Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
cslza wrote:Zmiana zaczęła się mocno unaczyniać i zwapnienia się robią, samo nie wyjdzie
Przykro mi 😞 moze wypuszczą Cię szybko, jeszcze sobie odbijesz urodziny 😗Starania od kwietnia 2020
👩❤️👨 Ona 32 lata, on 34 lata
😢2021 rok 6 tydzień
😢2022 rok 9 tydzień (krwiak, wywołanie farmakologiczne, łyżeczkowanie)
😞 2022 rok 7 tydzień, ciąża pozamaciczna, leczenie metotreksatem
🤞⏸️ nowa nadzieja 5 tydzień ciąży beta 4900 mUI/ml 🌈
🌈 7/1 hbd, jest ❤️!!! CRL 8,8 mm, FHR 142/min.
🌈 13/1 hbd, 7,44 cm ryzyka niskie ❤️
🌈 17/1 hbd, wszystko dobrze, wstydzioch 🩷🩵
🌈 21/1 hbd, połówkowe w porządku, 370 gramów chłopca 🩵
🌈 29/1 hbd, 1630 g 🩵
🌈 37/2 hbd, 2900 g - do kontroli przyrostu po tygodniu
-
cslza wrote:Zmiana zaczęła się mocno unaczyniać i zwapnienia się robią, samo nie wyjdzie
Czesc cslza, czy ta Twoja zmiana jest zwiazana z resztkami po poronieniu? Widzialam Twoje wczesniejsze posty ze meczylas sie z dlugim oczyszczaniem po poronieniu. Jestem w podobnej sytuacji, prawie 2 tyg po mam bete 1400. Tydzien po bylo 3000. Niby leci w dol ale martwie sie wysokim wynikiem, malym krwawieniem no i ewentualnymi powiklaniami jesli faktycznie cos tam zostanie.Starania od 01.2020
07.21 cp
02.22 I ET-biochem,
04.22 II FET-8tc 💔
03.23 III FET 6tc 💔
05.23 IV FET 10dpt 110, 12dpt 330, 14dpt 1100 -
Malinkaaa wrote:Przykro mi 😞 moze wypuszczą Cię szybko, jeszcze sobie odbijesz urodziny 😗
Jest mi to obojętne, w tym roku nawet nie pamiętałam o torcie. Po prostu chcę to zakończyć, bo bardzo mnie to psychicznie męczy, czuję się jak nieudacznik (chociaż wiem też, że biczuję się niepotrzebnie, bo to nie moja wina).31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Mysza01 wrote:Czesc cslza, czy ta Twoja zmiana jest zwiazana z resztkami po poronieniu? Widzialam Twoje wczesniejsze posty ze meczylas sie z dlugim oczyszczaniem po poronieniu. Jestem w podobnej sytuacji, prawie 2 tyg po mam bete 1400. Tydzien po bylo 3000. Niby leci w dol ale martwie sie wysokim wynikiem, malym krwawieniem no i ewentualnymi powiklaniami jesli faktycznie cos tam zostanie.
Cześć Mysza. Tak, to jest resztka kosmówki, która się nie odkleiła. Czytałaś to już sama wiesz, że żałuję, że nie było łyżeczkowania od razu za miesiąc mogłabym się starać o kolejną ciążę, a tak to znowu mam opóźnienie w planach. Ja straciłam ciążę w 7tygodniu i beta była w kosmos, powyżej 30tys. Jak przestaniesz krwawić to idź na USG z przepływami, bo wtedy można zobaczyć właśnie czy to jest mocno unaczynione. Gdyby u mnie nie było mocnego unaczynienia, to znowu bym dostała tabletki, a tak to już nie ma innych opcji. Trzymam kciuki 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2022, 13:33
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Cslza, najważniejsze, że ktoś to zauważył i się zaraz tego pozbędziesz, oczywiście że to nie Twoja wina, po prostu miałaś pecha Urodziny zrobisz sobie za tydzień, na spokojnie, teraz potraktuj to jak każdy inny dzień. Zdrówka ;*
Babulka, bardzo mnie ciekawi skąd pomysł tych lekarzy, że heparyna koniecznie rano a acard koniecznie wieczorem. Chętnie się dowiem skąd taki pomysł.
Największe ryzyko zakrzepicy jest w unieruchomieniu, jeśli się ruszamy w ciągu dnia, to ryzyko jest największe w nocy. Po za tym tak jak mówiłam, w czasie snu jest najmniejsze ryzyko urazów i krwotoków. Może jest jakiś sens żeby nie brać jej przed badaniami, ale badań się nie robi codziennie.
A jedyne wytłumaczenie na branie acardu na noc jest takie, że nad ranem jest najwieksze ryzyko zawału serca. Ale w naszym przypadku to nie o to chodzi;) więc tutaj pora nie ma znaczenia.
No ale jak takie masz zalecenia to oczywiście powinnaś słuchać lekarzy. Po prostu wiem, że wielu przepisuje coś czasem bez sensu albo z przyzwyczajenia, a tak naprawdę nie wie dlaczego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2022, 13:50
-
Przeczytałam na kilku różnych forach o tym acardzie i heparynie. Wygląda na to, że zalecenia co do brania o określonej porze są bardzo różne. Jedyne co się zgadza, to kwestia odstępu min kilka godzin między lekami.
Cslza dobrze, że w weekend będziesz miała zabieg za sobą. Wyobrażam sobie jak jesteś wyczerpana tą sytuacją, strasznie długo się to ciągnie. Pamiętaj jednak, że z perpektywy czasu ten miesiąc czy dwa opóźnienia, to jest nic. Najważniejsze, żebyś doszła do siebie fizycznie i psychicznie. -
cslza wrote:Cześć Mysza. Tak, to jest resztka kosmówki, która się nie odkleiła. Czytałaś to już sama wiesz, że żałuję, że nie było łyżeczkowania od razu za miesiąc mogłabym się starać o kolejną ciążę, a tak to znowu mam opóźnienie w planach. Ja straciłam ciążę w 7tygodniu i beta była w kosmos, powyżej 30tys. Jak przestaniesz krwawić to idź na USG z przepływami, bo wtedy można zobaczyć właśnie czy to jest mocno unaczynione. Gdyby u mnie nie było mocnego unaczynienia, to znowu bym dostała tabletki, a tak to już nie ma innych opcji. Trzymam kciuki 😘
Aj bardzo mi przykro, ze tak się podzialo.
Z łyżeczkowaniem znowuż ryzyko zrostow jest, ja bardzo nie chciałam u mnie tez 7 tydzien, wykryte w 8, ale bety nie badalam wyjsciowej wiec w sumie to nie wiem z jakiego poziomu startowalam z poronieniem. Lekarz w szpitalu zrobil mi dokładne usg, odkrył ognisko adenomiozy, które sie pojawiło, endo bylo poniżej poziomu wg ktorego wypuszczaja bez łyżeczkowania wiec mam nadzieje, że sie obejdzie. Ale meczarnia straszna z czekaniem...pod tym kątem łyżeczkowanie 100x lepsze.
A beda ci znowu podawac globulki żeby rozszerzyc szyjke? I wyłyżeczkuja ta zmiane czy beda histeroskopie jakąś robić?Starania od 01.2020
07.21 cp
02.22 I ET-biochem,
04.22 II FET-8tc 💔
03.23 III FET 6tc 💔
05.23 IV FET 10dpt 110, 12dpt 330, 14dpt 1100 -
Tony wrote:Cslza, najważniejsze, że ktoś to zauważył i się zaraz tego pozbędziesz, oczywiście że to nie Twoja wina, po prostu miałaś pecha Urodziny zrobisz sobie za tydzień, na spokojnie, teraz potraktuj to jak każdy inny dzień. Zdrówka ;*
Babulka, bardzo mnie ciekawi skąd pomysł tych lekarzy, że heparyna koniecznie rano a acard koniecznie wieczorem. Chętnie się dowiem skąd taki pomysł.
Największe ryzyko zakrzepicy jest w unieruchomieniu, jeśli się ruszamy w ciągu dnia, to ryzyko jest największe w nocy. Po za tym tak jak mówiłam, w czasie snu jest najmniejsze ryzyko urazów i krwotoków. Może jest jakiś sens żeby nie brać jej przed badaniami, ale badań się nie robi codziennie.
A jedyne wytłumaczenie na branie acardu na noc jest takie, że nad ranem jest najwieksze ryzyko zawału serca. Ale w naszym przypadku to nie o to chodzi;) więc tutaj pora nie ma znaczenia.
No ale jak takie masz zalecenia to oczywiście powinnaś słuchać lekarzy. Po prostu wiem, że wielu przepisuje coś czasem bez sensu albo z przyzwyczajenia, a tak naprawdę nie wie dlaczego.
Ja w każdym razie dawkowania nie będę sobie zmieniać ale każdy niech robi jak chce.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Mysza01 wrote:Aj bardzo mi przykro, ze tak się podzialo.
Z łyżeczkowaniem znowuż ryzyko zrostow jest, ja bardzo nie chciałam u mnie tez 7 tydzien, wykryte w 8, ale bety nie badalam wyjsciowej wiec w sumie to nie wiem z jakiego poziomu startowalam z poronieniem. Lekarz w szpitalu zrobil mi dokładne usg, odkrył ognisko adenomiozy, które sie pojawiło, endo bylo poniżej poziomu wg ktorego wypuszczaja bez łyżeczkowania wiec mam nadzieje, że sie obejdzie. Ale meczarnia straszna z czekaniem...pod tym kątem łyżeczkowanie 100x lepsze.
A beda ci znowu podawac globulki żeby rozszerzyc szyjke? I wyłyżeczkuja ta zmiane czy beda histeroskopie jakąś robić?
U mnie tez miało się obejść i sama widzisz jak jest przykro mi, że Cię to spotyka, obyś miala więcej szczęścia niż ja!
Pytałam o globulki, powiedzieli, że po prostu rozszerzą szyjkę bez leków. Ale ja jestem przed okresem, więc szyjka też powinna być miękka i otwarta, może mnie nie popsują mam być o 8, ok 10 zabieg i o 16 domek.31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
cslza wrote:U mnie tez miało się obejść i sama widzisz jak jest przykro mi, że Cię to spotyka, obyś miala więcej szczęścia niż ja!
Pytałam o globulki, powiedzieli, że po prostu rozszerzą szyjkę bez leków. Ale ja jestem przed okresem, więc szyjka też powinna być miękka i otwarta, może mnie nie popsują mam być o 8, ok 10 zabieg i o 16 domek.
Trzymam kciuki żeby sprawnie u Ciebie poszło i żebyś zamkneła szcześliwie temat. Dzięki za tipa z tymi przepływami, na pewno poproszę, planuje usg za 2 tyg chyba że coś dorwę wcześniej w enelmedzie.cslza lubi tę wiadomość
Starania od 01.2020
07.21 cp
02.22 I ET-biochem,
04.22 II FET-8tc 💔
03.23 III FET 6tc 💔
05.23 IV FET 10dpt 110, 12dpt 330, 14dpt 1100 -
cslza wrote:U mnie tez miało się obejść i sama widzisz jak jest przykro mi, że Cię to spotyka, obyś miala więcej szczęścia niż ja!
Pytałam o globulki, powiedzieli, że po prostu rozszerzą szyjkę bez leków. Ale ja jestem przed okresem, więc szyjka też powinna być miękka i otwarta, może mnie nie popsują mam być o 8, ok 10 zabieg i o 16 domek.cslza lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Babulka wrote:Mogę sobie tylko wyobrazić jak jesteś zła 😞 No ale czasami się dzieją rzeczy, na które nie mamy wplywu. Oby poszło sprawnie ❤
Szczerze to nie jestem zła, po prostu szkoda mi weekendu z dzieckiem mój maluch szybko rośnie, chcę się z nim bawić i wygłupiać dopóki on też chce z matką spędzać czas ale trudno, ogarnę sprawę i w końcu ruszę do przodu. Na chwilę obecną nie mam tygodnia bez pobrania krwi, lekarza lub usg, to za dużo.Babulka lubi tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Cześć dziewczyny, to mój pierwszy post na tym forum i miło mi Was poznać.
Niestety wydarzenia z ostatniego miesiąca sprawiły, że zaczęłam szukać dużo informacji na temat poronienia i tak trafiłam tutaj.
Mam 31 lat, starania zaczęliśmy od stycznia (mam cykle długie i nieregularne, ginekolog ostrzegł mnie, że mogę mieć problemy z zajściem w ciąże). Dwie kreski zobaczyłam 9 maja (nie oznaczałam bety), 30 maja miałam wizytę u ginekologa - w USG widoczny zarodek, według aparatu 6 tydzień i 3 dzień, widoczne bijące serce. 13 czerwca na kontrolnej wizycie ginekolog powiedział, że nie jest dobrze - zarodek przestał się rozwijać, serce już nie biło. 19 czerwca zaczęło się krwawienie (bez leków), 21 czerwca na kontrolnej wizycie lekarz stwierdził, że bardzo ładnie wszystko się oczyszcza i powiedział abym przyszła po tygodniu na kolejną kontrolę. Niestety nie udało mi się zabezpieczyć materiału po poronieniu do badania.
Mam do Was pytanie - czy po pierwszym poronieniu robiłyście jakąś diagnostykę? Niby badania zaleca się dopiero po trzecim poronieniu… -
A z innej beczki - mówiłam Wam, że mój doktor to jest mega dokształcony facet. My z mężem też w temacie medycznym, gadka szmatka itd. Doktor robi id kilku lat jakieś super badania na kobietach z przedwczesną menopauzą (czyli przed 40rż). Wszystkie panie miały jajniki ostrzykiwane komórkami macierzystymi z krwi pępowinowej, wszystkie zaczęły znowu mieć owulacje i KAŻDA zaszła i donosiła ciążę.
I taki protip od doktora dla wszystkich, a w szczególności tych, które przechodzą przez implantację zarodków. Okazuje się, że w emdonetrium musi być odpowiednią ilość kwasu mlekowego, więc jeśli jest problem z implantacją lub chcemy żeby zarodek dobrze się ukokosił to trzeba się faszerować probiotykami od owulacji.
Za granicą ten poziom kwasu mlekowego się bada przed każdym transferem, w Polsce nie robi się tego, a to najczęstsza przyczyna niepowodzenia.
Fajnie tak pogadać z mądrym człowiekiem.Babulka, Mysza01, Karoola, Malinkaaa lubią tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
cslza wrote:A z innej beczki - mówiłam Wam, że mój doktor to jest mega dokształcony facet. My z mężem też w temacie medycznym, gadka szmatka itd. Doktor robi id kilku lat jakieś super badania na kobietach z przedwczesną menopauzą (czyli przed 40rż). Wszystkie panie miały jajniki ostrzykiwane komórkami macierzystymi z krwi pępowinowej, wszystkie zaczęły znowu mieć owulacje i KAŻDA zaszła i donosiła ciążę.
I taki protip od doktora dla wszystkich, a w szczególności tych, które przechodzą przez implantację zarodków. Okazuje się, że w emdonetrium musi być odpowiednią ilość kwasu mlekowego, więc jeśli jest problem z implantacją lub chcemy żeby zarodek dobrze się ukokosił to trzeba się faszerować probiotykami od owulacji.
Za granicą ten poziom kwasu mlekowego się bada przed każdym transferem, w Polsce nie robi się tego, a to najczęstsza przyczyna niepowodzenia.
Fajnie tak pogadać z mądrym człowiekiem.
O ciekawe, nigdy wczesniej nie slyszalam o tym. Na pewno zastosuje przed kolejnym transferem
Leczysz sie w Krakowie moze? Z tego co kojarze jeden lekarz zajmuje sie podobnymi tematami.Starania od 01.2020
07.21 cp
02.22 I ET-biochem,
04.22 II FET-8tc 💔
03.23 III FET 6tc 💔
05.23 IV FET 10dpt 110, 12dpt 330, 14dpt 1100 -
Sylv91 wrote:Cześć dziewczyny, to mój pierwszy post na tym forum i miło mi Was poznać.
Niestety wydarzenia z ostatniego miesiąca sprawiły, że zaczęłam szukać dużo informacji na temat poronienia i tak trafiłam tutaj.
Mam 31 lat, starania zaczęliśmy od stycznia (mam cykle długie i nieregularne, ginekolog ostrzegł mnie, że mogę mieć problemy z zajściem w ciąże). Dwie kreski zobaczyłam 9 maja (nie oznaczałam bety), 30 maja miałam wizytę u ginekologa - w USG widoczny zarodek, według aparatu 6 tydzień i 3 dzień, widoczne bijące serce. 13 czerwca na kontrolnej wizycie ginekolog powiedział, że nie jest dobrze - zarodek przestał się rozwijać, serce już nie biło. 19 czerwca zaczęło się krwawienie (bez leków), 21 czerwca na kontrolnej wizycie lekarz stwierdził, że bardzo ładnie wszystko się oczyszcza i powiedział abym przyszła po tygodniu na kolejną kontrolę. Niestety nie udało mi się zabezpieczyć materiału po poronieniu do badania.
Mam do Was pytanie - czy po pierwszym poronieniu robiłyście jakąś diagnostykę? Niby badania zaleca się dopiero po trzecim poronieniu…
Cslza - doskonale rozumiem co mówisz o synku. Mam identycznie.
To się chyba nazywa mezoterapia jajników? Jeśli to to, to widzę, że na zagranicznych grupach to jest mega popularne, tak samo jak zaawansowana suplementacja, terapia światłem czerwonym itd. U nas nawet ubichinol jest rzadko zalecany przez lekarzy dla starszych pacjentek, bo niby nie ma badań. A jak sprawdzić to jest ich naprawdę sporo. 😅2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Myszą ja leczę się w Warszawie, aczkolwiek leczę to dużo powiedziane, bo wczesniej problemów nie było 🤷♀️
Babulka oni żeby to badanie zrobić potrzebowali zgody Komisji Bioetycznej, także to na pewno coś bardziej skomplikowanego (4lata czekali na zgodę i ciągle dyskutowali z komisją co zmienić żeby to przeszło). Generalnie mój doktor to mówi, że w Polsce jeśli chodzi o leczenie niepłodności to panuje koszmarny ciemnogród on zrezygnował z leczenia szpitalnego, bo tam ciągle opór materii i teraz stara się otworzyć własny szpital ginekologiczny, bo powiedział "trzeba leczyć i działać póki kobieta ma czas, a nie patrzeć w jakieś ustawy". Strasznie mocno trzymam kciuki żeby mu się to udałoMysza01 lubi tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Może już nasze dzieci nie będą się z tym wszystkim tak męczyć 😌
Coś czuję, że w grę wchodziły komórki macierzyste jeśli z komisją był problem. Bo ogólnie dostępne jest ostrzykiwanie osoczem.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Babulka wrote:Może już nasze dzieci nie będą się z tym wszystkim tak męczyć 😌
Coś czuję, że w grę wchodziły komórki macierzyste jeśli z komisją był problem. Bo ogólnie dostępne jest ostrzykiwanie osoczem.
O to chyba osocze mialam na mysli ze kojarze lekarzy z Krakowa, to chyba popularniejsze jest.Babulka lubi tę wiadomość
Starania od 01.2020
07.21 cp
02.22 I ET-biochem,
04.22 II FET-8tc 💔
03.23 III FET 6tc 💔
05.23 IV FET 10dpt 110, 12dpt 330, 14dpt 1100