Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamo Zuzi trzymam mocno kciuki i daj czasem znać jak sie czujesz jesli masz siłe i ochotę
Aye tez trzymam mocno kciuki za Ciebie i Twoja ciąże!
Ja bylam na pierwszych dwòch spotkaniach z terapeutką specjalizująca sie w terapii okołoporodowej i żalobie i jak na razie jestem bardzo zadowolona, jest kolosalna różnica mieszy taka osoba a ,, zwyklym” terapeutą. Wreszcie poczułam się zrozumiana i pojawila się jakaś nadzieja, ze uda mi się pewne rzeczy poukładać w głowie. Choc tez jestem zdania, ze to temat, którego nie da się ,, przepracować”Ayayanee lubi tę wiadomość
-
Nie da się, ale ja uważam ze warto sobie pomóc...
Ja byłam u kobiety, która zajmuje się głównie osobami po stratach i z niepłodnością... mega dużo mi pomogła... myślę że pomogła mi nauczyć się z tym żyć, zrozumieć, że nie da się przepracować i po prostu przestałam z tym walczyć..27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Witajcie, dawno się nie odzywałam. Dużo się działo w ostatnim czasie.
Bardzo mi przykro, że w naszym gronie pojawiły się kolejne aniołkowe mamy. 😔
Mamo Zuzi trzymam kciuki 🍀🍀🍀
Jutro jeden z najtrudniejszych dni w roku. Rok temu byłam w 5 miesiącu ciąży z Asią, ciąży o której nikt prawie nie wiedział. Byłam przepełniona lękiem, wręcz panicznym strachem, że ten grób na który patrzę, może być grobem kolejnego mojego dziecka. Ten strach aż dusił. Dzisiaj jest inaczej. Mała śpi spokojnie w łóżeczku, jutro pójdziemy wszyscy odwiedzić jej Siostrę i Dziadków. Już bez tego okropnego uścisku w żołądku.
Jutro dzień zadumy, tęsknoty, żalu. Żadne dziecko nie zastąpi nam tych utraconych. Ale nie traćcie nadziei. Chociaż dzisiaj serce rozrywa ból, jeszcze wzejdzie słońce. Każdą mocno przytulam.
KA lubi tę wiadomość
Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Ja się cieszę, że nie byłam w ciąży w ten dzień... ale nienawidzę listopada... 3 lata temu jeszcze byłam w ciąży, byłam tak pewna ze niecałe 3 miesiące będę mieć żywe dziecko, a w połowie listopada już jej nie bylo ... jutro drugi raz w taki dzień pójdziemy do niej z jej bratem... 😢27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dziękuję dziewczyny! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.. trzymajcie proszę kciuki.
Dzisiejszy dzień uderzył mnie mocniej niż przypuszczałam. Najpierw pojechałam na cmentarz rano. Było mnóstwo ludzi, nie czułam się komfortowo. Nie wytrzymałam i zaczęłam płakać nad grobem Zuzi... a inni ludzie się patrzyli i cicho pokazywali palcami. Nie wiem skąd taki nietakt u drugiego człowieka. Wytrzymałam raptem kilka minut i wróciliśmy do domu.
Właśnie byliśmy drugi raz, teraz już na dłużej...
Jest mi dzisiaj niesamowicie ciężko, bo nigdy nie sądziłam, że właśnie w to święto, będę odwiedzała grób własnego dziecka. Na pewno Wam również towarzyszą te emocje w dniu dzisiejszym i wysyłam słowa wsparcia do każdej z Was.
Wierzę, że nasze dzieci dzisiaj w niebie mają bal. Patrzą na nas z góry i są naprawdę szczęśliwe..KA lubi tę wiadomość
Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
Ja wiem, że te wszystkie aniołki są tam szczęśliwe... wierze ze spotkały się tam z dziadkami/pradziadkami czy każdym innym z rodziny... I chyba tylko dało mi siłę przetrwać ten początkowy najgorszy czas... wiara że mimo że nam jest tu źle bez nich, im tam, w świecie bez bólu i cierpienia jest dobrze...
MamoZuzi, dasz rade jak każda z nas, mimo że to maleństwo nie zastąpi Ci Zuzi, odmieni Twój Świat... 😉.
Jedno dziecko nie zastąpi drugiego, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że nigdy nie miałabym ich obu... W moim przypadku dosłownie, bo gdyby ona żyła, nie zdecydowałabym się na IVF... Co nie zmienia faktu, że nadal tak bardzo mi jej brakuje... 😢
A jeszcze dowiedzialam się w przypadkowej rozmowie że koleżanka z byłej z pracy nie żyje... była 2 lata starsza ode mnie... Nie miałyśmy kontaktu odkąd 5 lat temu zmieniam pracę, ale każdy uznał ze ktos inny mi powiedział i w sumie dopiero jak gadaliśmy o różnych ludziach i pytam co ona tera robi, to dziewczyny popatrzyły jak na idiote, bo ona rok nie żyje 😔 nikt mi nie powiedział, bo to było krótko po tym jak urodziłam.. od wczoraj nie mogę przestać o niej myśleć 😢Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2023, 20:51
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysiu w moim otoczeniu tez odchodzą młode osoby... w poprzednim miesiącu umarła moja koleżanka z klasy z liceum (była na domówce u znajomych nagle padła i już jej nie uratowali, padło serce) a dzisiaj się dowiedziałam że 28.10 umarła moja kolejna znajoma (41lat) chorowała od roku na nowotwór... gdy byłam dzisiaj na cmentarzu to myślałam o tych młodych ludziach którzy odeszli i doszłam do wniosku że wiek życia zdecydowanie się pomniejsza...
Ja dzisiaj u dziewczynek o dziwo czułam się...spokojna? Chyba pierwszy raz...owszem mówiłam do męża że przecież nie powinno ich tu być ale pierwszy raz nie płakałam a cieszyłam się że mają naprawdę ładnie na pomniczku. Pierwszy raz od 6 lat nie czułam złości i bezsilności,chyba udało mi się w końcu zakończyć jakiś kolejny etap żałoby.KA lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Krysiu, we wrześniu pożegnaliśmy koleżankę. Dwa miesiące chorowała na nowotwór. Osierociła małe dziecko. Nadal nie wierzę, że jej nie ma 😔Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Mam dzisiaj dość ciężki psychicznie dzień..
Rano byłam u ginekologa i zobaczyłam akcje serduszka. To było wzruszające, a jednocześnie odżyły wszystkie wspomnienia.. Tak tęsknię za moją Zuzią 🥺
W dodatku zmiotła mnie informacja, kiedy usłyszałam datę porodu- 4 lipca. Dokładnie tak jak przy Zuzi...
Nie mogę tego wszystkiego ogarnąć 🥺Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
Bardzo mi przykro Mama Zuzi. Ja czułam to samo 1.11 dlatego darowałam sobie jeżdżenie na cmentarze. Ogarnęłam wszystko dzień wcześniej jak nie było tyle ludzi. A do mojego Kuby pojechaliśmy o 18 jak już ludzi było mniej. Też mnie bardzo bolało że nie ma go ze mną. Że nigdy nie zdawałam sobie sprawy że będę musiała odwiedzać mojego małego Aniołka ja cmentarzu. Stałam płakałam a zły leciały mi jak grochy.
Odnośnie bicia serduszka wiem że to ciężkie ale ja też mam swoje maleństwo które jest powiązane z Kubą. Może nie jest to taka sama data terminu porodu ale właśnie w dzień planowanego porodu Kuby zaszłam ponownie w ciążę. To dla mnie znak i tlumacze sobie ze to ten mały skrzat pomógł mi w tym aby dać jeszcze szanse na uśmiech. Narzeczony też tłumaczy mi że jic nie dzieje się bez przyczyny. Że to co wywróciło nasze życie do góry nogami - utrata Kuby, jego chęć zdrady, pokazała co w życiu jest naprawdę ważne, a co najważniejsze jak może nam wywrócić życie. Wierzę w to że ten maluszek tam sprowadzi na mnie bezpieczna ciążę do końca. A ja temu drugiemu dziecku będę mogła opowiadać o bracie.
Ja biorę to od strony że dziękuję Kubie za pomoc w tym małym bijącym serduszku. Trochę gdzieś psychicznie mi to pomaga mimo że strasznie za nim tęsknię a xzasami też mam wrażenie że tamta ciąża się nie zakończyła i trwa dalej. -
Cześć Dziewczyny!
Pierwszy raz piszę w takim miejscu. Zaczęło się od tego, że znalazłam to forum i zaczełam czytać od pierwszej karty. Doszłam do 80 strony i kliknełam na sam koniec. Czytanie tych wszystkich postów bardzo mi pomagało. Zwłaszcza gdy dziewczynom znów się udawało.
2 października urodziłam synka. To była końcowka 23 tyg. Dla cześci to środek ciąży, a ja i tak myślałam, że nam się uda. Zaczęło się od tego, że w na II prenatalnych Pani doktor stwierdziła że szyjka jej się nie podoba i żeby to skonsultować z lekarką prowadzącą. Tak też zrobiłam. Powiedziała, że jeszcze jest ok i żeby przyjechać za tydzień. Po tygodniu (w środę) byłam na badaniu. Pytalam czy jest źle, powiedziała że nie, że jeszcze do szpitala mnie nie kładzie. W piątek wieczorem nagle odeszły mi wody. Z siostrą szybko do szpitala. Wzięli mnie na porodówkę. Wód jeszcze trochę było. Dostałam atybiotyk. Następnego dnia przewieźli mnie na oddział. W poniedziałek badania. Lekarz mówi że szyjki nie ma i że średnio to widzi. Ale będziemy walczyć. Wrociłam do sali. Zaczełam się dziwnie czuć. Po kilku godzinach zgłosiłam, że mam dreszcze i mi zimno. Koło 14 przyszedł lekarz że CRP rośnie i proponuje cesarke lub inny antybiotyk. Ja na to, że chce spróbować i niech dadzą mi inny. Czekałam. Po jakiś 15-20 minutach tak źle się czułam, że wezwałam polożna kiedy dadzą mi ten antybiotyk bo w innym wypadku zacznę chodzić po ścianach. Sprawdziła tętno- cisza. Szybko na porodówkę. Tam lekarze potwierdzili diagnozę. Proponują leki na wywołanie. Ja się zgadzam- czuję, że zaraz umrę. Dostaje antybiotyk, leki. Wszystko boli. Gorączka, skurcze, dreszcze. Nie wiedząc co się dzieje proszę o cesarkę, znieczulenie lub cokolwiek. Dostaje tabletki na ból. Po dwóch godzinach jesteśmy już po. Dają mi zawiniątko do przytulenia. Cieszę się, że mogłam chociaż poczuć jego ciepełko. Nagle- wiozą mnie na zabieg oczyszczania. Ale dlaczego? Nic o tym nie wiedziałam. Po zabiegu budzę się pod tlenem. 3 osoby krążą wokół mnie. Że coś nie tak, tlen, niskie cieśnienie. Wciąż polożne pytają jak się czuje- słabo no ale jak można się czuć po porodzie SN w gorączce i dreszczach. Nagle przychodzą ratownicy że wywożą mnie do innego szpitala na OIOM. Nic nie rozumiem. Na OIOMIE, cała w rurkach. Walczę o życie. Wizja wycięcia macicy. Po tyg CRP spada. W między czasie dowiaduje się, że przeszłam sepsę. Po OIOMIE wracam na tą samą sale na której rodziłam. Obok poród. Jakaś masakra. Po tygodziu wracam do domu w jedym kawałku. Świat mi się zawalił. Serce rozpadło na miliony kawałków. Nie wiem jak żyć. Minęło prawie 6 tyg. Czasem jest lepiej a czasem to wszystko wydaje się jak sen. Lekarze powiedzieli, że to pech, że infekcja. Tylko pech dzielił nas od największego szcześcia. -
Mamo Eryka,
Każda kolejna, nowa historia na tym forum rozdziera serce. Jest mi bardzo przykro z powodu Twojej straty i tego co Cię spotkało.
Fizycznie jak widac jestes silna babką, bo to co opisałaś brzmi dramatycznie. A psychicznie... potrzeba czasu. I ten czas płynie wolno, czasem lepiej czasem tragicznie. Mi w jakiś sposób pomagała rozmowa, dużo rozmowy, to forum również bardzo wspiera.
Trzymam kciuki za każdy Twój zbliżający się dzień.
Monika.a lubi tę wiadomość
-
MamoEryka, naprawdę bardzo mi przykro..czytalam Twoja historie ze łzami w oczach 🥺 Twój anioleczek czuwa nad Tobą każdego dnia i czuwał również kiedy walczyłaś o siebie w szpitalu 🙏
Dowiedziałaś się jaka infekcja była przyczyną takiej tragedii?Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
Dziękuję. Czasem zapominam o tym co "sama" przeszłam i myśle tylko o tym co straciłam. Z resztą mogłabym przejść to wszystko jeszcze raz tylko żeby się udało i był tu ze mną. Z tego co czytam to większości z Was się udało. Cieszę się bardzo, że się nie poddajecie i pokazujecie takim osobom jak ja, że trzeba walczyć. Niesamowite ile jest tu kobiet, w dodatku tak silnych i walecznych.
Na początku myślałam tylko żeby znów być w ciąży, że dam sobie ze wszystkim radę. Teraz z każdym kolejnym dniem dopada mnie przerażenie, że wszystko może się powtórzyć.Ayayanee lubi tę wiadomość
-
Mamo Zuzi podobno E.coli. Miałam robiony wymaz w pierwszym trymestrze ale nic złego nie wyszło. Lekarz tłumaczył mi, że trzeba to traktować w kategorii wypadku. Że chociażbym robiła co drugi dzień wymaz to i tak mogłabym kolejnego dnia coś złapać i organizm by tak samo zareagował.
Mimo jego słów wciąż się zastanawiam czy dało się temu zapobiec. Że może ta szyjka właśnie skracała się przez tą infekcję a nikt mi nie zalecił kolejnego posiewu... w przyszłym tyg idę jeszcze do innego lekarza skonsultować to. -
MamoEryka bardzo mi przykro ze dolaczylas do naszego grona. Jestes bardzo dzielna kobieta ❤24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Kochana, to straszne..
Możliwe infekcje w czasie ciąży to takie paskudztwo 🥺 Najgorsze jest to, że bardzo często naprawdę nie da się przed tym ochronić. Każda z nas chciałaby dla swojego maleństwa jak najlepiej i oddalybysmy swoje życie za to, aby nasze dzieci mogło tu być..
Czasem myślę, że wolałabym nie mieć świadomości tego jakie są zagrożenia w ciąży..
Teraz jestem od 3 dni przeziębiona (katar, lekki kaszel, na szczęście bez gorączki)- i już tak bardzo się martwię czy to nie wpłynie na moje dziecko.. bo to przecież pierwszy trymestr. Ale czy mialam wpływ na to, że zachorowałam? No nie... przecież musimy żyć normalnie, robić zakupy, chodzić do pracy na początku, niektóre z nas zajmują się dziećmi starszymi, które tak samo mogą przywlec coś z przedszkola czy szkoły.
Pewnych rzeczy po prostu nie można uniknąć...
MamoEryka, zobaczysz, że i u Ciebie wyjdzie w przyszłości piękna tęcza i wszystko będzie miało szczęśliwe zakończenie. Historie dziewczyn tutaj naprawdę dają nadzieję...Mi też ja dały, kiedy tego najbardziej potrzebowałam.
Pamiętam jak czytalam to forum w szpitalnej sali, kiedy mój świat w momencie się zawalił. Byłam pewna, że moje życie się skończyło, ale trafiłam tutaj i zobaczyłam, że z tą tragedia da się żyć dalej...
Dziewczyny pokazały mi, że warto o siebie zawalczyć i przede wszystkim zawalczyć o szczęśliwe macierzyństwo tutaj na Ziemi 🙏
Zostań z nami Mamo Eryka i pisz kiedy tylko potrzebujesz..Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
Mamo Eryka ogromnie współczuję. Dzisiaj mija rok i 9 miesięcy od urodzenia Wiki, a ja nadal pamiętam każdy szczegół. To zostaje głęboko w każdej z nas. Ale nawet po najgorszej burzy wychodzi słońce. I tego Co życzę.
Pamiętaj, że nie musisz być dzielna, nie musisz uśmiechać się, udawać że wszystko jest dobrze.Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Mamo Eryka u mnie podobnie infekcja w kwietniu w 21 tygodniu ciąży. Skrócona szyjka, sączace wody mimo że tydzien wcześniej wysyłam że szpitala i było wszystko w porządku . Teraz kolejna ciąża jest najtrudniejsza po stracie tym bardziej że infekcji nie można zobaczyć gołym okiem ani w żaden sposób zareagować to tak jak piszesz że nie wiadomo skąd i kiedy to się weźmie.
Ale tutaj na grupie są anioły pomagają wstać podnieść się i dalej walczyć o swoje szczęście. -
Dziewczyny wiem doskonale jak jest ciężko gdy się straci dziecko przez infekcję (jedną z teorii straty mojej pierwszej córeczki było zarażenie się cytomegalią) ale pamietajcie że infekcja wcale nie musi zdarzyć się poraz kolejny. Ciąża mimo wszystko to piękny stan który szybko mija...pomyślicie że łatwo mi pisać jak mam małego obok siebie ale przeszłam przez "piekło" ciąży po stracie kilkukrotnie i wiem że nie można pozwolić na to aby strach w ciąży przesłonił nam radość z niej. Aniołki nad nami czuwają. Bądźcie dobrej myśli.
KA lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..."