X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • sewi3 Koleżanka
    Postów: 76 15

    Wysłany: 23 kwietnia, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalio, jestem już prawie miesiąc na zwolnieniu od psychiatry. Myślę, że jeszcze długo będę. Nie jestem w stanie pracować. Nie na moje siły jest pójście na wywiadówkę do szkoły syna, a co dopiero do pracy, do ludzi... Często rozmawiam z psychologiem, który powtarza, że mam dać sobie czas, z niczym nie poganiać samej siebie. Oczywiście, dopadają mnie wyrzuty sumienia, że wciąż tak siedzę w domu i nie biorę się za "życie", ale na szczęście psycholog szybko neutralizuje te moje rozkminy. Też, przez chwilę myślałam, że to wymuszanie zwolnienia, oczywiście niesłusznie. Przecież to co nas spotkało może doprowadzić nawet do depresji, PTSD, z tym nie ma żartów.

    Z psychiatrą nie mam problemu, jeśli chodzi o zwolnienie. Gdybyś trafiła na takiego, który utrudnia to odpuść go sobie. Poszukaj kogoś specjalizującego sie w pracy z kobietami po stracie.

    Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość

    13.12.2013 synek Oliwier 😍
    06.2018 poronienie w 6tc😪
    08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
    01.2023 poronienie w 6tc 😪
    05.2023 poronienie w 7tc 😪
    31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
    "Tak łatwo było Cię kochać, zapomnieć niemożliwe"
  • sewi3 Koleżanka
    Postów: 76 15

    Wysłany: 23 kwietnia, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Camille44 wrote:
    Bliskie mi osoby ciągle podkreślają to, że zostałam MAMĄ dla mojej córeczki w momencie uznania jej za członka naszej rodziny i otwarcia mojego serca na tę matczyną miłość. Nie ma znaczenia jak to się dalej potoczyło. Może nie zostałam ,,wrześniową mamą'' ale zostałam mamą i uważam, że każda historia zasługuje na opowiedzenie. Wiesz ja też nie miałam na celu straszenia nikogo, dziewczyny były już dawno po swoich prenatalnych, raczej chodziło mi o to, że można nauczyć się doceniać co się ma. Ja sama nie doceniałam, dopóki nie przeszłam metamorfozy związanej z chorobą córki. Chciałabym patrzeć na nią tak od początku ciąży i chciałam obudzić wdzięczność w innych za sytuację w jakiej są, że zostały obdarowane zdrową ciążą.
    Przepraszam musiałam to z siebie gdzieś wyrzucić, bo zabolało wyzwanie mnie tam od zmyślającej laski, która niewiadomo po co to pisze...
    Myślę, że żadna z nas nie miała na to wpływu, bo wierzę, że każde życie jest jakoś z góry zaplanowane i jeśli nie będzie to dodatkowy chromosom to pępowina, jak nie pępowina to odklejenie łożyska... Te dzieci zostały nam dane, abyśmy się czegoś nauczyły i zostały lepszymi, wrażliwszymi ludźmi, a i pewnie innymi matkami, ciotkami itd.

    Właśnie zgłębiam książki doktora hipnoterapeuty M. Newtona i zaczęłam od wędrówki dusz, również polecam, gdyż można je potraktować jako prace badawczą, studium nt. śmierci i tego co się po niej dzieje. Te książki to opracowanie kildziesięciu przypadków pacjentów, którzy poddali się regresji w hipnozie. Zmieniają moje spojrzenie, mogę mieć nadzieję, że moja córka chciała żebym się stała lepszą mamą i przygotowała mnie na swój powrót :)

    Camille, czytałam książkę "Wędrówka dusz" jeszcze zanim zaszłam w ostatnią ciążę. Niesamowita pozycja. Z perspektywy czasu, myślę, że daje odrobinę nadziei na spotkanie po drugiej stronie i nakierowuje na podjęcie starań, by być jeszcze lepszym człowiekiem. Mamy podobne odczucia w tym temacie 🙂

    13.12.2013 synek Oliwier 😍
    06.2018 poronienie w 6tc😪
    08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
    01.2023 poronienie w 6tc 😪
    05.2023 poronienie w 7tc 😪
    31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
    "Tak łatwo było Cię kochać, zapomnieć niemożliwe"
  • Natalia, mama Franciszka Koleżanka
    Postów: 50 4

    Wysłany: 23 kwietnia, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sewi3 a dostałaś od razu na miesiąc zwolnienie czy krócej? Ja zastanawiam się też nad rozmową z psychologiem, chociaż z jednej strony tego nie chce, a z drugiej czuję że powinnam skorzystać. Zaraz minie 2 mce i czuję że byłam/ jestem w takim zawieszeniu… dopiero niedawno dostaliśmy wyniki sekcji zwłok, wciąż czekam na miesiączkę - takie sprawy, które kończą ciążę i bez nich ciężko pójść na przód. Czuję, że stoję w miejscu jakby minął może tydzień od porodu 😞 każdego wieczoru już się cieszę że kładę się spać i zaraz kolejny dzień minie, bo mam wrażenie że jak będzie już ten czas „za rok „ to moje życie będzie łatwiejsze…

    29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
  • sewi3 Koleżanka
    Postów: 76 15

    Wysłany: 24 kwietnia, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalio, dostałam od razu na 5 tygodni. W maju czeka mnie kolejna wizyta i na pewno poproszę o przedłużenie. W pracy poinformowałam, że jestem w trakcie terapii i nie mam możliwości wrócić w jej trakcie.
    Jeśli chodzi o psychologa to na początku nie byłam przekonana, pierwszy nie udźwignął tematu. Teraz, co dwa tygodnie, rozmawiam z innym i po każdej takiej rozmowie jest mi troszkę lepiej.

    Tak samo jak Ty, bardzo często mam jeszcze wrażenie, że stoję w miejscu. Chciałabym zasnąć i obudzić się za kilka miesięcy, przespać ten najgorszy czas. Ale wiem, że to nie pomoże, żałoba musi trwać😔
    Tylko ta normalność wokół tak strasznie męczy, tak boli...

    Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość

    13.12.2013 synek Oliwier 😍
    06.2018 poronienie w 6tc😪
    08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
    01.2023 poronienie w 6tc 😪
    05.2023 poronienie w 7tc 😪
    31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
    "Tak łatwo było Cię kochać, zapomnieć niemożliwe"
  • Filiżanka8 Autorytet
    Postów: 273 366

    Wysłany: 24 kwietnia, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    1. Poszłam do pracy 2 tygodnie po macierzyńskim
    Zwolnienie dal mi ginekolog i był zdziwiony ze nie chce więcej. psycholog mi mówił ze nawet teraz mimo ze minely 4miesiace jakbym potrzebowała zwolnienia/ urlopy po prostu trochę przerwy to mi się to należy.

    2. Brzydko Cię potraktowali, przykro mi ze tak wyszło. Tez czuje misje żeby ludzi informować ze na takim etapie ciąży może się coś zdarzyć okropnego. Nie po to by straszyć tylko żeby mieli wiedzę na ten temat. Chyba miałam
    Trochę żal do całego świata ze nie wiedziałam o tym dużo, ktoś gdzieś tracił ciąże ale nikt o tym nie mówi wprost, czymu tak jest i wgole czemu się przyglądać. U nas to był 26 tydzień wiec jeszcze przed liczeniem ruchów dziecka.

    3. Jakoś lepiej sobie radzę z tym wszytskie przez to ze narzucialam szybkie tępo ustabilizowania organizmu po ciąży np brałam Metformine przed ciaza z powodu IO, potem insulinę w ciąży i chciałam wiedzieć zbadac co teraz i tak sprawdzam te sprawy. I szykuje się do transferu bo czas/ wiek mnie nagli. Oczywiście nie brakuje wybojów na drodze ale lecimy z tematem do przodu.
    Mam plan i go realizujemy. Odzyskuje dzięki temu stabilizację po momentach smutku. Chyba się pogodziłam się z tym ze nie dowiemy się co się wydarzyło.

    Tako najgorsze rzeczy to to ze czuje straszne zmęczenie i bardzo rzadko mam energię. I mam fatalna pamięć, wkurza mnie to.

    4. Był u mnie psycholog w szpitalu i dopiero teraz byłam sama, mężowi psycholog mówił ze może być dla mnie za wczesnie. A mam poczucie ze odpowiedziałam sobie u niej na wiele pytań i co najważniejsze stwierdzenie jakie padło: nie miałam w tym wszystkim traumatycznego produ, miałam znieczulenie, nie trafiłam na podłych i złych ludzi lekarzy, pielęgniarek, najbliżsi i pracownicy szpitala otoczyli mnie opieka, ufam nadal lekarzom którzy mnie prowadzili i w ogóle lekarzom. W pracy mimo ze czuje ze wróciłam za wczesnie spotykam dużo wsparcia na codzień.
    Gdy te sprawy miały zły obrót to one pogłębiają rozpijaczona i robią traumy.
    Psycholog tez mi „pozwolił” na moje emocje w kontaktach z ludźmi i tez zazdrość, żal itd jest normalna. Kontakty z dziećmi mogą być trudne ale nie da się być odludkiem, a byłam nim cała ciąże, i 3 miesiące po. Boje się zdziczenia.

    Psycholog tez użył zdania ze ona musi zachować tajemnice spotkań ale ja mogę o tym mówić stad taki szczegółowy opis:)

    Natalia, mama Franciszka , sewi3, Camille44 lubią tę wiadomość

    *Starania 2017
    *Punkcja 4 zarodki przebadane PGTA
    *Transfery 11.22 i 12.22 nieudane
    *Transfer3. Lipiec 2023❤️ Ciąża prawidłowa do 26 tyg💔😭
    *Transfer4- czekamy na wyniki
  • Natalia, mama Franciszka Koleżanka
    Postów: 50 4

    Wysłany: 24 kwietnia, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za podzielenie się Waszymi doświadczeniami ze zwolnieniem już mam mniej poczucia winy z tym związanego.
    Dzisiaj dostałam pierwszą miesiączkę i jest mi strasznie przykro 😢 to uświadamia, że to naprawdę wszystko się wydarzyło, że się skończyło …

    29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
  • Natalia, mama Franciszka Koleżanka
    Postów: 50 4

    Wysłany: 24 kwietnia, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Filiżanka ja miałam ochotę napisać sms do położnej ze szkoły rodzenia, że powinni uczyć liczyć ruchów i zwracania uwagi na te wszystkie sprawy związane z infekcjami intymnymi, wirusami itp. To są ważne sprawy a nie jakieś zniżki do sklepów z wózkami i przyborami dziecięcymi 😢 ale powstrzymałam się, zapewne dostałabym odpowiedź że to nie są zajęcia, żeby straszyć przyszłe mamy…

    29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
  • Camille44 Koleżanka
    Postów: 32 30

    Wysłany: 24 kwietnia, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie nasuwa mi się taka myśl w związku ze straszeniem, że matki, które nie przeżyły straty nie będą umiały nas tak dobrze zrozumieć. Nie chcę im niczego ujmować, ale myślę, że ja również przed moimi dwiema stratami nie rozumiałam o co tyle krzyku, przecież takie dziecko nawet nie umiało nic mówić, jaka więź?
    Obecnie nie jest dla mnie jasne z jakiego powodu, ale związałam się bardzo emocjonalnie z moją córką i nie tęsknię za macierzyństwem, czy moimi wyobrażeniami na temat dalszego przebiegu ciąży, karmienia czy pieluszkowania. Tęsknię za Astrid, tęsknię za osobą, której de facto nigdy tak po ludzku nie poznałam.

    @Natalia, mama Franciszka - we mnie obudził się gniew w poniedziałek, po tym jak koleżanka, z którą miałam się spotkać w weekend nie odzywała się i w poniedziałek napisała, że nawet nie miała czasu odpisać, tyle się działo. Chciałam napisać coś w stylu <<spoko, nie martw się, w zasadzie to co tydzień umiera mi dziecko, więc następny weekend też mi odpowiada>>. Powstrzymałam się, bo staram się sobą opiekować najlepiej jak umiem, a wyzwalanie złych emocji nie pomaga póki co, a pogłębia dysonans między światem a mną.
    Pierwszej miesiączki też się boję, nienawidzę póki co powrotu do normalności, tak jakbym zapominała o żałobie i córce.

    U mnie jeszcze wszystko jest takie świeże, minął tydzień... Też mam wyrzuty sumienia z powodu zwolnienia lekarskiego, na którym byłam zresztą cztery tygodnie przed porodem, kiedy usłyszeliśmy diagnozę chciałam się poświęcić dziecku i dać mu to, co najlepsze - zdrowe odżywianie, odsypianie, super wycieczki na rowerze itd. A teraz moja obowiązkowość podpowiada mi, że skoro czuję się już fizycznie dobrze, że nie ma co szukać wymówki, trzeba wracać. I ciężko jest wyhamować to uczucie... A to dopiero tydzień...

    W Niemczech, gdzie mieszkam, dla takich wcześniaków (18 tc.) nie przysługuje urlop macierzyński. Na szczęście podobnie jak @Filiżanka8 zostaliśmy jako rodzina otoczeni kompleksową opieką i wszyscy byli bardzo życzliwi i współczujący, nawet sprzątaczki w szpitalu, gdyż na drzwiach wywieszono nam tęczę jako znak tego, przez co przechodzimy. Za tydzień idziemy na spotkanie grupy samopomocowej rodzin po stracie dziecka. Nie wiem czy w Polsce są takie inicjatywy, ale może warte poszukania. Ten wątek na forum i Wy odganiacie ode mnie poczucie samotności, za co bardzo dziękuję. Myślę, że wszystkie mamy potrzebę opowiedzenia swojej historii.

    @sewi3 - jestem w trakcie drugiej książki i jako osoba niewierząca mogę sobie budować jakiś obraz tego, gdzie moja córka trafiła. Męczyło mnie pytanie <<gdzie jesteś Skarbie>>, gdy snułam się po domu bez celu. Teraz rozmawiam z Astrid, co działa bardzo terapeutycznie, wierzę, że ona mnie słyszy. W tym właśnie wzmocniły mnie książki Newtona.

  • Filiżanka8 Autorytet
    Postów: 273 366

    Wysłany: 24 kwietnia, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia, mama Franciszka wrote:
    Filiżanka ja miałam ochotę napisać sms do położnej ze szkoły rodzenia, że powinni uczyć liczyć ruchów i zwracania uwagi na te wszystkie sprawy związane z infekcjami intymnymi, wirusami itp. To są ważne sprawy a nie jakieś zniżki do sklepów z wózkami i przyborami dziecięcymi 😢 ale powstrzymałam się, zapewne dostałabym odpowiedź że to nie są zajęcia, żeby straszyć przyszłe mamy…
    Dokładnie! Jakoś nikt noe mówi tego wprost. Moja mowila ze wytyczne są takie ze liczy się w późniejszym tygodniu. Raz się zdążyłam spotkać z dziewczyna ze szkoły rodzenia i jakis miałam impuls i zamiast napisać ze rezygnuje napisałam tez dlaczego i ze leze w szpitalu. To był szpital w którym pracowała i przyszła do mnie podając, opowiadała o naszych prawach itd wiec na prawdę fajnie się zachowała.

    *Starania 2017
    *Punkcja 4 zarodki przebadane PGTA
    *Transfery 11.22 i 12.22 nieudane
    *Transfer3. Lipiec 2023❤️ Ciąża prawidłowa do 26 tyg💔😭
    *Transfer4- czekamy na wyniki
  • MamaMotylków Koleżanka
    Postów: 45 15

    Wysłany: 25 kwietnia, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia, mama Franciszka wrote:
    Dziękuję dziewczyny za podzielenie się Waszymi doświadczeniami ze zwolnieniem już mam mniej poczucia winy z tym związanego.
    Dzisiaj dostałam pierwszą miesiączkę i jest mi strasznie przykro 😢 to uświadamia, że to naprawdę wszystko się wydarzyło, że się skończyło …

    Czuję się dokładnie tak samo jak ty jeśli chodzi o te zwolnienia. Jestem na zwolnieniu od psychiatry od marca, a ciągle czuję się winna jakbym to wymuszała. Mój lekarz to potęguje, traktuje mnie jakbym brała zwolnienie bo obawiam się straty pracy. Dodatkowo na ostatnim spotkaniu wprost powiedział mi, że powinnam obrócić te tragedie w formę szczęścia bo czy na prawdę chciałabym mieć tak bardzo chore dzieci… szok.. ryczałam jak bóbr jak mi to mówił. Niestety czuję, że on nie rozumie mojego problemu. Że to nie tylko o samą śmierć tu chodzi, a o ten długotrwały stres związany właśnie z chorobami córek. O myśl, że będą tak bardzo upośledzone, jeśli w ogóle przeżyją. Dlatego całkowicie rozumiem Twój stres związany ze zwolnieniem.


    Zazdroszczę wam dziewczyny normalnych i empatycznych lekarzy.

    Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość

  • sewi3 Koleżanka
    Postów: 76 15

    Wysłany: 26 kwietnia, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamaMotylków wrote:
    Czuję się dokładnie tak samo jak ty jeśli chodzi o te zwolnienia. Jestem na zwolnieniu od psychiatry od marca, a ciągle czuję się winna jakbym to wymuszała. Mój lekarz to potęguje, traktuje mnie jakbym brała zwolnienie bo obawiam się straty pracy. Dodatkowo na ostatnim spotkaniu wprost powiedział mi, że powinnam obrócić te tragedie w formę szczęścia bo czy na prawdę chciałabym mieć tak bardzo chore dzieci… szok.. ryczałam jak bóbr jak mi to mówił. Niestety czuję, że on nie rozumie mojego problemu. Że to nie tylko o samą śmierć tu chodzi, a o ten długotrwały stres związany właśnie z chorobami córek. O myśl, że będą tak bardzo upośledzone, jeśli w ogóle przeżyją. Dlatego całkowicie rozumiem Twój stres związany ze zwolnieniem.


    Zazdroszczę wam dziewczyny normalnych i empatycznych lekarzy.

    Mamo Motylków, a może warto zmienić lekarza? Teraz są też konsultacje online, na znanym lekarzu jest pełno opinii. Ja tak znalazłam psychiatrę. Tak mi przykro jak czytam o podejściu Twojego lekarza do Ciebie 😔 teraz powinnyśmy dostawać wsparcie z każdej strony, a takie słowa, w dodatku ze strony specjalisty, wydają mi się niedopuszczalne.

    13.12.2013 synek Oliwier 😍
    06.2018 poronienie w 6tc😪
    08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
    01.2023 poronienie w 6tc 😪
    05.2023 poronienie w 7tc 😪
    31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
    "Tak łatwo było Cię kochać, zapomnieć niemożliwe"
  • Kreska41 Przyjaciółka
    Postów: 137 31

    Wysłany: 26 kwietnia, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli chodzi o zwolnienia to aktualnie przebywam na takim już będzie 5 msc. Będę składała papiery o zasiłek rehabilitacyjny. Przekierowałam swoje siły na samorząd, nie wiem czy wogole wrócę do tamtej starej pracy.
    Świat zwariował.

    Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość

    12.12.2019- 4kg,54cm- zdrowa Izabela!
    03.10.202💔 3480g,58cm,38tc Różyczka.👼😭
    Mutacje hetero pai1 i mthfr1

    Świat rozsypal się jak cienkie lustro. Na miliony kawałków a ja trwam.

    Boże,dlaczego wymyśliłeś los człowieka który musi iść przez życie sam? Całkiem Sam.
  • Natalia, mama Franciszka Koleżanka
    Postów: 50 4

    Wysłany: 27 kwietnia, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kreska a psychiatra nie robi Ci problemów ? Czy to bardziej po znajomości ?

    29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
  • Kreska41 Przyjaciółka
    Postów: 137 31

    Wysłany: 28 kwietnia, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia, mama Franciszka wrote:
    Kreska a psychiatra nie robi Ci problemów ? Czy to bardziej po znajomości ?

    Nie,absolutnie nie robi. Za pierwszym razem miałam problem by się dostać, bo na NFZ na 1ą wizytę czekało się 3 msc ale gdy byłam w poradni,moja mama powiedziała co się stało ( byłam tam 2/3tygodnie po śmierci corki) I zostałam bez słowa przyjęta. Dostałam również.skierowanie do psychologa,byłam 1 raz. Korzystałam z fundacji Ernesta.ale tez 1 raz może było za wcześnie. Miałam.wrażenie że wszystko to rozdrapywałam.

    Jako rozpoznanie mam "ostra reakcje na stres" I "epizody depresyjne". Nie brałam na stałe leków bo nie chciałam, jednak jakieś 2 miesiące temu zw na problemy ze snem, zaczelam je brać i myślę że to była dobra decyzja. Pomagają mi. Jestem przeciwniczką ale nie byłam w stanie funkcjonować.
    W każdym razie, nie robiono mi problemów.

    KA lubi tę wiadomość

    12.12.2019- 4kg,54cm- zdrowa Izabela!
    03.10.202💔 3480g,58cm,38tc Różyczka.👼😭
    Mutacje hetero pai1 i mthfr1

    Świat rozsypal się jak cienkie lustro. Na miliony kawałków a ja trwam.

    Boże,dlaczego wymyśliłeś los człowieka który musi iść przez życie sam? Całkiem Sam.
  • Natalia, mama Franciszka Koleżanka
    Postów: 50 4

    Wysłany: 28 kwietnia, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super, że tak empatycznie podeszli w rejestracji. Ja zauważyłam, że teraz jak chciałam od internisty i endokrynologa skierowania na badania krwi to mówiąc, że jestem po martwym porodzie dostałam bez zająknięcia na każde badanie jakie chciałam, a przed ciążą to musiałam się tłumaczyć a po co na to i dlaczego…
    Widzę, że mam te same mutacje mthfr hetero i pai1 hetero co Ty, masz wskazania do heparyny jak zajdziesz w ciążę ? Bo różne są opinie jedni mówią, że to wskazanie inni, że to lekkie nieznaczące mutacje… w maju mam wizytę u prof. Dębskiej to się dowiem jakie ona ma podejście. I muszę jeszcze zasięgnąć opini innego hematologa, bo moja jest sceptyczna.

    29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
  • sewi3 Koleżanka
    Postów: 76 15

    Wysłany: 28 kwietnia, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia, mama Franciszka wrote:
    Super, że tak empatycznie podeszli w rejestracji. Ja zauważyłam, że teraz jak chciałam od internisty i endokrynologa skierowania na badania krwi to mówiąc, że jestem po martwym porodzie dostałam bez zająknięcia na każde badanie jakie chciałam, a przed ciążą to musiałam się tłumaczyć a po co na to i dlaczego…
    Widzę, że mam te same mutacje mthfr hetero i pai1 hetero co Ty, masz wskazania do heparyny jak zajdziesz w ciążę ? Bo różne są opinie jedni mówią, że to wskazanie inni, że to lekkie nieznaczące mutacje… w maju mam wizytę u prof. Dębskiej to się dowiem jakie ona ma podejście. I muszę jeszcze zasięgnąć opini innego hematologa, bo moja jest sceptyczna.

    Z tymi wskazaniami do heparyny to widzę, że jest różnie. Zrobiłam wszystkie możliwe badania w związku z krzepnięciem zlecone przez hematologa, a także te pod kątem genetycznym. Mam już wyniki i wszystko jest idealnie. Hematolog uważa, że heparyna jest zbędna, a moja gin mówi, że mimo takich wyników nie zaryzykuje u mnie kolejnej ciąży bez heparyny. Acard muszę odpuścić, bo strasznie podrażnił mi żołądek. Dostałam zaax. Wiem już, że będę sprawdzać anty Xa. Także jeden lekarz swoje, a drugi swoje.

    Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość

    13.12.2013 synek Oliwier 😍
    06.2018 poronienie w 6tc😪
    08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
    01.2023 poronienie w 6tc 😪
    05.2023 poronienie w 7tc 😪
    31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
    "Tak łatwo było Cię kochać, zapomnieć niemożliwe"
  • Kreska41 Przyjaciółka
    Postów: 137 31

    Wysłany: 28 kwietnia, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sewi3 wrote:
    Z tymi wskazaniami do heparyny to widzę, że jest różnie. Zrobiłam wszystkie możliwe badania w związku z krzepnięciem zlecone przez hematologa, a także te pod kątem genetycznym. Mam już wyniki i wszystko jest idealnie. Hematolog uważa, że heparyna jest zbędna, a moja gin mówi, że mimo takich wyników nie zaryzykuje u mnie kolejnej ciąży bez heparyny. Acard muszę odpuścić, bo strasznie podrażnił mi żołądek. Dostałam zaax. Wiem już, że będę sprawdzać anty Xa. Także jeden lekarz swoje, a drugi swoje.

    W styczniu byłam u innego lekarza I bez zastanowienia zasugerował heparyne i acard. Myślę że skoro nie szkodzą, to właśnie takiego lekarza będę chciała mieć.
    Nie zarazysykuje przy ewentualnie ciąży...Nie przeżyłabym tego.

    Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość

    12.12.2019- 4kg,54cm- zdrowa Izabela!
    03.10.202💔 3480g,58cm,38tc Różyczka.👼😭
    Mutacje hetero pai1 i mthfr1

    Świat rozsypal się jak cienkie lustro. Na miliony kawałków a ja trwam.

    Boże,dlaczego wymyśliłeś los człowieka który musi iść przez życie sam? Całkiem Sam.
  • Kejt34 Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 28 kwietnia, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a znacie jakichś dobrych lekarzy na dolnym śląsku lub okolicach?Mój ginekolog specjalizuje się w leczeniu nieplodności a przed kolejną ciążą wolałabym poznać opinie kogoś kto bardziej to ogarnia

  • sewi3 Koleżanka
    Postów: 76 15

    Wysłany: 29 kwietnia, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejt34 wrote:
    Dziewczyny a znacie jakichś dobrych lekarzy na dolnym śląsku lub okolicach?Mój ginekolog specjalizuje się w leczeniu nieplodności a przed kolejną ciążą wolałabym poznać opinie kogoś kto bardziej to ogarnia

    Kejt34, bardzo polecam Ci grupy na FB dla osieroconych rodziców, kobiet po poronieniach i martwych porodach. Tam można uzyskać informację o polecanych specjalistach ze swoich okolic, jakie badania warto zrobić. Dziewczyny są bardzo pomocne w tych tematach, mają ogromną wiedzę. Ja, niestety nie pomogę z lekarzem, bo jestem z centrum Polski.

    13.12.2013 synek Oliwier 😍
    06.2018 poronienie w 6tc😪
    08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
    01.2023 poronienie w 6tc 😪
    05.2023 poronienie w 7tc 😪
    31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
    "Tak łatwo było Cię kochać, zapomnieć niemożliwe"
  • OldMe-NewMe Przyjaciółka
    Postów: 67 30

    Wysłany: 29 kwietnia, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) może któraś z Was będzie umiała mi podpowiedzieć. Sprawa jest trochę skomplikowana. Od października 2023 roku byłam na l4 od psychiatry. Było to związane z moją pracą. Nie wnikając w szczegóły, chcieliśmy z mężem starać się o pierwsze dziecko ale moje miejsce pracy jest okropnie toksyczne, mobbing, wyzysk, plotki, wyśmiewanie itp. Naprawdę toksycznie miejsce. Poszłam na l4 od psychiatry bo już nie dawałam psychicznie rady a w planach było dziecko więc chciałam zadbać o siebie. W grudniu dowiedziałam się że jestem w ciąży. Żeby móc mieć pełne 9 miesięcy l4 wyczytałam że pomiędzy jednym zwolnieniem (to od psychiatry miałam 3 miesiące) a kolejnym z innego powodu musi być minimum 1 dzień przerwy kiedy w teorii następuje powrót do możliwości pracy. Tak zrobiłam. Zanim dostałam l4 od ginekologa miałam 2 dni urlopu w pracy i wówczas okres zasiłkowy zaczął się od nowa. Od stycznia jestem na l4 od ginekologa. Niestety w lutym przeszłam poronienie. Z uwagi na to że najpierw miałam różne komplikacje zdrowotne po poronieniu lekarz przedłużał mi l4. Powiedziałam mojemu lekarzowi prawdę. W jakim miejscu pracuje i że powrót tam pogorszy mój stan a po upływie 3 miesięcy kiedy kazali czekać po łyżeczkowaniu chcemy się znowu starać o dziecko. Na ten moment nadal jestem na l4 które mogę mieć jeszcze 2 miesiące zanim nie skończy się okres zasiłkowy 182 dni. I teraz pytanie. Czy jeśli zajdę w ciążę, to muszę iść na zasiłek rehabilitacyjny czy mogę też zrobić krótką przerwę między l4 i mieć l4 ciążowe ?

‹‹ 667 668 669 670 671
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ