Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny życzę Wam wszystkiego najlepszego w Dniu Mamy! Bo nawet jeśli naszych dzieci nie ma przy nas to przecież jesteśmy i zawsze będziemy ich mamami! Życzę nam wszystkim spokoju w sercu, wsparcia od bliskich i spełnienia marzeń ( także tych o tęczowym dziecku). To mój pierwszy dzień mamy po stracie córeczki, bałam się go ale staram się skupić na tym, ze to też jest moj dzień i pewnie nie mi jedynej tego dnia towarzyszą trudne emocje. Dostalam prezent od meża co było bardzo mile, z rozmysłem unikam za to mediów społecznościowych bo nie chce się dołować postami szczęśliwych mam…
Martyna09, Ayayanee, KiniaKl lubią tę wiadomość
-
Laurka dla osieroconej Mamy
"Kochana Mamo,
choć nie mogę Ci dziś wręczyć kwiatów ani powiedzieć wierszyka,
ciągle pamiętam o Tobie.
Choć nie możesz mnie przytulić ani ukołysać do snu,
ja wciąż Cię potrzebuję.
Choć to święto jest dla Ciebie smutne, gdy inne mamy są radosne,
pamiętaj, że ja o Tobie myślę i zawsze będę Twoim dzieckiem.
Choć wydaje Ci się, że jestem daleko,
ja jestem w Twoim sercu i jest mi w nim jak w niebie.
Choć nie wystąpię dla Ciebie w przedstawieniu,
swoją modlitwą dziękuję Ci za Twą miłość.
Dziękuję, za każdy czuły gest, za Twoją tęsknotę i każde westchnienie.
Dziękuję, że o mnie marzyłaś, a potem z dumą nosiłaś pod sercem.
Dziękuję, że tak troszczyłaś się o mnie i chciałaś być dla mnie idealną mamą.
Dziękuję, że właśnie Ty jesteś moją mamą, kochaną, jedyną, najlepszą...."
wiersz autor nieznanyAyayanee, KiniaKl, Jakdalej, Hope... lubią tę wiadomość
-
Anne89 wrote:Dziewczyny życzę Wam wszystkiego najlepszego w Dniu Mamy! Bo nawet jeśli naszych dzieci nie ma przy nas to przecież jesteśmy i zawsze będziemy ich mamami! Życzę nam wszystkim spokoju w sercu, wsparcia od bliskich i spełnienia marzeń ( także tych o tęczowym dziecku). To mój pierwszy dzień mamy po stracie córeczki, bałam się go ale staram się skupić na tym, ze to też jest moj dzień i pewnie nie mi jedynej tego dnia towarzyszą trudne emocje. Dostalam prezent od meża co było bardzo mile, z rozmysłem unikam za to mediów społecznościowych bo nie chce się dołować postami szczęśliwych mam…
Mam dzisiaj tak samo jak Ty … fb , Instagram omijam z daleka . Również dostałam prezent od męża i jak rano były łzy rozpaczy to jak dał mi prezent od synka była to już łzy wzruszenia . Pewnie , ze żadna z nas nie wyobrażała sobie tak tego dnia , ale niestety taki jest i trzeba go przeżyć .
Chciałam się dopisać do życzeń Anne89 bo pięknie to wszystko napisałaś .Anne89 lubi tę wiadomość
-
Też unikałam wczoraj fb, Insta itp.
Ale na sercu nadal ciężko...
To nasz drugi dzień mamy 🥺 drugi raz dostałam kwiatuszki od męża -
Witajcie
Wiem ze juz niejednokrotnie poruszqlam ten temat na innych wątkach ale chce zapytać Kobiety ktore przeszły przez podobne historie straty maleństwa. Poród SN w 21 TC z powodu zapalenia i bakterii, łyżeczkowanie macicy, konsultacja z lekarzem miesiąc po porodzie wszystko wraca do normy, na pytanie za ile można rozpocząć ponownie starania - w odpowiedzi uslyszalam ok pół roku.
Jak było u Was po jakim czasie zaczęliście się ponownie starać? Bo to pół roku to dla mnie wieczność -
Ja zabieg miałam 7.09, starania zaczęliśmy od stycznia. Ale to dlatego że w grudniu miałam znowu infekcje. Tak byśmy mogli od grudnia.
-
Jakdalej wrote:Witajcie
Wiem ze juz niejednokrotnie poruszqlam ten temat na innych wątkach ale chce zapytać Kobiety ktore przeszły przez podobne historie straty maleństwa. Poród SN w 21 TC z powodu zapalenia i bakterii, łyżeczkowanie macicy, konsultacja z lekarzem miesiąc po porodzie wszystko wraca do normy, na pytanie za ile można rozpocząć ponownie starania - w odpowiedzi uslyszalam ok pół roku.
Jak było u Was po jakim czasie zaczęliście się ponownie starać? Bo to pół roku to dla mnie wieczność
U nas poród sn na początku kwietnia, a ponowne starania mogliśmy zacząć w lipcu.04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Jakdalej wrote:Witajcie
Wiem ze juz niejednokrotnie poruszqlam ten temat na innych wątkach ale chce zapytać Kobiety ktore przeszły przez podobne historie straty maleństwa. Poród SN w 21 TC z powodu zapalenia i bakterii, łyżeczkowanie macicy, konsultacja z lekarzem miesiąc po porodzie wszystko wraca do normy, na pytanie za ile można rozpocząć ponownie starania - w odpowiedzi uslyszalam ok pół roku.
Jak było u Was po jakim czasie zaczęliście się ponownie starać? Bo to pół roku to dla mnie wieczność
Ja urodziłam w 27tc, po porodzie byłam u kilku ginekologów, każdy mówił żeby poczekać te 3 miesiące... to był listopad, starania zaczęliśmy w styczniu.
Nie zrozum mnie źle, wiem że czekanie wydaje Ci się wiecznością, każdy dzień tydzień to jakby mijały wieki... znam to doskonale i dlatego myślę, że mogę to napisać... - oprócz sfery fizycznej, warto też dobrze przygotować głowę... ciąża po stracie jest już zupełnie inna, warto dobrze się przygotować... może jakiś psycholog by Ci pomógł przejść przez starania I potem ciążę? Ja bez tego nie dałabym rady...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dziewczyny czy ciąża po stracie jakiej doswiadczylysmy jest naprawdę tak ,,straszna / ciężka ,,? Co się wtedy czuje ?
Teraz myśle , ze zajście w ciąże to najlepsze co może pomoc … czyżby to się zmieniało jak zobaczy się dwie kreski ?
Momentami czuje się jakbym nie miała serca … straciłam moje najukochańsze dziecko o które starałam się kilka lat . Cierpię okropnie , ale teraz już staram się wrócić do normalności, bo nie chce ,, umrzeć za życia ‚’’ , a z drugiej strony czuje jakbym o Nim zapominała ? Nie wiem jak to nazwać czuje się strasznie … a myśl o drugim dziecku to jedyne co mam w głowie ale znów boli mnie pod katem Synka … ze on odszedł i jakby nigdy myśle o kolejnym dziecku … kurde to jest tak straszne wszystko ze momentami nie wiem czy jestem normalna … -
Inka222 - W moim przypadku to jest tak, że do momentu kiedy moja córka zmarła uważałam się za szczęściarę, byłam pewna, że ze wszystkim sobie poradzę, a najgorsze tragedie mnie ominą. Wydarzenia z początku roku pokazały, że tak nie jest i to przez tą świadomość cały czas mam z tyłu głowy „już raz byłaś jedną milion, której przytrafia się coś takiego” i to powoduje, że beztroska z pierwszej ciąży jest mi obecnie zupełnie obca. Dwie kreski na teście to był pierwszy promyk szczęścia w tym roku i pod tym kątem ta ciąża jest piękna, ale jest tez pełna obaw co może pójść nie tak.
Co do poczucia, że zapomniałaś o Synku, bo pragniesz kolejnej ciąży - ktoś w ostatnich dniach powiedział mi „zobaczysz w kolejnym dzieciątku będzie cząstka twojej córeczki” i ja tak na to patrzę. Nie chcę Jej zastąpić, chcę móc oddać Jej siostrze lub bratu choć część miłości, której nie mogę pokazać Jej. -
Inka, powiem to samo co Ania. W zeszłym roku uważałam się za najszczęśliwszą osobę na świecie. Teraz będąc ponownie ciąży strasznie się boje. W zeszłym roku byłam przeszczęśliwa że w końcu się udało i będę mamą. Teraz jestem mocno zachowawcza. Bardziej na siebie uważam. Ale boje się strasznie. Tak jak pisze Ania, zabrano mi te beztroskę z pierwszej ciąży, nie ma już tej samej radości. Oczywiście cieszę się że się udało, ale trzymam emocje na wodzy.
Ja sobie czasem myślę, że brat lub siostra ma swojego prywatnego, najlepszego anioła stróża. I nadal myślę o naszym Synku, zaraz kończyłby 4 miesiąc... -
Mówicie, ze jesteście w ciąży ?
Ja teraz dopiero powiedziałam jakoś w 20 tygodniu , bo się bałam wcześniej , a jak teraz się uda ( bo z całych sił wierze ze się uda ) to chyba nie powiem nikomu … kto się zorientuje to będzie wiedział …
Ja juz bałam się w tej ciąży bo długo się starałam a jak poczułam spokój ze juz blisko to świat mi się zawalił , wiec zastanawiam się jak to będzie … chciałabym się lepiej przygotować .Mam teraz na to czas bo miałam CC.
Czy ktoś dostał zielone światło tak po 5/6 miesiącach ? Czy to duże ryzyko ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2023, 18:40
-
inka222 wrote:Mówicie, ze jesteście w ciąży ?
Ja teraz dopiero powiedziałam jakoś w 20 tygodniu , bo się bałam wcześniej , a jak teraz się uda ( bo z całych sił wierze ze się uda ) to chyba nie powiem nikomu … kto się zorientuje to będzie wiedział …
Ja juz bałam się w tej ciąży bo długo się starałam a jak poczułam spokój ze juz blisko to świat mi się zawalił , wiec zastanawiam się jak to będzie … chciałabym się lepiej przygotować .Mam teraz na to czas bo miałam CC.
Czy ktoś dostał zielone światło tak po 5/6 miesiącach ? Czy to duże ryzyko ?
Hej, ja dostałam, ale... głowa jednak nie pozwala, chociaż bardzo bym chciała... Ostatnio doktorek powiedział mi, że dopóki "nie pozwolę Mu odejść", nie uda mi się, bo przysadka mózgowa szaleje (co potwierdziły badania). Myślę, że to kwestia bardzo indywidualna.
A co do mówienia innym... Straciłyśmy Dzieci na tak późnym etapie, że to czy powiemy, czy nie chyba nic nie zmienia... Strach zostanie do porodu, do momentu wzięcia w ramiona, będzie chyba u każdej z Nas... -
Hope moge dopytać co to znaczy, ze przysadka mózgowa szaleje? Boje się tego, ze u mnie tak moze być, ze nawet jak ginekologicznie dostane zielone swiatlo to presja mnie zablokuje… Z drugiej strony nie do konca wiem co to wedlug lekarza znaczy to ,, pozwolic odejsc”.
Inka z tego co czytalam to po 6 miesiacach sporo dziewczyn dostaje zielone swiatlo. Pewnie wszystko zalezy od stanu blizny… -
Mi psycholog powiedziała właśnie ze musze "pozwolić jej odejsc".
W szpitalu pamiętam, jak powiedziałam że nie chce normalnego życia, że jeśli kiedykolwiek poczuje, że chce normalnie żyć, to jakbym ja "zdradziła", pamiętam pretensje o każdy uśmiech, że jak mogę po czymś takim...
Ciąża po jest trudna, nawet jeżeli nic się nie dzieje... Nie chcę pisać za dużo, ale u nas do dzisiaj nie wiem co się stało... Na rutynowym badanie serce nie było, a ja nic nie czułam... więc przed każdym nadaniem zadawałam sobie pytanie, czy on jeszcze żyje... dodatkowo w tym moim 27tc tak się ułożył, że przestałam czuć ruchy... wiecie co pomyslalam... 😔
Odnośnie mówienia o ciąży... Ja w pierwszej ciąży nawet bety nie zrobiłam... wystarczył test I wiedziałam że jestem w ciąży, nie miałam pojęcia o przyrostach... owszem, wiedziałam, że poronienia do 12tc się zdarzają, ale przecież każdemu tylko nie mi... a po 12tc to już jakbym miała dziecko w domu... a teraz ukrywałam tak długo jak siw dało... pojechaliśmy w 8mcu ciąży do znajomych, po drodze kolega mówi że kupił dobry alkohol na wieczór, ja dalej nie umiałam się przyznać, mimo że pił godzimy pozniej i tak się wszystko wydało...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Anne89 wrote:Hope moge dopytać co to znaczy, ze przysadka mózgowa szaleje? Boje się tego, ze u mnie tak moze być, ze nawet jak ginekologicznie dostane zielone swiatlo to presja mnie zablokuje… Z drugiej strony nie do konca wiem co to wedlug lekarza znaczy to ,, pozwolic odejsc”.
Inka z tego co czytalam to po 6 miesiacach sporo dziewczyn dostaje zielone swiatlo. Pewnie wszystko zalezy od stanu blizny…
Skoki prolaktyny (nigdy wcześniej nie miałam najmniejszego problemu), teraz szaleństwo... Raz dwukrotnie powyżej normy, innym razem idealnie w środku, kolejny raz niby ok, ale już po głębszym badaniu (test czynnościowy) jednak nie...
Krysia myślałam tak samo jak Ty... Wyrzuty o każdy uśmiech... Któregoś dnia w końcu sama sobie powiedziałam, że choćbym nie wiem, co robiła nie odzyskam Go (fizycznie), postanowiłam pielęgnować wspomnienie o Nim i pozwoliłam Mu odejść... Jakkolwiek to brzmi... -
Anne89 wrote:Hope moge dopytać co to znaczy, ze przysadka mózgowa szaleje? Boje się tego, ze u mnie tak moze być, ze nawet jak ginekologicznie dostane zielone swiatlo to presja mnie zablokuje… Z drugiej strony nie do konca wiem co to wedlug lekarza znaczy to ,, pozwolic odejsc”.
Inka z tego co czytalam to po 6 miesiacach sporo dziewczyn dostaje zielone swiatlo. Pewnie wszystko zalezy od stanu blizny…
Co moze być nie tak z blizna ?
Co możemy zrobić żeby sobie ,, pomoc „?
-
Ja chyba też, psycholog mi powtarzała, że ona nie chce patrzeć na moje łzy... I chyba w którymś momencie uwierzylam, nawet z młodym na ręce bywają trudne dni, ale chyba też w którymś momencie "pozwoliłam jej odejść", bo wiem, że tylko tyle mogłam dla niej zrobić... Nie zapomniałam i nie zapomnę, młodemu też kiedyś powiem, ale niestety trzeba żyć dalej...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia1411 wrote:Ja urodziłam w 27tc, po porodzie byłam u kilku ginekologów, każdy mówił żeby poczekać te 3 miesiące... to był listopad, starania zaczęliśmy w styczniu.
Nie zrozum mnie źle, wiem że czekanie wydaje Ci się wiecznością, każdy dzień tydzień to jakby mijały wieki... znam to doskonale i dlatego myślę, że mogę to napisać... - oprócz sfery fizycznej, warto też dobrze przygotować głowę... ciąża po stracie jest już zupełnie inna, warto dobrze się przygotować... może jakiś psycholog by Ci pomógł przejść przez starania I potem ciążę? Ja bez tego nie dałabym rady...
pogodziłam sie ze stratą wiadomo ze ta tęsknota wraca i bedzie wracała. Będą wracały łzy wspomnienia. Tak też myslalam i ja aby doczekać 3miesiace więc w lipcu zacznę ponowne starania.
Jeszcze pytanie z innej beczki. 31 dni po porodzie
i łyżeczkowaniu 17 04, dostałam okresu trwał on 5 dni, po tygodniu czyli dziś poczułam upław okazało się w łazience ze krew... przed miesiączka wizyta u gin wykazała że wszystko jest w porządku. Czy to rozregulowany okres Czy tak bywa po utraconej ciąży poki miesiączka się niewyreguluje ?? -
Inka222 - tak jak pisała Hope straciłyśmy dzieci na bardzo późnym etapie, ja pod koniec 36 tygodnia, więc skrywanie ciąży w tajemnicy nic nie zmieni, tym bardziej, że w moim przypadku już na tym etapie brzuszek jest lekko zaokrąglony, więc przypuszczam, że ciąża może być widoczna duuuuużo wcześniej niż pierwsza. Co prawda nie opowiadam wszystkim spotkanym ludziom, że jestem w ciąży, ale nie robię z tego tajemnicy.
Jakdalej - ja dostałam miesiączkę po 38 dniach od porodu, a następnie po 12 dniach od rozpoczęcia miesiączki miałam trzydniowe krwawienie, moja Pani doktor powiedziała, że to normalne, miesiączka musi się unormować, a organizm oczyścić, ale najlepiej dopytaj u swojego giną na następnej wizycie.