Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Breath_less, nie masz nierówno pod kopułą
Moim zdaniem to są zupełnie naturalne myśli w Twojej sytuacji i pewnie większość z nas miała podobne.
Mówiłam identycznie jak Ty: "JEŚLI dziecko urodzi się żywe". W normalnej ciąży się tak nie mówi, a po stracie już tak... Mój mąż, jak to facet, okazuje mniej, ale kiedy nasz tęczowy synek leżał już w inkubatorze, w stanie średnim, powiedział "MOŻE tym razem się uda". Nadal nie wierzył.
No i rozważania o porodzie, co będzie, jeśli by w tym momencie stało się najgorsze... Też tak miałam. Kolejna ciąża jest cholernie trudna. Ale wolnymi krokami wszystko przejdziesz
Mnie się trochę wydaje, że ta sama płeć troszkę ułatwia. Ale każdy czuje to inaczej. Czasem się nad tym zastanawiam, czy młodszy syn jest podobny do siostry. Czasem widzę jakąś część jej w nim - w takim pozytywnym sensie.
Breath_less lubi tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Kaju, widziałam Twój profil. Poruszasz tam bardzo ważne kwestie. Chciałabym, żeby trafiło tam jak najwięcej osób, ponieważ smierć dziecka przy porodzie lub w zaawansowanej ciąży to nadal temat tabu.
Lumi, macie jakiegoś dobrego specjalistę, pod którego opieką jest Twój młodszy synek? Mogę popytać. Mam w rodzinie lekarzy, może kogoś polecą.
Alenko, prof Bomba jest świetna. Też byłam u niej na jednej konsultacji. Mam nadzieję, że starania będą szybkie i owocne. Wtedy prof zajmie się Wami i napewno poprowadzi ciąże do szczęśliwego końca.
Breath_less miała dokładnie takie same myśli. O ciąży nawet rodzicom powiedziałam w 14 tygodniu, dalsza rodzina i przyjaciele dowiedzieli się dopiero w 20tc a to tylko dlatego, że było wesele mojej młodszej siostry i nie było już jak ukryć brzuszka.
Ta sama płeć faktycznie „ułatwia” utożsamianie młodszego dziecka z tym, które odeszło. W psychologii istnieje nawet pojęcie „dziecka zastępczego”. Poczytaj sobie. Warto pracować nad tym, aby w pełni uświadomić sobie, że jest to już inne, kolejne dziecko. Rodzeństwo naszego Aniołka (wiem, wiem łatwo się mówi, człowiek przecież niby to wie...rozumie, ale głowa robi swoje).
Też nie chciałam przyzwyczajać się do synka, budowałam mur, żeby chronić się przed kolejnym bólem. Po jakimś czasie pojawiła się jednak we mnie chęć ukochania tego małego człowieczka rosnącego pod moim sercem. Przeczytałam też o syndromie zimnego łona i wiem, że nie jest to dobre dla dziecka. No, ale żeby faktycznie zrozumieć i poukładać sobie te zawiłe kwestie w głowie potrzeba dużo czasu...pisz do nas, my Cię tu rozumiemy jak nikt inny, może to Ci pomoże.
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
LaLa, jeśli możesz mi kogoś polecić, to chętnie wezmę namiary! Na razie jesteśmy pod opieką lekarza, który wzbudza zaufanie i pomógł nam się umówić na diagnostykę, którą będziemy mieli w maju.
Ja też bardzo się bałam przywiązać do synka kiedy byłam w ciąży. Podświadomie bronimy się przed kolejnym cierpieniem. Nawet po porodzie było trudno, bo wszystko odbyło się nagle i sporo przed terminem. Wiem, że są to także dość typowe uczucia matek wcześniaków, wynikające z rozdzielenia z dziećmi.
U nas dopiero teraz powoli te lody topnieją.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lala, to jest właśnie to, człowiek wie, ale...
Mi tez wszyscy wokół powtarzają, ze trzeba odpuścić, dojść do ładu ze sobą i dopiero myśleć o ciazy .. I ja to nawet wiem, tylko nie potrafię27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Lumi, Lala dziękuje! ❤️ Tak trudno czasami uczucia obrać w słowa i jeszcze komuś wytłumaczyć... jest tak jak piszecie..
Rodzice dowiedzieli się niedawno, znajomi nikt nie wie raczej, łapie się na tym ze mniej wychodzę z domu by ukryć. Dobrze było mi w luźnych bluzach, często są to sprzeczne uczucia wyparcia i rosnącego przywiązania.
Lala dzięki za wskazówki ma pewno postaram się bardziej zgłębić temat i nad tym pracować❤️LaLa900 lubi tę wiadomość
—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Breathless jesteś wspaniała i bardzo dzielna, tak jak i pozostałe dziewczyny, które przeszły kolejną ciążę po stracie. Mimo, że to trudne, wierzę, że każda z nas która tego pragnie, będzie mogła jeszcze urodzić i wychować rodzeństwo dla utraconych dzieci.
Kaja, pięknie piszesz. To bardzo ważne, że dzielisz się tym, co przeżyłaś i to Ci pomaga.
Mam dziś taki dzień, że czuje wdzięczność za to, co mam mimo wszystko. Jestem wdzięczna, że trafiłam na to forum i mam Was. Czasu nie cofnę i nigdy nie zrozumiem, dlaczego to mi (nam) się przytrafiło. Tęsknota równie wielka jak miłość do mojego synka, którego nie ma ze mną fizycznie pozostanie we mnie już na zawsze, ale życie trwa i chcę się nim jeszcze móc cieszyć.
Krysiu, dasz radę.
Tak, jak napisała Lumi, małymi kroczkami.. damy radę.
LaLa900 lubi tę wiadomość
V.2017r. -> 7 tc [*]
15.08.2020r. - Wojtuś ❤️ [*] 38tc -
Kuku dziewczyny
Breath less to są normalne uczucia które przezywasz. Ja o ciąży dowiedziałam się dwa tygodnie po pogrzebie...bardzo szybko..Aż za szybko ...ale...ale dobrze ze tak się stało bo musiałam podnieść się i jakoś się trzymać dla tej małej istotki. Wyrzuty sumienia miałam wielkie, bo jak to dopiero pochowałam córkę a tu już zastąpiłam ją innym 😓 Miałam wielki problem, gdy zaczęło być widać brzuch, nie potrafiłam z „nim chodzić” po ulicy. Najlepiej schowałbym go w wielkich ciuchach żeby nikt nie zobaczył.. Potrzebowałam czasu, jakoś po drugiej połowie ciąży mi minęło i już dumnie go wystawiałam na świat. Z wyprawką to samo, dopiero jakość w 28 tc odważyłam się otworzyć szafe z ciuszkami, wcześniej robiłam pare podchodów i dałam rady się tym zająć. Po narodzinach tez łatwo nie było, ja do tego wzięłam rzeczy po pierwszej córce do szpitala i jak mi przynieśli mała ubrana w ciuszki siostry w których chodziła to było mi bardzo źle. ..miałam body Alicji, piżamkę Alicji, śpiworek Alicji tylko dziecko nie to ..siedziałam i płakałam. Nie powiem ciężko było ale...to wszystko mija, tu tylko czas pomoże, z czasem będzie lepiej 😉 a nie ma lepszego lekarstwa jak zdrowe tęczowe dziecko ❤️Breath_less lubi tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Lala Pasnik dal mi troche nadziei...w poprzednim cyklu mialam immunosupresje i od tego cyklu zaczynamy starania prof. Bomba potwierdzila zalecenia Pasnika jesli bedzie ciaza i powiedziala ze sie podejmie prowadzenia choc od razu uprzedzila ze w ciazy beda mnie czekaly czeste odwiedziny Warszawy..chce mnie tez polozyc w Aninie na kardiologi z racji nadcisnienia w 2 ostatnich ciazach... mamy teraz 3 cykle na intensywne starania bo tyle dziala najbardziej immunosupresja... staram sie wierzyc ze te cykle wystarcza... chcemy sprobowac juz ostatni raz bo wiecej po prostu nie dam rady psychicznie...
Lorinka nadal dzielnie walczy i mam nadzieje ze juz niedlugo i jej sie uda trzymac w ramionach teczowego malucha
Lala pisz nam tu o Małgosi jesli poczujesz jakiś smutek w sercu, żal... my tu o niej pamiętamy :*
W ogole ten rok tak strasznie szybko mi mija...4 miesiace temu urodzilam Gaję, nie wiem kiedy to minelo...w przyszlym miesiacu bedzie 4 rocznica porodu i smierci Jagodki... no i 3 rocznica smierci Polci.. ciezki czas nadchodzi...nienawidze za to maja...najchetniej bym go wywaliła z kalendarza...24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Breath, Evli, miałam identycznie z tym nie wychodzeniem z domu jak już brzuszek był widoczny. Serio, do sklepu jeździłam w inne okolice, albo wysyłałam męża, żeby nikt ze znajomych nie zobaczył mnie w pobliskim lidlu czy biedrze...
Breath_less lubi tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Misiu, cudownie słyszeć, że Paśnik i prof Bomba dali Ci tyle wsparcia. Kurczę, no musi się udać. Wierzę, że w życiu spotka Cię jeszcze wiele dobrego. Czyli będziesz prowadziła kolejną ciąże na Starynkiewicza?
Fajnie, że masz kontakt z Lorinką. Serdeczne pozdrowienia dla niej. Ona też straciła synka w podobnych okolicznościach co ja córeczkę, w skutek przedwcześnie oddzielnego łożyska, więc jej historia jest mi bardzo bliska.
Dziękuje, że napisałaś jej imię, że napisałaś Małgosia...tak mało osób wokół mnie wypowiada jej imię, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy...Pani Alenka lubi tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Lala - Myślę że dla każdej z nas ma znaczenie to, ze ktoś mówi po imieniu o naszych Aniołkach...
Pamiętam pierwsze pytanie psychologa "jak ma na imię córka" i to właśnie to uczucie o którym piszesz, ze to takie ważne, ze ktoś mówi o niej po imieniu...
Skała- myślę, ze wszystkie tutaj, predzej czy później damy rade... naczytalam się tyle historii, gdzie dziewczyny czasami nawet wbrew swojej nadziei, doczekały się ciąży i kolejnych dzieci, ze chce wierzyć, ze na każdą z nas czeka w życiu jeszcze coś dobrego...
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
LaLa900 wrote:Misiu, cudownie słyszeć, że Paśnik i prof Bomba dali Ci tyle wsparcia. Kurczę, no musi się udać. Wierzę, że w życiu spotka Cię jeszcze wiele dobrego. Czyli będziesz prowadziła kolejną ciąże na Starynkiewicza?
Fajnie, że masz kontakt z Lorinką. Serdeczne pozdrowienia dla niej. Ona też straciła synka w podobnych okolicznościach co ja córeczkę, w skutek przedwcześnie oddzielnego łożyska, więc jej historia jest mi bardzo bliska.
Dziękuje, że napisałaś jej imię, że napisałaś Małgosia...tak mało osób wokół mnie wypowiada jej imię, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy...
Kochana u mnie też nikt nie wypowiada imion moich dzieci...czasami ktoś wymieni Polcię ale też pewnie dlatego że choć przez chwilę ale żyła.. większość jednak nadal nie wie jak ma się zachować w moim towarzystwie...
Dziewczyny co do ukrywania ciąży...ja w ostatniej ciąży miałam tak samo...nikt nie wiedział o tym że spodziewam się dziecka poza całkowicie najbliższą rodziną...i tak mi było lepiej..dopiero niedawno ludzie zaczęli między sobą gadać jak dopisaliśmy Gaję na płycie pomniczka ale tym razem już bikt mnie o nic nie pyta, nie wymyślają że jestem sraka i owaka...i tak jest lepiej.. u mnie w bloku nikt nie wie że byłam w ciąży więc ominęły mnie spojrzenia pełne współczucia... i prawda jest taka że jeśli uda mi się zajść w kolejną ciążę to znowu zrobię wszystko aby nie było widać brzucha...24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
smerfetkaaaa wrote:Misiaa czy mogę wysłać zaproszenie do przyjaciółek? chciałabym porozmawiać bo wydaje mi się, że mamy podobny problem..24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa wrote:Tak, kolejna ciąża będzie prowadzona na Starynkiewicza i jeśli się kiedyś uda to rodzić też bym tam chciała, rodziłam tam w grudniu Gaję i byłam w szoku jeśli chodzi o empatię personelu..
Kochana u mnie też nikt nie wypowiada imion moich dzieci...czasami ktoś wymieni Polcię ale też pewnie dlatego że choć przez chwilę ale żyła.. większość jednak nadal nie wie jak ma się zachować w moim towarzystwie...
Dziewczyny co do ukrywania ciąży...ja w ostatniej ciąży miałam tak samo...nikt nie wiedział o tym że spodziewam się dziecka poza całkowicie najbliższą rodziną...i tak mi było lepiej..dopiero niedawno ludzie zaczęli między sobą gadać jak dopisaliśmy Gaję na płycie pomniczka ale tym razem już bikt mnie o nic nie pyta, nie wymyślają że jestem sraka i owaka...i tak jest lepiej.. u mnie w bloku nikt nie wie że byłam w ciąży więc ominęły mnie spojrzenia pełne współczucia... i prawda jest taka że jeśli uda mi się zajść w kolejną ciążę to znowu zrobię wszystko aby nie było widać brzucha...
Misiu, też tak uważam - jeśli zajdę w kolejną ciąże to też będę to ukrywać jak najdłużej...niestety już nie dla nas radosne oczekiwanie...
Myśle czasem czy nie powiększyć rodziny, ale strach mnie paraliżuje. Mam już 33 lat, więc jeśli chcielibyśmy, żeby Julek miał rodzeństwo tu na ziemi to trzeba by zapewne zacząć działać... byłam u mojego lekarza w grudniu na kontroli, dał nam zielone światło, ale ja nie wiem czy w ogóle się zdecyduje. Na pewno nie teraz.
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
LaLa900 wrote:Misiu, też tak uważam - jeśli zajdę w kolejną ciąże to też będę to ukrywać jak najdłużej...niestety już nie dla nas radosne oczekiwanie...
Myśle czasem czy nie powiększyć rodziny, ale strach mnie paraliżuje. Mam już 33 lat, więc jeśli chcielibyśmy, żeby Julek miał rodzeństwo tu na ziemi to trzeba by zapewne zacząć działać... byłam u mojego lekarza w grudniu na kontroli, dał nam zielone światło, ale ja nie wiem czy w ogóle się zdecyduje. Na pewno nie teraz.24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
LaLa, ja też cieszyłam się, że mało kto mnie widywał na co dzień, dzięki temu prawie nikt nie wiedział o mojej ciąży. Tak jak mówisz, nie jest to już radosne oczekiwanie.
Ja też pamiętam o Twojej Małgosi obie mamy wspaniałych tęczowych synków, ale nadal tęsknimy za naszymi córkami. Może jeszcze się odważysz, będę Ci bardzo kibicować. Jesteś ode mnie młodsza, jeszcze masz troszkę czasu
Misiu, Tobie też kibicuję z całych siłMisiaa, LaLa900 lubią tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Dzięki dziewczyny. Ja sama nie wiem czy tego chce. Mąż trochę namawia, ale nie naciska. Na razie wróciłam do pracy, po ponad 2 latach. Dziwnie jest. Pandemia, moja długa nieobecność, nowi ludzie, zagraniczny szef, nie mogę się jakoś odnaleźć. Korporacyjne problemy wydają mi się tak błahe i mało ważne...Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Na pewno po długiej przerwie trudno się odnaleźć, ja miałam problem po moich 3 miesiącach , ale na pewno warto, mam nadzieję ze spotkasz tam fajnych ludzi i za jakiś czas powiesz, ze nie żałujesz że pracujesz... może pomoże podjąć decyzję?27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dziewczyny, wybaczcie że przywołuje wasze bolesne wspomnienia, ale muszę zapytać. Nie daje mi to spokoju. Odebrałam wyniki sekcji synka. Nie miał żadnych wad, był zupełnie zdrowy... Napisano, że wykryto cechy maceracji II stopnia. Jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem i nie wiem, jak długo synek nie żył... Jednak na pewno nie umarł tego dnia,kiedy go urodziłam. On nigdy nie ruszał się zbyt często i zbyt mocno, był malutki (800g),nie wyczulam różnicy między ruchami a bezwładnym przesuwaniem się ciałka... Dzis wyrzucam sobie, jak mogłam tego nie czuc. Czy któraś z was miała podobnie? Jak mogłam tego nie zauważyć... Czuje się najgorsza matka na świecie...26.01.2021 - [*] 😢 Tymuś, 32tc