Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Lorinko niestety tak jak jest że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. I zazwyczaj te osoby na które liczyłyśmy zawodzą nas najbardziej, a większą pomoc dostajemy od obcych nam ludzi. Śmierć dziecka to jeszcze temat tabu. Ludzie boją się o tym mówić, bo nie wiedzą jak mają się zachować i co powiedzieć takim osobom jak my, więc wolą udawać, że nie ma tematu. Dlatego często i gęsto same musimy sobie radzić z tym bólem płacząc po kątach gdy nikt nie widzi, bo przecież wszyscy oczekują od nas, że będziemy się jakoś trzymać. A my nie chcemy milczeć. Chcemy o tym rozmawiać ale nie mamy z kim. Dlatego takie fora pomagają nam się spotkać. Pogadać ze sobą, bo tylko my kobiety po stracie rozumiemy się jak nikt inny.
Dziewczyny ja postanowiłam wykonać u siebie jeszce jedno badanie na konflikt płytkowy. Jutro idę je wykonać. Będę miała pewność czy przy kolejnej ciąży będę w grupie ryzyka czy też nie. Nie jest ono drogie , a warto je wykonać. Za niedługo będzie to standardowe badanie w ciąży dla wszystkich kobiet.Miśka_11 lubi tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Aniu a co to takiego ten konflikt płytkowy?11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka polecam przeczytać, bo nie chce Was w jakiś błąd wprowadzić
https://www.google.com/amp/swiatlekarza.pl/konflikt-plytkowy/
Można te badanie wykonać nie będąc w ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2019, 15:37
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33, a jak u Ciebie ostatnio sytuacja z ciśnieniem wygląda? Mierzysz regularnie? Ja się muszę przyznać, że ostatnio znowu zaczęłam to trochę zaniedbywać 😑 ale jak już mierze to niby jest okej. I, jak u Ciebie z pulsem? Ja ostatnio mam chyba trochę za wysoki po 80-87, ale już sama nie wiem, bo co lekarz to inna gadka i bądź tu mądra...Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinko na razie nie mierzę . Tak jak Ty zaniedbałam je trochę. Ale obiecałam sobie, że po nowym roku wezmę się za to tak pożądnie.
Lorinko, a jak się dzisiaj czujesz?Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33, dziękuję że pytasz😘 Jest chyba odrobinę lepiej. Co prawda dzisiaj już też mi się zdarzyło płakać, ale muszę po prostu swoje wypłakać i może wtedy będzie dobrze. W głowie mi się wszystko "kotłuje", zaczynam wymyślać jakieś objawy sobie Bóg wie jakich chorób, żeby znaleźć coś co może "źle" wpłynąć na ciąże... Mąż mnie próbuje do pionu postawić i chwała mu za to, bo gdybym została z tym sama to już chyba bym całkowicie zwariowała.
A, co u Ciebie kochana?
Wiem, że może już o to pytałam, ale mam jakiś nieogar ostatnio, Ty musisz przyjąć ileś tych zastrzyków i wtedy się starać, czy już możecie działać?Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko u mnie nudy. Zabieram się za porządki świąteczne;). Ale idzie mi to jak krew z nosa. Robię coś, by nie myśleć. A do tego za niedługo święta, a ja nie mam pomysłu na prezenty. Nawet nie chce mi się jechać i ich szukać. Bratowa już wszystko ma, a ja jestem w czarnej d...ie .
Mam jeszce przyjąć 3 zastrzyki. Później mam zrobić jakieś badania aby sprawdzić czy to coś daje. Mam nadzieję, że tak bo inaczej się wkurzę . Tyle kasy to kosztuje, że serce boli jak muszę za to płacić. Potem mi powiedzą czy mogę się starać. Jakoś Wam powiem tracę zapał. I sama nie wiem czy dobrze robię.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2019, 19:17
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
No niestety te nasze dylematy są straszne. Ciągle zastanawiamy się i analizujemy wszystko, czy na pewno dobrze robimy. Chyba zostanie nam tak już do końca życia. Ale wierzę kochana, że podjęłaś dobra decyzję, która zaowocuje cudem pod Twoim sercem.
A w jakich odstępach te zastrzyki musisz przyjmować?
Ja póki co w ogóle o świętach nie myślę, a o prezentach to już wcale. Może, jak mi się nastrój poprawi to się wezmę za cokolwiek... Wiecie co, ja odkąd zmarł synek to mam coś takiego, że ubieranie choinki jest dla mnie katorgą. W tamtym roku wieszalam bombki i wyłam w głos. Nie wiem, jak będzie teraz, ale już mam ciarki na samą myśl...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2019, 19:31
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko to ubieralysmy choinke w tamtym roku w podobny sposob... wcale mialam jej nie ubierac ale M nalegal abysmy probowali jakos zyc.. ja moglabym swieta przespac i bym nie zalowala ze ich nie przezylam
Badanie na konflikt plytkowy mialam zlecony przez genetyk i mam juz to odhaczone na swojej liscie, na szczescie nie powinien wystapic
Powiem Wam ze coraz czesciej sie martwie ze nawet jak uda mi sie zajs w ciaze to ta cholerna gestoza znowu do mnie powroci i ze znowu nie dotrwam do choc 34tc...czytam rozne fora i dziewczyny pisza roznie..jedne urodzily zdrowe dzieci o czasie, inne niestety nie.. i badz tu czlowieku madry..jak pytam o to lekarzy to mi mowia ze musze probowac tyle razy ile bedzie trzeba i w koncu za ktoryms razem dzieciatko przezyje.. tylko ile jeszcze dzieci mam pochowac?24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa, mam podobnie, jak rozmawiam z lekarzami to mówią mi, że odklejenie łożyska zdarza się bardzo rzadko i na pewno się to nie powtórzy. Tylko czytając inne fora różnie to bywa i jak ma człowiek mieć spokojną głowę?! Ja już też wariuje na tle tego wszystkiego...
Ale zobacz u Ciebie, gdyby nie zaniechanie pielęgniarek (z tego co pamiętam), to miałabyś dziś córeczkę przy sobie mimo, że urodziła się w 27tc. Także trzymam mocno kciuki, żeby tym razem wszystko dobrze się skończyło😘
A jeśli mogę spytać, to walczysz ze szpitalem o śmierć córki, czy odpuściliście walkę z tą "białą mafią"?Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko szczepienie mam 9.12 i 25.12 a potem 13.01.2020.
Misiaa mi też lekarze mówią aby próbować, bo obrzęk zdarza się rzadko. Ale nikt mi nie da pewności, że sytuacja się nie powtórzy. To jest loteria.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Lorinko walczę! Ne odpuszczę i zrobię wszystko aby doprowadzić sprawę do końca choć wiem że wygranie z nimi graniczy z cudem ale ja w nie wierzę czekałam prawie 17 miesięcy aby prokurator znalazła biegłych ale w końcu w Krakowie się podjęli i ich opinia ma być wydana do końca kwietnia 2020..gdybym nie zgłosiła tej sprawy to bym sobie nigdy nie wybaczyła tego ze nawet nie spróbowałam zawalczyć o sprawiedliwość i tu nawet o odszkodowanie nie chodzi bo nie ma takich pieniędzy które ukoiłyby mój ból ani nie przywrócą mi ukochanej córeczki ale o to aby choć troche dało to do myślenia tym cholernym lekarzom i pielęgniarkom że przez ich zaniedbania niszczą komuś życie...
Co do odklejania łożyska... moja bratowa straciła przez to córkę w 6 miesiącu ciąży, druga ciąża też odklejone łożysko w 7 miesiącu ale córka zdrowa żyje- zdąrzyli z bratem dojechać do szpitala choć brat nie patrzył na żadne światła i jechał z prędkością światła, kolejna ciąża poród w terminie wszystko ok i ostatnia ciąża podejrzenie odklejenia ale było ok choć ciąża rozwiązana wcześniej trochę... trójka dzieci żyje także Lorinko myśl pozytywnie24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Hej😘
Ania33, u mnie dzisiaj już znacznie lepiej! Odpędzam złe myśli, jak tylko mogę i staram się myśleć pozytywnie. Dużo mi pomogły rozmowy z mężem, on ma jakiś taki dar, że zawsze potrafi mnie podnieść w końcu na duchu. Pewnie gorsze dni jeszcze się pojawią przed świętami, ale taki już mój los. Na razie o tym nie myślę.
A co u Ciebie Ania33? I w ogóle u Was Dziewczyny?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2019, 13:08
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko w takim razie cieszę się że u Ciebie lepiej z nastrojem i odpędzaj od siebie te złe myśli jak tylko się da 😉. My poprostu potrzebujemy zrozumienia. Wygadania się komuś. Dobrze, że nasi mężowie, partnerzy są przy nas jak tylko ich potrzebujemy.
Ja też odganiam złe myśli sprzątając😁. Idzie mi to ciężko. Ale nie chce siedzieć i się zadręczać. Do tego dzisiaj u mnie pada i jest jakoś tak nijak.
Mikuśka lubi tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33, dokładnie dobrze, że nasze drugie połówki zawsze są z nami ich wsparcie jest nieocenione!
Ja dzisiaj też się zabrałam za sprzątanie:)
U nas nie pada, ale strasznie wieje i jest zimno.
Igle, odezwij się do nas, jak tam u Ciebie? Takie dobre wiadomości z tęczowych ciąż są nam potrzebne, żeby odzyskać nadzieję na lepsze jutro 🙂
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Dziewczyny, dawno mnie tu nie było.
Igle, kochana! Wspaniale! Mam łzy w oczach!
Bardzo mi przykro, że zawitały tu kolejne mamy, życie jest cholernie niesprawiedliwe.
Wiem, że dla wielu z Was, tych które nie doczekały się jeszcze tęczowego rodzeństwa dla swoich dzieci, jestem w uprzywilejowanej sytuacji, bo urodziłam już żywe i zdrowe dziecko, bo taka jest prawda.
Kocham swoją Jagodę nad życie, ale patrząc na nią uświadamiam też sobie co straciliśmy, jak skrzywdzone zostało moje pierwsze dziecko, jest to takie unaocznione, ta strata. Radość z bycia mamą Jagody miesza się u mnie z tęsknotą za Malwinką, przecież kocham dwoje swoich dzieci. Chciałam Wam tylko napisać, że pierwszy poród, potem kolejna ciąża w wielkim strachu i stresie, w końcu drugi poród, kosztowały mnie tyle psychicznie, że niestety pojawiła się depresja i stany lękowe. Od jakiegoś czasu leczę się i na szczęście jest już lepiej. Kiedyś, jeszcze przed Malwinką, myślałam o większej rodzinie. Dziś wiem, że nie udźwignę kolejnych starań, kolejnej ciąży i porodu. Śmierć dziecka odebrała mi mnóstwo sił życiowych., to co zostało muszę włożyć w wychowanie Jagody. Może byłoby to możliwe za kilka lat, może za kilka lat jakoś się pozbieram, ale sama mam już skończonych 39 lat, więc za kilka lat będzie dla mnie za późno.
Trzymajcie się dziewczyny, pozdrawiam Was serdecznie, życzę Wam abyśmy spotkały się tu za rok w znacznie powiększonych rodzinach.03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda