Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do badań, po Stasiu miałam robione badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego,
ana, antykoagulant toczniowy,
homocysteine, TSH i FT3 i FT4, RF-to podobno coś z reumatyzmem.
oczywiście usg ginekologiczne, morfologia,
no i za każdym razem histopatologia
Po strzeciej stracie-Franku,
prywatnie zestaw badan(dotyczących krzepliwości):-p/ciała przeciw glikoproteinie,
znow przeciwciala anty-fosfolipidowe,bialko c , bialko s,
LCT, test IMK (multi test), p/ciala przeciw łożyskowe, Leiden, Protrombina, ocena cytokin i współczunnika Th1/Th2 (większość do tej pory nie wiem co znaczą)-te badania były zlecone od profesora specjalizującego się w poronieniach.
miałam tez badania u genetyka- kariotypów moich i męża, Leiden, Protrombina, Mthfr c677T i Mthfr A1298C, PAI-1, homocysteine i wit D
i nie pamiętam czy coś jeszcze...chyba nie bo jak wyszło Leiden to już wiadomo było, że problem leży w nadkrzeplowści
ED: przepraszam, oprócz histopatologi łożyska teraz jeszcze robili sekcję synka,Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2017, 09:43
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
midnight bardzo dużo tych badań rzeczywiście.
Niemniej jednak trzymam ogromnie kciuki. Może jeszcze się uda.
U mnie dziś trochę gorzej, czuję wewnętrzną pustkę, ale tak to już jest i będzie. Wiem, że muszę dać sobie czas.Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
aZg wrote:midnight bardzo dużo tych badań rzeczywiście.
Niemniej jednak trzymam ogromnie kciuki. Może jeszcze się uda.
U mnie dziś trochę gorzej, czuję wewnętrzną pustkę, ale tak to już jest i będzie. Wiem, że muszę dać sobie czas.
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Azg takie słowa sparwiają ze czasem mam jeszcze nadzieję...a to tylko bardziej boli i trudniej mi się pogodzić, raczej nastawiam sie na myśl że nie bedę biologiczną mama dwójki dzieci...raczej nastawiam się na adopcję.
Ciąża w moim przypadku-choc ciężko mi to przełknąć-jest zagrożeniem, zarówno dla nienarodzonego dziecka, które nie ma szans na życie , jak i dla mnie...mogę mieć dużo problemów zdrowotnych-jeszcze więcej niz teraz, a nawet zemrzeć. Wolałabym tego jednak mimo wszystko uniknąć bo mam córeczkę.
Też mam lepsze i gorsze dni...gdy myślę o synku, myślami wracam do poprzednich dzieci, i robi mi się jeszcze smutniej...tęsknie...to uczucie pewnie Nas już nie opuści, ale mam nadzieję że z czasem przestaniei tak bardzo boleć.Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Adopcja to też wspaniała sprawa. Bardzo Cię podziwiam. Jesteś dzielną kobietą i wspaniałą Mamą. Na pewno los Ci to wszystko wynagrodzi.
Zresztą nam też. Po wszystkim co złe musimy otrzymać coś dobrego. Wierzę w to.
Kupiłam sobie dzisiaj zestaw witamin dla planujących ciążę i zaczynam brać. Na pewno mi nie zaszkodzi, a może poczuję się lepiej fizycznie, bo dziś fizycznie też osłabłam. Może dopiero zaczyna puszczać ta adrenalina, nie mam pojęcia.
Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
Witajcie. Chwilę mnie nie było, ale ciągle czymś się zajmuję i tak czas leci, raz lepiej, raz gorzej. Dostaliśmy wyniki histo łożyska - infekcja wewnątrzmaciczna, były nacieki ropne. Zburzylo to na trochę już w miarę ułożony spokój, bo przecież nie miałam gorączki i uplawów, a 4 dni przed porodem usg i wszystko było ok. Coś mnie dopadło i po cichu zabrało nasze szczęście...
Teraz czekam na drugą miesiączkę i możemy się sobą cieszyć. Musimy wyluzowac bo 6 tygodni minęło i nic. Lekarz mówi, że 6 miesięcy po porodzie może dać dopiero coś na wywołanie, a bardzo chcielibyśmy szybciej ciąży. Niby wszystko co dzieje się w mojej głowie może wstrzymywac prawidłowy cykl. No więc spokój, tylko to pomoże. -
AZG dziękuję...jeszcze musimy czekać ze złożeniem dokumentów do czerwca, bo wtedy mija nam 5 lat stażu małżeńskiego, ale mam czas uporać się z żałobą...bo to i tak trudne wyzwanie.
Witaminy na pewno nie zaszkodzą
Mitonia...przykro mi...nasz Konradek podobno miał ropne zapalenie płuc...nawet nie wiedziałam że dziecko w brzuchu może coś takiego mieć...ja nie czułam sie chora więc skąd i jak..?
To jak u Ciebie z tym cyklem...? ja nie mam na dzień dzisiejszy już 66 dni...na usg w czwartek p dr powiedziała że coś się zablokowało, wizytę mam 28.04 i pewnie jak nie będzie to też będzie wywoływać, bo sama mówi że to już za długo i jest co się złuszczać...i lepiej żeby już się wyczyściło...nie wiem co to znaczy...czy jak samo nie ruszy to nie będa znów ''skrobać''?...
Alka u mnie przy tym ropnym zapaleniu płuc miałam podobno wysokie CRP i leukocytozęCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
W dniu porodu nie zrobili crp. Wpadliśmy po 8 z akcją skurczową zadowoleni, że szybko pójdzie o 6cm rozwarcie, a po 9 już była cesarka bo tętno szukali i pepowina przodowala. Leukocyty i ob były ok.
Nie będę teraz tego roztrząsać. Skupiamy się na sobie. Przed nami ślub i komunia syna. -
mitonia - masz rację, że nie chcesz rozstrząsać, zazdroszczę Ci, że ten etap już za Tobą. Ja niestety od dwóch dni mam gorszy czas, ciągle rozmyślam, płaczę, boli mnie każda część ciała, analizuję cały 'ten' dzień. Już myślałam, że jest odrobinę lepiej, ale jednak nie. Ale mijają dopiero 3 tygodnie, pewnie tak będzie. Masakra .
Mam wrażenie, że wstaję i egzystuję tylko dla męża i córeczki. I te pytania mamy czy przyjaciółki, gdy zaszklą mi się oczy: czemu płaczesz? jesteś smutna? Przecież to oczywiste dlaczego! Wiem, że chcą dobrze, ale czasem mam ochotę im powiedzieć, że nie mają pojęcia co przechodzę i żeby o nic nie pytały. I to spotykanie co chwilę kogoś, kto składa nam kondolencje. Niedobrze mi się robi.
Niech ten czas leci, bo w końcu zwariuję .
Przepraszam, nie chcę tu dołować, ale musiałam się gdzieś wyżalić.
Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
Witam.
Bardzo mi przykro, że wciąż ktoś nowy dołącza do tego wątku... Współczuję wszystkich strat
Ja też jestem mamą aniołka i czasem zaglądam i was podczytuję.
Midnight nie chciałabym żebyś mnie źle zrozumiała czy że się wtrącam. Tak wiele przeszłaś... Może przyda Ci się to co napiszę, może nie. Ale moja kuzynka urodziła chorą córeczkę. Bardzo długo szukali przyczyny i po 3 latach dowiedziała się, że ma mutację genu CDKL 5. Piszę o tym, bo lekarze powiedzieli jej, że jeżeli byłaby w ciąży i nosiła pod serduszkiem chłopca to nie dożyłby on porodu. Ze każdy chłopiec umrze. Widziałam, że też straciłaś chłopców i wykonałaś już mnóstwo badań ale może to też byłby jakiś trop.
Jeszcze raz proszę, nie zrozum mnie źle bo nie chodzi mi o wtrącanie i nie chcę Cię w żaden sposób urazić.Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Dorola nie uważam ze się wtracasz też zastanawiało mnie czemu chłopcy..z tym ze córka zdrowa, poza tym ''trafić córkę'' też nie tak łatwo..teraz już myślałam że to będzie córeczka...takie miałam przeczucie...a i tak Syn. Raczej myślę że winny jest jednak Leiden...przy córce byłam młodsza, szczuplejsza i może to dziadostwo nie zdażyło jeszcze tak zadziałać...choć też już pojawiły się problemy, bo dostałam nadciśnienia-mam do tej pory, cukrzycę ciążowa, miałam meeega obrzęki, podejrzenie zatrucia ciążowego i duże ryzyko rzucawki porodowej..a u małej w czasie porodu groziła zamartwica, więc skonczyło sie cc..i to wszystko zdaniem zaufanej p dr było spowodowane właśnie Leiden..jednak bałabym się ryzykować.Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
aZg 3 tygodnie po stracie to bardzo krótko i Twoje stany emocjonalne są jak najbardziej normalne. U mnie minęło ponad pol roku a i tak mam gorsze dni i płacze, tęsknię. Twoja córeczka jest Twoja siłą teraz. Ona pomoże Ci to wszystko przejsc.Listopad 2010 - wspaniały synek
Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
Czerwiec 2018 - córeczka Julia
-
Kochane:* z okazji Świat Wielkanocnych życzę Wam przede wszystkim nadziei. By Wasze serca z nowym optymizmem wkroczyły w kolejne miesiące, byście szybko doczekały się wspaniałego potomstwa i wierzyly, że mimo czarnych chmur,które zebrały się nad naszym życiem, już niedlugo wyjdzie słońce:*:*
mitonia lubi tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Kochane tez Wam życze Wesolych radosnych i spokojnych Świąt w gronie rodzinnym i tak jak Bierdoneczka juz napisala aby kazda z nas doczekala sie jak najszybciej uprawnionego Maleństwa :* buziaki :*
dydone, mitonia lubią tę wiadomość
,,Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości’
Zuzia 15.10.2016 32tc [*]
Tęczowa Ola 04.09.2018 -
Hej dziewczyny i jak u Was? U mnie raz lepiej raz gorzej. Ale do przodu. Mija właśnie miesiąc odkąd zmarł mój Synek. Ciężko mi, ale wiem ze nic nie zmienię. Czegokolwiek bym nie zrobiła i tak nie zwróci mi Synka:( Córeczka zajmuje mi cały czas i tak jakoś leci. Momentami czuję jakby wciąż ruszał mi się w brzuchu. Też mialyscie takie uczucie? Odliczam dni, żeby tylko mijał ten czas. Bardzo to wszystko ciężkie:(Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
aZg u nas mija 7 m-cy, byłam dziś u mojej córeczki przy grobie i płakałam. I za każdym razem tak jest Po prostu łzy same płyną. Długa droga przed nami żeby to przepracować i żyć z tym ciężarem dalej. Też na początku wydawało mi się, ze czuję ruchy. Teraz potrafię złapać się na tym że gladzę się po brzuchu...Listopad 2010 - wspaniały synek
Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
Czerwiec 2018 - córeczka Julia