X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poronienie 2021, a ponowne starania
Odpowiedz

Poronienie 2021, a ponowne starania

Oceń ten wątek:
  • dafney Autorytet
    Postów: 374 333

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wracam do Was po urlopie. Wizja jutrzejszego powrotu do pracy nie jest przyjemna, ale tym razem naprawdę udało mi się zresetować podczas urlopu. Tak sobie myślę, że te starania i niepowodzenia przez ostatnie 2 lata przeczołgały mnie psychicznie i nawet nie miałam świadomości w jakim stresie żyję.

    Anionka planujesz zrobić betę? Już się cichutko cieszę i nadal trzymam kciuki za tą kreseczkę, żeby ciemniała 😍

    Babulka dzięki za Twoją wiarę w mojego młodego człowieka. Mąż na mnie krzyczy, że to ja przede wszystkim powinnam wierzyć, że będzie ok, ale jeszcze nie umiem.

    A jak Twój wyjazd z córeczką? Jak z mężem? Pogadaliście bez emocji?

    Pisałyście o zastrzykach heparyny. Ja mam fatalny czas, jeśli o to chodzi. Mój brzuch jest jednym wielkim siniakiem z kilku centymetrowymi zgrubieniami. Tak mi dobrze szło, a ostatnio co zastrzyk, to krwiak. Niby robię tak, jak Babulka, ale często trafiam w krwiaki, których z zewnątrz i leci taka bardzo ciemna krew. Nie wiem jak ja znajdę miejsce na kolejne zastrzyki. Czy któraś z Was robiła w inne miejsce niż brzuch? Uda? Ramiona?

    Ani0nka lubi tę wiadomość

    26.08.2022 I prenatalne, Nifty - zdrowy synek 💙
    23.06.2022 pozytywny test!

    2008 córka 💜

    age.png
  • Ani0nka Autorytet
    Postów: 4393 4718

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dafney zrobię jutro i w piątek bo w niedziele wyjeżdżamy na wakacje. I w piątek napisze do gina po więcej heparyny bo mam już tylko 9 zastrzyków i na wakacje mi nie starczy.
    W późniejszym etapie ciąży jak się ma taki brzuch twardy i duży nie wyobrażam sobie kłuć go, może lepiej później w uda? Nie mam pojecia

    Aleksander ur.17.10.2019 ❤️
    Nadia ur. 1.06.2023 🩷
    age.png

    Sierpień 22 Ciąża biochemiczna 💔
    25.01.22 Poronienie zatrzymane 6w6d💔Nikodem👼poronienie farmakologiczne
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4824 2320

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej ja jestem już na wyjeździe i ledwo zipie, mojemu dziecku chyba ktoś podał amfetamine, bo po scianach chodzi 😵

    Ja na razie z zastrzykami w brzuch nie mam problemu ale jest pewne, że w zaawansowanej ciąży to będzie niemożliwe, bo w moim przypadku nie będzie nawet jak faldki zrobić, także na pewno będzie w inne części ciała. A w które - tam gdzie będzie najmniej bolało po prostu. Ja już ściskając jakiś fragment skóry czuję że boli za mocno i będzie lipa. Niestety wnętrze ud wydaje mi się mocno wrażliwe na tę okoliczność 🥶

    Z mężem oczywiście gadałam, również omawiałam to wszystko z moją terapeutką i zobaczymy. Ogólnie widzę, że się bardzo stara, więc jest to chociaż jakaś podstawa do dalszych rozmów, bo tak to ja serio już jestem za stara, żeby się pitolić z czymś takim.

    Wydaje mi się też, że mój mąż po prostu nie dźwignal napiecia z tym wszystkim zwiazanego, widzialam jego reakcje na prenatalnych, to dużo mi powiedziało.

    Ja myślałam, że po prenatalnych właśnie już wyluzuje, uwierzę itd, że to będzie taki przełomowy moment a widzę, że to jest bardziej proces niż przełom. Każde usg dawało mi trochę więcej wiary w to, że się uda. Jednak na początku ciąży nie nastawiałam się na nic, teraz to już jest człowiek ukształtowany i nie mogę się oszukiwać, że co ma być to będzie, po prostu już mi zależy. Kupiłam już mu skarpetki, żeby samą siebie przekonać, że serio będziemy mieli dziecko ale tyle się naczytałam i o późniejszych stratach, plus jeszcze nie mam wyników pappy, że w sumie to teraz jest gorzej niż było. Bo już mi zależy a jeszcze niewiele wiem. Mój mąż też dopiero teraz zaczął mówić o ciąży i zaczął w ogóle odnotowywać, że w niej jestem. Ogólnie spoko, ale jak sobie pomyślę, że jeszcze pół roku to ja pier* 😏

    Dziś znowu znalazłam krew na papierze, zeszłam prawie na zawał ale za chwilę się skumałam, że jestem po prostu udrapana na skórze a udrapałam się sama osobiście 🤦‍♀️ Także tak.

    Z plusów, usunęłam się ze wszystkich grup o poronieniach i innych takich, tylko tutaj zostaję, bo tutaj jestem jak w domu. Bez Was to bym dopiero była w czarnej d 😉

    Ani0nka, RudzielecMonia, Lady_Dior lubią tę wiadomość

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • dafney Autorytet
    Postów: 374 333

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super, że widzisz światełko w sprawach z mężem. Ostatnio mam takie rozkminy ile rzeczy musieliśmy odpuścić, zmienić czy poświęcić starając się o tą dzidzię. To nie może być obojętne dla naszej psychiki i relacji ze światem, w tym też dla związku. Każdy przeżywa ma swój sposób i wydaje nam się, że jak już pojawi się ta kolejna być może udana ciąża, to wszystko co złe zniknie. A tu się okazuje, że wcześniejsze doświadczenia nas wręcz prześladują. Początki ciąży są czasem ogromnego napięcia, wyczekiwania na każdym kroku tego najgorszego. Facetowi też się to udziela i zakładam, że może reagować hmmm nieadekwatnie? 🤔

    W każdym razie odpoczywaj, relaksuj się. Może młoda wyszaleje się i zmęczy się na początku, to będziesz miała względny spokój 😉

    Anionka melduj jutrzejszą betkę koniecznie! 😊



    Ani0nka, RudzielecMonia, Babulka lubią tę wiadomość

    26.08.2022 I prenatalne, Nifty - zdrowy synek 💙
    23.06.2022 pozytywny test!

    2008 córka 💜

    age.png
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4824 2320

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wzięłam taki hotel, że jest od groma atrakcji dla takich maluchów i właśnie siedzę na sali kulkowo zjezdzalniowej a młoda jak gumiś po soku z gumijagód.

    Dokładnie tak jest, takie starania ze stratami w trakcie i jedną wielką niewiadomą co dalej odbijają się strasznie na całej rodzinie, jeszcze jak są dzieci to i na nich, bo nic nie idzie w próżnię. Ja to absolutnie nie liczyłam, że ciąża to wszystko wymaże, zwykle jak taki problem się "rozwiązuje", to dopiero z każdego wychodzi cały stres, ból i milion niezaspokojonych potrzeb, o których się nawet nie wiedziało.
    Po narodzeniu dziecka będzie to samo, zawsze jest rewolucja.
    Dlatego ja nie lubię jak ktoś ciśnie, żeby się starać do skutku, nie poddawać itd. To nie powinno być wg mnie najważniejsze, bo potem oczywiście jest ta zdrowa ciąża i potem dziecko a poza tym to zgliszcza. Każdy ma swoje granice i ja do swojej doszłam.

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Nati94 Autorytet
    Postów: 2343 4296

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Babulka wrote:
    Wzięłam taki hotel, że jest od groma atrakcji dla takich maluchów i właśnie siedzę na sali kulkowo zjezdzalniowej a młoda jak gumiś po soku z gumijagód.

    Dokładnie tak jest, takie starania ze stratami w trakcie i jedną wielką niewiadomą co dalej odbijają się strasznie na całej rodzinie, jeszcze jak są dzieci to i na nich, bo nic nie idzie w próżnię. Ja to absolutnie nie liczyłam, że ciąża to wszystko wymaże, zwykle jak taki problem się "rozwiązuje", to dopiero z każdego wychodzi cały stres, ból i milion niezaspokojonych potrzeb, o których się nawet nie wiedziało.
    Po narodzeniu dziecka będzie to samo, zawsze jest rewolucja.
    Dlatego ja nie lubię jak ktoś ciśnie, żeby się starać do skutku, nie poddawać itd. To nie powinno być wg mnie najważniejsze, bo potem oczywiście jest ta zdrowa ciąża i potem dziecko a poza tym to zgliszcza. Każdy ma swoje granice i ja do swojej doszłam.
    Babulka, mocno się z Tobą zgodzę. Ta ciąża po stracie wypędziła ze mnie wszystkie demony. Byłam nadwrażliwa na przyrosty bety, że rośnie jakoś za słabo, nie jak wcześniej. Później się uspokoiłam, bo tak wymiotowałam, że nie miałam siły myśleć, ale i tak każda wizyta w toalecie to był strach, czy nie znajdę różowych nitek na papierze. Później wizyta u mojego lekarza, wszystko pięknie i..prenatalne, na których lekarz tak mi przyłożył w głowę wiadomościami, że płakałam przy każdej możliwej czynności, myśląc, że na pewno to moja wina, bo nie przebadałam zarodka(moja decyzja na tamten moment, bo bałam się, że straciłam zdrowe dziecko z może mojej winy(za takie myśli 🤦) i może Staś też ma jakieś wady sprzężone z płcią, o których nie wiemy. Żeby była dziewczynka, byłabym wtedy spokojniejsza, ale wbiłam sobie w głowę, że wcześniej strata synka, to i pewnie teraz jest coś nie tak. Doszłam do momentu, w którym szukałam rozwiązania, raz myśląc, że terminuję, raz że wezmę wszystko na klatę.szczerze z całego serca podziwiam kobiety, które muszą podjąć tę decyzję, podziwiam oczywiście z normalnej strony, bo ja nie umiałam sobie z tym poradzić, że w Polsce w razie czego zostanę zostawiona sama sobie albo wszystko odbędzie się po cichu i nie będę miała prawa się pożegnać itd. wiem chore myśli- ale człowiek powinien stracie, który słyszy słowa lekarza, że dziecko ma wysokie NT, falę wsteczną i wyjdą wysokie ryzyka(lekarka nie miała jeszcze badań krwi), co ma myśleć? Później pappa ok, badania u innych lekarzy ok..a ja dalej drążę i wciąż myślę, czy na pewno ok, bo straciłam to trzecie dziecko i wciąż to za mną chodzi..nawet nie wiem, czy w moim przypadku pomogłoby przepracowanie tego z psychologiem, bo jestem mocno wrażliwa na punkcie zdrowia swoich dzieci szczególnie. Strata sama w sobie już przepracowana, ale te demony związane z tym, że może to było coś, co jest teraz, chodza niestety za mną wciąż. Brr wylałam myśli, przepraszam. Usuń się z tych grup, ja zrobiłam to dawno. Miałaś już badania prenatalne, obraz USG to jest duża część sukcesu, bardzo ważny punkt zaczepienia. Im dalej w las, tym będzie lepiej, bo już zobacz jak jesteś daleko. U mnie żeby nie te prenatalne, to teraz byłabym już w pełni spokojna ale nie umiem się pozbyć tego małego diabełka, który szepcze mi do ucha, że coś może się spieprzyć.
    Mój mąż mnie denerwował, bo on nigdy nie dopuszczał do siebie myśli, że coś może być nie tak i przy stracie i teraz. To głupie, ale mnie denerwowało , bo uważałam, że ma czuć to co ja. Może nie chciał tego mówić, widząc mój stan? Nie wiem.
    Trzymam za Was kciuki żeby Wam się ułożyło. Żeby było dobrze między Wami, bo to ważne

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2022, 21:56

    Babulka, RudzielecMonia lubią tę wiadomość

    Córeczka: 05.2017
    Córeczka: 08.2020
    age.png


    💔11.2021 synek
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4824 2320

    Wysłany: 15 sierpnia 2022, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati totalnie to rozumiem i nie dziwię się, że miałaś taką reakcję na te prenatalne. Też bym się trzęsła ze strachu.
    Mi jednak terapia dużo pomogła, bo ja też właśnie mam ogromny strach o zdrowie mojej córki i on się również manifestował mocno w ciąży z nią, kiedy jeszcze nie byłam po żadnej stracie i wszystko szło jak po maśle w tamtej ciąży. Terapia mi uświadomiła skąd się biorą te lęki i co próbuję sobie nimi "załatwić". Ogólnie to jest bardzo trudne do zrozumienia i znalezienia w sobie, ale mi dało dużą ulgę. Myślę, że gdyby nie ta terapia to w tej ciąży dostawałabym pierdolca jak w poprzedniej. Ta poprzednia tak dała mi popalić, że jakkolwiek to brzmi poronienie było dla mnie chyba łatwiejsze niż ta ciąża. Także jaka to musiała być trauma...
    A tym razem siknelam na test, bo już czułam co jest grane, od testu do bety też chyba z 3-4 dni minęło bo stwierdziłam, że co będę się na betę 30 patrzeć, gdzie normalnie już bym w piżamie stała w labie. Potem powtórzyłam drugi raz i jak zobaczyłam, że rośnie mega to uznałam, że to koniec mojej przygody z betami, gin chciał trzeci wynik a ja powiedziałam, że nie zrobię bo dla mnie to tylko nerwy a i tak ani mi tej bety nie podniesie w razie co, ani nawet leków nie odstawi bo i tak będzie trzeba czekać tydzień, drugi a może trzeci. Byłam zdenerwowana, ale jak szłam na usg serduszkowe, to zastosowałam przygotowanie, które sobie wymysliłam wcześniej z terapeutką i jakoś "wiedziałam", że będzie tam to serduszko. Także w sumie można na dwoje wróżyć, może terapia mi pomogła a może ciało czuło wtedy, że jest źle a teraz, że jest dobrze. Nie wiem.

    Ale na pewno polecam terapię przy takich męczących sytuacjach, bo ona nie rozwiązuje wprawdzie bieżących problemów (od tego są konsultacje, poradnictwo kryzysowe itd) ale pozwala ustawić swoje reakcje na różne życiowe zdarzenia. Chociaż ja nie wszystkie wyznaczone cele terapii osiągnęłam, ogólnie to nie daje 100% gwarancji nigdy.

    Nati ja wierzę, że Staś jest całkowicie zdrowy ale nie dziwię się, jeśli po takich przejściach jeszcze i po porodzie będzie do Ciebie docierało, że jest tym razem ok.

    RudzielecMonia lubi tę wiadomość

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Ani0nka Autorytet
    Postów: 4393 4718

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 07:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja chyba oszaleje, kreska chyba nawet nie zsciemniala, nie będę się kłuć na razie. Jak będę mieć betę to wtedy. To są jakieś żarty… ronić ciąże biochemiczną na wakacje zajebista perspektywa. Ja poerdole
    227a3fcecb38.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2022, 07:31

    RudzielecMonia lubi tę wiadomość

    Aleksander ur.17.10.2019 ❤️
    Nadia ur. 1.06.2023 🩷
    age.png

    Sierpień 22 Ciąża biochemiczna 💔
    25.01.22 Poronienie zatrzymane 6w6d💔Nikodem👼poronienie farmakologiczne
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4824 2320

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 07:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anionka one nie ciemnieją z dnia na dzień. Nie rób sobie tego. 😟

    RudzielecMonia lubi tę wiadomość

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Ani0nka Autorytet
    Postów: 4393 4718

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 07:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie No Babulka ja już mam wszystkie czarne myśli przed oczami czemu 😭😭😭😭 jak teść wstanie to zostawię Alka z nim na chwile i jadę do synevo

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2022, 07:33

    Aleksander ur.17.10.2019 ❤️
    Nadia ur. 1.06.2023 🩷
    age.png

    Sierpień 22 Ciąża biochemiczna 💔
    25.01.22 Poronienie zatrzymane 6w6d💔Nikodem👼poronienie farmakologiczne
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4824 2320

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 07:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sciemniala ta kreska od wczoraj. Zobacz na zdjecie swiezego testu z wczoraj. One nie będą ciemnialy nie wiadomo o ile, na tym tescie wygląda, że bety masz poniżej 100 (oczywiście można strzelać), więc nie wzrastają o tysiące na tym etapie.
    Wykończysz się w ten sposób.

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Ani0nka Autorytet
    Postów: 4393 4718

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 07:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Babulka na serio mega pocieszasz i dzięki Tobie mam jeszcze malutką nadzieję… jeszcze raz dziękuję ♥️

    Aleksander ur.17.10.2019 ❤️
    Nadia ur. 1.06.2023 🩷
    age.png

    Sierpień 22 Ciąża biochemiczna 💔
    25.01.22 Poronienie zatrzymane 6w6d💔Nikodem👼poronienie farmakologiczne
  • Pomarańcza Autorytet
    Postów: 1199 956

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anionka, spokojnie. Co ma być to będzie, ale nie rozumiem sprawdzania przyrostu bety robiąc test 😳 każdego dnia jesteś w inny sposób nawodniona, sprawdzanie codziennie ciemnienia testu jest totalnie niewiarygodne. Nawet z krwi betę robi się co drugi dzień, dlaczego fundujesz sobie tyle stresu? Wiem, że boisz się ale takim sprawdzaniem to nic nie sprawdzisz. Poczekaj na wyniki bety, za dwa dni kolejne i uwierz że będzie dobrze! Ja cały czas stresuję się przed wizytą ale wiem, że nie mam na wszystko wpływu, na co mam to robię najlepiej jak potrafię, Ty też postaraj się nie dokładać stresu który i tak masz, co jest normalne po stracie. Przytulam 🤗

    Babulka lubi tę wiadomość

    Luźne starania od 12.2019
    Metformina ,Letrox, pueria uno, i 🐧
    Grudzień '21 10+5tc/8tc Gosia 💔

    25.05.22 ⏸️ 271mlU/ml 13dpo, 666mlU/ml 15dpo
    age.png
  • dafney Autorytet
    Postów: 374 333

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anionka na spokojnie. Ten kolor kreski zależy przecież od stężenia bety w siuśkach. Wystarczy, że więcej piłaś i już macz jest rozrzedzony. I tak, jak Babulka pisze, kreski nie będą ciemniały w oczach 😉
    Zrób betę z krwi i nie kombinuj już z testami, bo szkoda Twoich nerwów.

    Nati nie znam całej Twojej historii, ale rozumiem strach i stres po prenatalnych. Też usłyszałam miażdżącą diagnozę na usg prenatalnym właśnie, ale ja miałam "łatwiej", bo wiedziałam, że dziecko nie ma szans i w sumie podjęłam decyzję o terminacji już w czasie trwania badania. Ty zostałaś z tymi wątpliwościami i pewnie do końca ciąży, a nawet po porodzie będą Ci towarzyszyć.

    Możesz mi czy rzeczywiście wyszły podwyższone ryzyka z pappy po tym usg?

    26.08.2022 I prenatalne, Nifty - zdrowy synek 💙
    23.06.2022 pozytywny test!

    2008 córka 💜

    age.png
  • Pinkiii Ekspertka
    Postów: 209 174

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Odebrałam ostatnio wyniki po poronieniu w 17 tyg. Piszę tak " Ropne zapalenie przyłożyskowych błon płodowych. Niewielkie ostre zapalenie kosmówki oraz doczesnej. Pępowina trojnaczyniowa, bez zmian ogniskowych." nie wiem co o tym myśleć. Czy to mogło być przez jakiegoś wirusa czy coś. Dodam, że czułam się dobrze. Zero gorączki, kataru itp. Jedynie miesiąc wcześniej bolało mnie gardło tylko 2 dni. Na wizytę muszę czekać jak dostanę okres. Więc nie wiem co o tym myśleć czy to jakiś pech że wirus czy robić jeszcze jakieś badania. Może któraś z Was miała taka sytuację. Bo już sama nie wiem o co mam lekarza męczyć, o jakie badania. Dwie wcześniejsze ciążę poroniłam gdzieś w 8, 9 tyg. W trzeciej po heparynie wszystko szło dobrze aż do czasu. Czytam na tych różnych forach i się już gubię. W szpitalu nikt nic nie wie, nikt porady nie da. Człowiek liczy tylko na sb i na to forum. Bo mega pomagacie Wszystkie. Tyle wsparcia i zrozumienia nie dostał człowiek w szpitalu co tu od Was.

  • Ani0nka Autorytet
    Postów: 4393 4718

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krew oddana, robiłam tez progesteron, błagam o kciuki!!!

    cslza, RudzielecMonia lubią tę wiadomość

    Aleksander ur.17.10.2019 ❤️
    Nadia ur. 1.06.2023 🩷
    age.png

    Sierpień 22 Ciąża biochemiczna 💔
    25.01.22 Poronienie zatrzymane 6w6d💔Nikodem👼poronienie farmakologiczne
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4824 2320

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pinki niestety nie wiem :( A nie możesz lekarzowi wysłać przez sms tego wyniku?

    Anionka 👍👍👍

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • cslza Autorytet
    Postów: 1526 1852

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anionka trzymam kciuki!!!

    Dziewczyny tylko nie bijcie, bo sama się już biczuję...

    Mam problem.
    Otóż zmierzyłam dziś temp i było 36,85 - wysoko jak na mnie, a że miałam zbędnego facelle (którym nie ufam), to se siknęłam dla rozrywki. I teraz mam mega zagwozdkę - okres miałam 7dni, w 8dc było ❤️ bez zabezpieczenia "bo to bezpieczny dzień" (nie wiem co miałam w głowie, nie pytajcie). Jestem po pierwszym cyklu po łyżeczkowaniu i jestem obsrana na maxa, nie cieszę się, jestem zrozpaczona i widzę tylko czarny scenariusz 😭 powiedzcie proszę, że to może być fałszywie ujemny...
    20220816-085858.jpg

    31.01.2018 Synek 👦 40+3
    7tc [*] 04.2022
    25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6
  • Nati94 Autorytet
    Postów: 2343 4296

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dafney wrote:
    Anionka na spokojnie. Ten kolor kreski zależy przecież od stężenia bety w siuśkach. Wystarczy, że więcej piłaś i już macz jest rozrzedzony. I tak, jak Babulka pisze, kreski nie będą ciemniały w oczach 😉
    Zrób betę z krwi i nie kombinuj już z testami, bo szkoda Twoich nerwów.

    Nati nie znam całej Twojej historii, ale rozumiem strach i stres po prenatalnych. Też usłyszałam miażdżącą diagnozę na usg prenatalnym właśnie, ale ja miałam "łatwiej", bo wiedziałam, że dziecko nie ma szans i w sumie podjęłam decyzję o terminacji już w czasie trwania badania. Ty zostałaś z tymi wątpliwościami i pewnie do końca ciąży, a nawet po porodzie będą Ci towarzyszyć.

    Możesz mi czy rzeczywiście wyszły podwyższone ryzyka z pappy po tym usg?
    Dafney, byłam mocno nastawiona na wysokie ryzyka a najwyższe wyszło zd 1:4200, a to przecież bardzo niskie. Fala wsteczna zniknęła, NT było rzeczywiście wyższe ale mój lekarz podejrzewa u nas wtedy infekcję..tak, do porodu mam niestety lekkie wątpliwości i tak szczerze to wolałabym chyba mieć amnio ale nie miałam żadnych wskazań. Syn będzie miał jeszcze echo serca ale po połówkowych wszystko wygląda idealnie. Teoretycznie nie mam już podstaw do zamartwiania się, ale to jedno badanie zostawiło mnie w delikatnej niewiedzy, wciąż pytanie skąd takie a nie inne NT, skąd ta fala.
    Bardzo Ci współczuję, że musiałaś przez to przejść 😭

    Babulka, dziękuję za wiarę w Stasia ♥️

    Anionka, testy porównujemy co 2 dzień, mi też dzień po dniu nie ściemniały mocno zauważalnie w tej ciąży. A co 2 dni już było widać. Startujesz od wartości typu 10, nie wiesz jak testy się wybarwiają tak naprawdę..

    Babulka, Ani0nka lubią tę wiadomość

    Córeczka: 05.2017
    Córeczka: 08.2020
    age.png


    💔11.2021 synek
  • Nati94 Autorytet
    Postów: 2343 4296

    Wysłany: 16 sierpnia 2022, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cslza wrote:
    Anionka trzymam kciuki!!!

    Dziewczyny tylko nie bijcie, bo sama się już biczuję...

    Mam problem.
    Otóż zmierzyłam dziś temp i było 36,85 - wysoko jak na mnie, a że miałam zbędnego facelle (którym nie ufam), to se siknęłam dla rozrywki. I teraz mam mega zagwozdkę - okres miałam 7dni, w 8dc było ❤️ bez zabezpieczenia "bo to bezpieczny dzień" (nie wiem co miałam w głowie, nie pytajcie). Jestem po pierwszym cyklu po łyżeczkowaniu i jestem obsrana na maxa, nie cieszę się, jestem zrozpaczona i widzę tylko czarny scenariusz 😭 powiedzcie proszę, że to może być fałszywie ujemny...
    20220816-085858.jpg
    Dosc mocna kreska ale możliwe, że fałszywie dodatni bo on często oszukuje. Powtórz innym testem . Dużo dziewczyn zaszło w ciążę po pierwszym cyklu i donosiły, nie martw się na zapas.

    cslza lubi tę wiadomość

    Córeczka: 05.2017
    Córeczka: 08.2020
    age.png


    💔11.2021 synek
‹‹ 474 475 476 477 478 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ