Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania0301 wrote:Hope - ja oczywiście ogromnie ucieszyłam się z wiadomości o ciąży, ale teraz kurcze nie umiem tego wytłumaczyć, oczywiście, że się cieszę, ale przede wszystkim się boję, boję się cieszyć, boję się, że nie jest mi dane być mamą żywego dziecka, a jedynie być w ciąży, boję się, bo w poprzedniej ciąży byłam pewna (nie wiem dlaczego), że jak coś będzie nie tak to zacznę plamić albo krwawić, wtedy pojadę do szpitala i uratują maluszka, a było jak było, nic nie wskazywało na to co się wydarzyło, więc teraz codziennie boję się, że coś jest nie ok, a ja tego nie wiem. Może inaczej będzie jak będę czuła ruchy, ale wtedy pewnie pojawi się strach, że przecież kładąc się spać czułam córkę, a w nocy wydarzył się ten koszmar. Podsumowując życzę każdej z Was i sobie żebyśmy mogły znów, choć przez chwilę, poczuć tą beztroską radość z ciąży, ale narazie tego nie doświadczyłam:(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2023, 12:27
Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Anne89 wrote:Inka - u mnie ani wyniki łożyska ani pępowiny nic nie wykazały… na początku była teoria, ze to zakrzep i oderwanie łozyska ale po wynikach wychodzi na to, ze to wcale nie to. Czekam jeszcze na badania, ktore hematolożka ( specjalizujaca się w kwestiach ciążowych, podobno świetna) kazała powtorzyć 4 miesiące po cc, takze na dniach bede je robić. Inna ginekolożka, ktora jet też perinatologiem wiec zakladam, ze zna się na rzeczy zasugerowała, ze to mogla byc infekcja. Mowila, ze np listerioza tak działa, że matka nie ma zadnych objawów a dla dziecka jest śmiertelna. Co oczywiscie nie znaczy, ze to było akurat to. Też jest dla mnie nie do pojecia, ze ciąża jest idealna, dziecko dobrze się rozwija a nagle umiera. Ja dwa dni przed śmiercią córki byłam na IP bo czułam ból w podbrzuszu, myslalam, ze to moze poród się wcześnie zaczyna. I USG i KTG było książkowe, sprawdzili przepływy - tez idealne. powiedzieli, ze nie ma podstaw, zeby mnie zatrzymać. A dwa dni pozniej już nie żyła…Zaczynam godzić się z tym, że nie poznam przyczyny, że to po prostu koszmarny pech ale na wszelki wypadek chce porobić wszystkie badania.
Przytulam cię mocno, ja po 2 miesiącach też czułam się koszmarnie, jakbym była w jakiejś wielkiej czarnej dziurze. Teraz po 4 jest łatwiej - czuje ogromny smutek, tęsknotę ale pojawiają się też inne uczucia, latwiej mi się czymś zająć. Jest obsesja kolejnej ciąży, ktora mnie z jednej strony męczy i powoduje dużo lęku ale też czuje, że mnie to motywuje do dbania o siebie i jest jakas nadzieją, ktorej sie łapie. Polecam psychologa, ja korzystam i czuję, że to pomaga
U mnie wyszło tak:
Łożysko - zwolkninie kosmków
Pępowina - zakrzepica naczyń
Czy możliwe ze organizm nie dał żadnego znaku? Czy jednak Malutki mógł przycinać pępowinę i dlatego takie wyniki ?
-
Misiaa wrote:Inka ale rozumiem ze zespol fosfolipidowy nialas robiony dwukrotnie w odstepstwie 3 miesiecy tak jak nalezy zrobic i dobiero wtedy go wykluczyc ? Poza tym moze byc tak ze np.przed ciaza zespolu sie nie ma a w ciazy sie uaktywnia dlatego tez bardziej doswiadczeni lekarze mowia aby robic to badajie takze wlasnie w ciazy. Ja mam tak z toczniem. Poza ciaza nieaktywny a w ciazy sie aktywuje.. i gdybym nie robila badan od razu po porodzie to bym nie wiedziala ze go mam i pozniej juz w kazdej ciazy to mi sie potwierdzalo...
Miałam robiony tylko raz . Jak dobrze rozumiem powtarza się jak pierwszy wynik wyjdzie dodatni ,a u mnie był wątpliwy .
Kurczę chodziłam wtedy do prof . Malinowskiego chyba by tego nie przeoczył …
Jedyne co mi wyszło wtedy dodatnie to przeciwciała przeciw łożyskowe , ale jak dobrze zrozumiałam to neoparin do 12 tyg wtedy się podaje …
Aaa żebym nic nie namieszała które wyniki są do zespołu ?
Ja miałam antykoagulant toczniowy wynik wątpliwy … resztę miałam Ok . Mowie o wynikach przed ciąża … na te teraz jeszcze czekamWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2023, 06:32
-
inka222 wrote:Aaa żebym nic nie namieszała które wyniki są do zespołu ?
Ja miałam antykoagulant toczniowy wynik wątpliwy … resztę miałam Ok . Mowie o wynikach przed ciąża … na te teraz jeszcze czekam
Antykoagulant toczniowy to jeden z 3 badan ktore wchodza w sklad zespolu antyfosfolipidowego. Pierwsze badanie się robi i kolejne po 3 miesiącach nawet jeśli pierwszy wynik wychodzi ujemny. Dopiero dwa ujemne wyniki wykluczają zespól antyfosfolipidowy.
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa wrote:Antykoagulant toczniowy to jeden z 3 badan ktore wchodza w sklad zespolu antyfosfolipidowego. Pierwsze badanie się robi i kolejne po 3 miesiącach nawet jeśli pierwszy wynik wychodzi ujemny. Dopiero dwa ujemne wyniki wykluczają zespól antyfosfolipidowy.
A 2 pozostałe to jakie ? -
inka222 wrote:A 2 pozostałe to jakie ?24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Dzisiaj mi się Synek śnił... Pierwszy raz. Robiłam coś na ogrodzie, chłopaki czekali w oknie w domu. Weszłam i słyszę jak ktoś sika na szybę, wchodzę a Mąż mówi "to on" odwraca się z Nim, a Synek w samej koszulce bez pampera, na rękach, przodem do mnie macha rączkami i nóżkami z radości na mój widok 🥹🥹🥹
Może chciał mi dać znak, że jest Mu dobrze 💔 -
Hope... wrote:Dzisiaj mi się Synek śnił... Pierwszy raz. Robiłam coś na ogrodzie, chłopaki czekali w oknie w domu. Weszłam i słyszę jak ktoś sika na szybę, wchodzę a Mąż mówi "to on" odwraca się z Nim, a Synek w samej koszulce bez pampera, na rękach, przodem do mnie macha rączkami i nóżkami z radości na mój widok 🥹🥹🥹
Może chciał mi dać znak, że jest Mu dobrze 💔
Na pewno 🥹
Mi mała śniła się kilka razy... raz tuż po pogrzebie, pamiętam tylko ze właśnie mi powiedziała wtedy, że mam się o nią nie martwić, bo jej jest tam dobrze...
A drugi raz jak zaczynaliśmy ivf... miałam milion wątpliwości, wtedy śniło mi się, że ktoś chwycił mnie ramię, poczułam, że ktoś chce powiedzieć, że dobrze robię, wiedziałam że to była jej ręka...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia1411 wrote:Na pewno 🥹
Mi mała śniła się kilka razy... raz tuż po pogrzebie, pamiętam tylko ze właśnie mi powiedziała wtedy, że mam się o nią nie martwić, bo jej jest tam dobrze...
A drugi raz jak zaczynaliśmy ivf... miałam milion wątpliwości, wtedy śniło mi się, że ktoś chwycił mnie ramię, poczułam, że ktoś chce powiedzieć, że dobrze robię, wiedziałam że to była jej ręka...
🥹 Ale mnie wzruszyłaś ❤️ -
Hope... wrote:🥹 Ale mnie wzruszyłaś ❤️
Hope... lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Powiem Wam, że mi się moja córeczka nigdy nie śniła ale też czuję jej obecność,czuje jakby z nami była. Mamy na ścianie powieszone odciski jej rączek i nóżek zrobione przez położna i często do niej mówimy, witamy się jak wracamy do domu, opowiadany jak minął dzień itp. Ktoś z boku by mógł uznać, że to głupie ale i mi i mężowi to pomaga.
Przeczytalam też kiedyś o tych badaniach ( nie wiem czy to wiedziałyście) : https://www.crazynauka.pl/komorki-macierzyste-dzieci-pozostaja-na-zawsze-w-ciele-matki/?amp=1 i ta myśl, że moja córeczka w jakiś nawet fizyczny sposób zawsze bedzie we mnie też mnie koi…Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2023, 11:05
-
Anne89 wrote:Powiem Wam, że mi się moja córeczka nigdy nie śniła ale też czuję jej obecność,czuje jakby z nami była. Mamy na ścianie powieszone odciski jej rączek i nóżek zrobione przez położna i często do niej mówimy, witamy się jak wracamy do domu, opowiadany jak minął dzień itp. Ktoś z boku by mógł uznać, że to głupie ale i mi i mężowi to pomaga.
Przeczytalam też kiedyś o tych badaniach ( nie wiem czy to wiedziałyście) : https://www.crazynauka.pl/komorki-macierzyste-dzieci-pozostaja-na-zawsze-w-ciele-matki/?amp=1 i ta myśl, że moja córeczka w jakiś nawet fizyczny sposób zawsze bedzie we mnie też mnie koi…
My mamy zdjęcie Synka w sypialni i w salonie, zawsze jak jesteśmy w domu palimy Mu świeczkę obok zdjęcia... tak niewiele, a mam spokój wewnątrz, że to znak dla Niego, że pamiętamy ( choć pewnie bardziej dla mojej głowy) 🥹Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2023, 19:07
-
Ja nie mam nic po małej, żadnego zdjęcia, żadnych odcisków 😔 na pierwsze święta dostałam odlew anioła, to wisi w sypialni nad łóżkiem.
Jedyne co mam, to zloty naszyjnik z pierwsza litera jej imienia... część ludzi dziwnie na niego reaguje, od teściowej kiedyś usłyszałam że noszę go na pokaz... ale szczerze? Mam gdzieś co inni myślą, to było moje dziecko, moja żałoba i moje życie...
Większość znajomych nie pytała dlaczego noszę akurat taka literę, bo nie pasuje do żadnego imienia naszego, jak ktoś zapytał mowie wprost, raczej każdy rozumie że mam taką potrzebę... zdjęłam go pierwszy raz na Cc, bo kazali 😀, nosiłam w portfelu, bo się bałam ze mlody znajdzie zabawkę, zaczelam znowu nosić, teraz kiedy ciągnie za wszystko... ale chyba tego potrzebuje...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia1411 wrote:Ja nie mam nic po małej, żadnego zdjęcia, żadnych odcisków 😔 na pierwsze święta dostałam odlew anioła, to wisi w sypialni nad łóżkiem.
Jedyne co mam, to zloty naszyjnik z pierwsza litera jej imienia... część ludzi dziwnie na niego reaguje, od teściowej kiedyś usłyszałam że noszę go na pokaz... ale szczerze? Mam gdzieś co inni myślą, to było moje dziecko, moja żałoba i moje życie...
Większość znajomych nie pytała dlaczego noszę akurat taka literę, bo nie pasuje do żadnego imienia naszego, jak ktoś zapytał mowie wprost, raczej każdy rozumie że mam taką potrzebę... zdjęłam go pierwszy raz na Cc, bo kazali 😀, nosiłam w portfelu, bo się bałam ze mlody znajdzie zabawkę, zaczelam znowu nosić, teraz kiedy ciągnie za wszystko... ale chyba tego potrzebuje...
Też noszę na szyi literkę... Nigdy nikt nie zapytał... i bardzo dobrze myślisz, każdy przeżywa na swój sposób 💔 a co teściowa ma w głowie to jej problem. -
Anne89 wrote:Przeczytalam też kiedyś o tych badaniach ( nie wiem czy to wiedziałyście) : https://www.crazynauka.pl/komorki-macierzyste-dzieci-pozostaja-na-zawsze-w-ciele-matki/?amp=1 i ta myśl, że moja córeczka w jakiś nawet fizyczny sposób zawsze bedzie we mnie też mnie koi…
Przeczytałam artykuł, nawet nie wiesz jak bardzo podniósł mnie na duchu!😁 Dziękuję!❤️Anne89 lubi tę wiadomość
-
Anne89 wrote:Inka a coś się wyjaśniło u Ciebie jeśli chodzi o czas do kolejnych starań? Bo pamiętam, ze ty też po CC
Na razie byłam tylko na jednej wizycie 6 tyg po CC . Wtedy usłyszałam najpierw , ze rok ale po mojej minie powiedziała mi ze 8 miesięcy , ale ja wroce już po 6 miesiącach . U mnie sprawa o tyle trudniejsza ze ja długo staram się o dziecko i nie chce długo czekać z powrotem … oczywiście upewnię się i poczekam na zielone światło .
Zapisałam się tez do fizjoterapeuty urologicznego żeby pracować z blizna . Mam nadzieje ze to tez coś pomożeWiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2023, 21:22
-
Dziewczyny, czy któraś z Was przenosiła swoje dzieciątko ze wspólnego grobowca do osobnego? Jak wyglądały formalności, jaki był koszt?
Najbardziej żałuję, że Wiktorię pochowaliśmy z rodzicami męża. Jego siostra tak się podle zachowała, że brak mi słów. Nie chcę, by moje dziecko było traktowane jak podrzutek... By o nim mówiono ona lub dziewczynka. To jest moja córka. Zasługuje na pamięć i szacunek.Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Anna ja przenosilam Jagodke od moich dziadkow do grobiku Polci. Z tym ze u nas ksiadz byl na tyle fajny ze podczas pochowku Poli pozwolil wyjac nam Jagodke (byla w urnie) i wlozyc do trumienki Polci. Nie wzial za to zadnych pieniedzy ale gdybym chciala ją pochowac zupelnie osobno to trzeba pojsc do ksiedza i powiedziec ze chce sie zrobic ekshumacje. Wtedy normalnie przyjezdza grabarz, otwiera pomnik i przenosi trumne/urne na wyznaczone miejsce. Koszt tego jest podobny jak do normalnego pogrzebu bo placisz za miejsce - ja za miejsce dla dziewczynek placilam 100zl+ 10% kwoty jaka mialam za pomniczek (umowe z kamieniarzem musialam pokazac ksiedzu)
Ja u siebie tez mam zdjecia moich dziewczynek na jednej komodzie i pale im tam swieczke-nikogo juz to nie dziwi gdy mnie ktos odwiedza
A co do snów to Polcia ani Gajusia mnie we śnie nie odwiedzily... z kolei Jagodka snila mi sie w pierwszym dniu po porodzie (w tym samym dniu snila sie mojemu M) i i mi i jemu w śnie powiedziała że mamy juz nie płakac bo jej jest tam dobrze... takze podobne slowa ktore w snie uslyszala Krysia.. moj M z kolei po smierci Poli mowil mi kilkukrotnie ze ja widzial... raz stala kolo mnie jak spalam i na mnie patrzyla a innym razem zlapala go za noge i on to wyraznie czul (moj maz nie boi sie zjawisk paranormalnych) i mowil ze po prostu strasznie mu wtedy przykro bylo ze nie ma jej fizycznie z nami. Mialam tez sytuacje ze zajmowalam sie po smierci Poli coreczka kolezanki ktora miala 2 lata... i pewnego dnia siedzimy z Wiktoria na lozku a ona sie smieje i patrzy na drzwi pytam co ja tak rozbawilo a ona pokazala paluszkiem na drzwi i powiedziala "tam jest dzidzia" łzy mi same poleciały bo wiedziałam że jest to jedna z moich córek..Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2023, 23:09
KiniaKl lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..."