Poród martwego dziecka - tęczowa ciąża i tęczowe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
OMG Krysiu bardzo Ci współczuję. Tyle dobrego, że się sytuacja wyjaśniła. Jak się czujesz? Co dalej? Przytulam mocno 🫂
-
Joann -dziękuję za miłe słowa.
Misiak - trzymam kciuki i ściskam mocno
Krysia 1411 - bardzo mi przykro, Twoja historia pokazuję, że mamy nadprzyrodzone siły do walki, na pewno Ty masz,
jesteś dla mnie bohaterką, przytulam mocno
09.09.2024r. Jeremi 25+6 tc 👼 -
glodia wrote:Krysia, bardzo mi przykro. Jaki teraz scenariusz? Idziesz do szpitala
Jestem w szpitalu od niedzieli... nie mogli znaleźć, czekali aż beta zacznie spadać, ale sama nie chce... opcje są 2, usunięcie ciąży z jajowodem lub zastrzyk z metrotekstatu, który jako że ma "zabic" ciążę przedłuża czas do mojej procedury, bo nie zrobię transferu za szybko...
Karolka* wrote:Joann -dziękuję za miłe słowa.
Misiak - trzymam kciuki i ściskam mocno
Krysia 1411 - bardzo mi przykro, Twoja historia pokazuję, że mamy nadprzyrodzone siły do walki, na pewno Ty masz,
jesteś dla mnie bohaterką, przytulam mocno
09.09.2024r. Jeremi 25+6 tc 👼
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia nie mam słów żeby Cie jakoś pocieszyć przytulam mocno 🫂
Wierzę że jeszcze będzie tak jak sobie to zaplanowałaś masz tyle siły że na pewno jeszcze zawalczysz ...
-
U mnie po 2 prenatalnych lekarz powiedział że anatomicznie wszystko w porządku jakoś to do mnie nie dociera ale cieszę się bardzo.
Sewi widziałam na innym wątku że wspomniałaś o 2 kreskach trzymam mocno kciuki chociaż wiem jakie są początki i że u Ciebie pewnie więcej stresu niż radości ale bardzo głęboko wierzę że będzie dobrze 🥰
Misiak, Natalia, mam nadzieję że u Was też wszystko w porządku?Insane, sewi3, Misiak, Natalia, mama Franciszka lubią tę wiadomość
-
JoAnn wrote:U mnie po 2 prenatalnych lekarz powiedział że anatomicznie wszystko w porządku jakoś to do mnie nie dociera ale cieszę się bardzo.
Sewi widziałam na innym wątku że wspomniałaś o 2 kreskach trzymam mocno kciuki chociaż wiem jakie są początki i że u Ciebie pewnie więcej stresu niż radości ale bardzo głęboko wierzę że będzie dobrze 🥰
Misiak, Natalia, mam nadzieję że u Was też wszystko w porządku?
Joann, dziękuję🙂 Stres jest, bo już bym chciała przechodzić to ostatni raz, albo poznać przyszłość i odetchnąć lub odpuścić... Nawał emocji i myśli, na pewno to znasz.
Twój suwaczek jest już tak daleko ❤️ Zazdroszczę Ci, oczywiście pozytywnie 🙂 I obyś podrzucała nam tu same dobre informacje.JoAnn lubi tę wiadomość
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️ -
JoAnn wrote:U mnie po 2 prenatalnych lekarz powiedział że anatomicznie wszystko w porządku jakoś to do mnie nie dociera ale cieszę się bardzo.
Sewi widziałam na innym wątku że wspomniałaś o 2 kreskach trzymam mocno kciuki chociaż wiem jakie są początki i że u Ciebie pewnie więcej stresu niż radości ale bardzo głęboko wierzę że będzie dobrze 🥰
Misiak, Natalia, mam nadzieję że u Was też wszystko w porządku?
Ja czekam z niecierpliwością na jutrzejszą wizytę. Mam nadzieję, że jutro ustalimy dalsze działania z moją beznadziejną szyjka. Mam wrażenie, że im dalej tym mam większe lęki. -
Hej dziewczyny, melduje się po wizycie. Moją beznadziejną szyjka póki co ma 4,75 cm. 29.10 będę miała zakładany szew profilaktycznie. Na razie dostałam luteinę zapobiegawczo. Oszczędny tryb życia, ale nie leżenie cały czas. Na tę chwilę jestem uspokojona. Dzidzia znów nie bardzo chciała współpracować, ale wszystko ok.
Insane, glodia, JoAnn, Natalia, mama Franciszka lubią tę wiadomość
-
Karolka* wrote:Krysia 1411- a miałaś robione badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego i trombofilii bo u mnie to jest prawdopodobnie przyczyna tego co się stało...
Zespołu nie mam, mam tylko PAI, MTHFR i bardzo niskie wolne białko S...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Hej dziewczyny, u mnie teoretycznie wszystko ok, miałam dwa dni temu wizytę u mojej ginekolog i wyszłam niepocieszona 🙁 tyle o ile ufam jej, że wie co robi, tak jednak wizyty co miesiąc to dla mnie katorga, już zapisałam się do innego lekarza za 2 tyg żeby podejrzeć chociaż czy wszystko ok. A tak poza tym to podpytałam ją bardziej co oznacza położyć mnie w późniejszej ciąży wcześniej do szpitala a ona że 36 tc 🤯 prawie się tam popłakałam… jeszcze niedawno pisałam Wam tutaj o 30 -32 tc ciąży, ale ja chyba sobie sama to wymyśliłam 😖 ogólnie byłam w szoku i zaczęłam mówić że nie, żeby chociaż mnie polozyla przed tym 34 tc bo ten czas będzie dla mnie koszmarem. Zaczęła mnie uspokajać i mówić, ze jeszcze zobaczymy jak będą wyglądać moje płytki, żebym się nie przejmowała… łatwo mówić, straciłam to poczucie bezpieczeństwa, już drugi raz tracę…. Bije sie z myślami czy jestem w dobrym miejscu, ale nawet nie mam pomysłu do kogo innego mogłabym pójść. Będąc ostatnio na wizycie u prof Dębskiej na prenatalnych też wyszłam jakaś taka niezaopiekowana, ja wiem, że tu chodzi przede wszystkim o jej wiedzę i umiejętności, ale to badanie jakieś było takie szybkie i nie mówiła po kolei co robi, co widzi itp 🥺 jakoś tak psychicznie trochę mi ciężko, bo nie dopuszczam myśli, że mogę znowu doznać takiego cierpienia i stracić dziecko, a jednocześnie nie chcę wariować i doszukiwać się najgorszych rzeczy 😥29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
-
Natalia, mama Franciszka, czasami Was podczytuję. Jeśli byłaś u prof. Dębskiej to domyślam się że jesteś z Warszawy. Polecam prof. Bombę-Opoń. Jak z nią zagadasz to położy Cię do szpitala wcześniej. Mnie położyła w 32tc (to była jej decyzja) i sama powiedziała że w 36tc ciążę rozwiązujemy choć mogłaby ja przetrzymać dłużej bo nic się mocno złego z młodym nie działo, ale fakt ja ciążę prowadziłam i niej. Na wizyty mnie brała co tydzień..czasami co 2 tygodnie.
Natalia, mama Franciszka lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa pamiętam jak polecałaś już tutaj na forum prof. Bombę-Opoń i nawet miałam zarezerwowaną do niej wizytę, ale później ostatecznie poszłam do prof. Dębskiej….w szpitalu ordynator przedstawił mi tak wszystko pięknie i kolorowo jak to się mną zaopiekują w kolejnej ciąży, że z mężem stwierdziliśmy, że tam zostaniemy, wynikało to też z tego, że przy porodzie bardzo dobrze wszyscy nas traktowali i czuliśmy się zaopiekowani. Musze sobie wszystko na spokojnie przemyśleć 😔29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼
-
Natalio, myślę, że dla lekarzy jesteśmy tylko statystyką. Nie ma co wierzyć w rycerzy w białych fartuchach, na białych koniach. Są też mistrzami mówienia tego, co chcemy usłyszeć.
Może i bywają lekarze z powołania, ale biurokracja i rutyna z czasem zabija w nich wszystko.
Może po prostu porozmawiaj szczerze z tą lekarką, że poprzednio mówiła coś innego, że Ciebie to stresuje i miało to wyglądać inaczej. Powiedz wprost, że nie czujesz się do końca zaopiekowana. Mam wrażenie, że lekarzem czasami też trzeba potrząsnąć.
Sama nie wiem, jak uda mi się ponownie być w ciąży, jak się będę zachowywała. Na pewno będzie panika. Ale wiem też, że dla lekarzy, którzy wtedy wyrażali największy w świecie żal, teraz będę po prostu kolejną pacjentką. Już dawno zeszłam na ziemię. Trzeba walczyć o swoje. A jak nic nie podziała to nawet lekko nastraszyć…
A w głębi duszy czuję, że będzie wszystko dobrze! Wiem, że Ci ciężko, ale trzeba w tym wszystkim pamiętać, że to kolejne dziecko, kolejna ciąża. I mocno wierzyć ❤️ Walczyć i wierzyć w szczęśliwe zakończenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października, 14:55
40 tc 💔 -
Misiak wrote:Hej dziewczyny, melduje się po wizycie. Moją beznadziejną szyjka póki co ma 4,75 cm. 29.10 będę miała zakładany szew profilaktycznie. Na razie dostałam luteinę zapobiegawczo. Oszczędny tryb życia, ale nie leżenie cały czas. Na tę chwilę jestem uspokojona. Dzidzia znów nie bardzo chciała współpracować, ale wszystko ok.
No to szyjka bardzo dobrej długości też mam podobnie, ale wiadomo jak będziesz mieć szew to będziesz czuć się spokojnie
U mnie przypływu bardzo dobre ale i tak do 35tc będę brać heparynę profilaktycznie także lepiej dmuchać na zimne
Też ciągle słyszę o oszczędnym trybie życia od lekarki mam nadzieję że ten ciągły odpoczynek teraz zaprocentuje większą ilością energii po porodzie 😉
Nie wiem czy wspominałaś znacie już płeć? -
Natalia, mama Franciszka wrote:Misiaa pamiętam jak polecałaś już tutaj na forum prof. Bombę-Opoń i nawet miałam zarezerwowaną do niej wizytę, ale później ostatecznie poszłam do prof. Dębskiej….w szpitalu ordynator przedstawił mi tak wszystko pięknie i kolorowo jak to się mną zaopiekują w kolejnej ciąży, że z mężem stwierdziliśmy, że tam zostaniemy, wynikało to też z tego, że przy porodzie bardzo dobrze wszyscy nas traktowali i czuliśmy się zaopiekowani. Musze sobie wszystko na spokojnie przemyśleć 😔
Oj trochę mnie zmartwiły Twoje ostatnie wiadomości też mi się wydawało że opiekę masz zagwarantowaną na najwyższym poziomie z tego co pisałaś także rozumiem rozczarowanie mam nadzieję że uda Ci się jeszcze dogadać z twoim prowadzącymi lekarzami żeby się czuła bezpiecznie. Czyli z tego co rozumiem prowadzisz ciążę w szpitalu?
Myślę że tak jak pisałam Misia warto skonsultować z innym lekarzem ja swoje prowadzącej wierzę ale już 2 razy byłam u innych lekarzy na konsultacjach bo mnie pewne rzeczy niepokoiły i uważam że dobrze zrobiłam miałam trochę też inny pogląd na sprawę i mniej rutynowe podejście do badań. Zauważyłam że jak się idzie do lekarza i mówi że coś niepokoi to się dużo bardziej przykładają i badają dokładniej.
Niestety nasze ciążę nie są fizjologiczne a lekarze czasem o tym zapominają jak wyniki są dobre -
Insane wrote:Natalio, myślę, że dla lekarzy jesteśmy tylko statystyką. Nie ma co wierzyć w rycerzy w białych fartuchach, na białych koniach. Są też mistrzami mówienia tego, co chcemy usłyszeć.
Może i bywają lekarze z powołania, ale biurokracja i rutyna z czasem zabija w nich wszystko.
Może po prostu porozmawiaj szczerze z tą lekarką, że poprzednio mówiła coś innego, że Ciebie to stresuje i miało to wyglądać inaczej. Powiedz wprost, że nie czujesz się do końca zaopiekowana. Mam wrażenie, że lekarzem czasami też trzeba potrząsnąć.
Sama nie wiem, jak uda mi się ponownie być w ciąży, jak się będę zachowywała. Na pewno będzie panika. Ale wiem też, że dla lekarzy, którzy wtedy wyrażali największy w świecie żal, teraz będę po prostu kolejną pacjentką. Już dawno zeszłam na ziemię. Trzeba walczyć o swoje. A jak nic nie podziała to nawet lekko nastraszyć…
A w głębi duszy czuję, że będzie wszystko dobrze! Wiem, że Ci ciężko, ale trzeba w tym wszystkim pamiętać, że to kolejne dziecko, kolejna ciąża. I mocno wierzyć ❤️ Walczyć i wierzyć w szczęśliwe zakończenie.
Oj masz rację z tą statystyka niestety tak na nas patrzą
Na ostatnich prenatalnych lekarz się zastanawiał czy 23tc to promienie czy już poród martwego dziecka myślę sobie chłopie no trochę więcej empatii,🥹
Ale lekarza bardzo dobry i dobrze robi te badania ale no takie ma jakieś nie empatyczne podejście do pacjenta
Także masz rację lekarzami czasem trzeba "potrząsnąć" żeby się nami zajęli i wyrażali się jakoś empatyczniej.
Też myślę że najważniejsza w naszym przypadku jest też wiara że tym razem będzie dobrze
Niezmiennie trzymam za Ciebie mocno kciuki 😊❤️ i czekam na informacjęInsane lubi tę wiadomość
-
Tak prowadzę ciążę w szpitalu, który jest oddalony o 100 km od mojego miejsca zamieszkania. Pierwsza ciążę prowadziłam jakoś do połowy prywatnie, później tutaj skierowała mnie hematolog i zostałam pod opieką szpitala, a że zaraz miałam III prenatalne i później zaczynałam specjalny nadzór czyli wizyty co tydzień to do tej lekarz prywatnie już nie wróciłam…
Chciałam teraz tez mieć na miejscu lekarza prywatnie, takiego dobrego, ale Ci co są niby dobrzy to nie prowadzą ciąż 🤯 więc tylko wydałam na darmo kasę….i straciłam już energię na szukanie dalej, więc po prostu pomiędzy wizytami będę chodzić do lekarza na pakiet medyczny z pracy , aby tak chociaż sprawdzić czy wszystko ok. Tak jak pisałam tutaj w moim mieście na szpital nie mam co liczyć, moja maloplytkowosc ich paralizuje.
Nastawiam się na porozmawianie z moją lekarz prowadzącą o moich rozterkach i obawach, jeśli zrozumie to zostanę, jeśli nie to będę szukać chyba dalej. Ogólnie w tym szpitalu, gdzie prowadzę ciążę, ordynator wydając nam sekcje zwłok dużo gdybał co mogło być przyczyną, a ta lekarz jest jego żoną, więc tak jakoś też mam nadzieję, że teraz wiedzą co robić i na co zwracać uwagę, stąd też takie moje poczucie, że chciałabym tutaj zostać, bo znają już przypadek. Co nie zmienia faktu, że jestem zagubiona 😞
Tak w ogóle Misiak super, że zaraz będziesz miała zakładany szew ! Zapewne nie możesz się już doczekać, żeby chociaż trochę odetchnąć 🙂
Insane dobrze napisałaś o tej statystyce. Ja myślałam, ze po tak wysokiej stracie jest jakieś szczególne traktowanie, ale jest bardziej podejście teraz się uda, nie ma co się spinać, co jest przerażające.29.02.2024r. Franciszek 34 tc 👼 -
Natalia, mama Franciszka wrote:Hej dziewczyny, u mnie teoretycznie wszystko ok, miałam dwa dni temu wizytę u mojej ginekolog i wyszłam niepocieszona 🙁 tyle o ile ufam jej, że wie co robi, tak jednak wizyty co miesiąc to dla mnie katorga, już zapisałam się do innego lekarza za 2 tyg żeby podejrzeć chociaż czy wszystko ok. A tak poza tym to podpytałam ją bardziej co oznacza położyć mnie w późniejszej ciąży wcześniej do szpitala a ona że 36 tc 🤯 prawie się tam popłakałam… jeszcze niedawno pisałam Wam tutaj o 30 -32 tc ciąży, ale ja chyba sobie sama to wymyśliłam 😖 ogólnie byłam w szoku i zaczęłam mówić że nie, żeby chociaż mnie polozyla przed tym 34 tc bo ten czas będzie dla mnie koszmarem. Zaczęła mnie uspokajać i mówić, ze jeszcze zobaczymy jak będą wyglądać moje płytki, żebym się nie przejmowała… łatwo mówić, straciłam to poczucie bezpieczeństwa, już drugi raz tracę…. Bije sie z myślami czy jestem w dobrym miejscu, ale nawet nie mam pomysłu do kogo innego mogłabym pójść. Będąc ostatnio na wizycie u prof Dębskiej na prenatalnych też wyszłam jakaś taka niezaopiekowana, ja wiem, że tu chodzi przede wszystkim o jej wiedzę i umiejętności, ale to badanie jakieś było takie szybkie i nie mówiła po kolei co robi, co widzi itp 🥺 jakoś tak psychicznie trochę mi ciężko, bo nie dopuszczam myśli, że mogę znowu doznać takiego cierpienia i stracić dziecko, a jednocześnie nie chcę wariować i doszukiwać się najgorszych rzeczy 😥
Natalio, tak bardzo rozumiem Twój strach i brak poczucia bezpieczeństwa 😔 Moja gin, chyba tylko dlatego, że pierwszy raz miała ze mną taką sytuację, podchodzi do mojej ciąży nieco inaczej. Powtarza, że teraz wszystko będzie dobrze. Ale wszystkie wiemy, że po takich przeżyciach żadne słowa nie zapewnią nam spokoju. Walcz o to, żeby jednak trochę wcześniej położyła Cię do szpitala. To Ty masz się czuć zaopiekowana. W ostateczności trzeba chyba zgłaszać jakieś fikcyjne bóle itp., żeby się nami odpowiednio zajęli, już sama nie wiem. To takie trudne...
Misiak, Twoja szyjka jest super! Moja ma tylko 2,5cm i podobno też jest ok. Taką miałam w poprzedniej ciąży i dla mojej spokojnej głowy w 28tc założyli mi pessar.13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️