X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 1 października, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Aga, ogromnie mi przykro, ze Cie to spotkało 🥺 wiem jak trudna jest strata, gdy teoretycznie wszystko bylo okej. Planujecie badania?

    Mocno przytulam i trzymam kciuki za jak najszybszy koniec koszmaru, w ktorym teraz jesteś 🥺
    Tak, robimy histopatologie w szpitalu i badania genetyczne. Mam nadzieję,że szybko ten koszmar się zakończy... Rano podali mi pierwsza dawkę leków..

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • Bezradna30 Znajoma
    Postów: 17 10

    Wysłany: 1 października, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga.f jedyne co mogę jeszcze podpowiedzieć to możesz poprosić o zabezpieczenie materiału w soli fizjologicznej... u nas bloczki parafinowe nie nadawały się do badań genetycznych i z tego powodu nie wiemy czy to była np jakas wada genetyczna i bardzo ubolewam nad tym, że nikt nas o tym nie poinformował w szpitalu.

  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 1 października, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bezradna30 wrote:
    Aga.f jedyne co mogę jeszcze podpowiedzieć to możesz poprosić o zabezpieczenie materiału w soli fizjologicznej... u nas bloczki parafinowe nie nadawały się do badań genetycznych i z tego powodu nie wiemy czy to była np jakas wada genetyczna i bardzo ubolewam nad tym, że nikt nas o tym nie poinformował w szpitalu.
    Dzięki, że mówisz. Pani z kliniki właśnie mówiła o soli, ale myślałam,że w szpitalach to wiedza..

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • SylwiaG Autorytet
    Postów: 923 331

    Wysłany: 1 października, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Część dziewczyny. Trochę mnie tu nie było. Jest mi przykro że dołączyły nowe dziewczyny. Przychodzę do was z promyczkiem nadzieji. Jeszcze nie wiem jak się to rozwinie, ale jestem właśnie w 6 tygodniu ciąży. Trzymajcie kciuki bo znów zaczynam z komplikacjami - mam torbiel jajnika 8cm. Na szczęście powoli maleje. Wierzę że mój aniołek będzie czuwał nad maluchem.
    Oby nad każdą z nas zaświeciła tęcza. 🌈

    Bezradna30, Aliana, KA lubią tę wiadomość

    💊 pregna start
    💊 Metformax
    💊 Euthyrox


    🏡 okolice Wrocławia

    💔19.12.24 👼 Maksymilian 23 tydzień, niewydolność szyjki+zapalenie błony płodowych.
    💔05.04.25 cb
    💔07.08.25 cb
    ⏸️14.09.25 🌈
    😍15.09.25 beta 164
    😍17.09.25 beta 281
    💚25.09.25 pęcherzyk ciążowy 5w2 ❌ torbiel 8cm na jajniku, serduszka jeszcze nie widać
    💚30.09.25 jest ❤️ i torbiel 7,5cm - maleje 😍🤩
    Kolejna wizyta 28.09
  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 3 października, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurde dziewczyny ja już jestem załamana.. od wtorku jestem w szpitalu, podają mi leki na różne sposoby i nawet nie krwawię.. nic kompletnie się nie dzieje. To czekanie mnie zaraz wykończy.. 4 dzień w szpitalu, tyle to już trwa.. rano lekarz powiedział, że jak nic dalej nie będzie dziać to zrobią zabieg.. jestem tym wszystkim przerażona, załamana i zmeczona:(

    Monika.a lubi tę wiadomość

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 9463 11720

    Wysłany: 4 października, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga, nie wiem niestety co Ci doradzić 🥺 dostajesz leki doustnie i dopochwowo? Ile tabletek? Moze za mała dawka?

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
    Atrofia endometrium.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 5 października, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Aga, nie wiem niestety co Ci doradzić 🥺 dostajesz leki doustnie i dopochwowo? Ile tabletek? Moze za mała dawka?
    Piątek sobota miałam od 6 rano co 4h leki doustne, 2 tabletki, do rozpuszczenia. Na wieczór podali też 3 tabletki dopochwowo. Dzisiaj rano założyli mi cewnik.. jestem tu już 6 dzień i zaraz zwariuje..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października, 10:38

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 9463 11720

    Wysłany: 5 października, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga, ruszyło sie cos? Maja jakis dalszy plan?

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
    Atrofia endometrium.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 5 października, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Aga, ruszyło sie cos? Maja jakis dalszy plan?
    Leżę dalej.. nic na mnie nie działa. Rano będą chyba podłączać oksytocynę.. lekarz mówi,że nawet gdyby chciał zabieg wykonać to nawet szyjka nie jest odpowiednio przygotowana..
    Jutro będę rozmawiala z ordynatorem i zastanawiam się nad zmianą sspzitala, bo mam już tutaj serdecznie dosyć.. psychicznie

    Monika.a lubi tę wiadomość

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 9463 11720

    Wysłany: 6 października, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga, jakie decyzje?

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
    Atrofia endometrium.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Jaszczureczka Autorytet
    Postów: 3574 3019

    Wysłany: 6 października, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga.f - tak mi przykro, że to idzie tak opornie 😞

    2025
    preg.png
    30w0 | 1517g
    27w1 | 1150g
    24w4 | 715g
    23w1 | 517g
    20w1 | 324g
    18w1 | 238g
    ----
    2024
    2024.11 - poronienie chybione 14w
    2024.09 - 37dc II
    2024.07 - biochem
    ----
    2023 - 40w4 | 3280g - ♀️
    2022 - 40dc II
    ----
    Hashimoto i insulinooporność:(Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E; DHA)
    ----
    2021 - 41w2d | 3730g - ♀️
    2020
    2020.07 FET >29dpt ❤
    2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
    2020.01 4 IUI - biochem
    2019 - 1-3 IUI (puste jajo płodowe, 2x biochem)
    2018 - pierwsza wizyta w klinice
    2016 - początek starań
  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 6 października, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Aga, jakie decyzje?
    Jest tyle opowiadania... Każdy lekarz co przychodzi rano mówi co innego, a kolejny co innego robi. Rano mówił,że będzie kroplówką z oksytocyna, po czym przyszedł lekarz drugi i podał mi leki dopochwowe, bardzo konkretnie mnie zbadał, dusił bardzo mocno brzuch i w środku aż się popłakałam na fotelu z bólu... Później o 17 powtórka z rozrywki i o 20 znowu bardzo szczegółowo zbadał, założył jeszcze raz cewnik, bo mówił,że tamten, który rano wyciągał był za wysoko i on nie miał prawa zadziałać. Pomierzył szczegółowo na USG ile ma szyjka, pozaznaczsl na cewniku ile trzeba włożyć itd. po włożeniu UWAGA, przyczepił do tego 0,5l kroplówkę z solą jako obciążenie żeby ten balonik ruszyć i żeby coś tam zasysalo ze środka... O tak do rana mam z tym być. Pytałam też czy jaksoe zacznie to samo się oczyszcza czy jak to mówił, że i tak będzie zabieg... Problem jestem tym, że szyjka na nic jakby nie reaguje i RPO uja zrobić wszystko żeby się rozwrła.
    Pytałam o cesarki czy takie robią, to tylko w nagłych i zagrażający hsytuacjach, bo to jest bardzo poważna operacja. Powiedział też,że gdyby wszystko zrobione mechanicznie, rozwarcie szyjki itd no to później miałabym problemy z kolejną ciąża z utrzymaniem i donoszeniem..
    Na wieczornej wizy od znowu się popłakałam z bólu, a dodatkowo jak na swoją sale wróciłam to już się popłakałam jak bóbr, że muszę tak bardzo cierpieć i tyle czasu to musi trwać...
    Mam też od dzisiaj podawane 2 antybiotyki z kroplówlach. Badania wychodzą niby ok. Crp mam dzisiaj 2,17. W piątek miałam 1,2 więc powoli idzie do góry. A antybiotykiem może przygotowują do zabiegu.. ja już jestem w takim amoku tutaj, że jak ktoś coś mówi to jak zza ściany slysze...
    Żadnemu wrogowi nie życzę tego przez co ja tu przechodzę...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października, 22:11

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • S.o.k. Debiutantka
    Postów: 6 6

    Wysłany: 7 października, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Pisałam tutaj rok temu...ponieważ 04.10 straciłam córeczkę w zakończonym 26 tygodniu ciąży. Przyczyna tak i nie znana. Wracam dziś na ten forum, że by podzielić się dobrą wiadomością. 18.09 przyszła na świat moja Księżniczka 😍🌈🌈 (czuję że to ona wróciła do nas drugi raz❤️❤️❤️). Pod czas ciąży nie zaglądałam na ten forum, że by jeszcze bardziej siebie nie nakręcać. Wiadomo, że po takiej swojej stracie i róźnych historiach z tego forum o stratach na wszystkich etapach ciąży, te 9 miesięcy były dla mnie bardzo stresujące. Pomagal mi detektor tętna. ...no i modlitwy...wiara.....chociaż nie ukrywam, że po stracie na takim etapie pierwszej ciąży byłam obrażona na Boga... . Ale jak po trzech miesziącach udało się zajść z perwszego razu w kolejną ciążę to wiara powróciła.....i modlitwa.....Tym bardziej że w drugiej ciąży nie brałam żadnych tabletek podtrzymających ciąże..czy coś "profilaktycznie". Ryzyko? Może.....dlatego bardzo mocno prosiłam Boga że by wszystko skończyło się dobrze....
    Ze względy na pierwszą ciążę teraz miałam indukcje w 39 tygodniu. Tak urodziło się moje Szczęście siłami natury - 62cm i 4240g🫣🌈😍❤️
    Czytając ten forum rok temu, byłam w tym miejscu, co i niektóre z was...Wtedy bardzo marzyłam o tym że kiedyś zostawie tutaj też szczęśliwy post. Spełniło się🥹🥹🥹🥹

    Księgowa, Wixa🌸, sewi3, KA, Troczek94, glodia lubią tę wiadomość

  • Księgowa Autorytet
    Postów: 9463 11720

    Wysłany: 7 października, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga.f wrote:
    Jest tyle opowiadania... Każdy lekarz co przychodzi rano mówi co innego, a kolejny co innego robi. Rano mówił,że będzie kroplówką z oksytocyna, po czym przyszedł lekarz drugi i podał mi leki dopochwowe, bardzo konkretnie mnie zbadał, dusił bardzo mocno brzuch i w środku aż się popłakałam na fotelu z bólu... Później o 17 powtórka z rozrywki i o 20 znowu bardzo szczegółowo zbadał, założył jeszcze raz cewnik, bo mówił,że tamten, który rano wyciągał był za wysoko i on nie miał prawa zadziałać. Pomierzył szczegółowo na USG ile ma szyjka, pozaznaczsl na cewniku ile trzeba włożyć itd. po włożeniu UWAGA, przyczepił do tego 0,5l kroplówkę z solą jako obciążenie żeby ten balonik ruszyć i żeby coś tam zasysalo ze środka... O tak do rana mam z tym być. Pytałam też czy jaksoe zacznie to samo się oczyszcza czy jak to mówił, że i tak będzie zabieg... Problem jestem tym, że szyjka na nic jakby nie reaguje i RPO uja zrobić wszystko żeby się rozwrła.
    Pytałam o cesarki czy takie robią, to tylko w nagłych i zagrażający hsytuacjach, bo to jest bardzo poważna operacja. Powiedział też,że gdyby wszystko zrobione mechanicznie, rozwarcie szyjki itd no to później miałabym problemy z kolejną ciąża z utrzymaniem i donoszeniem..
    Na wieczornej wizy od znowu się popłakałam z bólu, a dodatkowo jak na swoją sale wróciłam to już się popłakałam jak bóbr, że muszę tak bardzo cierpieć i tyle czasu to musi trwać...
    Mam też od dzisiaj podawane 2 antybiotyki z kroplówlach. Badania wychodzą niby ok. Crp mam dzisiaj 2,17. W piątek miałam 1,2 więc powoli idzie do góry. A antybiotykiem może przygotowują do zabiegu.. ja już jestem w takim amoku tutaj, że jak ktoś coś mówi to jak zza ściany slysze...
    Żadnemu wrogowi nie życzę tego przez co ja tu przechodzę...

    Przykro mi, ze tak sie to ciągnie 🥺 prawda jest taka, ze faktycznie przy wysokiej ciazy trudniej jest o "poronienie". Ja akurat mialam abrazje, ale czy zdecydowałabym sie na nia ponownie? Nie wiem.

    Zapytaj o proznociag moze? Chociaż tutaj chyba jest tez potrzebna współpraca szyjki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 15:00

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
    Atrofia endometrium.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Natzyag Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 7 października, 16:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga.f wrote:
    Jest tyle opowiadania... Każdy lekarz co przychodzi rano mówi co innego, a kolejny co innego robi. Rano mówił,że będzie kroplówką z oksytocyna, po czym przyszedł lekarz drugi i podał mi leki dopochwowe, bardzo konkretnie mnie zbadał, dusił bardzo mocno brzuch i w środku aż się popłakałam na fotelu z bólu... Później o 17 powtórka z rozrywki i o 20 znowu bardzo szczegółowo zbadał, założył jeszcze raz cewnik, bo mówił,że tamten, który rano wyciągał był za wysoko i on nie miał prawa zadziałać. Pomierzył szczegółowo na USG ile ma szyjka, pozaznaczsl na cewniku ile trzeba włożyć itd. po włożeniu UWAGA, przyczepił do tego 0,5l kroplówkę z solą jako obciążenie żeby ten balonik ruszyć i żeby coś tam zasysalo ze środka... O tak do rana mam z tym być. Pytałam też czy jaksoe zacznie to samo się oczyszcza czy jak to mówił, że i tak będzie zabieg... Problem jestem tym, że szyjka na nic jakby nie reaguje i RPO uja zrobić wszystko żeby się rozwrła.
    Pytałam o cesarki czy takie robią, to tylko w nagłych i zagrażający hsytuacjach, bo to jest bardzo poważna operacja. Powiedział też,że gdyby wszystko zrobione mechanicznie, rozwarcie szyjki itd no to później miałabym problemy z kolejną ciąża z utrzymaniem i donoszeniem..
    Na wieczornej wizy od znowu się popłakałam z bólu, a dodatkowo jak na swoją sale wróciłam to już się popłakałam jak bóbr, że muszę tak bardzo cierpieć i tyle czasu to musi trwać...
    Mam też od dzisiaj podawane 2 antybiotyki z kroplówlach. Badania wychodzą niby ok. Crp mam dzisiaj 2,17. W piątek miałam 1,2 więc powoli idzie do góry. A antybiotykiem może przygotowują do zabiegu.. ja już jestem w takim amoku tutaj, że jak ktoś coś mówi to jak zza ściany slysze...
    Żadnemu wrogowi nie życzę tego przez co ja tu przechodzę...

    Tak Ci współczuję… Przechodziłam to samo 2 miesiące temu, straciłam synka w 25 tygodniu książkowo przebiegającej, pierwszej ciąży. Każde podanie leków dopochwowych i badanie szyjki było tak bolesne, powodowało okropne skurcze, męczyłam się krócej niż Ty bo zajęło to wszystko dwa dni, ale noc przed porodem była najgorsza w moim życiu. Dosłownie błagałam o leki, dostałam wszystko co mogli mi podać, a i tak wyłam z bólu. Mam nadzieję, że ten koszmar też już za Tobą… U mnie też CRP wystrzeliło w kosmos, ale zaczęło się to już przed indukcją, podejrzewali infekcję wewnątrzmaciczną.


    Czytałam ten wątek jeszcze będąc w szpitalu, szukając pocieszenia, odważyłam się w końcu napisać bo czuję, że chce z siebie to wylać nie obciążając już więcej bliskich. Mój mąż powoli sobie układa to w głowie, a ja nie mogę przestać o tym myśleć, szukać, analizować. Dni się ciągną, czekam na wyniki sekcji, w HP łożyska stwierdzono ogniska zawałowe. Niecierpliwie czekam też na wizytę kontrolną, byłam na pobraniu krwi na wszystkie badania, które mi doradzono i które przyszły mi do głowy, bardzo chciałabym jak najszybciej próbować starać się o kolejne dziecko. Nigdy nie pogodzę się z tą stratą, ale czuję, że muszę walczyć dalej i chcę zacząć jak najszybciej się da… Kiedy lekarze pozwolili wrócić do starań i kiedy Wam się udało po takich stratach?

  • Aga.f Autorytet
    Postów: 821 230

    Wysłany: 7 października, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Przykro mi, ze tak sie to ciągnie 🥺 prawda jest taka, ze faktycznie przy wysokiej ciazy trudniej jest o "poronienie". Ja akurat mialam abrazje, ale czy zdecydowałabym sie na nia ponownie? Nie wiem.

    Zapytaj o proznociag moze? Chociaż tutaj chyba jest tez potrzebna współpraca szyjki.
    Jestem już po zabiegu. Od rana miałam podana oksytocynę 20j w glukozie 0,5l.. zleciała oczywiście całą od 9-14.30 i miałam może 2 leciutkie jakieś skurcze i to tyle... Miałam pełny zabieg. Czekam na obchód co powie lekarz. Na bloku operacyjnym już się śmiałam,że zapamiętają mnie na długo, bo mówili,że takiej pacjentki jeszcze nie mieli ;p
    Teraz najdłuższy miesiąc czekania na wyniki badań genetycznych i co dalej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 20:17

    💃1994
    🕺1991

    👶2020

    Drugie luźne starania o 👶 od 2023
    06.23 - biochem💔
    08.23 -biochem 💔

    Starania na poważnie od 09.2024
    23.06.25 - II kreski 😊
    07.10.25 - 17+4 🪽💔

    Cykle nieregularne, cykle bezowulacyjne, monitoringi, podejrzenie PCO,

    •Progesteron 8dpo - 14,300ng/ml
    • 03.2025 - AMH 1,63ng/ml
  • Fasolowa_zupa Autorytet
    Postów: 311 583

    Wysłany: 7 października, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, niestety i ja dołączam do wątku.
    Odniosę się tylko do postów z bieżącej strony, choć łączę się w bólu z każdą z Was która przeżyła stratę.
    Aga. f czytałam kolejne twoje wiadomości z ogromnym współczuciem, ale i niepokojem o Ciebie, ulga że masz już za sobą poród i po mału będziesz pewnie odliczała czas do wyjścia do domu.
    s.o.k. dzięki za pokrzepiającą wiadomość, przywraca wiarę, choć osobiście jestem na etapie że raz myślę o staraniach a raz o tym, że już nie będę próbowała, bo może tak miało być.
    Natzyag - bardzo Ci współczuję straty 🫂 czy podzielisz się tym jakie badania zalecono Ci zrobić? Także niedawno straciłam ciążę, ale u mnie choć nie mam jeszcze wyników his-pat jest prawie pewne, że przyczyna była po stronie infekcji bakteryjnej, choć sama nie mam pewności co było pierwsze pprom czy infekcja. Mój lekarz prowadzący i lekarze ze szpitala sugerowali starania po 3 miesiącach. Myślę, że jeśli było łyżeczkowanie to faktycznie warto dać sobie czas na regenerację. ten pierwszy cykl, też bywa "dziwny" podobno.

    👱🏻‍♀️39👴🏻39 + 🐈
    starania od III 24'
    IV biochem
    VIII biochem
    XII biochem
    I 25' zaczynamy starania z pomocą medyczną
    3 cykl z Ovitrelle i mamy fasolkę!
    V 25' jest bijące❤️
    IX 25' 💔 PPROM w 21T


    Jeszcze kiedyś zaświeci dla nas słońce.
  • Natzyag Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 8 października, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fasolowa_zupa wrote:
    Cześć dziewczyny, niestety i ja dołączam do wątku.
    Odniosę się tylko do postów z bieżącej strony, choć łączę się w bólu z każdą z Was która przeżyła stratę.
    Aga. f czytałam kolejne twoje wiadomości z ogromnym współczuciem, ale i niepokojem o Ciebie, ulga że masz już za sobą poród i po mału będziesz pewnie odliczała czas do wyjścia do domu.
    s.o.k. dzięki za pokrzepiającą wiadomość, przywraca wiarę, choć osobiście jestem na etapie że raz myślę o staraniach a raz o tym, że już nie będę próbowała, bo może tak miało być.
    Natzyag - bardzo Ci współczuję straty 🫂 czy podzielisz się tym jakie badania zalecono Ci zrobić? Także niedawno straciłam ciążę, ale u mnie choć nie mam jeszcze wyników his-pat jest prawie pewne, że przyczyna była po stronie infekcji bakteryjnej, choć sama nie mam pewności co było pierwsze pprom czy infekcja. Mój lekarz prowadzący i lekarze ze szpitala sugerowali starania po 3 miesiącach. Myślę, że jeśli było łyżeczkowanie to faktycznie warto dać sobie czas na regenerację. ten pierwszy cykl, też bywa "dziwny" podobno.

    U mnie podczas pobytu w szpitalu też wszystko wskazywało na gwałtowną infekcję, CRP i WBC bardzo mi rosło, spędziłam tydzień w szpitalu na hardkorowych antybiotykach. Posiew z szyjki wyszedł ujemny, więc pewnie się nie dowiem co dokładnie się stało, są jeszcze te zawały w łożysku więc po sekcji mam nadzieję, że mój lekarz się wypowie.
    Co do badań - genetyczne badania pod kątem trombofilii, przeciwciała pod kątem tocznia i zespołu anyyfosfolipidowego, zrobiłam też taki profil dla panujących ciążę, tam też kwestie infekcyjne są badane, no i profil anemia, ale to jeszcze do oceny po porodzie, straciłam sporo krwi. Czekam jeszcze na pełne wyniki. Oprócz tego chodzę do endokrynologa, w ciąży miałam niedoczynność tarczycy, planuję też usg dopplerowskie żył nóg. Oprócz tego mam nadżerkę szyjki macicy, więc pewnie będę szła na wymrażanie, już nawet to mimo czystego posiewu obwiniam… Trochę się czuję jak wariatka, ponoć większej diagnostyki po jednym takim przypadku się nie zaleca, ale ja wolę zrobić wszystko co się da.
    Też miałam łyżeczkowanie i po cichu liczę na zielone światło po 3 msc, pierwszy okres rzeczywiście był inny, u mnie naprawdę bardzo obfity i trochę dłuższy. Też mam takie wahania, byłam pewna, że chcę próbować jak najszybciej, ale czasami przychodzi myśl co będzie jak znów się nie uda… Na pewno jestem teraz bardziej na to wszystko przygotowana i nie będę już brała drugiego i trzeciego trymestru za formalność.

    Fasolowa_zupa, również bardzo współczuję i trzymam kciuki, że u Was się uda, w końcu musi być dobrze…

  • Fasolowa_zupa Autorytet
    Postów: 311 583

    Wysłany: 8 października, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj lekarz prowadzacy po poronieniu w sumie zlecil mi tylko wymazy i to byki w sumie wymuszone, bo drazylam temat stwierdzil przy tym, ze i tak nic nie wyjdzie bo jestem po antybiotykoterapii ( 6 dni w szpitalu i kintynuacja w domu).
    Uslyszalam tez, że jestem zdowa tylko mialam pecha...
    Czy to jednak nie jest tak, ze zawsze jest jakas przyczyna? Pytanie bez odpowiedzi, ale nie daje mi spokoju, chcialabym jednak poszukac przyczyny. Dzieki za podanie twojej sciezki szukania przyczyny, myślę ze tez zrobie taki pakiet, mam też niedoczynnosc wiec tez musze sprawdzic po poronieniu jak sie ma tarczyca, trombofilie juz robilam wczesniej, bylam na heparynie, mialam anemie w ciazy wiec tez do sprawdzenia.
    Jeszcze musze pipracowac nad glową, bo wpadlam w czarna dziure po tym wszystkim.
    Dobrze, ze mozemy sie tu wspierac, komus kto tego nie przezyl myślę trudno zrozumiec co sie przechodzi.

    👱🏻‍♀️39👴🏻39 + 🐈
    starania od III 24'
    IV biochem
    VIII biochem
    XII biochem
    I 25' zaczynamy starania z pomocą medyczną
    3 cykl z Ovitrelle i mamy fasolkę!
    V 25' jest bijące❤️
    IX 25' 💔 PPROM w 21T


    Jeszcze kiedyś zaświeci dla nas słońce.
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 9463 11720

    Wysłany: 9 października, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga, ciesze sie, ze masz to juz za soba. Teraz skup sie na sobie, odpoczywaj i tul siebie ile sie da 🥺

    Natzyag - u mnie zalecono min. 3 miesiace, a dokładniej 3 cykle.

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
    Atrofia endometrium.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
‹‹ 735 736 737 738 739
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Suplementy w ciąży – co naprawdę jest potrzebne?

Ciąża to czas pełen radości, ale i wyzwań. Jednym z najważniejszych aspektów, o które należy zadbać, jest odpowiednie odżywianie. Kobiety w ciąży często słyszą o konieczności suplementacji, ale które składniki są naprawdę niezbędne?

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ