X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • AnettAnett Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 11 września 2022, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna09 przeczytałam Twoją historię i współczuję straty i Synka i macicy.. domyślam się co czujesz i jak próbujesz sobie to poukładać w życiu i głowie..
    Ja mam Synka 4.5 letniego i on mnie trzyma w ryzach.. Dla niego starałam się trzymać zeby mu nie fundować traumy... po 3 miesiącach od porodu wróciłam do pracy.. ale teraz mi wszystko wróciło... Rok temu nie pozwoliłam sobie na rozpacz w domu bo synek patrzy ... płakałam w samochodzie, łazience po kryjomu...
    Moj aniołek byl okrecony pępowiną dwukrotnie. Sekcja oczywiście nic nie wykazała.. nikt nie wie czy najpierw sie zacisnął w pępowinie i się udusił czy najpierw to łożysko sie odkleiło...
    Wciąż szukam przyczyny. Chodzę na psychoterapię z nadzieją ze jakos to sobie poukladam i odważę się na kolejnego dzidziusia...

  • Martyna09 Koleżanka
    Postów: 79 11

    Wysłany: 12 września 2022, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja podobnie, też po 3 miesiącach wróciłam do pracy. U mnie z kolei jest tak, że mój mąż ma do mnie żal gdy wpadam w podły nastrój. Mówi, że mu się to udziela i martwię wszystkich wokół. A przy teściach to już w ogóle nie mogę powiedzieć, że jest źle. Trochę takie udawanie, aby inni się nie martwili. Ja chyba tak nie mogę… ale też płaczę głównie w łazience w samotności. Rozumiem, dla synka warto się trzymać. Jemu też pewnie trudno wytłumaczyć dlaczego tak się stało.
    Strasznie mi przykro. To podwójne odkręcenie pępowiną to rzeczywiście straszny przypadek, że akurat tak musiało się stać. Ciężko to wytłumaczyć.
    Czy psychoterapia pomaga? Ja jakbym mogła to bym próbowała jeszcze raz się starać o dzidzię. Ale rzeczywiście trzeba to sobie jakoś ułożyć w głowie najpierw.
    U mnie z kolei jakoś się układało, a tu ciąża w rodzinie…i zrobiło się trudno. Chyba nie będę w stanie patrzeć na noworodka.

  • AnettAnett Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 12 września 2022, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka ja też udaje... tylko czasem myślę po co? Tak psychoterapia pomaga i to bardzo ale tez biorę leki. Na psychoterapii mogę się wyżalić i wygadać,wypłakać i powiedzieć co faktycznie myślę nie bojąc się reakcji i osądzania tego co czuje i myślę. Potrzebny jest ktoś kto ten nasz ból przyjmnie tak poprostu... jakaś lżejsza wychodzę z tamtąd i z poczuciem zrozumienia i nie lekceważenia tego co nas spotkało.
    Masz rację ciężko jest patrzeć na nowe ciąże z otoczenia, zawsze jest jskos przykro i smutno... na początku nie mogłam patrzeć na żaden wózek...
    Idz Kochana na psychoterapię skoro w domu nie bardzo kto ma ten Twój zal przyjąć... tylko to musi być dobry psychoterapeuta...

  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 13 września 2022, 15:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hubertus4 wrote:
    Dziewczyny , mój cudowny dzidziuś jest przekochany grzeczny,
    Na drugie imię ma imię po swoim Bracie Aniołku
    Za tydzień w sobotę mija rok od naszej straty :(
    Patrzę na mojego synka i myśle cały czas o tym straconym, ze poświecił się żeby się urodził ten co jest i żyje .. straszne to jest przykre :( chodzę tule karmie i kocham mojego synka i płacze -dlaczego nie mogłam tulić i kochać tak mojego Aniołka dlaczego jemu nie dano szansy na to :( to jest niesprawiedliwie tak mi żal serce pęka …
    Ale jestem spełniona i szczęśliwa ze udało mi się urodzic tęczowe maleństwo i wierze ze czuwał nad nami nasz osobisty anioł stróż…
    Mamy które maja tęczowe dzieci macie tez takie chwile takie słabości ze pomimo szczęścia ze się udało macie kryzys ??
    Piszesz to samo co ja czuję. Poprostu kropka w kropkę. Myślę że może dlatego tak jest , że teraz doświadczamy szczęścia które nam życie zabrało przy Aniołkach.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 13 września 2022, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa wrote:
    Hubertus, tak ja mam takie kryzysy dosc czesto... patrze na malego i zal sciska mi serce ze tyle mnie ominelo z dziewczynkami, ze nie bylo im dane zyc tutaj ze mna...ze nie moge ich przytulic,pocalowac, utulic do snu...czasami mam tak ze przytulam malwgo i łzy same mi leca,bezwarunkowo.. maly daje mi ogrom szczescia,milosc jakiej sie nie spodziewalam ale nie ukoił mojego bólu po stracie coreczek..owszem jest inaczej,lepiej ale zawsze bedzie pusto i zawsze bedzie w sercu zle...
    I ja też tak mam. Czyli to normalne u Nas.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 13 września 2022, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak dziewczyny piszecie bez możliwości wypłakania się, wyżalenia itd. Idzie zwariować. U mnie na całe szczęście to mąż był i jest moim psychoterapeutą. Utracone dziecko jest dla mnie innym tematem, kolejne żywe innym. Ze śmiercią małego to się nie pogodzę. Ból jest mniejszy, ale to było inne dziecko, inna ciąża i nic mi tego nie wróci. Cieszę się że nam się teraz udało. I nie chciałam czekać z kolejną ciążą. Ponieważ uważam że czas ucieka, lata mijają i albo chcemy dziecko albo zamykamy temat. Ale każda będzie uważać inaczej, inaczej reagować, czuć i działać. Teraz cieszymy się z każdego uśmiechu Adasia, jego umiejętności i rozwoju. A starsza siostra nie może się od niego oderwać. Chętnie pomaga. Czytam wszystkie posty, nieraz zaczynam coś pisać, ale coś się dzieje wokół i potem zapominam dodać☺

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6047 5480

    Wysłany: 13 września 2022, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hubertus, KiniaKl, czuje się tak samo... z jednej strony szczęście i radość e po tym wszystkim mam chociaż jego, z drugiej tymbardziej żal że nie mogę mieć ich obu... u mnie dochodzi ze zawsze chciałam mieć córeczkę...
    Też sobie tłumaczyłam ze siostra nad nim czuwa... jak mi było źle w ciąży to mówiłam jej ze ma pilnować brata...

    Odnośnie żałoby... już to pisałam, ale każda z Was musi przejść ją po swojemu... jeżeli będziecie ukrywać emocje to tylko sobie zaszkodzicie... wiem ze to trudne, bo milion razy słyszałam od męża "Żono nie płacz bo nie wiem jak Ci pomóc ". Niestety jedyne co mogą zrobić najbliżsi, to być z nami w tych trudnych chwilach, nie oceniać, nie mówić jak przeżyć żałobę... ja od teściowej usłyszałam że źle przeżywam żałobę... A jak jest ",dobrze "? Nie ma książkowego sposobu....ale jedyna rada to być w zgodzie zw sobą, nie patrzeć na innych, nie porównywać z innymi, każda z nas potrzebuje czegoś innego..

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
    09.06 - 5dpt. - ⏸️
    06.07 - 7+2 💔

    _ _ _ _

    04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
    05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
    4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
    11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
    ___________
    II IVF??????? 🤯😭🤯
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 14 września 2022, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krysia dokładnie moja teściowa też różne rzeczy mi wmawiała. Zresztą nie długo po tym przestałam się odzywać bo nam zaczęła swoje humory pokazywać. Nam osobom w żałobie itd. Ale ja uważam że równowaga musi być i kiedyś się to odbije na niej. Teraz mam spokój, nie odzywamy się to i nie słucham różnych jej niuansów.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6047 5480

    Wysłany: 14 września 2022, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi teściowa kiedyś powiedziała, że jeżeli chce być w ciąży muszę zapomnieć o małej... bo dopóki bede płakać po niej nie ma szans żebym zaszła w ciążę... jaki był spokój jak poczułam ze nie chce z nią rozmawiać..
    Nie dajcie sobie wmówić że ktoś wie lepiej jak przeżyć żałobę... nie ma dobrego i złego sposobu... przede wszystkich trzeba być w zgodzie ze sobą...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
    09.06 - 5dpt. - ⏸️
    06.07 - 7+2 💔

    _ _ _ _

    04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
    05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
    4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
    11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
    ___________
    II IVF??????? 🤯😭🤯
  • Milan Przyjaciółka
    Postów: 62 32

    Wysłany: 16 września 2022, 17:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! Dziś byłam u swojego lekarza badania połówkowe. I tak jak przewidziałam zdrowy chłopak mi rośnie. Całe 300g szczęścia. Przed wizytą napad paniki, przy badaniu jak lekarz nic nie mówił myślałam że umrę... Ale na szczęście jest dobrze i oby tak zostało. Lekarz powiedział ze musze powoli zacząć żyć chociaz wie jak to brzmi z perspektywy tego co sie stalo, ale poród przedwczesny mi nie grozi szyjka 5cm.

    Hubertus4, Kingus, AnnaAneczka, Misiaa, Ayayanee, KiniaKl, KaroKaro, Evli, Ania81 lubią tę wiadomość

  • KaroKaro Autorytet
    Postów: 1052 1191

    Wysłany: 22 września 2022, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny, dawno tu nie zaglądałam i ciężko nadrobić wszystko dokładnie.
    Z bólem serca witam kolejne mamy niebiańskich Aniołów🙁 Wierzę że i dla Was wyjdzie słońce😘
    Kilka z Was zostało mamami tęczowych Maluchów, czego Wam gratuluję ❤️❤️❤️🌈 To musi być cudowne uczucie, a jednocześnie ciężkie serce napewno daje o sobie znać. Ściskam Was z całych sił!
    Wpadłam też pochwalić się, że i ja dostałam szanse od losu i jestem w ciąży. To dopiero bardzo wczesny poczatek ale zaliczyłam już wizytę u lekarza, na usg nie było jeszcze nic widać. Dostałam luteinę i neoparin. Próbuję nakierować myśli tylko na pozytywne tory.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2022, 13:24

    Evli, Wiewioora, Ayayanee, Aliya, Hubertus4, niemi, Mama Misia, AnnaAneczka, KiniaKl, Misiaa lubią tę wiadomość

    🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
    💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
    🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
    💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
    Niedoczynność tarczycy
    Endometrioza
  • Hubertus4 Przyjaciółka
    Postów: 98 50

    Wysłany: 22 września 2022, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KaroKaro gratuluje :) takich wiadomości potrzeba tu na grupie

    KaroKaro lubi tę wiadomość

    Jestem Mamą 5 dzieci 4 ziemskich i 1 Aniołka
    VI 2009 - córeczka
    VIII 2011 - córeczka
    X 2015 - synek
    IX 2021 synek Aniołek :(((
    VIII 2022 tęczowy Synek
  • AnnaAneczka Ekspertka
    Postów: 230 187

    Wysłany: 24 września 2022, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KaroKaro gratulacje i bardzo bardzo mocne kciuki. 🍀🍀🍀

    KaroKaro lubi tę wiadomość

    Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
    Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
    👼💔

    04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻

    Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
    14.06.2022 ⏸️
    15.06.2022 beta 27,20
    17.06.2022 beta 107,40
    23.06.2022 beta 2030,00
    28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
    12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
    26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
    19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
    13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
    11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
    21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
    08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
    06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
    16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
    03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
    17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
    03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
    16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 24 września 2022, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karo trzymam mocno kciuki. Dziękuję za gratulacje. Nasz Synek rośnie, właśnie pierwszy katarek się napatoczył. Ale szybka interwencja i jest znośnie. Mgd, Misia jak u Was?

    KaroKaro lubi tę wiadomość

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • KaroKaro Autorytet
    Postów: 1052 1191

    Wysłany: 24 września 2022, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za gratulacje i kciuki, przydadzą sie🍀
    Póki co to ciężko mi uwierzyć że to się dzieje, a jednocześnie strasznie się martwię bo w labolatorium w którym robię beta mają dziwne normy i tak średnio to wygląda patrząc na moje wyniki. Ginokolog twierdzi że liczy się przyrost, a mnie martwią te niskie wartosci😕

    Mam pytanie do dziewczyn które prowadziły ciążę u dwóch lekarzy jednocześnie. Czy wiedzieli o sobie nawzajem? Chce się zabezpieczyć podwójnie ale nie wiem jak to rozegrać

    Kinia zdrówka dla Małego!😘

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2022, 10:59

    🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
    💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
    🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
    💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
    Niedoczynność tarczycy
    Endometrioza
  • HankaHaneczka Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 24 września 2022, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny!
    Dzisiaj dołączam do Waszej grupy i nie ukrywam, że jest to dla mnie niezmiernie ciężkie, bo nie tak miało być!
    Jednak potrzebuję wsparcia osób będących w tej samej sytuacji, co ja.
    Ostatni miesiąc był jednym z najgorszych w moim życiu i wciąż trwa, bo ciągle jestem w szpitalu.
    W maju, gdy zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym byłam przerażona! Wszystko to za sprawą tego, iż mam już trójkę starszych dzieci i sama mam już 35 lat. Wkrótce potem ogarnęła mnie cudowna euforia, że coś innego dzieje się w moim życiu,że ten maluszek zmieni naszą rutynę i wprowadzi jeszcze więcej radości w nasze życie niż mamy do tej pory!
    Zmieniłam wszystkie swoje nawyki życiowe, często spałam. Dbałam o siebie, jak nigdy! W zasadzie przespałam całe wakacje. Starsze dzieci to zaakceptowały i pomagały we wszystkich czynnościach.
    Z utęsknieniem czekałam na wrzesień, by wyprawić dzieci do szkoły i jeszcze więcej czasu poświęcić sobie przygotowując się na przyjście tego cudu!
    Niestety 24 sierpnia zakrwawiłam i to sporo. Już miałam najgorsze myśli..... Okazało się, że to krwiak przy łożysku - luteina, wyciszenie plamienia i leżenie w domu. Niestety po kilku dniach mimo leżenia sytuacja się powtórzyła ze spotęgowaną siłą. Powtórka - szpital, leżenie - stary krwiak - dziecko żyje. Powrót do domu.
    Leżąc w domu wciąż czułam, że coś złego się dzieje miałam skurcze, dziwne bóle, w nocy cała we krwi się obudziłam. A w dzień tak się ze mnie lało, że nie mogłam tego powstrzymać.
    Odeszły wody w 20 tygodniu ciąży.
    W szpitalu bardzo dobrze się mną zajmowali. Dostawałam wszystkie wymagane leki podtrzymujące i inne. Co jakiś czas krwawiłam i wody odpływały.
    W końcu przejął mnie szpital UCK w Gdańsku. Wciąż tu jestem.
    Moi lekarze zapewniali, że tu zajmą się mną jeszcze lepiej. Też tak myślałam - niestety wszyscy byliśmy w błędzie. Na powitanie wszystkie badania i łóżko. Nikt się mną nie zajął, nie dostałam żadnych leków na podtrzymanie. Czekali aż poronię. Widzieli, że mam anemię - nie wdrożyli leczenia. Wykryli bakterię-nie włączyli antybiotyku. Do tego strasznie bolało mnie gardło - zrobili test i COVID. Wówczas już w ogóle stałam się dla nich trędowata.
    Pociłam się w gorączce dzień i noc.
    Potem czułam się lepiej.
    Niestety dostałam boli podbrzusza, ale z potwornego zmęczenia zasnęłam około 22,00 22wrzesnia będąc w 22tyg ciąży.
    Obudziłam się w potwornych bólach koło 1,00 23 września.
    Poszłam siku i to, co zobaczyłam zostanie mi w pamięci do końca życia.
    Myślałam, że skrzep ze mnie wypada. Nagle zobaczyłam maleńkie nóżki.
    Horror!
    To był koniec mojej wspaniałej ciąży. Urodziłam córeczkę - wymarzoną, piękną, po prostu idealną.
    To było wczoraj! Moje wyniki są coraz gorsze i czuję, że długo stąd nie wyjdę, a obecność w tej sali w niczym mi nie pomaga.
    SALA ŚMIERCI!
    Nie mogę się z tym pogodzić. Nie rozumiem - co zrobiłam źle? Czemu tak się stało?
    Miałam kupić piękny wózek i śpioszki, a teraz szukam trumny!
    Znalazłam Was i teraz czuję, że niestety to również moje miejsce.

  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6047 5480

    Wysłany: 24 września 2022, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    HankaHaneczka, strasznie przykre i trudne to co piszesz... ja chociaz pobyt w szpitalu wspominam "dobrze".
    Niestety tylko czas Ci pomoże, musisz dac sobie czas na przeżycie zaloby po coreczce, jeżeli bedziesz potrzebowała pomocy, nie bój się psychologa... ja trafiłam na super babkę której naprawdę duzo zawdzięczam... lepiej żebym nie musiala tu byc, jak kazda nas, ale w tym wszystkim dobrze ze jesteś, tu znajdziesz wsparcie, zrozumienie, którego czasami ciężko doświadczyć wśród najbliższych, ja dobrze wiem, jak bardzo chcą pomóc, ale jednocześnie jak bardzo nie potrafią...
    Mam nadzieję ze szybko dojdziesz do siebie fizycznie, psychicznie tylko czas pomoże... wiem zw to głupio i pusto brzmi, też nir wierzyłam, nir powiem, ze przestanie boleć, ale z czasem uczymy sie żyć z tym bólem...
    Ja tez miałam 35lat jak urodziłam małą, to bylo nasze pierwsze dziecko... nigdy nie czułam takiej pustki jak wtedy wróciłam ze szpitala i wszystko jej było juz schowane... dalej czuje, nawet teraz, jak ide na cmentarz już z młodym... to nie zniknie, ale z czasem będzie inaczej... jeśli możemy Ci jakoś pomoc, pisz...
    Mam nadzieję, ze jeżeli poczujesz ze chcielibyście siw jeszcze kiedyś starać o kolejne dziecko, to historie takie jak np moja dadza nadzieję na szczęśliwy final... ja juz ja straciłam, usłyszałam IVF, nie chcialam się z tym pogodzić... a teraz mój cud z IVF leży obok mnie...

    Kinia, zdrówka dla młodego ;) my walczymy z kolkami, a jutro kończymy pierwszy miesiąc 😱

    Karo, ja chodziłam całą ciążę do dwóch ginekologow, jedna mi wypisała zwolnienie ms cala ciaze, więc do końca siw nie wydało, ale myślę ze po przejściach to naturalne i nikt nie będzie mial pretensji, zwłaszcza jak się prywatnie chodzi, płacisz to nikt nie pyta gdzie jeszcze chodzisz. U mnie wydało się w szpitalu, raz jak lekarz dyżurny oddawał kart2 ciąży i chowalam to zauważył drugą, a drugi raz jak przed cc cos pytała czemu nie mam w karcie w ciąży to powiedziałam z3 akurat to mam q tej drugiej :P żadnego komentarza...
    Jaką heparyne masz? Ja mialam rożne, od 40 do 80 :) od 22.12 grudnia 😱 ostatnio zastrzyk był jak młody skończył 3 tygodnie... nie wiem jak moj brzuch to przeżył, ale patrzę na młodego i mogłabym robić i po kilka dziennie, wiem ze było warto 😍 wierzę ze za te 8 czy 9 miesięcy tez to poczujesz, gratuluję i mocno trzymam za Was kciuki ✊🏻✊🏻✊🏻 pisz nam ma bieżąco jak u Was, bo potrzeba tu pozytywnych wieści, nadziei dla nowych dziewczyn 😔

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
    09.06 - 5dpt. - ⏸️
    06.07 - 7+2 💔

    _ _ _ _

    04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
    05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
    4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
    11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
    ___________
    II IVF??????? 🤯😭🤯
  • Wiewioora Autorytet
    Postów: 810 580

    Wysłany: 24 września 2022, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    HankaHaneczka, strasznie mi przykro, sama przed chwilą przeżyłam to samo. Ale u mnie sytuacja rozwinęła się szybciej. Najpierw 3 dni po wizycie u gin miałam dużo śluzu podbarwionego na brązowo. Myślałam że to po wizycie zwłaszcza ze się okazało ze mam nisko łożysko. To był 17t. Po kolejnych 5 dniach śluz zaczął robić się różowy, więc szybko do szpitala (Kartuzy). Tam mi powiedzieli że wszystko ok, ciąża żywa, niskie łożysko może powodować plamienia. Po 1.5 dnia kolejny raz szpital bo wyleciał ze mnie ogromny krwiak. Znowu powiedzieli że tak też może być, jest kolejny krwiak, mogę krwawić. Po kolejnych 2 dniach kolejna wizyta w szpitalu, bo odeszły mi wody. Dostałam od razu antybiotyki w szpitalu. Po dwóch dniach przy narastającym stanie zapalnym zaczęło się poronienie. Potem dalej dostawałam antybiotyki, żeby obniżyć parametry stanu zapalnego i wyszłam po 4 dniach.
    Też dalej nie mogę przeżyć tego, że ta pierwsza wyczekana ciąża tak się skończyła. Że siedzę w domu na macierzyńskim a nie mam dziecka obok. Ale dobrze, że jest to forum, historie takie jak Krysi dają nadzieję 🙂

    Starania od 06/2021
    05.2022 ⏸
    09.2022 18+4 Igorek 👼💔
    04.2023 ⏸ rośnij nasza kruszyno🌈
    29.12.2023 nasze tęczowe szczęście na świecie ♥️
    age.png
  • HankaHaneczka Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 24 września 2022, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję drogie panie, że szybko odpisalyscie. Jestem wciąż w szpitalu w UCK w Gdańsku. Od rana czekam na obchód i nikogo tu nie było.
    Wiewioora mieszkamy chyba blisko siebie.
    Ja w Kamienicy Szlacheckiej, a do szpitala jeżdżę zazwyczaj do Kościerzyny,bo tam mieszka moja mama i wtedy mam ją pod ręką.
    Taki instynkt we mnie wciąż tkwi, że bardzo chciałabym jeszcze spróbować.
    Jednak już widzę opinię mojej mamy - ona boi się o mnie.Ciagle powtarza, że to wina szczepionek.
    Obawiam się, że mój mąż po tym wszystkim też nie będzie chciał.
    Mam w sobie wolę walki, bo wiem, że jest to ostatni dzwonek!
    A ja absolutnie nie wyobrażam sobie powrotu po tym wszystkim do pracy. Z taką pustką w sercu. Jestem pedagogiem - jak pomagać dzieciom i młodzieży, bo takim przeżyciu i traumie, skoro długo sama będę potrzebowała pomocy.
    Jeszcze tak sobie myślę, że systematycznie co kilka tygodni plamiłam brunatno, a lekarz nic z tym nie robił. Już wtedy powinnam dostać luteinę czy coś. Na reszcie się nie znam. Nie wiem o jakich lekach piszecie.
    Mam 120 tabletek luteiny i jakbym zaszła, to od razu będę brać.

  • Wiewioora Autorytet
    Postów: 810 580

    Wysłany: 24 września 2022, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    HankaHaneczka, ja mieszkam blisko Żukowa.
    Jakim cudem leżysz w UCK i przez cały dzień nikt nie przyszedł?! Może przejdź się do pielęgniarek, niech ktoś się ruszy, zrób jakąś aferę.
    Ja też już mam silną wolę walki. Już zrobiliśmy ponowne badania nasienia, to u nas było problemem. Już wdrażamy leczenie żeby te co najmniej 3 miesiące przerwy już walczyć, nie czekać. Zamierzam się też przebadać wzdłuż i wszerz. Nie chcę powtórki.

    Starania od 06/2021
    05.2022 ⏸
    09.2022 18+4 Igorek 👼💔
    04.2023 ⏸ rośnij nasza kruszyno🌈
    29.12.2023 nasze tęczowe szczęście na świecie ♥️
    age.png
‹‹ 569 570 571 572 573 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ