X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojej lorinka9191, bardzo Ci dziękuję za tę informację! Nie rozumiałam tego do końca, a wiele mi wyjaśniłaś!

    961lzbmh98495q9y.png
  • Cytrynka648 Ekspertka
    Postów: 190 69

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 14:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rajska, ja również polecam Ci picie szałwi na laktacje. U mnie przyniosła zamierzony efekt.
    A co do powrotu męża do pracy to świetnie rozumiem. Kiedy mój wracał to myślałam, że mi serce pęknie (również jeździ w tygodniowe delegacje). Super, że mama jest z Tobą teraz. Ja nie zniosłabym teraz samotności i również mama jest u mnie.

    Wiek 26 lat
    14.06.2015 - Leo ❤️👦🏼
    Pierworodny, nasza duma 😊
    26.03.2018 - usunięcie endometroizy z blizny po CC
    **********
    05.2019 - ciąża biochemiczna :(

    03.01.2020 - Nikoś [*] 28 tc
    Czuwaj nad nami Maleńki 👼❤
    **********
    22.06.2023 - Felicja 👶🏻 ❤️ 38 tc (cesarskie cięcie) Tęczowy skarb, nasz roześmiany promyczek 🥰🌈
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rajska tak dokładnie jak Lorinka mówi. Szczerze i tak na chlopski rozum to co te maleństwa miałyby zrobić, żeby nie być zbawione? U nas nie wymagali nawet żadnego potwierdzenia, że była ochrzczona z wody. Z tego co wiem wystarczy powiedzieć, że chcieliście ochrzcić i nie powinni robić problemów.
    I już mnie wkurzyło, bo to jest kurde Państwo w Państwie, zamiast człowieka wesprzeć w takim momencie to się będą czepiać, mielić to i wypytywać.

    Jeśli chodzi o laktację to u mnie było inaczej bo ja przez 2 tygodnie odciągałam co 3 godziny.. potem po prostu robiłam to coraz rzadziej aż w końcu nie musiałam. Bez leków, ale picie szałwi pomaga. Ja piłam od czasu do czasu.

    U mnie dziś lepszy dzień i szczerze to chyba po praz pierwszy od bardzo dawna poczułam tą ogromną chęć posiadania maleństwa, taką jak przy staraniach o Weronikę. I jest mi jakoś lżej. Wiosna czy co?


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cytrynko właśnie to jest dla mnie najgorsze, nie znoszę samotności. Mąż jest dla mnie wszystkim, oparciem, miłością i przyjacielem. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Tęsknię za każdym razem, gdy wyjeżdża... Najważniejsze, że mamy to szczęście, ze mamy ich.

    lorinko, VianEthel, Cytrynko, dzięki za radę z szałwią, zacznę od jutra, bo muszę najpierw kupić.

    VianEthel, co do księży też mam podobne zdanie, ale wiem, ze nie wszyscy tacy są. Ten, który był na pogrzebie na cmentarzu, bardzo nam akurat pomógł. Nie mam mu za złe tego o co pytał, pytał, bo chcieliśmy zamówić msze na 30 dzień po śmierci, a on właśnie zapytał wtedy, czy córka była ochrzczona i ze jeśli tak, to nie ma potrzeby w zamawianiu Mszy w intencji zbawienia duszy, bo córka jest już zbawiona. Może ja to źle Wam przekazałam. On jako pierwszy po ludzku zapytał w ogóle jak ja się czuję fizycznie po porodzie, to on powiedział mojemu teściowi i teściowej, że chyli przed nami głowę, ze takiego Maluszka w ogóle ochrzciliśmy i chcieliśmy pochować po chrześcijańsku.
    Co do chęci posiadania kolejnego dziecka, myślę o tym cały czas i choć moje serce krwawi i nikt nie „zastąpi” mi Marysi, wierzę głęboko, że ja i my wszystkie, które chcemy mieć jeszcze dzieciątka, doczekamy ich.

    Matko, czemu nas to spotkało... Sorry, za moje wypowiedzi, znów nadchodzi wieczór, a ja mam nastrój do bani...

    961lzbmh98495q9y.png
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rajska ja do tej pory zadaje sobie to pytanie dlaczego nas to spotkało. Wczoraj wracając ze sklepu mijałam kobietę. Jedno dziecko w wózku, i dwójka w wieku 3 i 4 lat biegła za mamą. Ich matka w zaawansowanej ciąży i papieros w buzi. Wiecie jak ja się gotowałam w środku.
    My dbamy o siebie. Chodzimy po lekarzach, bierzemy witaminy, odżywiamy się zdrowo, dmuchamy i chuchamy na wszystko i sie nie udaje. I ja się pytam gdzie jest ta cholerna sprawiedliwość. Dlaczego tak się dzieje?

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania 33 wrote:
    Rajska ja do tej pory zadaje sobie to pytanie dlaczego nas to spotkało. Wczoraj wracając ze sklepu mijałam kobietę. Jedno dziecko w wózku, i dwójka w wieku 3 i 4 lat biegła za mamą. Ich matka w zaawansowanej ciąży i papieros w buzi. Wiecie jak ja się gotowałam w środku.
    My dbamy o siebie. Chodzimy po lekarzach, bierzemy witaminy, odżywiamy się zdrowo, dmuchamy i chuchamy na wszystko i sie nie udaje. I ja się pytam gdzie jest ta cholerna sprawiedliwość. Dlaczego tak się dzieje?

    Też nie pojmuję jak można palić/ pic w ciazy! Serce się kraja na taki widok i płakać się chce😭 U mnie w rodzinie był właśnie taki przypadek, kiedy ja co prawda byłam nastolatką, ale pamietam, jak siostra cioteczna paliła i jej syn zmarł przy porodzie, lub tuż przed/ po i była to wielka tajemnica w rodzinie, niemal temat tabu i każdy musiał współczuć siostrze, bo straciła dziecko. Nie wiem do końca, nikt nie zna oficjalnej przyczyny śmierci dziecka, ale na pewno aktywne palenie w ciąży w jej przypadku mogło się do tego przyczynić. I tak jak piszesz nie ma sprawiedliwości, ale kiedyś takie matki odpowiedzą za swoje czyny, czy jak kto woli to nazwać, karma do nich wróci. Chociaż świat byłby piękniejszy, gdyby za wczasu myślały o tym, ze trują własne dzieci... 😭

    961lzbmh98495q9y.png
  • Cytrynka648 Ekspertka
    Postów: 190 69

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rajska, nie przepraszaj. Nie masz za co. Dziewczyny tutaj są fantastyczne, mega silne i wydaje mi się, że po to powstał ten wątek, żeby się wzajemnie wspierać.

    Ania 33 Wiem o czym mówisz. We mnie wszystko aż krzyczy jak czytam, na przykład, że dziecko przyszło na świat z 2 promilami alkoholu we krwi. Albo jak moja sąsiadka urodziła 9 dziecko, kolejne o które wcale nie będzie dbać.
    Ze mnie rodzina śmiała się, że powinnam rozłożyć sobie namiot pod szpitalem bo latam z każdą drobnostką. I mimo to skończyło się to jak skończyło...Okropna jest ta świadomość, że nikt nigdy nie odpowie nam na pytanie dlaczego akurat my.

    Wiek 26 lat
    14.06.2015 - Leo ❤️👦🏼
    Pierworodny, nasza duma 😊
    26.03.2018 - usunięcie endometroizy z blizny po CC
    **********
    05.2019 - ciąża biochemiczna :(

    03.01.2020 - Nikoś [*] 28 tc
    Czuwaj nad nami Maleńki 👼❤
    **********
    22.06.2023 - Felicja 👶🏻 ❤️ 38 tc (cesarskie cięcie) Tęczowy skarb, nasz roześmiany promyczek 🥰🌈
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też sobie codziennie zadaję to pytanie...dlaczego,dlaczego aż dwójkę dzieci musiałam pochować? Ból nie ustał ani na minutę a czasami mam wrażenie że jest jeszcze większy...łez też wieczorami nie potrafię opanować...to wszystko jest strasznie niesprawiedliwe...jak leżałam na patologio to była też taka baba co równo co 30 minut szła na fajkę i po tym piła kawę...jakiś czas później widziałam ją koło bloków spcjalnych które są niedaleko mojej szwagierki...oczywiście szła z wózkiem nie umjując nikomu ale bylejakim i brudnym a obok niej jeszcze 3 innych dzieci...patrzyłam na nią i miałam ochotę podejść i strzelić jej w twarz za to że nie potrafi tych dzieci docenić...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Cytrynka648 Ekspertka
    Postów: 190 69

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa wrote:
    Ja też sobie codziennie zadaję to pytanie...dlaczego,dlaczego aż dwójkę dzieci musiałam pochować? Ból nie ustał ani na minutę a czasami mam wrażenie że jest jeszcze większy...łez też wieczorami nie potrafię opanować...to wszystko jest strasznie niesprawiedliwe...jak leżałam na patologio to była też taka baba co równo co 30 minut szła na fajkę i po tym piła kawę...jakiś czas później widziałam ją koło bloków spcjalnych które są niedaleko mojej szwagierki...oczywiście szła z wózkiem nie umjując nikomu ale bylejakim i brudnym a obok niej jeszcze 3 innych dzieci...patrzyłam na nią i miałam ochotę podejść i strzelić jej w twarz za to że nie potrafi tych dzieci docenić...

    Mam dokładnie tak samo. Już wcześniej, chciałam jej powiedzieć, tej mojej sąsiadce, do słuchu żeby zajęła się dziećmi zamiast do nich cały czas krzyczeć a teraz to mam wręcz ochotę jej wywrzeszczeć "Ty głupia krowo, Twoje dzieci to najlepsze co Cię w życiu spotkało!"

    Wiek 26 lat
    14.06.2015 - Leo ❤️👦🏼
    Pierworodny, nasza duma 😊
    26.03.2018 - usunięcie endometroizy z blizny po CC
    **********
    05.2019 - ciąża biochemiczna :(

    03.01.2020 - Nikoś [*] 28 tc
    Czuwaj nad nami Maleńki 👼❤
    **********
    22.06.2023 - Felicja 👶🏻 ❤️ 38 tc (cesarskie cięcie) Tęczowy skarb, nasz roześmiany promyczek 🥰🌈
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macie racje Dziewczyny, tylko ta bezsilność z naszej strony jest dobijająca. Jak pisałyście, my o siebie dbamy i dzieją się takie tragedie, a inne matki krzywdzą swoje dzieci jeszcze w łonie, a później dzieci cierpią lub rodzą się z astmami czy FAS...

    U mnie dziś poranek jako taki. Pół nocy miałam jakieś nerwobóle w plecach. Rano ogarnęłam córkę do przedszkola, zrobiłam po drodze zakupy. Mama zajęła mi głowę i ręce gołąbkami na obiad. Mąż wraca na szczęście wieczorem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 10:14

    961lzbmh98495q9y.png
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Rajska, witajcie dziewczyny.

    Ja też jestem nowa na tym forum.
    Straciłam swoją córeczkę we wrześniu 2019, w 40 tygodniu ciąży. Jak się okazało, moja córeczka też miała węzeł na pępowinie i prawdopodobnie on był przyczyną jej śmierci :( Przejrzałam część waszych wcześniejszych wpisów i widziałam, że wiele z nas straciło dziecko z powodu węzła :( Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że coś takiego może się zdarzyć. Byłam pewna, że czeka mnie jeszcze tylko poród i wrócimy razem do domu. Niestety tak się nie stało... Wiem, że niestety też przez to przeszłyście :(
    Minęły ponad 4 miesiące od śmierci mojej córeczki, staram się sobie jakoś radzić... Bardzo chciałabym wkrótce starać się o kolejne dziecko, jeśli tylko lekarz pozwoli.

    Ściskam was i trzymam kciuki za wasze starania.

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, doskonale Was rozumiem, bo też często do dzisiaj zadaje sobie pytanie dlaczego to wszystko się stało. Ale ja wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wierzę, że każda z nas doczeka się jeszcze swojego małego cudu. Tylko na szczęście trzeba czasem troszkę poczekać. Zobaczycie, że jeszcze każda z nas będzie szczęśliwa. Nigdy nie zapomnimy o naszych Aniołkach, ale nauczymy się z tym żyć i czerpać radość z życia. Będzie dobrze Dziewczyny! Jesteśmy najsilniejszymi kobietami na świecie!

    Rajska, wczoraj pisałaś o wierze i modlitwie i tak sobie pomyślałam, żeby polecić Ci z całego serca odmawianie Nowenny Pompejańskiej. Naprawdę jej moc jest niesamowita.

    Kurczę, a ja się nabawiłam zapalenia ucha środkowego i od wczoraj jestem na antybiotyku. Jestem zła na siebie, bo na własne życzenie mi się to choróbsko przyplątało. Umyłam w któryś dzień włosy, wysuszyłam i potem wyszłam bez czapki, zamiast się po nią wrócić to myślę sobie, a przez tą chwilę to mi się nic nie stanie - no i teraz mam :/ Ale przynajmniej mam nauczkę na przyszłość.

    A co tam dzisiaj u Was Dziewczyny? Jak samopoczucie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 12:19

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi, przykro mi bardzo z powodu Twojej córeczki. W ostatnim czasie tyle kobiet tutaj dołączyło, w głowie mi się to nie mieści :( Przytulam Cię mocno kochana :*

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Lumi.
    Tak bardzo jest mi przykro, że na samej końcówce ciąży spotkała Cię taka tragedia. Tyle ostnio nowych dziewczyn się tu pojawia, że jest to szok. Przytulam Cię do serca. Kochana zostań z nami jeżeli tylko chcesz i pisz. Pisz to co Cię boli i męczy. Jesteśmy z Wami dziewczyny.

    Lorinko dużo zdrówka. Nie miałam nigdy zapalenia ucha ale wiem, że max boli, bo moja bratowa jakiś czas temu przechodziła zapalenie ucha i widziałam jak biedaczka cierpi. Zawsze coś ;).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 13:47

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi86 nie wiem, co napisać... moje serce znów płacze, bo mogę się tylko domyślać, co przezywalas i choć spotkało mnie to samo, jednak ogromnie poruszyla mnie Twoja historia. Tak, jak napisała Lorinka, jesteśmy najsilniejszym kobietami na świecie! I wydaje się, że nic juz nas nie zlamie. Lorinko dziękuję, bo i ja to właśnie sobie tez dziś uświadomiłam dzięki Tobie! Dziewczyny dziękuję, ze jesteście, dajecie sobie i nam wszystkim nadzieje na lepsze jutro!

    Jak pisałam wczesniej, poranek u mnie zaczął się tak sobie, ale spotkało mnie dziś coś dobrego i chciałam się z Wami tez tym podzielić. Wczoraj napisałam do szpitala, gdzie urodziłam swoją Marysię, podziękowanie, taki swój osobisty list, bo uważam, ze mimo tego, co mi się przydarzyło, personel szpitala zasługuje na słowa uznania i szacunku z mojej strony. Odpisała mi dziś rzecznik ds. pacjenta, że moja opinia jest dla nich bardzo ważna, ze moj list ogromnie ich wzruszył, tj. cały zarząd i przełożonych tych ludzi, którzy się mną tam opiekowali. Dlatego moja opinia będzie brana pod uwagę przy ocenie pracowników. To dobrze. Dali mi tez kontakt do położnej, która odbierała poród. Jeszcze wczoraj myślałam o tym, żebym tylko miała okazję zapytać tej położnej o moją córeczkę i o ten chrzest, ale po tym, co pisała Lorinka mysle, ze to już chyba nie jest dla mnie takie ważne. Ważne, ze będę miała okazje podziękować tej Pani raz jeszcze.

    Lorinko, dziękuję za polecenie tej modlitwy. Znałam ją wczesniej i nią modliłam się o moją starszą córkę. Pomijając to, przeczytałam niedawno takie słowa, które szczególnie mi utkwiły w myślach, ze nie ważne jaką modlitwą się modlimy, ważne by intencje były czyste, prawdziwe i żeby w tym wszystkim zaufać Bogu, ale to tak dla wierzących. Każda modlitwa ma moc, jeśli tylko w szczerych intencjach ją przedstawiamy Bogu. Tak mi się wydaje.

    961lzbmh98495q9y.png
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania 33 wrote:
    Witaj Lumi.
    Tak bardzo jest mi przykro, że na samej końcówce ciąży spotkała Cię taka tragedia. Tyle ostnio nowych dziewczyn się tu pojawia, że jest to szok. Przytulam Cię do serca. Kochana zostań z nami jeżeli tylko chcesz i pisz. Pisz to co Cię boli i męczy. Jesteśmy z Wami dziewczyny.

    I w takich słowach tkwi siła ❤️

    Ania 33 lubi tę wiadomość

    961lzbmh98495q9y.png
  • Cytrynka648 Ekspertka
    Postów: 190 69

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi, przyjmij wyrazy współczucia. Serce pęka, kiedy kolejna biedna mama dołącza do tego wątku :(

    Wiek 26 lat
    14.06.2015 - Leo ❤️👦🏼
    Pierworodny, nasza duma 😊
    26.03.2018 - usunięcie endometroizy z blizny po CC
    **********
    05.2019 - ciąża biochemiczna :(

    03.01.2020 - Nikoś [*] 28 tc
    Czuwaj nad nami Maleńki 👼❤
    **********
    22.06.2023 - Felicja 👶🏻 ❤️ 38 tc (cesarskie cięcie) Tęczowy skarb, nasz roześmiany promyczek 🥰🌈
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania33, dokładnie "zawsze coś" ;) Powiem Ci, że ból niesamowity, pierwszy raz w życiu mnie takie coś złapało, ale na długo to zapamiętam. W nocy z wtorku na środę to myślałam, że zwariuję tak bolało. Na szczęście po antybiotyku ten ból ustąpił trochę.

    Rajska, z modlitwą jest dokładnie tak, jak napisałaś! Ja też nie zawsze byłam blisko Boga, często było mi nie po drodze. Po śmierci synka dużo się zmieniło w tej kwestii i bardzo się z tego cieszę, bo modlitwa mi naprawdę pomaga :)

    Miśka, kochana odezwij się, bo zaczynam się denerwować, że tak długo do nas nie piszesz...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 14:56

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Rajska Ekspertka
    Postów: 213 211

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdrówka Lorinka, dzięki że możemy popisać także na temat wiary 😉

    lorinka9191 lubi tę wiadomość

    961lzbmh98495q9y.png
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rajska ja potwierdzę słowa Lorinki NP działa cuda..mnie wyciszyła i wierzę że w odpowiednim czasie się uda...

    Rajska lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
‹‹ 395 396 397 398 399 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ