X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 19 września 2020, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi, trzymajcie się w tym trudnym dniu, ani Ty, ani Twój mąż nie musicie być dziś silni. Wszystkie wiemy jak to boli na codzień, a co dopiero w taki dzień jak dziś. Podziękuje swojej córeczce, że chroni małego braciszka w brzuchu, bo tak napewno jest.
    Dziś będąc na cmentarzu u Małgosi zapale jeden znicz więcej dla Twojej córeczki. Trzymaj się kochana.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 19 września 2020, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi (*)

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 19 września 2020, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi dla Twojego Aniołka [*]

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Evli Autorytet
    Postów: 3810 2516

    Wysłany: 19 września 2020, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi [*] dla Twojej córeczki.
    Trzymaj się w tym tak ciężkim dniu...

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 19 września 2020, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny! Jesteście kochane. Ten ciężki dzień jest jutro (20.09.) i czuję to napięcie...

    Dzisiaj zrobiliśmy bardzo trudny krok, mój mąż i ja oddaliśmy rzeczy, które były dla naszej córki. Oddaliśmy je parze, która straciła syna, a teraz ma córkę. Było cholernie ciężko się z tym pożegnać, ale jakoś łatwiej nam było oddać te rzeczy im. Nie umiałabym ich oddać komuś tak po prostu.

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 19 września 2020, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi, piękny gest. Faktycznie, to trzeba „czuć”, żeby komuś oddać rzeczy po naszych Maluchach. Myślę, że podjęliście dobrą decyzje.
    Coś mi się pomyliło, że to dziś, a dziewczyny pewnie zasugerowały się moją wiadomością. Tak czy inaczej, jestem z Wami myślami.

    Lumi86 lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Iruchna80 Debiutantka
    Postów: 10 1

    Wysłany: 20 września 2020, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi 🕯️🕯️🕯️dla Waszego Aniołka.
    Jestem z Wami myślami w tym ciężkim dniu.

    Lumi86 lubi tę wiadomość

  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 20 września 2020, 08:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi jestem z Wami myślami dzisiaj. [*] dla Aniołka, niech się Wami opiekuje.

    Misiaa jak to, że koniecznie CC po skrajnym wcześniaku? Ale ja nie chcę 😭😭😭 chociaż moja lekarka coś bąknęła ostatnio o umawianiu się na cięcie po 19 lutego...

    Lumi86 lubi tę wiadomość


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 20 września 2020, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    VianEthel2 wrote:
    Lumi jestem z Wami myślami dzisiaj. [*] dla Aniołka, niech się Wami opiekuje.

    Misiaa jak to, że koniecznie CC po skrajnym wcześniaku? Ale ja nie chcę 😭😭😭 chociaż moja lekarka coś bąknęła ostatnio o umawianiu się na cięcie po 19 lutego...
    No taką informację dostałam na prenatalnych..że po skrajnym wcześniaku nie ma mowy o porodzie sn i będzie CC..też byłam zawiedziona..ale teraz staram sie o tym nie myslec..jedyny plus to taki ze będę znała dokładnie godzinę 0..

    Lumi trzymaj się kochana! (*)

    Lumi86 lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 20 września 2020, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi przytulam Cię mocno

    Lumi86 lubi tę wiadomość

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 21 września 2020, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi, dzisiaj czujesz się już lepiej? Mam nadzieję że wczoraj się wspieraliście i razem przetrwaliście ten ciężki dzień...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 21 września 2020, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny! Nawet myślałam, żeby dzisiaj się odezwać.

    Wczoraj długo siedzieliśmy z mężem na cmentarzu i rozmawialiśmy. Na grób zamówiliśmy ładny wianuszek w kwiaciarni. To był ciężki dzień, czuliśmy oboje to napięcie już tydzień przed.

    Obojgu nam ciężko z tym, że już nie będziemy mieli córki :( wiem, że to może głupio brzmi, ale oboje czujemy taki żal... Że różowe kwiatki kupujemy tylko na grób :( Może po prostu trzeba te emocje przejść. Najgorzej jest chyba rano i wieczorami. W ciągu dnia jak jestem z synkiem to jest inaczej, myśli są inne.

    Misiu, a jak Ty się czujesz? Jesteś już po badaniach?


    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 21 września 2020, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi bardzo sie cieszę że razem daliście radę :)
    Ja jestem po badaniach prenatalnych..wszystko ok tylko maluch mniejszy caly czas o tydzien ale narazie sie tym nie stresuję...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 22 września 2020, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiu, cieszę się że wszystko ok! Trzymam kciuki cały czas.
    Pisałaś już wcześniej, że maluch jest mniejszy o tydzień, ale lekarz ma wszystko pod kontrolą. Może po prostu kruszynka rośnie? Moje dzieci zawsze są większe i tez nie pasują do tych "norm". Już na usg genetycznym dziecko było większe niż powinno być wg poprzedniego usg. To jest bardzo indywidualne i lekarz mówił mi, że już na tym etapie mogą być różnice.
    Trzymaj się dzielnie. Każdy dzień to dla nas jeden krok do przodu ;)

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 22 września 2020, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lumi trochę spóźnione, ale 🕯️dla waszej córeczki.

    Lumi86, Kingus lubią tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Ann91 Koleżanka
    Postów: 55 49

    Wysłany: 23 września 2020, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny... w kwietniu byłam na starających się... miałam stymulację 1 miesiąc. Udało się za pierwszym razem... byliśmy najszczęśliwsi na świecie ❤️ Po 6 tc okazało się ze to bliźniaki jednojajowe a dokładnie bliźniaczki 🎀🎀 na pierwszych prenatalnych wyszło ze maja wady ... obustronny rozszczep wargi i podniebienia, niezamknięte zastawki trójdzielne w serduszkach, słabe tętno.. biopsja kosmowki prawidłowa, mikromacierze prawidłowe wiec trochę się uspokoilismy... 18tc drugie badanie prenatalne... wady przepony serce i płuca zajęte przez wątrobę i żołądek... i brak połączenia między prawa i lewa półkula mózgu... diagnoza bardzo rzadka wada genetyczna... zespół Fryns... poronienie cytotekiem końcówka 19 tc ... dokładnie 18.09.2020 r

    Iga i Nina... (*)

    Pisze o tym pierwszy raz ale pomyślałam ze tutaj zaczynałam z dziewczynami z forum wiec powinnam tutaj o tym opowiedzieć.

    Iga i Nina 20tc 👼🏻👼🏻 18.09.20 r.
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 23 września 2020, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Strasznie mi przykro :(

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • skała Ekspertka
    Postów: 197 298

    Wysłany: 23 września 2020, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam Was dziewczyny. Trafiłam tu dzięki Evli, której pamiętnik przeczytałam. Nie sądziłam, że historii ciąż, które zakończyły się urodzeniem martwego dzidziusia jest tak dużo. Ja też znalazłam się w tym gronie. 15 sierpnia urodziłam synka, o którego staraliśmy się z mężem długo, ostatecznie zdecydowaliśmy się na invitro. Niestety synek urodził się martwy, mimo, że ciąża przebiegała bez żadnych problemów , wręcz książkowo. To był 38 tydzień ciąży. Ciąża donoszona, bez żadnych krwawień i problemow. Tego strasznego dnia pojechałam z mężem do szpitala bo zaczął mnie boleć brzuch, najpierw ból uznałam za skurcze przepowiadające, później ból był ciągły. Po przyjechaniu do szpitala zbadali mnie i zrobili ktg, które było ok. Uznali, że to jakiś dziwny ból nie związany z ciążą, akcji porodowej brak, szyjka zamknięta i twarda więc to pewnie jakaś kolka albo wyrostek. Odesłali mnie do innego szpitala na chirurgię, żeby dobadac co to mnie boli. Tam nic nie znaleźli, a ja tymczasem przestałam czuć ruchy synka. Po prawie trzech godzinach wróciłam na ten sam oddział ginekologii. Ból brzucha cały czas nie przechodził. Zrobili mi kolejne ktg i już niestety nie mogli znaleźć tętna. W tym momencie jak leżałam podpięta do ktg odeszły mi wody. Momentalnie zabrano mnie na salę operacyjną na CC . Diagnoza - całkowite odklejenie się łożyska. Synek nie żył. Twierdzili, że go reanimowali, ale to nic nie dało. Mój świat się zawalił. Straciliśmy Wojtusia.
    To w skrócie moja historia.
    To, co piszecie jest mi tak bliskie. Te wszystkie odczucia, emocje. Nie potrafię jeszcze o tym mówić i pisać, ale identyfikuje się z Wami.
    Czytam to forum od kilku dni i czuje, że część wpisów dokładnie oddaje to, co jest w mojej głowie. Nie wiem , jak sobie poradzić z tym wszystkim.

    V.2017r. -> 7 tc [*]
    15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc
  • Ann91 Koleżanka
    Postów: 55 49

    Wysłany: 23 września 2020, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skała wrote:
    Witam Was dziewczyny. Trafiłam tu dzięki Evli, której pamiętnik przeczytałam. Nie sądziłam, że historii ciąż, które zakończyły się urodzeniem martwego dzidziusia jest tak dużo. Ja też znalazłam się w tym gronie. 15 sierpnia urodziłam synka, o którego staraliśmy się z mężem długo, ostatecznie zdecydowaliśmy się na invitro. Niestety synek urodził się martwy, mimo, że ciąża przebiegała bez żadnych problemów , wręcz książkowo. To był 38 tydzień ciąży. Ciąża donoszona, bez żadnych krwawień i problemow. Tego strasznego dnia pojechałam z mężem do szpitala bo zaczął mnie boleć brzuch, najpierw ból uznałam za skurcze przepowiadające, później ból był ciągły. Po przyjechaniu do szpitala zbadali mnie i zrobili ktg, które było ok. Uznali, że to jakiś dziwny ból nie związany z ciążą, akcji porodowej brak, szyjka zamknięta i twarda więc to pewnie jakaś kolka albo wyrostek. Odesłali mnie do innego szpitala na chirurgię, żeby dobadac co to mnie boli. Tam nic nie znaleźli, a ja tymczasem przestałam czuć ruchy synka. Po prawie trzech godzinach wróciłam na ten sam oddział ginekologii. Ból brzucha cały czas nie przechodził. Zrobili mi kolejne ktg i już niestety nie mogli znaleźć tętna. W tym momencie jak leżałam podpięta do ktg odeszły mi wody. Momentalnie zabrano mnie na salę operacyjną na CC . Diagnoza - całkowite odklejenie się łożyska. Synek nie żył. Twierdzili, że go reanimowali, ale to nic nie dało. Mój świat się zawalił. Straciliśmy Wojtusia.
    To w skrócie moja historia.
    To, co piszecie jest mi tak bliskie. Te wszystkie odczucia, emocje. Nie potrafię jeszcze o tym mówić i pisać, ale identyfikuje się z Wami.
    Czytam to forum od kilku dni i czuje, że część wpisów dokładnie oddaje to, co jest w mojej głowie. Nie wiem , jak sobie poradzić z tym wszystkim.

    Boże... nie wyobrażam sobie Twojej tragedii..
    moje dziewczynki nie miały szansy żyć wady były zbyt duże... ale Wojtus był donoszony i zdrowy ... dlaczego musimy być tak doświadczani przez życie? Cały czas zadaje sobie tylko to jedno pytanie dlaczego?

    Iga i Nina 20tc 👼🏻👼🏻 18.09.20 r.
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 23 września 2020, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann91, Skała...tak bardzo Wam współczuje. To takie straszne...obie tak ciężko walczyłyście o swoje dzieci, a los tak strasznie z Wami postąpił, tak jakbyście nie dość się wycierpiały podczas walki z niepłodnością.
    Piszcie, mówcie, krzyczcie, róbcie tylko to na co Wam obolałe serce i zmęczony umysł pozwala, nic wbrew sobie. Pierwsze dni, miesiące po stracie to koszmar, ciemna noc, ale jeśli jakkolwiek Was to pocieszy to z czasem ujarzmicie ten ból, może on nie zniknie całkiem, ale nauczycie się z nim żyć...
    Skala...Twoja historia jest mi szczególnie bliska. Jakbym czytała moją własną. O moją córkę staraliśmy się około 2,5 roku, przyczyną jej śmierci podobnie jak u Twojego synka było przedwczesne oddzielenie łożyska prawidłowo usadowionego. Tak sama jak Ty przyjechałam do szpitala ponieważ bolała mnie brzuch, ale nie krwawiłam. Pierwsze Ktg było prawidłowe. Czekałam strasznie długo na lekarza. Na drugim ktg już nie było tętna...
    Po tym co się stało odwiedziłam tłum lekarzy, zrobiłam masę badań, jeśli będziesz miała w tym zakresie jakiekolwiek pytania to nie wahaj się pisać.
    Wiem, że pewnie nie jesteś jeszcze gotowa na takie tematy, ale mi udało się szczęśliwie zajść i donosić kolejną ciąże. Mam tęczowego synka, który jest moim całym światem. Chce, żebyś wiedziała, że po tak strasznym i nieprzewidywalnym powikłaniu można mieć zdrowe, żywe dziecko.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
‹‹ 431 432 433 434 435 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak ochoty na seks... - najczęstsze przyczyny niskiego libido u kobiet

Czym jest libido i jakie czynniki mają największy wpływ na popęd seksualny? Co robić, kiedy brak ochoty na seks? Przeczytaj o najczęstszych przyczynach niskiego libido u kobiet oraz dowiedz się, jak możesz poradzić sobie z tym problemem. 

CZYTAJ WIĘCEJ