Poród martwego dziecka - tęczowa ciąża i tęczowe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
glodia wrote:Super, dziekuje
glodia lubi tę wiadomość
-
glodia wrote:Sewi, a Ty już byłaś na wizycie kwalifikacyjnej w Bocianie?
Glodia, ja mam wizytę w czwartek, już bym chciała być po i wiedzieć jak działać dalej. Bociana wybrałam po poleceniu bliskiej znajomej i po przeczytaniu dobrych opinii. Kompletnie nie mam w tym rozeznania, ale chcę wierzyć, że tam mi pomogą.Insane, glodia lubią tę wiadomość
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
sewi3 wrote:Glodia, ja mam wizytę w czwartek, już bym chciała być po i wiedzieć jak działać dalej. Bociana wybrałam po poleceniu bliskiej znajomej i po przeczytaniu dobrych opinii. Kompletnie nie mam w tym rozeznania, ale chcę wierzyć, że tam mi pomogą.
sewi3 lubi tę wiadomość
-
Krysia1411 wrote:Ja wyznajde zasadę ze nie o to chodzi żeby się przywyczajac, ale jak ja robiłam pierwsza procedurę to płaciłam za wszystko, więc tymbardziej mam prawo wymagać... to Ty masz się tam czuć komfoetowo, bo to i tak nie jest łatwe... wierze ze w nowej klinice poczujesz ze to jest właściwe miejsce i szybko będą tego efekty....
Ja chyba nie chce zmieniać kliniki i jakbym miała druga procedure to chce tutaj...
Póki co z nową kliniką też nie idzie mi za dobrze. To chyba nie mój czas. Muszę dobrze to wszystko przemyślećWiadomość wyedytowana przez autora: 9 września, 07:50
-
Hej, jestem po wizycie w klinice. Oczywiście, bez komplikacji się nie obyło, bo mój mąż się przeziębił i nie mogliśmy wykonać badania nasienia. Jak już będziemy je mieli i wyniki będą ok to czeka mnie histeroskopia, no i standardowo drożność.
Moje AMH na obecną chwilę wynosi 1,18. Wynik chyba nie najgorszy...13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Ale to musisz obowiązkowo do refundacji?
Bo się zastanawiam czego będą ode mnie chcieli... 🤯27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
sewi3 wrote:Hej, jestem po wizycie w klinice. Oczywiście, bez komplikacji się nie obyło, bo mój mąż się przeziębił i nie mogliśmy wykonać badania nasienia. Jak już będziemy je mieli i wyniki będą ok to czeka mnie histeroskopia, no i standardowo drożność.
Moje AMH na obecną chwilę wynosi 1,18. Wynik chyba nie najgorszy...
Pytanko po co robisz droznosc skoro byłaś w ciazy?
Pytam bo też się zastanawiam nad tym . Lekarz mi poki co odradza.
Synek 22.06.2010
AMH : 3,67
13.06.2024 Aniolek 10+3tc ciaza zatrzymana 8tc
28.09.2024 II
30.09.2024 Beta 150, Prog 15
02.10.2024 Beta 375 Prog 31
23.10.2024 serduszko bije 7+1 usg 7+3
Baby am Board 10.06.2025 czy sie tym razem uda??
Homocysteina 5,42 ( 4,44-13,56)
Zelazo 76 (50-170)
PT 10,2 (10,4-13)
INR 0,91 (0,85-1.15)
W. Protrombinowy 111,76 (80-120)
APTT 27,2 (25,9-36.6)
Wit. B12 567 (187-883) -
Jeśli wynik męża będzie bez zastrzeżeń to trzeba znaleźć przyczynę. Wtedy prościej o refundację. Dlatego w pierwszej kolejności histeroskopia i jeśli ona również nic nie wykaże będzie robiona drożność.
Po kilku łyżeczkowaniach zachodzi jednak podejrzenie zrostów, które mogą wpływać na drożność wg lekarza.
Najbardziej boję się, że jasnej przyczyny nie znajdziemy i trzeba będzie przez rok kombinować ze stymulacją, monitoringiem itd... do refundacji...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września, 08:18
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Dziewczyny, wczoraj dostaliśmy wynik badania genetycznego i okazało się, że synek miał trisomie 8 chromosomu. Wada letalna.38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
🩺 3.01 połówkowe
🩷🩷🩷🩷
Euthyrox 50
KIR AA
-
JoAnn, Natalia jak tam u Was? Co słychać? Jak się czujecie? Ja jestem zestresowana trochę, bo od ostatniej wizyty już minęło dość długo a kolejna wizyta to prenatalne za dwa tygodnie.
-
Hej Misiak 😊 u mnie zawirowań ciąg dalszy, poczułam że znowu jestem sama i lekarze rozkładają ręce… złapałam covid, więc przy mojej małopłytkowości płytki poleciały strasznie do poziomów zagrażających życiu, dodatkowo próbowałam złapać serduszko na detektorze co się nie udawało, ale chociaż tętnicę pępowinowe łapało więc aż tak się nie martwiłam i powtarzałam sobie, że 12 tc może jeszcze detektor nic nie łapać, ale jak następnego dnia nie łapał totalnie nic to tak spanikowałam, że pojechaliśmy na sor, oczywiście ściemniłam że plamię żeby potraktowali mnie poważnie 😒 okazało się że z dzidzią dobrze, ale przez te płytki nie mogli mnie wypuścić ze szpitala, chcieli mnie przetransportować do instytutu hematologii gdzie byłam leczona ale oni z covidem odmówili, szpital w Warszawie gdzie prowadzę ciążę i znają moją historię odmówił, bo nie mieli miejsc, tak więc zostałam w szpitalu w moim mieście gdzie lekarze totalnie nie wiedzieli co robić. Po kontakcie z moją hematolog ( na szczęście mam do niej prywatny numer) wyszło, że ona sugeruje zwiększyć dawkę sterydu, ale nie określiła się za bardzo bo chyba lekarzom zostawiła tą decyzję ( ona też trochę jest taka bojąca się ) więc na własną rękę wzięłam większą dawkę sterydów ( lekarze bali się podjąć tą decyzję ) , płytki delikatnie się podniosły, więc następnego dnia wypisali mnie do domu i problem mieli z głowy. Moja ginekolog jest na wyjeździe na konferencję nie ma jej tydzień. Więc pozostałam trochę sama sobie. Na szczęście dawka sterydu jest taka jaką przyjmowałam w tamtej ciąży, więc się nie boję, ale co by było gdybym już była na tej dawce i musiałabym jeszcze większą której do tej pory nie stosowałam ?! Tak więc czuję się nadal jak królik doświadczalny i jeszcze bardziej się boję o moją ciążę 😞😞😞
-
Jeszcze co do Twojego stresu to bardzo rozumiem bo ja latałam co tydzień do innego lekarza, mówiłam sobie że jeśli jest to poronienie zatrzymane to chce wiedzieć od razu 🤯 cały czas sobie powtarzam że teraz musi być inaczej będziemy szczęśliwi, Franio nad nami czuwa, ale kiedy przychodzi ten stres to i tak jest ciężko 😥
-
Natalio brak mi słów na zachowanie lekarzy. Rozumiem, że nie każdy lekarz się zna na wszystkim, ale powinien chociaż próbować znaleźć pomoc gdzieś indziej dla pacjenta. Dobrze, że sama podjęłaś decyzję o zwiększeniu sterydów i to pomogło. Dobrze, że z dzidzia wszystko dobrze. Mam nadzieję, że wszystko już będzie dobrze. Musimy wierzyć, że nasze dzieciaczki w niebie czuwają nad nami, bo inaczej zwariujemy.
Nie mam detektora i trochę się obawiam go kupić, że to będzie jeszcze więcej stresu jak nie znajdę tętna. Jak leżałam w szpitalu w poprzedniej ciąży i położna sprawdzała tętno malucha detektorem to nie mogła go dokładnie złapać, a to był 20 tydzień! Dziś w nocy słabo spałam i miałam jakieś dziwne sny, więc nie wytrzymałam i umówiłam się na jutro u swojego prowadzącego. Od razu lepiej się poczułam, aż dostałam mdłości. Mam nadzieję, że z dzidzia wszystko dobrze.
-
To super, że umówiłaś wizytę, na pewno będziesz spokojniejsza. W ogóle moim zdaniem kobiety po przejściach powinny mieć częstsze wizyty niż raz w miesiącu, ale tak naprawdę lekarze wiedzą, że na tak wczesnym etapie co ma być to będzie nie mogą pomóc, więc dopiero jak się osiągnie ten bodajże 22 tc, gdzie już są jakiekolwiek szanse na ratunek to zaczynają się bardziej interesować 😞 smutne to wszystko, z jednej strony mamy ten krok do przodu, bo udało nam się zajść w ciążę, a z drugiej drżymy każdego dnia. Pamiętam jak czytałam wpisy, że ktoś jest w ciąży i myślałam, że tak bardzo już bym chciała być na etapie tego zamartwiania się, teraz marzę przyspieszyć czas i już wiedzieć co mnie czeka 🥺 pierwsza ciąża się chwaliłam, przyjaciele, znajomi, rodzina każdy z nami się cieszył, a teraz wie garstka najbliższych osób, a resztę tak naprawdę okłamuje z czym czuję się źle, ale mam wrażenie, że jak zacznę mówić o ciąży to zaraz coś się wydarzy 😞
-
Bardzo chciałam szybko zajść w ciążę i czekałam z niecierpliwością kiedy będziemy mogli rozpocząć procedurę. Jak się okazało, że transfer się udał wpadłam w panikę i strach. Lekarze jakoś mnie uspokoili, że szew jest skuteczny i wszystko będzie dobrze. Staram się nie analizować za dużo i wiem, że wszystko może się wydarzyć przez też 9 miesięcy. W moim przypadku wizyty od drugiego trymestru będą częstsze z powodu niewydolność szyjki. Ok 16 tygodnia będę miała zakładany szew , więc i kontrolę częstsze. A u Ciebie z powodu małopłytkowość wizyty nie muszą być częstsze?
-
Ginekolog mówiła, że wizyty będą częstsze później, w pierwszej ciąży maloplytkowosc dala sie we znaki w 18 tc, teraz gdyby nie covid byloby jeszcze ok 😕 zobaczę co powie ginekolog jak sprobuje z nią jakoś się skontaktować w przyszłym tygodniu.
-
Hej dziewczyny
Łącze się z Wami w tym stresie. Codziennie się zastanawiam czy jest jeszcze ok
Wizyta 27 września trzeba jakoś dotrwać
Potem 9 października 2 prenatalne może jak na nich będzie wszystko ok to trochę wyluzuje chociaż wątpię
Dajcie znać jak tam u Was po prenatalnych?
Natalia bardzo współczuję tego stresu związanego z choroba
Mam nadzieję że będzie mogła iść do tego szpitala na kontrolę i że Franek czuwa nad Wami i wszystko będzie dobrze ❤️
Misiak też mam nadzieję że jakoś dotrwasz to tego 20 tygodnia i potem będzie lepiej ❤️Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość
-
Ja prenatalne musiałam przesunąć, idę teraz w poniedziałek, to już ostatni dzwonek. Ja mam wrażenie, że dla mnie czym dalej tym będzie gorszy stres. A jak dojdą ruchy dziecka to będę świrować 😥 czuję, że będę ten brzuch co chwilę dziobać, żeby dziecko dało znać 😞 jeszcze żebym nie była obciążona tą chorobą to pewnie łatwiej byłoby mi przestawić głowę, że to był przypadek, teraz będzie dobrze. A tak wiem, że ta choroba nie dość że dokłada leki to jeszcze hemostaza organizmu to taka sinusoida, więc skąd mam mieć pewność, że to nie było przyczyną ? A jeśli tak to tym bardziej mam strach 🥺
Joann trzymam kciuki za drugie prenatalne, mam nadzieję że po tym przełomowym 23 tygodniu będzie Ci lżej -
Dziewczyny ja już po wizycie i wszystko z dzidzia OK🌈🍀 Teraz tylko 1.10 prenatalne, a 10.10 wizyta u prowadzącego i ustalimy zakładanie szwu na szyjke. Drogę powrotną mieliśmy trochę z przebojami. Najpierw zaliczyliśmy stłuczkę przy wyjedzie z parkingu. 🤦 Na szczęście bez większych szkód. A potem zatrzymała nas policja 👮 na rutynową kontrolę i się przyczepili to świateł przy tablicy rejestracyjnej 🤦. Na szczęście bez mandatu.
JoAnn trzymam kciuki ✊ za 2 prenatalne. Mam nadzieję, że wtedy będzie Ci lżej.
Natalio trzymam kciuki ✊ za 1 prenatalne 🙂 trzeba wierzyć, że wszystko będzie już dobrze.