X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 5 maja 2020, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elvi ja moim dziewczynkom teraz na 2 i 3 rocznicę śmierci zrobiłam znicze metodą właśnie decoupage z myszką minnie i misiami..do tego kupiłam im maskotkę myszkę minnie i wianuszek ze sztucznych kolorowych kwiatków- to położę 17.05 na rocznicę śmierci pierwszej córeczki, a 19.05 na rocznicę śmierci drugiej dokupię balonik z helem na patyku :) moi rodzice kupują kwiatki, teściowie kupili już latarenkę z aniołkiem, szwagierka aniołka grającego na skrzypcach -latarenkę.
    Na pierwsze rocznice też kupowałam po wianuszku i maskotce..
    Nie martw się kochana o córeczkę w brzuszku..wszystko będzie dobrze! Wierzę w to z całego serca.

    Lumi86 ja na początku miałam ciężki czas z mężem przez to że po śmierci drugiej córki czułam się wybrakowana, alienowałam się sama od wszystkich, nie chciałam z nikim rozmawiać, non stop płakałam...M wciąż mnie wspierał, ale gdzieś tam w środku czułam, że oddalamy się od siebie...w pewnym momencie po ok pół roku po śmierci małej zaczęłam bardziej się na niego otwierać, nie odtrącałam go...przez ten czas peawie wcale nie uprawialiśmy seksu bo ja nie potrafiłam się przemóc..gdy już dotarło do mnie, że moich dziewczynek nie ma i nigdy nie będzie nasz związek się umocnił choć mieliśmy sprzeczki o to że nie powinnam tyle czasu spędzać na cmentarzu-M uważał że powinnam chodzić choć 1 w tygodniu a nie codziennie bo nie będę potrafiła pogodzić się z ich śmiercią..ale czy można się z tym pogodzić? Ja nie potrafię do dzisiaj. Teraz między nami jest wszystko dobrze choć teraz z kolei przedłużające się starania gdzieś tam zaczynają rzucać cień na nasz związek..

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 6 maja 2020, 10:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi, myśle, że Lorinka udzieliła Ci bardzo mądrej rady. Uważam, podobnie jak ona, że musisz powiedzieć swojemu mężowi, że potrzebujesz rozmowy. Jeśli on nie chce mówić, to prosisz go tylko o wysłuchanie. Ja już dawno nauczyłam się, że mężczyznom należy mówić wprost czego się od nich oczekuje, inaczej nie zrozumieją. Nie są tak domyślni i spostrzegawczy ja my. To jest potwierdzone naukowo, że kobiety mają dużo bardziej rozwiniętą inteligencje emocjonalną, nic na to nie poradzimy, że nie są tak „mądrzy” ja my ;-) acha i na mojego męża od zawsze lepiej działa spokojne wyjaśnienie sprawy, podanie logicznych argumentów, niż kłótnia, czy jakieś wyrzuty. Wtedy zawsze na końcu przyznaje mi racje.
    Misiaa, długotrwałe starania i smierć dziecka potrafią wyrządzić niebywałe spustoszenie nawet w najsilniejszym związku. Wiem coś o tym, bo przeżyłam i jedno i drugie. O córkę staraliśmy się 2,5 roku. Byłam już u skraju wytrzymałości, on tez. Powiem tyle - dobry lekarz, ale nie pierwszy lepszy ginekolog, tylko specjalista od niepłodności, najlepiej z kliniki, ale niekoniecznie, dużo wyrozumiałości dla siebie nawzajem, mega zdrowy styl życia (my, mimo dobrych wyników wielu badań, braku otyłości itp, przeszliśmy na dietę, zaczęliśmy uprawiać więcej sportu, odstawiliśmy całkiem alkohol) i na pewno się uda. Polecam blog to w środku. Ja jestem przekonana, że dzięki diecie Ani zaszłam w końcu w ciąże z córką, a druga ciąża z synkiem pojawiła się w pierwszym cyklu starań.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2020, 10:18

    Ania 33, lorinka9191 lubią tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Evli Autorytet
    Postów: 3814 2518

    Wysłany: 6 maja 2020, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje dziewczyny za pomoc :) zamówiłam znicze w tym jeden z tortem i świeczką ..

    My z mężem nie rozmawiamy codziennie o córce, mimo że cały czas o niej myślimy. Wystarczająco często płacze, próbuje sobie nie dokładać łez .. Mężowi też jest ciężko wiec staram się nie rozdrapywać ran. Ale jeśli wspomne o niej, co jest bardziej w kwesti porównania tej ciąży do poprzedniej, lub co mamy dokupić to nie ma z tym problemu. Ogólnie to my zawsze się rozumieliśmy i aż dziwne ale nigdy się nie kłócimy, no może przez te lata związku ze 2 razy 🤔
    Misiaa strasznie współczuje, że w tym miesiącu masz aż dwie tak ważne i tragiczne daty 😓 dużo siły dla Was

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 6 maja 2020, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, my rozmawiamy o synku codziennie, ale bez łez, smutku, czy jakichkolwiek wyrzutów. To nie jest tak, że siedzimy i rozpaczamy... My sobie siedzimy i zwyczajnie rozmawiamy na Jego temat. Dziś potrafimy jeszcze bardziej docenić ten czas jaki razem przeżyliśmy. Synek istnieje po prostu w naszym codziennym życiu, np: mąż coś tam robi, a ja mówię do Niego "no wiesz co, a Mały teraz siedzi sobie na chmurce, patrzy na Ciebie i sobie myśli co ten ojciec wyprawia?" (tutaj śmiech i mój i męża) ;) Nigdy nie pogodzimy się z Jego śmiercią, ale trzeba żyć dalej i starać się z wszystkich sił poskładać to życie do kupy. Przychodzą momenty kryzysu, gdzie płaczę i tak bardzo pragnę mieć Go przy sobie, ale w pewien sposób zaakceptowałam to, że spotkamy się dopiero za jakiś czas w innych okolicznościach.

    Lala, chyba mamy tych samych mężów :D

    Evli, chyba dokładnie taki sam znicz zamówiłam dla mojego Synka na urodzinki :) a drugi był ze zwierzątkami w wagonikach z czapeczkami urodzinowymi ;)

    Ania 33 lubi tę wiadomość

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 54

    Wysłany: 6 maja 2020, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,

    Czytam do forum od 3 miesięcy. Bardzo się cieszę, że jest coś takiego, gdzie wszystkie które straciłyśmy nasze dzieci możemy razem porozmawiać czy poczytac to co razem przezywamy. Szkoda, że jest nas coraz więcej i że w ogóle takie fora muszą istnieć, natomiast samo czytanie bardzo pomogło mi przejść ten trudny czas.

    5 lutego urodziłam martwa córeczkę 10 dni przed terminem porodu. Powoli staram sobie układac życie na nowo. I tak dobrze mi idzie od samego początku, próbuje to akceptować i nauczyć się z tym żyć. Wiadomo że przychodzą ciężkie momenty, ponieważ minęło bardzo mało czasu, ale staram sobie to wszystko JAKOŚ tłumaczyć.

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Evli Autorytet
    Postów: 3814 2518

    Wysłany: 6 maja 2020, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaja przykro mi że musiałaś dołączyć do aniołkowych mam 😓😓😓
    Opowiesz co się stało?

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 6 maja 2020, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaju, przykro mi, że musiałaś dołączyć do naszego grona.
    Ja też niedawno straciłam córeczkę, to było niedawno - we wrześniu 2019. Moja córeczka zmarła w dniu terminu :( Powodem był węzeł na pępowinie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2020, 15:07

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 6 maja 2020, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaja, przykro mi, że i Ty musiałaś doświadczyć śmierci swojego dzieciątka... Przytulam Cię mocno :*

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 6 maja 2020, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajo wyrazy współczucia dla Ciebie i Twojej rodziny. Gdybyś chciała popisać i wyrzucić z siebie wszystko co Cię męczy to pamiętaj, że jesteśmy. Dużo spokoju dla Ciebie w tym nie łatwym czasie.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 54

    Wysłany: 6 maja 2020, 15:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za miłe słowa 😊


    Tak naprawdę moja ciąża przebiegała książkowo, pracowałam do świąt Bożego Narodzenia, na wizycie u lekarza byłam tydzień przed tym jak dowiedziałam się że serduszko przestało bić 😞 oczywiście wszystko było dobrze i gin była pewna że urodzę nawet wcześniej.

    To musiał być nieszczęśliwy wypadek...
    Moje łożysko było w porządku. Zrobiliśmy rozszerzone testy genetyczne - wszystko było dobrze.

    Bardzo długo czekaliśmy na wyniki sekcji, bo w dobie pandemii trochę to wszystko trwało. Sekcja wykazała bezpowietrzność płuc.

    Dziecko nie było owinięte pępowiną i nie było też żadnego zakażenia wód płodowych ( ponieważ podczas przebijania wód położna uprzedziła mnie, że mogą mieć kolor zielony jeżeli było jakieś zakażenie). Rodziłam 8 godzin i urodziłam śliczna córeczkę, która miała burze loków na głowie 😊 wiedziałam, że nie żyje, bo nie czułam jej ruchów z samego rana i poszłam do gin sprawdzić czy nie ma już miejsca czy może śpi... Niestety dowiedziałam się że nie żyje, dostałam skierowanie do szpitala na martwy poród...

    Ciężko mi się do tego wraca, ciężko jest z tym żyć zwłaszcza że było to moje pierwsze dziecko.
    Teraz strach przed kolejna ciąża powstrzymuje mnie do podjęcia decyzji o dziecko. Bo przecież na jedno dziecko już czekałam i nie mogę sobie wyobrazić teraz siebie w ciąży z kolejnym dzieckiem.

    Może potrzeba czasu, czytajac to forum widziałam, że wiele mam aniolkowych niedługo potem trzymało kolejne żywe dziecko na swoich rękach 😊

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Evli Autorytet
    Postów: 3814 2518

    Wysłany: 6 maja 2020, 19:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaja bije taki spokój od Ciebie :) Dobrze że dajesz rade, mimo tak wielkiej tragedii 😓 już tak blisko byłaś rozwiązania .. 😢
    Przyjdzie czas że będziecie gotowi zacząć starania. Ja byłam w ciąży zaraz po śmierci córki i trzymałam i trzymam się chyba tylko dzięki niej, bez, nie wiem jak by to było..

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 6 maja 2020, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaja
    My z mężem na początku mówiliśmy, że na pewno przez dłuższy czas nie będziemy chcieli starać się o dziecko, ale po około 6miesiacach po naszej sytuacji (mała u nas była owinięta pępowina.. A tak cała ciąża też przebiegała dobrze) odmieniło nam się zdanie i staraliśmy się o kolejne. Na pewno był strach, żeby znowu przypadkiem nic się nie stało, ale staraliśmy się być dobrej myśli, nie popaść w paranoje. A pomagało przy tym domowy detektor tętna, częste wizyty u ginekologa bodajże od 7miesiaca z groszem- wiadomo jakby cos miało się stać to i tak by się stało mimo tego wszystkiego, ale trochę to pomagało. Teraz młody daje nam tyle szczęścia 😊❤️
    Ale to wszystko w swoim czasie, poczujecie się gotowi to zaczniecie działać😊

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 6 maja 2020, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaja przyjmij proszę najszczersze wyrazy współczucia. U mnie podobnie jak u Mgd, ja się bałam, nie wiem, czy byłam „gotowa” na kolejne dziecko, ale za namowom męża i mojego ginekologa zaczęliśmy starania po pół roku. Udało się od razu (co uważam za cud) i mam teraz zdrowego, ślicznego synka. Nie żałuje niczego, warto było cierpieć tyle psychicznie i fizycznie dla niego.

    Lorinko, jak to mówi moja przyjaciółka „chłop to prosta konstrukcja” 😅 wiec z nimi wszystkimi trzeba prosto.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2020, 20:55

    lorinka9191 lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 54

    Wysłany: 8 maja 2020, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za wszystkie ciepłe słowa, mam nadzieję że i na mnie przyjdzie czas kiedy będę już gotowa podjąć decyzję o kolejnym dziecku.

    Póki co musze to wszystko sobie jakoś poukładać na nowo, z czasem może będzie łatwiej nauczyć się z tym żyć 😊

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 8 maja 2020, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    "Czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu" - ten cytat pasuje do naszych sytuacji, w moim odczuciu przynajmniej pasuje.

    A na pewno przyjdzie ten czas, że będziecie gotowi 🙂

    Evli lubi tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 12 maja 2020, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo dobrze powiedziane Mgd. Dokładnie tak tez czuje. Jakby ktoś przeczytał wszystkie moje wpisy na tym forum to pewnie pomyślałby, że coś ze mną nie tak, że mam jakąś osobowość typu boarder-line. Raz pisze o budowie szczęścia na nowo i spokoju wewnętrznego, a innym razem o smutku i tęsknocie za córką. Ostatnio jednak myśle, że jedno nie wyklucza drugiego. To, że tęsknie za córką i czasem jestem smutna, nie oznacza, że nie jestem szczęśliwa z moim synkiem. Moja kochana babcia, po której Małgosia miała imię zawsze powtarzała, żeby spróbować przekuć złe rzeczy, które nas spotykają w coś dobrego. W przypadku śmierci mojej córeczki nie potrafiłam i nadal nie potrafię znaleść w tym sensu, ale jedyne co z tego przykrego doświadczenia wyniosłam, to obietnica przed samą sobą, że będę najlepszą wersją siebie dla Julka, najlepszą mamą jaką można sobie wyobrazić. Innego pomysłu na radzenie sobie w tej sytuacji nie mam. Tylko walka o kolejne dziecko i wychowanie go najlepiej jak potrafię mi pomogły.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 12 maja 2020, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja się wczoraj popłakałam...mój brat zamówił dla dziewczynek piękny znicz na ich rocznice i wygrawerował tam kilka słów od siebie..między innymi to że dziewczynki mają najdzielniejszych rodziców i, że każdego dnia każdy z nas kocha je bardzo mocno i nigdy o nich nie zapomnimy...tak strasznie miło na sercu i zarazem przykro się zrobiło...szczęście w tym nieszczęściu mam takie że zarówno moja najbliższa rodzina i meża także pamiętają o moich dziewczynkach zawsze...rocznica śmierci, urodzinki, każde święta i bez okazji też je odwiedzają...doceniam to bardzo..

    Ania 33 lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Evli Autorytet
    Postów: 3814 2518

    Wysłany: 12 maja 2020, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaLa też mam takie huśtawki, normalnie mi się wydaje że mam chorobę dwubiegunową..

    Misiaaa kochana ciężki miesiąc 😓Takim przykro mi kochana.
    Dobrze że rodzina pamięta o Twoich córeczkach. Tule mocno :*
    Mi mama właśnie ostatnio zaczęła dzwonić co na roczek kupić...i tak jak czułam się dobrze to kompletnie się rozkleiłam na cały dzień.. 😔 codziennie patrzę się na szafe córki że muszę ją otworzyć i zacząć szykować dla drugiej i nie mogę się przemóc, imię też wisi na ścianie i nie nie wiem czy uda mi się je ściągnąć czy dokleje drugie.

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 12 maja 2020, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli wrote:
    LaLa też mam takie huśtawki, normalnie mi się wydaje że mam chorobę dwubiegunową..

    Misiaaa kochana ciężki miesiąc 😓Takim przykro mi kochana.
    Dobrze że rodzina pamięta o Twoich córeczkach. Tule mocno :*
    Mi mama właśnie ostatnio zaczęła dzwonić co na roczek kupić...i tak jak czułam się dobrze to kompletnie się rozkleiłam na cały dzień.. 😔 codziennie patrzę się na szafe córki że muszę ją otworzyć i zacząć szykować dla drugiej i nie mogę się przemóc, imię też wisi na ścianie i nie nie wiem czy uda mi się je ściągnąć czy dokleje drugie.
    Evli zrób tak jak podpowiada Ci serce :* ja wiem że jeśli kiedykolwiek będzie mi dane mieć dzieciątko na świecie to mam już upatrzoną pamiątkę do kupienia do tego dziecka pokoju...tzn taką pamiątkę którą u jubilera można kupić np. Na chrzest...jest na niej dzieciątko w kołysce a nad tym maluchem 2 aniołki :) ja z ubrankami miałam tak że jak ubierałam drugą córeczkę w ubranka które były kupione dla pierwszej to nie było tak źle być może dlatego że J urodziła się martwa...teraz mam te wszystkie ciuszki w kartonach i nie wiem co będę czuła gdybym miała je ubierać kolejnemu dziecku...choć większość jest nowa ani razu nie założona...to samo z wózkiem..niby żadna z córeczek w nim nigdy nie była ale jakoś tak narazie nie umię sobie w nim wyobrazić innego dziecka.. szafa też stoi do połowy pusta..ehh..szkoda słów. Trzeba wierzyć że jeszcze będzie pięknie:)

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 12 maja 2020, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chyba każda z nas ma te same odczucia.
    Ja też raz czuje, że jestem szczęśliwa, że mam synka całego,zdrowego, a raz mam dni że nie mogę znieść tego, że nie mam mojej córki przy sobie, płakać się chce, taki dołek.
    I w takiej tragedii myślę, że chyba nie da się zobaczyć czegoś dobrego, w czymkolwiek innym może tak, ale w takim czymś uważam, że nie.
    I też sobie mówiłam, że będę dla niego najlepsza, całe to uczucie co siedzi w środku przelane będzie na pewno na naszego małego.
    ( nasza coreczka miała na imię Julia, przez chwilę rozmyślalam nad imieniem na chłopca Julek, ale to chyba by mi się ciężko wolało i tak dziwnie troche )


    A co do ciuszkow, pluszakow, pościeli to zostawiłam. Po około 4 miesiącach po porodzie córki z mężem pochowaliśmy ciuchy, złożyliśmy łóżeczko itd.- katastrofa to była.
    A z łóżeczka, pościeli i pluszaków korzysta teraz syn, trochę różu zawsze gdzieś tam mu się przeplacze.

    Fajnie jest mieć wsparcie w rodzinie, która właśnie pamięta i mówi Ci o tym że pamiętaja.
    U mnie tylko rodzice pamiętaja o rocznicy śmierci naszej córeczki.. Reszta chyba nie - a przynajmniej nikt nam nie pisze w ten dzień, że pamiętaja o niej. Troche to przykre, ale trudno. 🤷🏼‍♀️

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
‹‹ 410 411 412 413 414 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak ochoty na seks... - najczęstsze przyczyny niskiego libido u kobiet

Czym jest libido i jakie czynniki mają największy wpływ na popęd seksualny? Co robić, kiedy brak ochoty na seks? Przeczytaj o najczęstszych przyczynach niskiego libido u kobiet oraz dowiedz się, jak możesz poradzić sobie z tym problemem. 

CZYTAJ WIĘCEJ