyjka bardzo szybko może puścić. Ja przetrawiłam te informacje i chociaż gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że jednak się mylą ci lekarze to nie mogę też myśleć, że zbywają mnie diagnozą infekcji, bo jednak te moje wyniki dwa dni przed porodem nie były idealne i wskazywały, że gdzieś w środku toczy się infekcja i organizm walczy.. Mam nadzieję, że profesor uspokoi moje myśli i będzie osobą w której diagnozę uwierzę już w 100%. Na razie dwóch niezależnych lekarzy powiedziało to samo, choć wczoraj pani doktor mi wszystko wytłumaczyła i jakoś jej bardziej uwierzyłam. Co do przypadku Oli to myślę, że jej wyniki badań i to co udało jej się ustalić z lekarzani nie budzą wątpliwości co było przyczyną tragedii..
U mnie pani doktor powiedziała, że szyjka mogła też puścić, ale nie ma na to żadnych dowodów, natomiast wyniki badań sugerują infekcje i dlatego się trzyma tej wersji.
Ja w 20tc przechodziłam przez przeziębienie i może już to osłabiło szyjkę i mój organizm. Później przyplątało się jeszcze coś innego i organizm nie dał rady..Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 13:59
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Kurczę, dlatego infekcji można zapobiegać, chociażby przez przyjmowanie probiotyków, stosowanie globulek, a jak szyjka puści to już nic nie pomoże. Ja pamiętam jak w ciąży z Klaudią byłam na wizycie w 16 tygodniu i lekarka (inna niż teraz) zmierzyła szyjkę, która miała 2,8 cm. Powiedziała, że wszystko jest okej. Na tamten czas nie miałam pojęcia jaka szyjka powinna być, dopiero 4 tygodnie później, już po stracie, wyczytałam, że 2,5 cm to granica, gdzie coś na tą szyjkę powinno być założone. Miałam do niej ogromny żal, że nie powiedziała chociaż, aby się oszczędzać, że szyjka wcale długa nie jest.... Dlatego cieszę się, że jedziesz jeszcze do WIlczyńskiego i nie poprzestajesz tylko na tym, co usłyszałaś na wczorajszej wizycie:*
Co do Oli to racja, tak nie ma wątpliwości, że przez infekcję mogło się wszystko posypać.LaLa90 lubi tę wiadomość
Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Właśnie też nie umiem pozbyć się tych pretensji do poprzedniego lekarza, że zbagatelizował wszystkie zgłaszane objawy, które budziły niepokój. Gdyby nie twardnienia to nie wiem czy w tym 19tc zmierzyłaby mi szyjkę.. Na każdej wizycie po badaniu ginekologicznym słyszałam tylko, że szyjka super, długa i zamknięta, a jak powiedziałam o twardnieniach i zmierzyła mi tę szyjkę to powiedziała, że 3,6cm to jest taka długość bez szału, ale graniczne jest właśnie to 2,5cm. Też miałam pretensje, że nie kazała się oszczędzać, nie dała luteiny skoro było bez szału.. No ale widocznie to schematyczne postępowanie bierze górę u lekarzy i jeśli nie jesteś w widełkach <2,5cm to nie ma żadnego postępowania..
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Dziewczyny po tej całej już tragedii jesteśmy już troszkę mądrzejsze i lekarz byle czym nas nie zbyje. Wiemy u siebie już na co zwracać uwagę i o co pytać się lekarza.
Ja tez miałam pretensje do swojego lekarza bo twardniał mi brzuch , a on mi wmówił że macica przygotowuje się do porodu. Teraz już taka naiwna i głupia nie będę.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ja już po wizycie, z blizną wszystko ok owulacja już była (a mi wydawało się że to dziś ) więc zobaczymy. Uspokoiło mnie i lekarz powiedział że z doświadczenia każda blizna się może rozejść ta świerza jak i również ta "stara" więc to zależy. A i że teraz jeszcze hormony mogą że tak powiem dochodzić do siebie po ciąży.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Trine oby było tak jak mówisz 😉, nie pomogę Ci z rzeczami związanymi z szyjką bo wgl nie wiem nic na ten temat bo u mnie było wszystko z nią w porządku. Dowiedziałam że że u zdrowej kobiety mogą być 1-2 cykle bezowulacyjne w ciągu roku. W sumie o tym nie wiedziałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 15:59
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Trine dziękuję, że pytasz :* właśnie wróciłam, jakoś dałam radę, miałam wsparcie dwóch koleżanek, które usiadły ze mną w końcowych ławkach a potem zabrały mnie z cmentarza w najgorszym momencie bez słów także jestem w domu i nie jest źle.
Cotton dziękuję za troskę mój lekarz nie neguje szwu ani pessara nawet w karcie już wpisał, że luteina i częsta obserwacja od 14 tygodnia i do rozważenia szwy w tym przezbrzuszny w 15 tyg, mc Donalda lub pessar. Do tego dalszy ciąg probiotyków, które jednak nie gwarantują pełnego sukcesu stąd kontynuuje leczenie gastrologiczne. Co do globulek czy antybiotyków to najpierw trzeba zbadać pacjentkę a ja przez 3 tygodnie nawet nie miałam morfologii dlatego nadal myślimy o sprawie w sądzie, ale teraz nie chcę o tym myśleć.
Wiem, że Ci lekarze, do których teraz jeżdżę do Warszawy, uratowali wiele kobiet i chcę im zaufać. Poza tym moja szyjka dobrze zareagowała na szew, zamknęła się i wydłużyła tylko te cholerne bakterie....
Trine myślę jeszcze o tym co napisałaś, że mierzyli Ci teraz szyjkę i miała 2,8cm a w ciąży 3,6cm. U mnie też była niby 3,8cm a teraz jest 3,3 cm co jest raczej mało prawdopodobne. Przypuszczam, że pomiary były niedokładne, bo taka rozbieżność jest mało prawdopodobna chyba, że się mylę. Poza tym Pani ordynator patologii ciąży podczas usg powiedziała mi właśnie, że szyjka naturalnie nie jest zbyt długa i tak jak pisałaś też mówiła o infekcji jako przyczynie. Tylko wyniki wskazują na infekcję po założeniu szwu a co było przyczyną skrócenia szyjki to już pewnie się nie dowiem dlatego będę pod stałą kontrolą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 16:21
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Aniu33 żebyś jeszcze Ty pierwsza nie przeszła na tęczowe forum; )
Trine91 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm