Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny polecam MIOVARIAN na wyregulowanie cyklu. W moim przypadku torpeda - od momentu brania pierwszy cykl 28 dniowy, a potem ciąża .... a miałam 40-50 dniowe, zaczęłam brać od trzeciego cyklu po martwym porodzie.Tymek, 18.06.2010
Krzyś 32tc, 29.10.2016 [*]
Piotruś, 08.12.2017 -
CzekamNaSzczęście, ja radzę sobie, jak potrafię. Staram się sobie mówić, że taka jest medycyna, tak wygląda życie, są w nim i narodziny i śmierć, że być może na mojego synka czekałoby tutaj coś złego, że tak los chciał go ochronić - nie wiem sama już, wszystko sobie wmawiam byleby było lepiej. Mam często momenty, że się załamuję, obwiniam, również o to, że tak jak Ty byłam kłębkiem nerwów w tej ciąży i pewnie przez to mój synek nie żyje, że piłam czasami kawę i jadłam słodycze i dlatego zrobił mu się węzeł. I chociaż później mówię sobie, że pewnie gdybym leżała i nic nie robiła to i tak by się zawinął to nic nie mogę poradzić na te myśli. Są chwile, że jestem po prostu zła, że miałam go i straciłam i teraz muszę na nowo zebrać siły, żeby być może w przyszłości dać szczęście innemu żyjącemu dziecku.
Jest bardzo ciężko, to wszystko jest bardzo trudne, ale widzę, że powoli idę w dobrą stronę i pomimo chwil zwątpienia żyję dalej, chociaż na początku myślałam, że tego nie da się przeżyć.
Staram się spotykać z ludźmi. Od śmierci synka spotkałam się z wieloma znajomymi, których nie widziałam od lat. Wcześniej, gdy ktoś chciał się spotkać często próbowałam się wymigać. A teraz z radością się z nimi umawiam. Dużo wychodzę z córeczką, staram się nie siedzieć w domu, gdy nie muszę. Ucierpiał może na tym porządek w domu, ale szczerze mam to teraz gdzieś. Dużo też wyjeżdżamy.
Nie jestem już tak wylewna, co do śmierci synka, jak na początku, ale rozmawiam o nim, gdy widzę, że ktoś chce mnie posłuchać. Czasami jednak się hamuję (chociaż też mam o to do siebie pretensje), bo czuję, że nie chcę obarczać innych swoją tragedią. I tak mijają dni, tygodnie. Raz lepiej raz gorzej, ale byle do przodu.
Kalina - dziękuję za podpowiedź. Jak mi się nie uregulują w następnym cyklu te hormony to kupuję ten specyfik.
Pozdrawiam Was Kochane Mamy!Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
Ja sobie tego chyba nie tłumaczę, tylko po prostu przyjmuję, że się stało i trzeba się z tym pogodzić. Żadne "tak miało być", "tak może byłoby lepiej" na mnie nie działa, a wręcz mnie irytuje...Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Witajcie :-* chodzę do psychologa ale to nic nie daje, mówi że nasze spotkania są konieczne... Najgorsze jest to że moja refundacja na Gonal się skończyła i nie stać już nas wszystko przeciwko nammarzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Kasiu na pewno spotkania z psychologiem nie są bez znaczenia. I choć teraz wydaje ci się że to bez sensu to nie do końca tak jest. Ja byłam kilka razy i mi te rozmowy osobiście pomagały tylko musisz się do nich dobrze nastawić.
Listopad 2010 - wspaniały synek
Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
Czerwiec 2018 - córeczka Julia
-
Ja straciłam swoje dziecko w 16t.c myślę że nigdy tego nie zapomnę w szczególności że "urodziłam" je sama (nie w szpitalu). Tysiąc nocy przepłakanych a to dalej boli nie wiem czy mam ochotę znów próbować, pytania kim by było to dziecko, jak by wyglądało, czy to moja wina ze tak sir stało... Długo i dużo można o tym pisać
Ja nie chcę innego dziecka chce żeby tamto się urodziło.. Nie umiem tego opisać ale to straszne uczucie.... -
Ja wciąż zadaje sobie tysiące pytań. Mnostwo myśli nie do ogarnięcia. Przez długi czas liczylam tygodnie ciąży, choć już w niej nie byłam. Pamietam jak szłam pierwszy raz rodzić córkę i były pytania przy przyjęciu: która ciąża? Czy były ciążę martwe? Myślę jakie głupie pytania, przecież to się mi nie przydarzy.... A jednak stało się, czasem po prostu w to nie wierzę. To jest jak zły sen.
Dzięki dziewczyny za wsparcie, dużo dobrego można tu usłyszeć. U psychologa nie byłam, choć rozważam nieraz żeby się wybrac tylko mam dziwna wizję że mi odklepie regułkę standardowa i się bardziej zniechęce. -
To jest bardzo ciężka i przykra sprawa co nas spotkało. Ale dziewczyny nie należy żyć przeszłością tylko przyszłością. Też miewiam czasami bardzo ciężkie dni i ten brak nadzieji że może być lepiej ale to czasami mija i jakoś leciMarcin 15.05.2017 [*] 37tc
Michał 31.07.2018 -
Oj jak ja długo nie byłam w stanie się pogodzić z utratą córek. Myślę że nadal się nie pogodziłam a jedynie zaakceptowałam fakt. Ja również chciałam tylko je a nie inne. To one miały być tu teraz ze mną. Miałyby już 2 latka. Potem długie starania i kolejna ciąża. Jakże ja się bałam że historia się powtórzy. Ale udało się.
Po porodzie dziewczynek zawsze były kłopotliwe pytania typu czy masz dzieci, czy to twoja pierwsza ciąża (będąc w drugiej), czy to twoje pierwsze dziecko? I zawsze mi jakoś dziwnie odpowiadać. Bo to nie pierwsza ciąża i nie pierwsze dziecko. Mam ich w sumie troje! Z tym tylko malym szczegolem że tylko jedno żyje. I widze na twarzy ludzi zakłopotanie bo nie tego się spodziewali. A ja zawsze będę mówiła o moich córeczkach, moich aniolkach bo one były i na zawsze będą w moim sercu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 21:05
Lemoniada lubi tę wiadomość
Emilia i Nadia 13.02.2015 [*][*] 26tc
Bruno 26.03.2017 - mój tęczowy syn
Aniołek 03.04.2019 [*] 16tc -
Baterfly jesteś kolejnym wzorem Aniołkowej Mamy z której musimy brać przykład, walczyć. Masz wspaniałego syna i dwie aniołkowe córeczki. Twój syn nie jest jedynakiem tak jak mój.Nigdy nie zapomnimy o naszych dzieciach bo to niemożliwe. W dniu kiedy dowiadujemy się o ciąży jesteśmy już Mamami i nic ani nikt tego nie zmieni.
Też mam problem gdy mnie ktoś pyta o dzieci. Mówię że mam dwoje bo tak przecież jest. Kocham moje dzieci tak samo mocno choć jednemu nie mogę tego okazać ale codziennie do Zosi mówię że bardzo ja kocham i przytulam do serca bo inaczej nie mogę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 22:50
Listopad 2010 - wspaniały synek
Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
Czerwiec 2018 - córeczka Julia
-
Tak jak Wy. Mówię że mam dwoje dzieci, synka który nie żyje i Julke. Jak byłam w ciąży z Julka TP pytali ze zobaczysz będziesz w drugiej ciąży, a ja poprawiłem ze jak juz to w trzeciejIgorek [*] - 10 marzec 2016
20 czerwiec dwie kreski, termin 23 luty 2017
Wielka nadzieja -
Mnie takie pytania zwalają z nóg np. Ile m a Pani dzieci? A najbardziej rozwalił mnie ksiądz ( ktory nie znał naszej historii) jak mieliśmy mszę urodzinowa za córkę i tekst " no tatuś, córeczka już podrosła to teraz czas na synka, do roboty". A ja dwa tygodnie wcześniej pochowałam Frania. Poryczalam się okropnie przy ołtarzu, nie wspomnę już o tym, że były chrzty innych dzieci i jakiś żal że synka nie mogłam na rękach też przynieść. Ajj... Okropne to wszystko. Ja też staram się godzić ze strata synka, choć bywają mega ciężkie dni. Chciałabym już być w kolejnej ciąży, choć wiem że będzie pełna strachu
-
My oprócz Leosia w niebie nie mamy innych dzieci na świecie i zawsze mnie pytania "macie już dzieci?" zwalają z nóg. Często z rozpędu i dla ucięcia tematu odpowiadam, że nie. A później mam wyrzuty sumienia, bo przecież mam synka... Z kolei nie chce mi się obcym osobom opowiadać naszej historii. Ci co mają wiedzieć, to wiedzą.
Dziewczyny, u nas od wczoraj w domu mała konsternacja. Spóźniał mi się okres i zrobiłam test, mając w głowie myśl, że nie ma szans na ciążę i niepotrzebnie sobie to ubzdurałam. No ale jednak dwie kreski na teście... Jestem w szoku, wczoraj nie mogłam się ogarnąć, dziś już trochę lepiej. Strach ogromny.. No i to zdziwienie, bo w obie ciąże długo zachodziłam, a tutaj "wpadka". Tak naprawdę jeszcze cały czas uważaliśmy... Trzymajcie kciuki, jutro idę na betę i będę dzwonić do gina.100krotka, ALKA7, aZg, baterfly, Agnieszka90, Ania_84 lubią tę wiadomość
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc