Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Babulka wrote:Chyba się powinno ogólnie hormony płciowe wtedy przebadać jak okres się w plamienia przeobraża.
Dzięki to jakaś podpowiedź. Chociaż pewnie znowu nie zdążę.. Ew. Te po owulacji 🙊 bo może jednak zajdę teraz w tą ciążęCórka w 2013 r
Styczeń 2021 ciąża biochemiczna
Sierpień 2021 poronienie zatrzymane w 6 tyg 😥
Luty 2022 poronienie zatrzymane w 12 tyg/14tyg 😥 Antoś💔
Lipiec 2022 ciąża biochemiczna 🙈
Kir-AA
Accofil, heparyna, acard, -
Karoola wrote:Tzn wiem kiedy on się kończy, ale po np po 2 dniach wraca.
Dzięki to jakaś podpowiedź. Chociaż pewnie znowu nie zdążę.. Ew. Te po owulacji 🙊 bo może jednak zajdę teraz w tą ciążę
Tak czy inaczej zrób progesteron, bo jeśli będziesz w ciąży to ten progesteron jest jeszcze ważniejszyDiagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Akataa wrote:Hej, dziewczyny, ja dziś miałam pierwszą wizytę i cóż, wcale mi zmartwień nie ubyło, a wręcz przeciwnie. Pęcherzyk ciążowy 0,7 cm ulokowany prawidłowo, ale nie widać pęchęrzyka żółtkowego. 😞 Lekarz mówi, by się tym nie przejmować, bo jeszcze wcześnie (wg daty owulacji 5t0d) i na tym etapie nie musi być go widać, ale ja już widziałam zdjęcia innych dziewczyn z podobnego etapu i pęcherzyk żółtkowy był widoczny.
Poza tym dostałam zapobiegawczo Duphaston, bo wspomniałam o tych bólach brzucha.
Ogólnie smutno mi się zrobiło i trochę straciłam wiarę w powodzenie tej ciąży. 😕
Nie martw się Kochana ja poszłam w 5tyg to mi lekarz powiedział że nie ma pęcherzyka i że jeśli mam pozytywne testy z moczu to żeby zrobić betę bo może to pozamaciczna. Nie dawało mi to spokoju, oczywiście betę sprawdziłam 2 razy i poszłam do innego miejsca na USG gdzie wiem, że mają dobry sprzęt i był sam pęcherzyk. Pęcherzyk żółtkowy mogłam zobaczyć dopiero jak poszłam w 6tygodniu. Więc musiał się pojawić pomiędzy 5-6tygodniem.Akataa lubi tę wiadomość
11.2021 💔 ciąża biochemiczna
03.2022 💔 poronienie zatrzymane 8td
15.01.2023 urodziłam synka 🌈💙
MTHFR_1298A>C homo
PAI-1 4G hetero
Niedoczynność tarczycy -
JustaSzcz wrote:Nie martw się Kochana ja poszłam w 5tyg to mi lekarz powiedział że nie ma pęcherzyka i że jeśli mam pozytywne testy z moczu to żeby zrobić betę bo może to pozamaciczna. Nie dawało mi to spokoju, oczywiście betę sprawdziłam 2 razy i poszłam do innego miejsca na USG gdzie wiem, że mają dobry sprzęt i był sam pęcherzyk. Pęcherzyk żółtkowy mogłam zobaczyć dopiero jak poszłam w 6tygodniu. Więc musiał się pojawić pomiędzy 5-6tygodniem.
Swoją drogą współczuję takiego stresu na początku z tą pozamaciczną. 😣 Dobrze, że jednak się nie sprawdziło. -
Akataa wrote:Dzięki, wczoraj trochę spanikowałam, ale już jestem spokojna. Mogę tylko czekać. 🙂 Kolejna wizyta w 7t+0, więc już wszystko będzie jasne.
Swoją drogą współczuję takiego stresu na początku z tą pozamaciczną. 😣 Dobrze, że jednak się nie sprawdziło.11.2021 💔 ciąża biochemiczna
03.2022 💔 poronienie zatrzymane 8td
15.01.2023 urodziłam synka 🌈💙
MTHFR_1298A>C homo
PAI-1 4G hetero
Niedoczynność tarczycy -
Babulka wrote:Karoola a byłaś kiedyś diagnozowana pod kątem endometriozy?
Na usg nie było to widoczne.
Ja troszkę podejrzewałam, bo miewam bardzo mocne i bardzo bolesne okresy.
A jak się diagnozuje? Czy wpływa na poronienie?Córka w 2013 r
Styczeń 2021 ciąża biochemiczna
Sierpień 2021 poronienie zatrzymane w 6 tyg 😥
Luty 2022 poronienie zatrzymane w 12 tyg/14tyg 😥 Antoś💔
Lipiec 2022 ciąża biochemiczna 🙈
Kir-AA
Accofil, heparyna, acard, -
Karoola wrote:No właśnie nigdy jakoś specjalnie nikt mnie nie diagnozował pod tym kątem.
Na usg nie było to widoczne.
Ja troszkę podejrzewałam, bo miewam bardzo mocne i bardzo bolesne okresy.
A jak się diagnozuje? Czy wpływa na poronienie?
Ma usg wg mojej gin nie będzie widoczne. Też to podejrzewałam, ale wg wywiadu nie mam jej. Chociaż pozamaciczną też wykluczyła...
Objawy to np. obfite i bolesne miesiączki, skrzepy (jeśli były zawsze to ok). Niestety prowadzi do poronień.Starania od kwietnia 2020
👩❤️👨 Ona 32 lata, on 34 lata
😢2021 rok 6 tydzień
😢2022 rok 9 tydzień (krwiak, wywołanie farmakologiczne, łyżeczkowanie)
😞 2022 rok 7 tydzień, ciąża pozamaciczna, leczenie metotreksatem
🤞⏸️ nowa nadzieja 5 tydzień ciąży beta 4900 mUI/ml 🌈
🌈 7/1 hbd, jest ❤️!!! CRL 8,8 mm, FHR 142/min.
🌈 13/1 hbd, 7,44 cm ryzyka niskie ❤️
🌈 17/1 hbd, wszystko dobrze, wstydzioch 🩷🩵
🌈 21/1 hbd, połówkowe w porządku, 370 gramów chłopca 🩵
🌈 29/1 hbd, 1630 g 🩵
🌈 37/2 hbd, 2900 g - do kontroli przyrostu po tygodniu
-
Malinkaaa wrote:Ma usg wg mojej gin nie będzie widoczne. Też to podejrzewałam, ale wg wywiadu nie mam jej. Chociaż pozamaciczną też wykluczyła...
Objawy to np. obfite i bolesne miesiączki, skrzepy (jeśli były zawsze to ok). Niestety prowadzi do poronień.
A jak się to diagnozuje?Córka w 2013 r
Styczeń 2021 ciąża biochemiczna
Sierpień 2021 poronienie zatrzymane w 6 tyg 😥
Luty 2022 poronienie zatrzymane w 12 tyg/14tyg 😥 Antoś💔
Lipiec 2022 ciąża biochemiczna 🙈
Kir-AA
Accofil, heparyna, acard, -
Doczytałam, troszkę hardcorowe do wykrycia itp 🙈 No ciekawe... Oby to nie toCórka w 2013 r
Styczeń 2021 ciąża biochemiczna
Sierpień 2021 poronienie zatrzymane w 6 tyg 😥
Luty 2022 poronienie zatrzymane w 12 tyg/14tyg 😥 Antoś💔
Lipiec 2022 ciąża biochemiczna 🙈
Kir-AA
Accofil, heparyna, acard, -
Karoola wrote:Doczytałam, troszkę hardcorowe do wykrycia itp 🙈 No ciekawe... Oby to nie to
Trzeba zrobić histeroskopię albo laparoskopię. Robi się ze znieczuleniem, nie jest to straszne ani bolesne ani nic. A endometrioza prowadzi do problemów z prawidłowym zagnieżdżeniem zarodka.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Cześć dziewczyny
Postanowiłam dołączyć do wątku, ponieważ od pary dni czytam bardzo dużo forum, a mnie też przytrafiło się poronienie
A więc 2 maja miałam wywołane poronienie farmakologiczne, ponieważ kilka dni wcześniej dowiedziałam się, że zatrzymało się serduszko mojego dziecka (w 8 tygodniu). Po 3 godzinach od podania dopochwowo tabletek dostałam skurczy i krwawienia i przez parę następnych godzin wszystko ze mnie wychodziło.
Na drugi dzień lekarz w szpitalu powiedział, że praktycznie wszystko się oczyściło, że zostało tylko trochę i samo wyjdzie. Krwawiłam przez ponad tydzień, a następnie prawie tydzień plamienia.
Jestem już po pierwszej miesiączce, która przyszła po 30 dniach. Wczoraj byłam na kontroli u ginekologa, u specjalisty, który pracuje również w klinice leczenia niepłodności i zajmuje się właśnie ciążami, invitro, poronieniami. Powiedział, że wszystko jest ok, że jest czysto i że możemy się już starać, od razu teraz po pierwszej miesiączce. Ucieszyłam się, ale i powiedziałam mu moje obawy, że lekarz w szpitalu powiedział, że starać się na nowo możemy dopiero po trzech cyklach, że wcześniej jest większe prawdopodobieństwo ponownego poronienia... Zapytałam się go dlaczego niektórzy tak mówią, a On powiedział, że to "stare" myślenie, że teraz są badania, że można od razu i że to bzdura, że jest większe prawdopodobieństwo poronienia. I mówił,że nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć już po pierwszej miesiączce. Mówił też, że jeśli jest łyżeczkowanie to już po drugiej można, nie po trzech jak wielu lekarzy mówi.
Cieszymy się, że możemy już, ale niestety gdzieś tam z tyłu głowy są te okropne słowa tego innego ginekologa ze szpitala, że jest większe prawdopodobieństwo poronienia jak się zacznie przed upływem 3 miesięcy...Oczywiście bardziej ufam temu ginekologowi specjaliście, ale nie mogę przestać myśleć o słowach tego innego. A Wy jakie macie dziewczyny doświadczenia? Co myślicie o tej sytuacji? Z jakimi opiniami się spotkałyście i co same zdecydowałyście?
-
Drugi lekarz miał rację, natomiast zrób tak, żebyś się nie zamartwiała. Miesiąc w tą czy w tą w perspektywie życia nie ma znaczenia. Nikt Ci też nie zagwarantuje, w którym cyklu wydzielisz prawidłową komórkę jajową a partner akurat tego plemnika, więc to tak czy siak loteria. Wiem, że to brutalne ale niestety tak to jest.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Justa01 wrote:Cześć dziewczyny
Postanowiłam dołączyć do wątku, ponieważ od pary dni czytam bardzo dużo forum, a mnie też przytrafiło się poronienie
A więc 2 maja miałam wywołane poronienie farmakologiczne, ponieważ kilka dni wcześniej dowiedziałam się, że zatrzymało się serduszko mojego dziecka (w 8 tygodniu). Po 3 godzinach od podania dopochwowo tabletek dostałam skurczy i krwawienia i przez parę następnych godzin wszystko ze mnie wychodziło.
Na drugi dzień lekarz w szpitalu powiedział, że praktycznie wszystko się oczyściło, że zostało tylko trochę i samo wyjdzie. Krwawiłam przez ponad tydzień, a następnie prawie tydzień plamienia.
Jestem już po pierwszej miesiączce, która przyszła po 30 dniach. Wczoraj byłam na kontroli u ginekologa, u specjalisty, który pracuje również w klinice leczenia niepłodności i zajmuje się właśnie ciążami, invitro, poronieniami. Powiedział, że wszystko jest ok, że jest czysto i że możemy się już starać, od razu teraz po pierwszej miesiączce. Ucieszyłam się, ale i powiedziałam mu moje obawy, że lekarz w szpitalu powiedział, że starać się na nowo możemy dopiero po trzech cyklach, że wcześniej jest większe prawdopodobieństwo ponownego poronienia... Zapytałam się go dlaczego niektórzy tak mówią, a On powiedział, że to "stare" myślenie, że teraz są badania, że można od razu i że to bzdura, że jest większe prawdopodobieństwo poronienia. I mówił,że nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć już po pierwszej miesiączce. Mówił też, że jeśli jest łyżeczkowanie to już po drugiej można, nie po trzech jak wielu lekarzy mówi.
Cieszymy się, że możemy już, ale niestety gdzieś tam z tyłu głowy są te okropne słowa tego innego ginekologa ze szpitala, że jest większe prawdopodobieństwo poronienia jak się zacznie przed upływem 3 miesięcy...Oczywiście bardziej ufam temu ginekologowi specjaliście, ale nie mogę przestać myśleć o słowach tego innego. A Wy jakie macie dziewczyny doświadczenia? Co myślicie o tej sytuacji? Z jakimi opiniami się spotkałyście i co same zdecydowałyście?
Hej,
Witamyna pewno tutaj zostaniesz zrozumiana.
Też mam podobne doświadczenia z farmakologią, ale u mnie nie zadziałało. Też było już bijące serduszkoNa Twoim miejscu poszłabym na usg w tym cyklu, gdzie już lekarz dał Ci zielone światło, żeby sprawdzić grubość endometrium. Oprócz grubości ważna jest też jakość. Tak naprawdę nikt nie da Ci gwarancji, jak skończy się kolejna ciąża, czy jeśli poczekasz miesiąc to będzie lepiej, czy to bez znaczenia. To bardzo trudne decyzje... Odpoczęłaś psychicznie po tej ciąży? My odczekalismy 3 miesiące, nie cykle. Musiałam ustabilizować TSH.
Jak długo starałaś się o poprzednią ciążę? Przy kolejnych zwykle szybciej się zachodzi. Zrobiłaś jakieś badania?Starania od kwietnia 2020
👩❤️👨 Ona 32 lata, on 34 lata
😢2021 rok 6 tydzień
😢2022 rok 9 tydzień (krwiak, wywołanie farmakologiczne, łyżeczkowanie)
😞 2022 rok 7 tydzień, ciąża pozamaciczna, leczenie metotreksatem
🤞⏸️ nowa nadzieja 5 tydzień ciąży beta 4900 mUI/ml 🌈
🌈 7/1 hbd, jest ❤️!!! CRL 8,8 mm, FHR 142/min.
🌈 13/1 hbd, 7,44 cm ryzyka niskie ❤️
🌈 17/1 hbd, wszystko dobrze, wstydzioch 🩷🩵
🌈 21/1 hbd, połówkowe w porządku, 370 gramów chłopca 🩵
🌈 29/1 hbd, 1630 g 🩵
🌈 37/2 hbd, 2900 g - do kontroli przyrostu po tygodniu
-
Psychicznie odpoczęłam, ale w takim sensie, że myśl o kolejnej ciąży pomaga mi. Perspektywa trzech cykli była dla mnie straszna, a teraz jak przyszedł pierwszy okres to jest mi lepiej...Na USG byłam właśnie wczoraj, jestem tuż przed owulacją, ginekolog widział dominujący pęcherzyk. Nie mówił nic o endometrium, tylko że wszystko wygląda bardzo ładnie, że nie ma śladu po niczym. Jest trochę jakiegoś płynu, ale mówił że to po miesiączce. I że można się starać.
Staraliśmy się 7 miesięcy. Ciąża naturalna, bez żadnego wspomagania. I to była moja pierwsza ciąża. Mam Hashimoto, ale było pod kontrolą. Zarówno przed jak i w trakcie ciąży wyniki były bardzo dobre. Robiłam też nowe dzień po tym ja dowiedziałam się o zatrzymaniu serduszka i też były dobre.
Z badań zrobiłam też zespół antyfosfolipinowy (zalecenie endokrynolog) i wszystko jest ok.
Sama już nie wiem co myśleć o tym wszystkim, czy starać się już teraz czy czekać...Tak naprawdę poszłam do tego ginekologa, bo specjalizuje się w tych tematach, więc chciałam pewną opinię, a mimo wszystko mam jakieś durne wątpliwości czy już teraz czy czekać do 2 miesiączki -
Justa01 przykro mi, że Ciebie też to spotkało. Podobnie jak dziewczyny pisały wyżej, rozpocznij starania jak będziesz psychicznie gotowa. Znam wiele przykładów kiedy dziewczyny zachodziły w ciążę po pierwszej misiączce po poronieniu i wszystko kończyło się dobrze. Lekarze asekuracyjnie zalecają te 3 miesiące czekania.
Moja ginekolog podchodzi bardzo indywidualnie do tej sprawy. Jeśli w usg widzi, że wszystko się oczyściło, endometrium wygląda dobrze, to daje zielone światło. Miałam natomiast sytuację, że widziała jakieś resztki płynu i wtedy kazała czekać na kolejną miesiączkę.
-
Kurczę siknelam teraz. 9dpo i zaczyna się robić krecha!!! Boże dziewczyny proszę Was trzymajcie kciuki 😩💋💋💋💋 tak bardzo chciałabym się cieszyć a tu jestem z Wami najbliżej. Tez nie chce nikogo tu urazić ani nic wiec mam trochę wyrzuty sumienia ze Wam tu pisze ale tak bardzo bardzo się cieszę i tak bardzo chciałabym aby tym razem było wszystko ok
Nati94, Babulka, Malinkaaa, Kaaroo, Karoola, Akataa, Tony, Susannah, jo_ana, JustaSzcz, cslza, Anati lubią tę wiadomość