Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny 💋
Dydone dziękuję Ci bardzo, nie wiem jak to u nas będzie. Dużo stresu ostatnio było i może to jest po prostu przyczyna. Może za szybko podejmuje takie decyzje, ale tak bardzo bym chciała znowu poczuć tą radość z bycia w ciąży aż drugiej strony się boję. W poniedziałek mam wizytę kontrolną u ginekologa w naszej klinice leczenia niepłodności i zobaczymy co on ma to powie.
Lorinko, Aniu dziękuję, że pytacie 💋 troszkę lepiej się czuję, przyszedł nowy cykl i nowe starania a z nimi nadzieja. Co prawda dopadło mnie przeziębienie i od wczoraj siedzę w domu, ale to akurat najmniejszy problem.
Aniu dobrze pamiętasz, jak zwykle zresztą 😉 w poniedziałek idę pierwszy raz na terapię i nawet się cieszę. Nie boję się tylko cieszę, że może w końcu ktoś pomoże mi ułożyć to wszystko w głowie i będzie w końcu lżej. Zresztą mam też wizytę kontrolną u ginekologa a tak się składa, że to wszystko w imieniny mojego taty. Może to będzie początek czegoś dobrego.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka, cieszę się bardzo, że u Ciebie choć troszkę lepiej. Tak, jak piszesz nowy cykl-nowe nadzieje.
Ja czekam na @ jeszcze tydzień został... To czekanie jest dla mnie najgorsze, tym bardziej że boję się, że znowu będzie rozczarowanie... Chociaż gdzieś w środku mam cichą nadzieję, że może tym razem się nie pojawi...Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Hej Kochane😘
Dawno mnie tu nie było, ale sercem jestem z Wami.
Nam w końcu się udało! I chciałam Wam napisać, żebyście walczyły o te Małe Wielkie Szczęścia ile sił, bo na prawdę warto, warto przełamać strach.
Igle, gratuluję kochana i trzymam kciuki! Za Ciebie i za Was wszystkie!
Trzymajcie się ciepło 💕Ania 33, lorinka9191, Miśka_11, dydone, K.k.92 lubią tę wiadomość
Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Cotton strasznie się cieszę i dajesz mi dużo nadziei, całuje mocno Ciebie i Twoje dziewczynki 💋
cotton lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Cotton bardzo się cieszę
Dla mnie dziś słodko-gorzki dzień.
Pół roku temu przegrałam z własnym ciałem walkę o opóźnienie porodu. Pomimo wyciszenia skurczy postępował i ze względów bezpieczeństwa rano miałam cc. Weronika przyszła na świat o 10:40, lecz tego dnia widziałam ją tylko na zdjęciach.
Mam nadzieję, że z okazji ukończenia pół roku ma tam z innymi aniołkami świetną imprezę. My spędziliśmy przy niej dziś troszkę czasu i byliśmy tam o 10:40. Zapaliliśmy światełka i zostawiliśmy zabawkę.
Ja dziś rano nie radziłam sobie najlepiej. Przypomniała mi się ta przegrana walka z własnym ciałem, które uważam, że zawiodło mnie na całej linii w momencie, gdy tak istotne rzeczy od tego zależały. Presja, by zrobić wszystko tak, by nikt nie mógł się przyczepić i oczywiście decyzje, które trzeba było podjąć, a na które wtedy nie byłam gotowa. Teraz mogę powiedzieć, że uważam, że podjęłam słuszne decyzje. Życie nie zawsze przybiera taki obrót jak chcemy, ale ja zrobiłam wszystko co mogłam, aby zakończenie było szczęśliwe. Los zdecydował inaczej. Teraz jest już dobrze.
Z drugiej strony to też przełomowy dzień, bo oficjalna połowa do teoretycznych starań, chociaż niby lekarka pozwoliła wcześniej. Ale wiecie jakie jest podejście męża, więc z tymi staraniami to tak nie wiadomo. Ja przymierzam się do witamin tylko muszę poczytać i wybrać coś dobrego. Wyżaliłam się też mężowi jak ciężko mi było wtedy w szpitalu. Trochę porozmawialiśmy i wiem, że zastanawia się jak ja psychicznie zniosę kolejną ciążę.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
VianEthel przytulam Cię mocno, wiem jaki to trudny czas dla każdej z nas💋 trzymaj się kochana, kiedyś w końcu musi być lepiej.
Tak sobie myślę, że to miłe, że mąż tak się o Ciebie troszczy. Mój mąż nawet o tym nie myśli a ja wiem, że mimo wszystko to będzie trudny czas pełen strachu i też nie wiem jak sama sobie z tym poradzę. Każda z nas chyba się tego boi, ale kolejna tęczowa mama jest dowodem na to, że warto.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Vian to tak jak piszesz słodko-gorzki czas. Bo z jednej strony już nie dużo zostało Ci do starań ale jednak z tyłu głowy jest ta tęsknota i żal do losu. Ale jak widzisz kolejnej mamie udało się urodzić tęczowe cuda. I musimy wierzyć mocno, że i nam się to uda. Bo przecież marzenia się spełniają.
Co do naszych mężów to oni czasami nie dają po sobie poznać, że martwią się o nas. Ich ta tragedia też dotknęła. Dobrze, że potraficie pogadać ,wyrzucić z siebie te wszystkie emocje. Daj sobie czas na powrót do zdrowia fizycznego i psychicznego. Oby ten rok 2020 był dla nas szczęśliwy 😉. Ściskam mocno. Głowa do góry, cycki do przodu i walczymy dalej dziewczyny 😊.
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hej dziewczyny.
Co u Was? Jak samopoczucie i zdrowie?
Ja dzisiaj wybrałam się na zakupy po jakieś prezenty ale powiem Wam, że w tych sklepach nic nie ma, a ceny wywalone z kosmosu.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hej😘
U mnie w zasadzie nic ciekawego. Zdrowie okej i oby, jak najdłużej tak pozostało 🙂 Upiekłam dzisiaj sernik, żeby wypróbować przepis przed świętami. I nawet całkiem, całkiem się udał 😉
A co u Ciebie Ania33?
Miśka, jak tam po dzisiejszych wizytach u ginekologa i psychologa?Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Miśko daj znać jak będziesz po wszystkich wizytach.
Lorinko u mnie też nic ciekawego. Byłam dzisiaj na kolejnym szczepieniu. Zostały mi już tylko dwie szczepionki i jestem ciekawa co dalej. Nie ukrywam, że po nowym roku chce się zacząć starać. Mam nadzieję, że wkoncu dostanę zielone światło. Strasznie mi się to wszystko dłuży. Stoję w miejscu i właśnie to ciągłe stanie mnie dobija. Jak byłam na tym szczepieniu to przyszło małżeństwo z maluszkiem podziękować lekarzowi za szczęśliwy poród i opiekę w ciąży. Ale im zazdrosciłam tego małego okruszka w nosidełku. Też tak chce 😊.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33, ja też już bym tak bardzo chciała mieć takiego malucha 🙂 Myślałam, że jak zaczniemy starania, to nie będę aż tak się nakręcać, ale niestety się myliłem... Prawie cały czas myślę tylko o tym, czy się udało...
Ale to zleciało, już drugi zastrzyk za Tobą 👍 Jeszcze chwila i dołączysz do starających się, super 😘Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko ja też się boję, że za bardzo się nakręce podczas starań. Będę myślała czy to już, a wiadomo jaka jest rzeczywistość. Niby człowiek się boi ale ma nadzieję czy zobaczy dwie kreski na teście.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Ania33, dokładnie! Z jednej strony jest ogromny strach i lęk, a z drugiej taka ogromna chęć zobaczenia tych II kresek.
Ja dzisiaj byłam po produkty na ten sernik i przechodziłam obok działu z ubrankami dla dzieci, pierwszy raz od śmierci synka odważyłam się wejść i pooglądać. Zawsze mi się marzyło, żeby oznajmić mężowi o ciąży, dając mu malutkie buciki, a w nich test. Niestety do tej pory ani w jednej ani w drugiej ciąży mi się to nie udało... I dziś mnie podkusiło, jak tak oglądałam to wszystko, żeby właśnie takie buciczki słodkie kupić. I.. kupiłam! Stwierdziłam, że chce zupełnie inaczej podejść teraz do tematu ciąży itd, nie chce już wierzyć w te wszystkie zabobony i zapeszanie. Nie zawsze mi to wychodzi, wciąż jeszcze się tego "uczę" , ale staram się, jak mogę zmienić swoje nastawienie. A jak ujrzę w końcu te upragnione dwie kreski to przynajmniej będę już miała w czym dać test mężowi 😉 I mam nadzieję, że ten moment nastąpi, jak najszybciej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2019, 21:38
VianEthel2 lubi tę wiadomość
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko i bardzo dobrze, że te buciki kupiłaś. Strach, strachem ale nie można dać się zwariować. Trzeba cieszyć się każdą chwilą i sekundą. Będąc w ciąży tym bardziej.
Na początku jak podjęłam z mężem decyzję , że zawalczymu jeszce raz o dziecko to pomyślałam sobie, że jak się uda zajść w ciążę to nie będę się chciała zbytnio przywiązywać do tej ciąży i dziecka, bo nie wiem jak będzie ale tak się nie da. Głupio myślałam. Od początku trzeba będzie wierzyć , że teraz się uda. I kibicować temu małemu czlowieczkowi przez 9 miesięcy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2019, 21:57
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Cześć dziewczyn💋
Miło, że pamiętałyście. Wczoraj musiałam sobie to wszystko poukładać w głowie na spokojnie, bo tak jak się spodziewałam było trochę grzebania w przeszłości, bo strata dziecka to jedna sprawa, ale mój sposób radzenia sobie z tym to już nawyki z wielu lat. Godzinę mówiłam i płakałam i wyszłam jakby trochę lżejsza, ale też myślę nad tym wszystkim, bo kolejne spotkanie przede mną.
Wczoraj nawet udało mi się szczerze pogadać z teściowa odnośnie świąt i cieszę się, bo udało się rozwiązać ten temat i już się nie boję świąt. Nawet przyznałam w końcu, że potrzebuje wszystkich bliskich mi ludzi, bo przechodzę załamanie nerwowe i poczułam wsparcie i zrozumienie. To są chyba pierwsze efektu terapii, mówić o tym co czuje i prosić o pomoc.
Jeśli chodzi o wizytę u ginekologa to tutaj jeszcze lepiej. Grubość endometrium idealna, pęcherzyk pięknie rośnie i jutro pewnie pęknie także trzeba działać. Omówiłam wyniki mojego progesteronu i dostałam coś skutecznego na wsparcie 2 fazy. Tym razem mam przepisany żel z progesteronem, bo tabletki źle działają na moją wątrobę a luteina wywołuje infekcje a to wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem. Tylko jak zwykle kosztownym, ale damy radę. Poza tym jeśli nic się nie zmieni to na wiosnę podchodzimy do inseminacji i to na naturalnym cyklu, bo wg lekarza mój cykl jest bardzo dobry i nie ma zamiaru tego psuć.
Lorinko jeśli chodzi o te buciki to też mam takie marzenie, żeby było jak w filmie. Buciki mam już kilka miesięcy w szafie, w pięknym pudełeczku i czekam teraz na pozytywny testy, który trafi do środka. Może uda się zrobić mężowi najpiękniejszy prezent na święta...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2019, 08:15
VianEthel2 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka, cieszę się, że obie wizyty przyniosły pozytywne rezultaty. A kiedy masz następne spotkanie z psychologiem? Fajnie, że trafiłaś na dobrego specjalistę i mam nadzieję, że z każdą następna wizytą będzie Ci lżej 😘
Zazdroszczę Ci szczerze, że dogadałaś się z teściową, bo u nas niestety to nie wychodzi. Bardzo chciałam, żeby to oni w tym roku przyjechali do nas w święta, bo ja naprawdę nie chcę sobie dokładać, żeby jechać tam i patrzeć na tą małą... No, ale niestety, jak zwykle spotkałam się z niezrozumieniem. Także jeden dzień świąt będziemy z mężem musieli spędzić osobno... Strasznie mi przykro z tego powodu, ale przecież nie będę mu bronić spotkania z rodzicami, chociaż powiem Wam szczerze, że gdzieś w środku mnie to dobija.
Co do bucikow, to też właśnie myślałam o tym, że jeszcze ładne pudełeczko by się przydało - muszę się rozejrzeć za jakimś 🙂
Mam nadzieję, że uda Ci się zrobić piękną niespodziankę mężowi na święta! Z całego serducha Ci tego życzę kochana!Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko dziękuję 💋
Wiesz moje relacje z teściową też nie należały do najłatwiejszych. Bywało różnie, bo i my jesteśmy różne, ale odkąd mój mąż stoi murem za mną to jest zupełnie inaczej. Czasem zdarzają się jakieś dziwne sytuacje, ale już się w to nie wczuwam. Poza tym teściowa też ma swoje zalety, bardzo kocha swoich synów i wnuki, wszystkie wnuki, naszą Marcysię również i często ją odwiedza. Zresztą teraz przyszła na świat kolejna jej wnuczka i sama mówi, że to słodko gorzki czas a od ubiegłego roku święta są dla niej trudnym czasem. Bardzo też nam kibicuje, choć czasem powie coś głupiego czy zrobi to jednak mama mojego męża i nie wyobrażam sobie świąt oddzielnie. Nawet jeśli byłyby tam dzieci, a prawdopodobnie będą, to nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał tam nie iść albo być sam. W tym roku teściowa zrobiła mi jeszcze tą przyjemność, że zaprosiła moją mamę i ja to doceniam.
Wiem jednak Lorinko, że Twoje relacje są chyba bardziej skomplikowane choć może jeszcze uda Wam się to wszystko poukładać.
Kochana ja zdecydowałam się od razu na psychoterapeutę i będę chodziła co poniedziałek. Wiem, że trzeba czasu na efekty, ale myślę, że warto. Wiesz chyba właśnie to wczorajsze spotkanie z terapeutą pozwoliło mi też wczoraj na szczerą i spokojną rozmowę z teściową dzięki czemu jest szansa, że święta będą całkiem przyjemne i spokojne. A jeśli chodzi o małe dzieci to powiem Ci, że ja też długo się bałam tych spotkań a wręcz dużo wcześniej wmawiałam sobie, że nie dam rady itd a kiedy w końcu się odważyłam i wzięłam na ręce siostrzyczkę cioteczną mojej córeczki to poczułam, że to jest mile uczucie i byłam z siebie dumna. Kiedy do mnie podeszła odruchowo wyciągnęłam ręce i powiedziałam chodź ciocia wcześniej nie dała rady a teraz jest już gotowa i aż każdy się uśmiechnął i zrobiła się inna atmosfera. Czasem warto przełamywać swoje lęki, które są głównie w naszej głowie.
Mam nadzieję, że wszystkie tutaj dostaniemy ten piękny prezent na święta, ale jeśli nie to przecież się nie poddamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2019, 09:29
VianEthel2 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka, pięknie to napisałaś🙂
Niestety u nas jest bardziej skomplikowana sytuacja, tym bardziej, że dla nich wszystkich nasze dziecko po prostu nie istnieje. Jeśli chodzi o przełamanie się to niestety, ale nie potrafię z nimi. Kiedyś Wam pisalam tutaj, jak zachowała się "bratowa" męża po moim poronieniu, dlatego nawet nie chce sobie wyobrażać do czego mogłaby być teraz zdolna. Dlatego jest, jak jest. Ja też nie jestem święta, ale mój mąż powiedział, że tego nigdy jej nie wybaczy, bo można kogoś nie lubić, można w różny sposób dogryźć, ale jeśli ktoś wykorzystuje do tego śmierć dziecka to jest to nie do przyjęcia. Jeśli Chodzi o podejście męża to też stoi za mną murem, ale widzi się z rodzicami 3 razy w roku, do tego to są święta, dlatego mimo że jest mi przykro, że ten jeden dzień będziemy musieli spędzić osobno, to uważam, że powinien ich odwiedzić. Ja mam dość duży problem z wybaczaniem ludziom. O ile bardzo łatwo przechodzi mi złość o drobnostki, jakieś przemówienia się itd, to naprawdę w momentach, w ktorych ktoś mówi mi wprost i pokazuje w bezczelny sposób, że jestem gorsza bo nie urodziłam żywego dziecka, to nie umiem się przełamać, żeby utrzymywać kontakt z tymi osobami. Tym bardziej, że nawet nie usłyszałam słowa przepraszam...
Ale Dziewczyny powiem Wam, nie psujmy sobie humorów smutkami. Idą święta trzeba je przeżyć najlepiej, jak się da. Trzeba się cieszyć z każdej dobrej chwili jaka nas spotyka. Wiele złego nas w życiu spotkało, ale myślę, że jeszcze najpiękniejsze przed nami! Najważniejsze, że nasze drugie połówki są z nami i wspierają nas każdego dnia! Jeszcze przyjdzie czas, że każda z nas napisze tutaj, że jest naprawdę szczęśliwa 🍀Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba