X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W 2018 roku w mojej rodzinie był dosłownie „wysyp” ciąż. Tylko mojej córeczce nie było dane żyć...
    Rok 2019 upłynął pod znakiem chrzcin i roczków, na które byliśmy zapraszani, ale uprzejmie odmawialiśmy. Nawet druga ciąża z synem nie zmieniła mojego podejścia do tematu kinder bali. Wyjątkiem był tylko roczek mojej chrześnicy, która podobnie jak u Mgd byłaby w wieku mojej córeczki. Kiedyś nawet już o tym pisałyśmy.
    Gdy syn pojawił się na świecie przyszła pandemia, więc okazji do spotkań było trochę miej, ale przełamałam się. Nie mogłam w nieskończoność unikać najbliżej rodziny i przyjaciół, szczególnie tych, którzy naprawdę starali się wspierać nas w tym trudnym czasie i nie emanować przesadnie własnym szczęściem. Pojawienie się syna zmieniło wiele, choć nie wszystko. Śmierci dziecka nie sposób wymazać z pamięci. O córce pamiętam, szczególnie patrząc na dzieci w podobnym wieku zastanawiam się jakby wyglądała, co robiła...żeby żyć dalej z tym bólem, potrzeba dużo siły i odpowiedniego wsparcia, mam nadzieje, że macie i jedno i drugie.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • skała Ekspertka
    Postów: 197 298

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chciałam się z Wami czymś podzielić. Nie wiem czy to nie dziwne. Za kilka dni minie u mnie 5 miesięcy od porodu, a ja w dalszym ciągu łapię się na tym, że nie dowierzam w to, co się stało. Mam takie chwile, że myślę, że w jakiś cudowny sposób mój syn się nagle pojawi, ktoś go przyniesie czy coś. Że to jakiś taki czas przejściowy. To jest tak silne odczucie. Wciąż tkwię w jakimś takim dziwnym czekaniu, zawieszaniu. To nie jest cały czas, siłą rzeczy jakaś rutyna wkrada się do życia, ale te chwile, gdy to uczucie jest takie dojmujące i silne zdarzają się cały czas dosyć często. Czy Wy też tak macie lub miałyście?

    V.2017r. -> 7 tc [*]
    15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4854 7417

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skała ja też tak miałam i mam... od pierwszego porodu minęły prawie 4 lata...od drugiego 3...a od ostatniego niespełna miesiąc i mam takie odczucia związane z każdą ciążą...czasami mam wrażenie że dziewczynki we 3 wejdą za chwilę do mieszkania i zaczną się śmiać...ba! Czasami mam wrażenie że się do mnie przytulają... myślę że to po prosu nasza psychika..podświadomość ukazuje to czego tak bardzo pragniemy..ja już nauczyłam się z tym żyć...czasami nawet pogadam sobie do dziewczynek i wtedy jest mi lepiej...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skala, ja miałam podobnie. Chyba to kwestia tego, że byłyśmy w ciąży, a dziecka nie ma. Została ona zakończona w „dziwny”/„nienaturalny” sposób. Był brzuch, były ruchy, gdzie dziecko? Mózg (psychika) chyba musi sobie jakoś z tym radzić i wprowadza nas w taki stan „zawieszenia”, żeby całkiem nie zwariować. Powiem Wam więcej, ja czasem czułam się jakbym nadal była w ciąży, odczuwałam fantomowe ruchy, to dopiero jest hard core.
    Pod koniec ciąży z synem miałam wrażenie, że jestem w niej już ponad 20 miesięcy! Jakby drugi poród miał być zakończeniem pierwszej ciąży. No trochę to było chore i musiałam sama się stawiać do pionu. Przeszło dopiero jak urodziłam synka. Choć wtedy po pierwszej fali euforii przyszedł smutek i pytania dlaczego tak nie mogło być z córeczką...Taki inny rodzaj baby bluesu mnie dopadł.

    Breath_less lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaLa900 wrote:
    Skala, ja miałam podobnie. Chyba to kwestia tego, że byłyśmy w ciąży, a dziecka nie ma. Została ona zakończona w „dziwny”/„nienaturalny” sposób. Był brzuch, były ruchy, gdzie dziecko? Mózg (psychika) chyba musi sobie jakoś z tym radzić i wprowadza nas w taki stan „zawieszenia”, żeby całkiem nie zwariować. Powiem Wam więcej, ja czasem czułam się jakbym nadal była w ciąży, odczuwałam fantomowe ruchy, to dopiero jest hard core.
    Pod koniec ciąży z synem miałam wrażenie, że jestem w niej już ponad 20 miesięcy! Jakby drugi poród miał być zakończeniem pierwszej ciąży. No trochę to było chore i musiałam sama się stawiać do pionu. Przeszło dopiero jak urodziłam synka. Choć wtedy po pierwszej fali euforii przyszedł smutek i pytania dlaczego tak nie mogło być z córeczką...Taki inny rodzaj baby bluesu mnie dopadł.

    I ja to przechodziłam, łapałam się na tym, ze czuje ruchy w brzuchu, właśnie to falowanie te motyle i wtedy przychodziły myśli czy oby na pewno na prawdę to wszystko się tak skończyło ? Może to się nie dzieje.. to było bardzo dziwne uczucie...

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4235 3594

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie mijają juz/dopiero 2 miesiące i chyba teraz jest najgorszy moment, bo zostały niecałe 2 tygodnie do momentu na który była planowana cesarka... wiec dopiero teraz dociera, zw przecież juz nie jestem w ciąży, ze mojej córeczki juz po prostu nie ma...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    NK 25% - marcowy transfer odwołany

    Encorton, czekamy na kwiecień 🙏🙏🙏


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 22:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też długo nie ogarniałam, że była ciąża, nie ma dziecka.. Mówiłam sobie, że to jest jakiś okropny koszmar, że ona będzie.. A teraz każdego dnia cholernie za nią tęsknię, nie umiem się pogodzić, że nie przybiegnie do mnie, nie powie "mama", że nie dokuczy swojemu młodszemu bratu.. Ale wiem, że już tego nigdy nie będzie, że jej nie ma. A ból mimo prawie 3 lat jest nie do odpisania.
    Troche przeraża mnie wizja, że tak będzie już wyglądać reszta mojego życia, że każdego roku będę odliczać ile miałaby lat, każdego dnia zastanawiać się jaka by była, co by robiła itp.
    To jest jak terror od którego nie da się uciec, a czasami bym chciała, bym chciała poczuć taki spokój na duszy, nie czuc tej niekonczocej się tęsknoty. 🤷🏼‍♀️

    Kaja05 lubi tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4235 3594

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 23:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlatego zgadzam sie z dziewczynami, które pisza, ze czas nie leczy ran, a tylko przyzwyczaja do zycia w bólu... to chyba najgorszy sposób pocieszenia, jak słyszę ze czas leczy rany, ze jeszcze będziemy dzieci... mam nadzieję, zw będziemy, ale tez siw boje, ze świadomość, ze tej jednej małej córeczki brakuje chyba będzie z nami juz do końca...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    NK 25% - marcowy transfer odwołany

    Encorton, czekamy na kwiecień 🙏🙏🙏


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • skała Ekspertka
    Postów: 197 298

    Wysłany: 8 stycznia 2021, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też tak myślę Krysiu, człowiek na zewnątrz wraca do równowagi, zachowuje się normalnie, śmieje, bo żyć trzeba, zycie przecież ma tez fajne chwile ale wnętrze to zupełnie inny byt. W glowie, w sercu jest rozpierducha, ból, tęsknota i cała masa trudnych emocji. I ta bezsilność , że nic się nie da zrobić dla tego dziecka, jego po prostu nigdy już nie będzie. Pozostaje nam wiara, że spotkamy się w kiedyś tam na górze.
    Misiu, ja też czasem coś mówię do małego, proszę go o coś albo tak zagadam, jakby był koło mnie. Jakoś tak mi trochę łatwiej.
    Dziewczyny, jakbyśmy tak mogły się wszystkie razem spotkać z naszymi dziećmi i zrobić kinder imprezę, to by była najlepsza zabawa na świecie! Moze nasze aniolki tak sie bawia wspolnie. 😊Chociaż można sobie pomarzyć, tego nam nikt nie zabierze. Dobrego dnia kochane.

    Kaja05 lubi tę wiadomość

    V.2017r. -> 7 tc [*]
    15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4854 7417

    Wysłany: 8 stycznia 2021, 08:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krysia1411 wrote:
    U mnie mijają juz/dopiero 2 miesiące i chyba teraz jest najgorszy moment, bo zostały niecałe 2 tygodnie do momentu na który była planowana cesarka... wiec dopiero teraz dociera, zw przecież juz nie jestem w ciąży, ze mojej córeczki juz po prostu nie ma...
    Kochana ja mam podobnie jeśli chodzi o moją najmłodszą córeczkę...niby termin miałam na koniec marca ale wiedziałam że poród będzie ok miesiąca wcześniej i też już sobie z tym nie radzę..wczoraj pół dnia przepłakałam dlaczego tak jest...dlaczego nikt nie potrafi mi pomóc? Dlaczego ten cholerny 24tc jest taki przełomowy? To są niestety już pytania bez odpowiedzi.... trzeba jakoś żyć dalej...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4235 3594

    Wysłany: 8 stycznia 2021, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skała wrote:
    Też tak myślę Krysiu, człowiek na zewnątrz wraca do równowagi, zachowuje się normalnie, śmieje, bo żyć trzeba, zycie przecież ma tez fajne chwile ale wnętrze to zupełnie inny byt. W glowie, w sercu jest rozpierducha, ból, tęsknota i cała masa trudnych emocji. I ta bezsilność , że nic się nie da zrobić dla tego dziecka, jego po prostu nigdy już nie będzie. Pozostaje nam wiara, że spotkamy się w kiedyś tam na górze.

    Jakbym o sobie czytała... na zewnątrz próbuje wrócić do równowagi, do jakiegoś życia, po 8tyg do pracy... Ale głowa i serce to emocje nie do ogarnięcia... czasami wrażenie, ze z czasem jedynie nauczę udawać, ze jest "normalnie"
    Misiaa wrote:
    Kochana ja mam podobnie jeśli chodzi o moją najmłodszą córeczkę...niby termin miałam na koniec marca ale wiedziałam że poród będzie ok miesiąca wcześniej i też już sobie z tym nie radzę..wczoraj pół dnia przepłakałam dlaczego tak jest...dlaczego nikt nie potrafi mi pomóc? Dlaczego ten cholerny 24tc jest taki przełomowy? To są niestety już pytania bez odpowiedzi.... trzeba jakoś żyć dalej...

    Mam podobnie, sa dni kiedy po prostu moge przepłakac większość dnia... i im bliżej terminu tym gorzej...
    Trzeba "jakoś" żyć dalej, bo co nam pozostało? Chyba tylko wiara ze kiedys znajdziemy lekarzy którzy nam pomogą i doczekamy sie szczęśliwego końca....

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    NK 25% - marcowy transfer odwołany

    Encorton, czekamy na kwiecień 🙏🙏🙏


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 8 stycznia 2021, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie za niecały miesiąc minie rok od kiedy moja córeczka nie żyje. Nie wiem kiedy to wszystko tak szybko zleciało. I sama czasem wracam pamięcią do zdjęć w telefonie zanim się dowiedziałam co się wydarzy. Rok temu o tej porze byłam najszczęśliwsza i najgrubsza na świecie i za 3 tygodnie miałam spotkac się z moją córeczka. Nikt nie przewidział takiego końca i też czasem chciałabym wrócić do tych beztroskich dni, kiedy czekałam na pierwsze dziecko i było to dla mnie tak bardzo niesamowite , ze aż niemożliwe.

    A teraz zostaje czas kiedy ciągle uczę się z tym żyć, ciągle wydaje mi się, że może mi się to śniło, a później mam wyrzuty sama do siebie, ze myślę w ten sposób o dziecku na które tak bardzo czekałam. To wszystko jest ciężkie i tak bardzo przykre, że w pewnym sensie abstrakcyjne. Ciężko coś takiego poukładać sobie w głowie, dlatego czasem pewnie ciężko z nami wytrzymać 😊

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2021, 22:18

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4235 3594

    Wysłany: 8 stycznia 2021, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chyba juz zawsze bedziemy uczyc się z tym zyc...
    Tez czasami wracam do momentów jak bylam w ciazy, jak zobaczyłam te 2 kreski na teście... nie mogłam uwierzyć, ze wkrótce będzie z nami nasza wymarzona córeczka...a teraz wiem, ze jednak jej nie będzie 😢 jedyne co zostało to kilka zdjęć z USG...
    Prawda jest, ze sie przyzwyczajamy do bolu... po 2 miesiącach mam wrażenie, ze jest trochę lzej... ze faktycznie uczę się tym zyc, mimo ze to takie trudne...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    NK 25% - marcowy transfer odwołany

    Encorton, czekamy na kwiecień 🙏🙏🙏


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Pani Alenka Koleżanka
    Postów: 41 53

    Wysłany: 17 stycznia 2021, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, dziewczyny.
    Jestem tu nowa, ale naszedł czas podzielić się moją historią.
    Miałam jak większość z Was książkową ciążę bez żadnych problemów. Wszystko było ok, termin miałam wyznaczony na 2 stycznia i spokojnie sobie czekałam na rozwiązanie.
    3 stycznia (41 tc) zaczęłam się martwić, ponieważ pod wieczór przestałam czuć ruchy dziecka i pojechałam na Żelazną z mężem w celu sprawdzenia czy wszystko jest ok.
    Na ktg oraz usg brak tętna, syn nie żyje.
    Pani Doktor mnie zbadała i okazało się że mam perfekcyjne warunki do porodu - prawdopodobnie urodziłabym tego dnia lub następnego.
    Nie będę wszytkiego opisywać, powiem tylko, że urodziłam SN razem z mężem naszego syna. Pochowaliśmy synka 12 stycznia, wciąż czekamy na wyniki sekcji.
    Miałam z powodu niekompletnego poplodu robione łyżeczkowanie.

    Pytanie do Was mam, drogie dziewczyny. Spotykam się ze swoim ginekologiem dopiero w lutym - co w takich przypadkach lekarz ma zbadać, na co trzeba zwrócić uwagę lub o jakie badanie trzeba poprosić? Mam niedoczynność tarczycy, ale jest to pod kontrolą. Z tego co przeczytałam na forum, to warto chyba zrobić badania genetyczne.
    Mam nadzieję, że mój lekarz jest świadomy co w takich przypadkach się robi, ale też chciałabym mieć świadomość, że nic nie zostało pominięte.

    Drugie pytanie - po podobnym doświadczeniu za jaki czas zaczęłyście się starać o dziecko, jak długo czekałyście? Bo wszędzie podają różne dane -3, 6 mies, rok itd.

    Dużo sił każdej z nas życzę i na pewno z każdym dniem będzie troszeczkę lżej...

    futuremama lubi tę wiadomość

    2nn3c6ed08oahjpa.png

    👼 Janek - ur. 04.01.2021 (41 tc)



  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 298 113

    Wysłany: 17 stycznia 2021, 19:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alenko, strasznie mi przykro, że do nas dołączyłas.
    Wszystko stało się tak niedawno, pamiętam dokładnie ten straszny czas...

    U mnie prawdopodobną przyczyną był węzeł na pępowinie, dlatego lekarze nie zlecali mi zbyt wielu badań. Ale robiłam na wszelki wypadek badania zlecone mi przez hematologa (nic z nich nie wynikło). Na pewno inne dziewczyny dadzą Ci więcej wskazówek.

    Ja też miałam po porodzie łyżeczkowanie, mimo że łożysko było kompletne. Powiedziano mi, że to jest standardowe postępowanie.

    Jeśli chodzi o ponowne starania, to ja chciałam zacząć jak najszybciej... Jest taka ogromna potrzeba po stracie dziecka. Z tego co zauważyłam, lekarze mają różne podejścia. Jeden każe czekać 2-3 miesiące, inny pół roku lub więcej. Ja zaczęłam się starać po ok. pół roku. Niestety radość trwała krótko, bo kolejna ciąża była nieprawidłowa (puste jajo płodowe). Ale lekarz mówił mi, że to czysty przypadek. Znam dziewczyny, które starały się po 3 miesiącach i miały zdrowe ciąże i urodziły tęczowe dzieci.


    Pani Alenka lubi tę wiadomość

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 17 stycznia 2021, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alenko serce pęka 😭😭😭
    Tak jak pisze Lumi, tak pozna strata to może być pepowina-może wykaże to sekcja.
    Tez tam rodziłam. Badania łożyska powinnaś mieć niebawem? Po dwóch tygodniach jakos.
    Z badań można sprawdzić- zespół antyfosfolipidowy, badania na nadkrzepliwość.
    Miałaś sprawdzane przepływy ? Było ok?

    Boze ogromnie mi przykro😭 przytulam z całych sił 💜

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2021, 19:22

    Pani Alenka lubi tę wiadomość

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4235 3594

    Wysłany: 17 stycznia 2021, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przykre strasznie, ze kolejna kobieta musi przeżywać to co my wszystkie tutaj...
    Jeżeli możemy jakoś pomóc z to pisz, pytaj o wszystko... tutaj kazda rozumie co teraz przeżywasz.

    Z badan na pewno lekarze beda chcieli zobaczyć wyniki łożyska i sekcji małego, ale tam niestety często nic nie wychodzi...

    To co warto wykonać to jak wyżej, zespół antyfosfolipidowy, ale to lekarze zalecają robić dopiero po 6tyg. od porodu. Ja zrobiłam za szybko i np białko S wyszło mi za niskie i hematolog powiedział, zeby powtórzyć, bo to jeszcze ciążowy stan.
    https://www.testdna.pl/pakiet-badan-po-poronieniu/ - poczytaj o tych mutacjach, to można robić już
    No i niektórzy kariotypy każą robic, chociaż mi powiedzieli, ze nic to nie wniesie, bo miałam w ciąży amniopunkcje i kariotyp mojej córeczki byl prawidłowy, więc to by nic w naszym przypadku nie wnioslo...

    Odnośnie starań - ja po porodzie chciałam byc w ciąży juz, teraz, natychmiast... ginekolog radziła odczekać przynajmniej 3 miesiące, wredy wydawało mi sie, zs czekanie jest bez sensu... w czwartek minęły 2 miesiące i powiem Ci, ze juz inaczej o tym mysle. Potrzebny jest czas na te badania i poukładanie sobie tego w głowie, więc jeżeli chcesz rady, to te 3 miesiące warto poczekać.
    Im dalej tym czas będzie szybciej mijał, nie powiem, ze nie bedzie bolało, bo to juz zawsze z nami bedzie, ale dla ciąży i przyszłego dziecka wazne jest, abys psychicznie doszła do siebie na tyke ile sie da...
    Jeżeli potrzebujesz, warto skorzystać z psychologa - mi to pomaga.

    Pani Alenka lubi tę wiadomość

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    NK 25% - marcowy transfer odwołany

    Encorton, czekamy na kwiecień 🙏🙏🙏


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Pani Alenka Koleżanka
    Postów: 41 53

    Wysłany: 17 stycznia 2021, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję za odpowiedzi 🧡!
    Z przepływami było wszystko ok, wszystkie badania, usg itd też są bardzo dobre, także na razie nic nie wskazuje co mogłoby być przyczyną śmieci.

    Tak, będę dzwonić już w przyszłym tygodniu i pytać o wyniki badań, a wyniki sekcji mają być jakoś za 6-10 tyg (sekcja była robiona na Kasprzaka, nie w szpitalu).

    Oczywiście, nie będę się starała od razu zajść w ciążę, ponieważ trzeba dość do siebie pod każdym względem. W marcu wracam do pracy, chociaż obecnie nie wyobrażam sobie jak to będzie wyglądać, zwłaszcza dlatego, że pracować będę z domu (z marca 2020 pracujemy zdalnie). Chcemy mieć zdrowe dziecko, ale tym razem trzeba wszystko zbadać i dokładnie się przygotować.

    Z każdym dniem jest trochę lepiej, ale są pewne momenty, kiedy znowu wracam myślami do tego dnia, kiedy dowiedziałam się ze syn nie żyje. Ciężko było nie tylko przez to przejść, ale również powiedzieć rodzinie (pochodziny z mezem z Rosji i niestety musialismy przekazać takie wiadomości przez telefon, bo rodzice mieszkają tam i to jeszcze w różnych częściach kraju).
    Pojedziemy za 2 tyg do rodziny, żeby się przytulić, porazmawiać, bo oni też to przeżywają, a w Rosji nie byliśmy od 1,5 roku :(

    Dziękuję za porady odnośnie badań, trochę ułożyłam to w głowie i będę wiedzieć co warto sprawdzić.

    Woem, że będzie lepiej, ale przez ten okres jakoś trzeba przejść.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2021, 21:33

    2nn3c6ed08oahjpa.png

    👼 Janek - ur. 04.01.2021 (41 tc)



  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4235 3594

    Wysłany: 17 stycznia 2021, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Praca na pewno Ci pomoze, u mnie jak widzisz to też świeży temat, do pracy wróciłam tydzień temu, mimo ogromnego strachu przed tym jak będzie... koleżanki i koledzy bardzo pozytywnie zaskoczyli, mimo ze nadal dziwnie sie tam czuje, uwazam ze to byl dobry krok...
    Ja po 2 miesiącach nadal często wracam do tego wszystkiego, wiec niestety będzie wracalo, tylko z czasem juz nie tak silnie i nie tak boleśnie...
    Szkoda ze nie macie rodziny na miejscu, to trz duże wsparcie, ważne zw macie siebie i na pewno razem dacie rade, a i forum pomaga i dziewczyny które z czasem rodzą zdrowe dzieci dają nadzieję ze może jeszcze byc dobrze...
    Teraz najważniejsze badania i poukładanie sobie tego, na tyle na ile po ludzku siw da...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    NK 25% - marcowy transfer odwołany

    Encorton, czekamy na kwiecień 🙏🙏🙏


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Pani Alenka Koleżanka
    Postów: 41 53

    Wysłany: 18 stycznia 2021, 00:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Krysia1411 za mało czasu jeszcze minęło zdecydowanie, ale jak czytam i uświadamiam sobie, że nie jestem sama, to jest lepiej.

    Na razie planowanie dalszych kroków bardzo pomaga nie myśleć cały czas o tym, jak jest ciężko, "dlaczego my" itd. Badania, wyniki, ewentualnie - leczenie, a potem jeszcze próba 💪 będziemy walczyć za nasze szczęście.

    Nie poddawajcie się, dziewczyny. Raz będzie gorzej, raz lepiej, ale tak sobie dzisiaj pomyślałam - mamy rodzinę, przyjaciół, jesteśmy zdrowe, żyjemy - to oznacza, że wszystko jest możliwe. Wierzę w to, że wszystko da się zrobić, póki żyjemy. Niech los się do nas uśmiechnie!

    Dziękuję bardzo za wsparcie, w takie chwile ono jest bardzo potrzebne, a koleżanki mimo szczerej chęci zrozumieć mnie nie mogą.

    2nn3c6ed08oahjpa.png

    👼 Janek - ur. 04.01.2021 (41 tc)



‹‹ 449 450 451 452 453 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

100% nauki, czyli badania i rozwój w OvuFriend!

OvuFriend to jedna z nielicznych aplikacji na rynku, których działanie opiera się na wieloletnich pracach badawczo-rozwojowych, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami naukowymi. Od 10 lat najlepszej klasy naukowcy i lekarze pracują nad tym, aby OvuFriend z najwyższą wiarygodnością analizowało cykl miesiączkowy, wyznaczało dni płodne, owulację i miesiączkę. W rezultacie wielu badań naukowych system OvuFriend uczy się płodności każdej kobiety, jej indywidualnych cech, trendów i zależności w cyklu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroby endometrium - jakie są najczęstsze?

Czym jest endometrium, a czym endometrioza? Jakie mogą być inne choroby endometrium i jak się objawiają? Jaka grubość endometrium jest optymalna podczas starań o dziecko? 

CZYTAJ WIĘCEJ