X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Evli Autorytet
    Postów: 3810 2516

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jednak będzie cesarka 😶 ktg średnie, rozwarcie tylko na palec

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli wrote:
    Jednak będzie cesarka 😶 ktg średnie, rozwarcie tylko na palec
    Kiedy?

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Evli Autorytet
    Postów: 3810 2516

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czekam na wynik covida i będą robić.

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli czekamy w napięciu na wiadomość, że masz juz córeczkę przy sobie 😉✊

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 17:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli ✊✊✊ daj znac ze juz masz swoje szczescie po tej stronie brzuszka! I jak znajdziesz chwilę... cały czas się zastanawiam jakie to uczucie urodzić tęczowe dziecko... w skrócie opisz co czułaś ;)

    Lumi86 lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Evli Autorytet
    Postów: 3810 2516

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny sorry za zwłokę ale zeszło.
    Nina urodziła się przez cc o 16h, 3070,52cm. Mąż był że mną przy cc. Dali mi ją na chwilę przytulić i później tata się kangurował aż do 19h30- o tej godzinie wróciłam do pokoju i już byliśmy razem.
    Śpi mi na rączkach od tej godz, próbowałam dostawić do cyca ale średnio mi wyszło, coś tam pociumkała, ale brak pomocy pielgniarki i tak jakoś mi nie wyszło. Dali jej butle jak była z tatą bo się darla może dlatego..
    Jest w ogóle nie podobna do siostry. Zaraz wyciągają mi sondę i mam chodzić 🥴 myślałam że dadzą mi spokój do rana 😶
    Dziękuję za kciuki 😘 jakoś jeszcze to wszystko do mnie nie dociera 🙆‍♀️
    Misia w sumie nie wiem jak opisać to co czuje... Dziwnie mi... bardzo dziwnie. Nina w ogóle nie jest podobna do siostry. Potrzebuję chyba zaklimatyzowania się w nowej sytuacji, bo jakieś mam takie dziwne uczucie jakby ten Maluszek był nie mój..

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli gratulacje!!! Tak bardzo się cieszę, że kolejnej z nas się udało.
    Misia, co prawda pytanie nie do mnie kierowane, ale że jestem świeżą w temacie, pozwolę sobie na nie odpowiedzieć, ku pokrzepieniu wielu z nas.
    Kiedy jechałam do szpitala, bo coś było nie tak, to wypakowalam rzeczy dla synka, bo stwierdziłem że jeszcze czas i pewnie mnie zbadaja i odeślą do domu.
    Kiedy odeszły mi wody dwie godziny po przyjęciu, wpadłam w taka histerię że kiedy lekarka robiła mi usg i próbowała zagadać żebym się uspokoila zapytała o imię dziecka to nie wiedziałam jak ma się nazywać. Nie docierało do mnie że mogę mieć żywe dziecko dosłownie. Kiedy wyjeli synka i usłyszałam jego płacz, poleciały mi łzy, a kiedy przylożyli mi go do buzi, wyłam jak bóbr- z tego momentu nie pamiętam buźki synka tylko mój płacz. Nawet ktoś na sali skomentował że już dawno takiej reakcji nie widzieli. To wszystko było jak sen. Jak mi przywieźli dziecko po dwóch godzinach to patrzyłam i nie wierzyłam że jest moje. Nie chciałam go oddać na noc ale morfina swoje zrobiła...
    Jutro mój tęczowy synek kończy dwa miesiące, a ja patrząc na niego czasem nadal nie wierzę że mi się udało. Czasem mnie nachodzi taki żal do losu o to jak ciężką drogę musiałam przebyć, ile przejść.
    Ciąża była tak stresująca że na chwilę obecną nie wiem czy jeszcze kiedyś spróbuje.
    Że śmiercią chłopców nigdy się nie pogodzę, ale teraz ból złagodniał. Odzyskałam chęć do życia, mam po co wstać z łóżka, znowu snuje plany na przyszłość. Mam dla kogo żyć i już nigdy nie będę sama. Ale teraz jeszcze bardziej boję się moich bliskich, czasem wydaje mi się że jestem zbyt szczęśliwa i boję się że los znowu może mnie z tego szczęścia okraść.
    U synków jestem dwa razy w tygodniu- raz sama, ale już nie rozpaczan, tylko im dziękuję, że nad nami czuwali, drugi raz tradycyjnie w niedzielę- kiedyś zawsze z mężem, teraz w trójkę.
    Mam nadzieję że żadnej z was tym nie uraziłam, bo mi kiedyś takie wpisy dawały nadzieję, chociaż szczerze mówiąc nie wierzyłam że to ja Kiedy będę nadzieja dla kogoś. A więc walczcie, nawet ja, taki beznadziejny przypadek, jestem dowodem na to że wszystko jest możliwe.

    Evli lubi tę wiadomość

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 23:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli
    Gratuluje Wam 🌈🤗🤗🤗
    Myślę, że potrzeba trochę czasu na oswojenie się z tym, że jest to drugie dziecko, druga córeczka.
    Odpoczywajcie i przy chwili wolnego daj znać jak Twoje samopoczucie fizyczne i psychiczne :).

    Evli lubi tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli kochana gratuluję. Tak się cieszę, że się udało i masz już swoją córeczkę przy sobie. Dużo zdrówka dla Ciebie i Niny.

    Evli lubi tę wiadomość

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli kochana łzy radości mi poleciały! Tak strasznie się cieszę że wszystko się udało! Gratuluję!

    Igle dziękuję że opisałaś swoją reakcję... powiem Wam że starałam się o tego malucha prawie 2 lata.. i teraz kiedy w końcu jestem w ciąży czuję się....dziwnie...fakt objawów nie mam żadnych ale bardziej chodzi o mój stan psychiczny...wcześniej jak zobaczyłam ❤ na usg łzy szczęścia mi leciały...w tej ciąży nic...jest serduszko? Jest. Ok, to fajnie. Czuję się nie wporządku w stosunku do tego malucha ale moja podświadomosc chyba wzbrania się przed przyzwyczajeniem..sama nie wiem jak nazwać to co czuję...oczywiście dbam o siebie i odliczam każdy dzien choć to jeszcze wcześnie...wczoraj mi się snilo że urodziłam to maleństwo i je oddałam krzycząc że to nie jest Pola... masakra jakaś... doszłam do wniosku że poczekam do momentu aż będę czuła kopniaki i jak nic się nie zmieni (teraz jakbym nie czuła więzi z tym dzieckiem) to chyba wybiorę się do psychologa...sama nie wiem co się ze mną dzieje.. :( wybaczcie za zalpost..

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Evli Autorytet
    Postów: 3810 2516

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Dziewczyny dziękuję 🧡
    Misiaa wydaje mi się że mamy/miałam te same odczucia. Na początku ciąży w ogóle nie mogłam się odnaleźć, czułam że "zdradzam" Alicje. Teraz w sumie nie wiem co czuje.. leży koło mnie Nina i nie wiem, taka jak "nie moja".

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2020, 11:44

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli wrote:
    Dziewczyny dziękuję 🧡
    Misiaa wydaje mi się że mamy/miałam te same odczucia. Na początku ciąży w ogóle nie mogłam się odnaleźć, czułam że "zdradzam" Alicje. Teraz w sumie nie wiem co czuje.. leży koło mnie Nina i nie wiem, taka jak "nie moja".
    Kochana właśnie obawiam się tego uczucia o którym piszesz po porodzie...mama mi powtarza że mam sobie wbić do głowy że to jest moje kolejne dziecko, że ono nie jest po to aby zastąpić Polę...(piszę tylko o Poli bo ją widziałam,dotykałam...a Jagódki nie) i że nie mogę tego malucha obarczać stratą poprzednich dzieci... tylko ona nigdy dziecka nie straciła i choć chce dobrze nigdy nie zrozumie co się dzieje w mojej głowie...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia
    Ja w pierwszej ciąży jak byłam i jak zobaczyłam i usłyszałam serduszko to też się poryczałam, przezycie niesamowite, pierwsze takie.
    A przy następnym dziecku tego nie miałam, ale nie dlatego, że już mnie nie cieszyło jak z pierwszym, ale dlatego że w drugiej ciąży każde badanie, każdy dzien był stresem, żeby tylko wszystko było dobrze, i na każdym badaniu to tylko odczuwałam ulgę i odetchnęłam jak widziałam, że jest ok.
    Ale jak maluch się pojawił, i dali mi go na ręce to przez moment wyobrazilam sobie co mnie ominęło z pierwszym dzieckiem, pomyślałam, że takie maleństwo zostało nam zabrane, przez moment był smutek, ale potem cieszyłam się że jest Miki z nami, że jest cały i zdrowy. Jedyne co jakieś parę miesięcy myślałam patrząc na niego, że takie maleństwo umarło zanim przyszło na świat, nie mogłam ogarnąć tego, że los zabrał takie malenatwo.
    Z czasem przestałam to sobie wyobrażać patrząc na synka. Teraz po prostu każdego dnia za nią tęsknię, ale niezmiernie cieszę się naszym dzieckiem tu na ziemi.

    Ale oczywiście jak nadal nie będziecie mogły zaakceptować myśli, że to jest inne dziecko, nie to za którym ciągle tęsknicie to pogadajcie z fachowcem, bo te maluszki bardzo potrzebują nas, naszej miłości.
    Tyle o nie się starałyśmy, są teraz dla nas tutaj i im musimy dać tą miłość, której nie mogłyśmy dać poprzednim dzieciom.
    🌈❤️❤️❤️

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A tak jeszcze apropo maluchów.
    To ja nie mogę odzalowac, że nie do końca pożegnałam moja mała. Jak ją urodziłam, długo leżała obok i bałam się ją wziąć, bałam się że jak ją wezmę to że coś we mnie pęknie, i po prostu prosto mówiąc, siadzie mi psycha..
    Po czasie stwierdzialam, że musze ją wziąć, była zawinięta w ręczniku, zobaczyłam tylko jej stópkę, reszty bałam się zobaczyć. Przytulilam ja w ręczniku, potem oddałam. Po ok 2 godzinach przyszła położna z nią zawinięta z pytaniem czy chce ją do siebie, odmówiłam, bo dalej byłam przerażona, że nie poradzę sobie z tym jak będę musiała ją oddać.. Chciałam ją, ale się bałam. Żałuję do teraz, że nie wzięłam jej do siebie, że nie pożegnałam się tak jak powinnam.
    Wpis może trochę oderwany, ale tak naszło mnie jakoś.

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mdg to ja tak mam właśnie z Jagódką...położna zapytała mnie czy chce ją zobaczyć ale nie jest to miły widok bo mała zaczynała mi się rozkładać w brzuchu...stchórzyłam...widziałam tylko jej bezwładnie zwisającą nóżkę gdy położna zawiniętą w ręczniku ją wynosiła...a teraz tak strasznie żałuję że się bałam..że jej nie przytuliłam i nie powiedziałam jak mamusia strasznie ją kocha...nawet teraz jak to piszę to łzy same mi lecą...tak cholernie tego żałuję..

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 16:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, a najgorzej, że już tego nie da się cofnąć.. Staram się myśleć tak, że wtedy nie byłam gotowa, strach wziął górę i żeby jakoś się nie obwiniać, nie myślec tak, ale tak bardzo w środku ciągle nie daje mi to spokoju.
    A masz/macie tez zdjęcia swoich dzieci??

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7428

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mgd wrote:
    Dokładnie, a najgorzej, że już tego nie da się cofnąć.. Staram się myśleć tak, że wtedy nie byłam gotowa, strach wziął górę i żeby jakoś się nie obwiniać, nie myślec tak, ale tak bardzo w środku ciągle nie daje mi to spokoju.
    A masz/macie tez zdjęcia swoich dzieci??
    Jagódki zdjęcia nie mam, Poli mam dużo bo przez te 2.5 miesiąca robiliśmy jej codziennie kilka..wierzę że Jagusia była do Polci bardzo podobna i tak właśnie ją sobie wyobrażam...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 17:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nam zrobili zdjęcia, mamy zdjęcia stopek, rączek jak i jej całej ubranej w śpiochy. Tak jakby sobie spala

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, myślę że wszystkie was tu rozumiemy!!! Rozumiem wasze myśli, wasze rozterki... Moim zdaniem nikt, absolutnie nikt nie jest przygotowany na śmierć i pożegnanie swojego dziecka. To przecież wszystko miało być inaczej... Nie da się na to przygotować. Każda z nas była w ogromnym szoku i zrobiła co, co w tamtej chwili dała radę zrobić. Ja też dużo o tym myślałam, że byłam absolutnie sparaliżowana pytaniami, które nam zadawano (czy chcą państwo zobaczyć dziecko, czy chcą państwo wziąć je na ręce, czy chcą państwo, żebyśmy ubrali je w państwa ubranka, czy zrobić odcisk stópki...). Nikt nie jest przygotowany na takie pytania... Staraliśmy się z mężem podejmować te decyzje, nie było ani czasu się przygotować, ani potem nic zmienić (tak jak i wy piszecie)... Zrobiliśmy tak, jak nam się wtedy wydawało, że będzie "lepiej" :( a i tak przecież najbardziej na świecie chcieliśmy, żeby po prostu to wszystko było inaczej... ja swoją córkę widziałam, a i tak ma to jakieś swoje "konsekwencje", bo teraz każdy noworodek mi ją przypomina... Zdjęć nie mamy, bo był to najsmutniejszy widok na świecie...

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też mamy jeszcze odcisk stópek i troszkę włosków obcięli i przykleili.
    A zdjęcia to chyba zawsze dają w takiej sytuacji, że jak rodzice będą chcieli zobaczyć dziecko kiedyś to będą mieć jej/jego zdjęcia. Czasami na nie spojrze, ale na prawde baaardzo rzadko, jedynie jak bardzo poczuje, że chce ją zobaczyć.

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
‹‹ 423 424 425 426 427 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ