Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Neta87 - tak bardzo mi przykro. Daniel duży chłopczyk, wielka miłość...
Mialaś już wyniki sekcji? Masz jakąś odpowiedź?
czytałam Twoje wcześniejsze posty. Sama mówilam sobie, że gdyby Olaf urodził się dwa dni, dzień wcześniej to by żył. Ja tydzień przed porodem byłam na kontroli i KTG wszystko było ok, małe rozwarcie i moja Pani dr powiedziała, że jak chce i się już męczę (straszne upały były), to przyjmie mnie na oddział i wywołamy poród. Ja nie chcialam, stwierdzilam, że "wyjdzie" jak będzie gotowy i jak zacznie się samo to szybko pojdzie (moje porody to "szybka piłka". Czasem truje mnie to, że gdybym zostala to miałabym go dziś przy sobie, ale wiem, że takie "gdybanie" w niczym nie pomaga.
Buziaki z polskiej ziemi :-* trzymaj się dzielnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2017, 07:25
07.05.2014 Kacper
10.11.2015 Kaja
(*+) 19.07.2017 Olaf 39+2 -
Kasiek84 tak ważył 4 kg cudo moj synuś
Tak miałam 2 tyg temu Podali mi 3 możliwe przyczyny
Pierwsze niby miałam za małe łożysko ( ale moim zdaniem powinni to zauważyć na USG) dwa niby pępowina miała jakies wybrzuszenia co mogłobyc przyczyna nieprawidłowego ciśnienia trzy miałam dwie poważne infekcje łożyska ( które prawdopodobnie można by było wykryć w moczu) Wiec dokładnie nie wiem PowiedIeli ze smierć była nagła .... dobija mnie to wszystko moj synuś mógłby byc ze mna gdyby wywołano poród na wyznaczonej dacie czyli 3 czerwca moj Danielek byłby ze mna terazRozumiem Cię kochana ale skąd miałaś wiedzieć To nie Twoja wina
Przesyłam Ci duzo siłyAniołek 14.04.2014 [*] 10tygodni
Aniołek 28.04.2015[*] 12tygodni
Daniel 12.06.2017 [*] 41+2 -
A co do planowania następnego dziecka tylko Wy możecie o tym zadecydować jeśli doktor mowi ze jest wszystko dobrzez z Twoim zdrowiem i jestes gotowa spróbuj Nie pytaj sie ludzi co o tym myślą Oni i tak nie rozumieją Najważniejsze co Ty czujesz Mamy tyle miłości w sobie ...
Millaa lubi tę wiadomość
Aniołek 14.04.2014 [*] 10tygodni
Aniołek 28.04.2015[*] 12tygodni
Daniel 12.06.2017 [*] 41+2 -
Strasznie mi przykro, że ciągle muszą trafiać tu kolejne mamy Mój synek skończyłby niedługo 3 latka a nadal nie potrafię zapomnieć. Ten ból nie znika, tylko czas działa trochę jak plaster...
Któraś pytała jak wygląda ciąża po martwym urodzeniu. Ja oprócz standardowych wizyt u gin na NFZ, miałam konsultację z patologią ciąży w Krakowie. Pierwszą wizytę miałam około 11tc, potem co miesiąc, a w ostatnich 2 miesiącach co tydzień. Tam leczenia było niewiele, ale robili za każdym razem dokładne usg z oceną przepływów, a po 34tc co wizytę ktg. Dodatkowo miałam 2 szczegółowe usg u bardzo dobrego lekarza też na patologi i echo serca. Badania prenatalne 1 i 2 trymestru za darmo (już w innej placówce). 2 tygodnie przed terminem poprzedniej straty położyli mnie na patologi ciąży na ujastku gdzie zostałam do planowanego cc. 2 razy dziennie miałam ktg. Druga ciąża jest mega trudna, ale warto walczyć. Wizyt i badań miałam masę a i tak stres był przeogromny. Mimo wszystko warto walczyć!!!
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Kasiek, strasznie mi przykro.. Pytałaś, czy po roku jest lepiej. U nas zaraz minie 9 miesięcy i już jest lepiej. Czas leczy rany, naprawdę. Wiadomo, że nigdy ból nie minie całkowicie, od tego momentu jesteśmy po prostu innymi ludźmi. Ale nie płaczę już codziennie, nie obwiniam siebie i wszystkich dookoła. Mi pomogła terapia, ale nie od razu po śmierci synka, tylko po paru miesiącach. Mnie poradzono, że trzeba najpierw przeżyć te pierwsze etapy żałoby i na to nie ma lekarstwa, a terapia może to nawet zatrzymać..
Mama38, strasznie mi przykro z powodu Twojej straty... Trzymaj się dzielnie i pisz jak tylko poczujesz taką potrzebę
My mamy zdjęcia synka, bo u nas była inna sytuacja - żył jeszcze przez 4 dni. Niestety zawieźli go do kliniki daleko od nas i ja widziałam go dopiero ostatniego dnia.. .Strasznie tego żałuję, że nie pojechaliśmy wcześniej, ale wtedy byłam w takim szoku, po cc.. wypuścili mnie ze szpitala 3. dnia i 4. dnia z samego rana pojechaliśmy. Mieliśmy razem tylko parę godzin, odszedł przy nas Żałuję, że nie zrobiłam wtedy więcej zdjęć. Mam tylko jedno, jak się tulimy jeszcze za jego życia. Wcześniej (pierwszego dnia) mąż do niego pojechał i też mu zrobił dwa zdjęcia, a teść 3. Także za wiele nie mam i bardzo tego żałuję. Nie myślało się o zdjęciach w tamtych chwilach, a teraz chciałoby się mieć ich więcej.Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Dziewczyny mam ważny do grudnia nowy Gonal jak na złość będziemy starać się w styczniu lutym. Co mam z nim zrobić? W aptece możliwości zwrotu nie mamarzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Wczoraj na wizycie dowiedziałam się że prawdopodobnie genetycznie po mamie mam słabą szyjke ponieważ jej stało się to samo będąc ze mną w 24-25 tyg ciąży. Zastosowano szwy które popękaly i przelezala do końca ciąży.marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Witajcie, zaglądam tu czasem i smutne, że nasze grono ciągle się rozrasta
My jesteśmy w połowie 16tc i pojawiły się te same troski co rok temu - kosmówka na ujściu szyjki co zapowiada przodujące łozysko. Pozostaje się oszczędzać i być dobrej myśli
Buziaki dla wszystkichgosia7122 lubi tę wiadomość
-
Mitonia Jestem z Tobą Też sobie założyłam suwaczek, a co tam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2017, 10:33
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Mitonia i Kasiek55. Trzymam mocno kciuki za Was i Wasze maluszki!!! Jeszcze tylko "torszkę" i będziecie się tu chwalić, który Maluszek ile mierzy i wazy!! Serducho dla Was!!
Ja chyba poprzestanę na tym co mam....
Miałam wyniki sekcji mojego Olafa. Znaleziono anonalię tętnic wieńcowych (zwężenie)... ale czy to mogło go zabić? Muszę to jeszcze skonsultować z jakimś dobrym kardiologiem...07.05.2014 Kacper
10.11.2015 Kaja
(*+) 19.07.2017 Olaf 39+2 -
Nie płacz kochana Mamo
Ja patrzę na Ciebie co rano
Jak tylko oczka otworzę
I skrzydła anielskie rozłożę
To zaraz lecę do Ciebie
Pomimo, że jestem tu- w Niebie
Lecę, by Ciebie utulić,
Do serca mego przytulić
Głaskać Twe włosy rozwiane
I skleić serce złamane.
I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.
W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko…
I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham – przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca…100krotka, ALKA7, Kasiek84, _Kalina_, baterfly, Agnieszka90, antoninina lubią tę wiadomość
Mama Blanusi
Blanka 19.04.2017 [*] 40tc
Nikodem 15.01.2019 ❤ -
Kochana Mamo" Wiem że nas nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć...ale my jestemy..istniejemy ..w Twoim życiu, snach Twoich, Twoim sercu...Istniejemy. Kiedy byłyśmy tam na dole,w twoim cieplym brzuchu godzinami zastanawialysmy sie jak to będzie kiedy będziemy już przy Tobie,w tym miejscu o ktorym opowiadałaś nam gładząć sie po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś spać. Wsłuchane w twoje opowiesci i kojacy twoj głos chłonelysmy każde słowo,każdą informacje a potem cichutko zeby cie nie obudzić kiedy wreszczie usypiałaś marzyłysmy. Wyobrażalysmy sobie to cudowne miejsce i ciebie jak wyglądasz. Patrzyłysmy na swoje dziwne nożki i rączki u których nie wiemy czemu było dziesięć palcówi i zastanawiałysmy sie czy jesteśmy do ciebie podobne...Chyba nie-myslalysmy-bo ty pewnie jestes piekna a my takie dziwne, pomarszczone ... no i po co nam dziesiec palcow -myślałysmy? A potem nagle wszystko sie jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i juz nie było opowieści.To nie może być prawda-mówiłaś-godzinami. Słuchałysmy teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.A my nie wiedziałysmy o co i dlaczego? Chciałysmy Cie bardzo pocieszyc więc wywracałysmy fikolki żebyś poczuła że my tu jesteśmy i cię kochamy, ale wtedy ty plakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedl ten straszny dzień. Zobaczyłysmy ze ktoś świeci nam po oczach, straszne światlo wpadalo w głąb ciebie, nie wiemy skąd a ty powtarzałaś ze będzie dobrze, musi być. Ale płakałaś -słyszałysmy. Kiedy nagle wszystko zrobiło się czarne a nas wciągnęło coś i pchało mocno zrobiło się cicho. Ktoś już trzymał nas na rękach ale to nie byłaś ty. A potem usnelysmy i kiedy otworzylysmy oczy, wszystko wkoł zalewał błekit w każdych odcieniach. Byłyśmy te same -małe, pomarszczone i z dziesięcioma palcami u rąk. Ale ciebie nigdzie nie było. Obok nas siedział rudy chłopczyk i uśmiechnął sie do nas. Witajcie -powiedział. Gdzie nasza mama-zapytałysmy? I wtedy on opwiedział nam wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodzicow, i że nie ma zwiazku jak bardzo oni kochali i chcieli, ze teraz tu jest nasze miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że bedzie nam ciebie mamo brakowalo ale musimy nauczyć się żyć bez siebie. I musialysmy nauczyc sie tak żyć. Nie, nie było nam łatwo, płakałysmy tak jak ty wtedy i cierpialysmy tak jak ty wtedy. Ale jest nam tu naprawde dobrze. Mamy wielu przyjaciół, wiele zabawy, wiele radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężow, żony, dzieci żeby mogli się z nimi spotkać. Możesz być z nas dumna, mamo. Jesteśmy grzecznymi Aniołkami ,naprawdę. No..czasem tylko robimy sobie psikusy i troszkę narozrabiamy kiedy skrzydełkami zachaczamy o klomby kwiatów, ale wiesz... jak się bawimy w berka to czasem nas ponosi...Kiedy tu się znalazłysmy nasz przyjaciel wytłumaczył nam też że nie możemy kontaktować sie z toba osobiście.. czasem tylko pojawic sie w twoich snach ale nic więcej. Ostatno jednak zaczęlysmy robić sie powoli przezroczyste i skrzydełka nam nie działają jak kiedyś. Przyjaciel poptarzył, pokiwał smutno głową i zabrał nas na ziemię. Usiedliśmu na białym krzyżu i naglę CIĘ zobaczyłysmy. Wiedziałysmy że to ty, poznałysmy twoj głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś powtarzając że tak bardzo cierpisz, że tak bardzo tęsknisz, że nie chcesz już żyć....Przyjaciel popatrzył na nasze skrzydełka i powiedział że musimy coś zrobić, żeby Ci pomoc. Bo nie możesz tak dalej cierpieć, musisz żyć bo wobec ciebie jest jeszcze wiele planów które musisz zrobić. że są gdzieś dzieci którym musisz pomoc przejść przez zycie i otoczyć je miłością tak wielką jak tą która teraz powoduje twoj wielki ból. Więc piszemy do ciebie mamo ten list, pierwszy i ostatni. Musisz wziąść się w garść, musisz się uśmiechać, żyć, dzielić się radością z innymi. Bardzo mocno cię kochamy i wiemy że to z naszego powodu płaczesz ale tak nie można.. Każda twoja kolejna łza powoduje że nasze skrzydełka znikają. Kiedy ty się poddasz my też znikniemy. Tu na górze istniejemy dzięki tobie i twoim myślom o nas. Ale tylko tym dobrym myślom. Bo kiedy bedziesz cały czas tak strasznie rozpaczać to żał zaleje twoje srece, smutek przesłoni ci świat i bedziesz tylko myslała o tym co straciłas. Zapomnisz o nas. Nie, nie zaperzeczaj ze nigdy nie zapomnisz. Pamięć to zachowanie w sobie tych radosnych chwil a ciebie pogrąża smutek-on nie jest dobry. Każdy twoj uśmiech to dla nas radosna chwila. Dzięki tobie możemy zrobić jeszcze tyle dobrego. Żebyś widziała tą radość kiedy znajdujemy najbliższych ludziom którzy tu trafili...Z twojego szczęścia czerpiemy swoją siłę. Prosimy mamo żyj dalej i zachowaj nas w sercu i myslach. Bo nie długo poza smutkiem nie będzie już tam miejsca dla nas... Kochamy cie mamo.. I nie jesteś sama-pamiętaj. I nie mów że nas już nie ma! JESTEŚMY.. Zobaczysz nas w oczach swoich dzieci, usłyszysz w radosnym ich śmiechu, poczujesz kiedy przytulać je bedziesz i kołysać do snu. My tam zawsze będziemu, zawsze przy tobie. Zawsze.Tylko prosimy żyj mamo bo smutek powoduje że znikamy...a wtedy nic już nie będzie.. Nas już nie będzie ,,Kochamy cie mamoKasiek84, Mama Blanusi, Agnieszka90, Mama38, ALKA7 lubią tę wiadomość
Emilia i Nadia 13.02.2015 [*][*] 26tc
Bruno 26.03.2017 - mój tęczowy syn
Aniołek 03.04.2019 [*] 16tc