Problemy z zajściem w ciążę po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPrimaSort wrote:Ale mam dziś smutny dzień mój wykres wygląda tak samo jak w zeszłym cyklu identycznie, więc wiem, że z ciąży nici
Majówko u Ciebie po kilku dniach wyraźnie wzrosła temperatura powodzenia! ja już chyba przestaje mieć nadzieję na dziecko
Kochana nie mów tak! Temperatura wcale nie musi być mega wysoka zeby zajść w ciążę,czasem może zaskoczyć :*
Bardzo przezylas swoją stratę i Twój organizm może być spięty. W ciążę zajdziesz na pewno! Ja nie widzę innej opcji!
Gdzies czytałam ze korzystalas z pomocy psychiatry po stracie, pomógł Ci?
Wiesz mnie bardzo pobolewają jajniki, szczególnie prawy, a jak podnoszę tyłek do góry to go wyraźnie czuję i w pierwszej chwili się przestraszyłam ze cos się dzieje.
Wiem ze jak zajdę w ciążę będę drzec o każdy dzien..
Ile jeszcze dni do terminu @?
-
missbum wrote:Malina, będziesz brała luteinę od owulacji? Zalecił ci to gin? Ja się pytałam o to mojej i mi nie pozwoliła nawet w przypadku pozytywnego testu, dopiero jak usg potwierdzi że to prawidłowa ciąża (a nie np. ektopowa). Sama nie wiem co z tym fantem zrobić, wolałabym jednak brać chociażby od pozytywnego testu. Zastanawiam się czy nie skonsultować się z innym lekarzem.10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
PrimaSort wrote:Ale mam dziś smutny dzień mój wykres wygląda tak samo jak w zeszłym cyklu identycznie, więc wiem, że z ciąży nici
Majówko u Ciebie po kilku dniach wyraźnie wzrosła temperatura powodzenia! ja już chyba przestaje mieć nadzieję na dzieckoPrimaSort lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
missbum wrote:Malina, będziesz brała luteinę od owulacji? Zalecił ci to gin? Ja się pytałam o to mojej i mi nie pozwoliła nawet w przypadku pozytywnego testu, dopiero jak usg potwierdzi że to prawidłowa ciąża (a nie np. ektopowa). Sama nie wiem co z tym fantem zrobić, wolałabym jednak brać chociażby od pozytywnego testu. Zastanawiam się czy nie skonsultować się z innym lekarzem.
Tak, zalecił i dał nawet luteinę. Ostatnio na 3dni przed poronieniem miałam progesteron w ilości 5 (nie pamiętam jakich jednostek) - grubo poniżej normy. W zeszłym miesiącu progesteron 8jednostek w 7dpo. Lekarz stwierdził, że zajdę w ciążę do końca wakacji, a luteina pomoże mi ją utrzymać. Trzymam go za słowo -
Mój gin mówił, że najważniejsze, żeby progesteron w drugiej fazie nie spadał, tylko przynajmniej utrzymywał się na jednym poziomie (a potem gwałtowny spadek chyba). A u Ciebie ten spadek jest nie za duży, więc raczej bym się nie martwiła. I to nie skreśla ciąży.
Tulisia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMajówka90 wrote:Kochana nie mów tak! Temperatura wcale nie musi być mega wysoka zeby zajść w ciążę,czasem może zaskoczyć :*
Bardzo przezylas swoją stratę i Twój organizm może być spięty. W ciążę zajdziesz na pewno! Ja nie widzę innej opcji!
Gdzies czytałam ze korzystalas z pomocy psychiatry po stracie, pomógł Ci?
Wiesz mnie bardzo pobolewają jajniki, szczególnie prawy, a jak podnoszę tyłek do góry to go wyraźnie czuję i w pierwszej chwili się przestraszyłam ze cos się dzieje.
Wiem ze jak zajdę w ciążę będę drzec o każdy dzien..
Ile jeszcze dni do terminu @?
A u Ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2015, 20:26
-
ma_lina wrote:Mój gin mówił, że najważniejsze, żeby progesteron w drugiej fazie nie spadał, tylko przynajmniej utrzymywał się na jednym poziomie (a potem gwałtowny spadek chyba). A u Ciebie ten spadek jest nie za duży, więc raczej bym się nie martwiła. I to nie skreśla ciąży.
missbum lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisia, ja w tym cyklu kiedy zaszłam w ciążę byłam pewna na 100% że w ciąży nie jestem. Żadnych objawów, przeczucia też mówiły że nie.
U mnie zbliża się owulacja, więc działamy!Tulisia lubi tę wiadomość
-
O, ja wręcz przeciwnie. Wiedziałam, że jestem w ciąży już dwa dni później. Wszystko było jakoś inaczej, choć typowych objawów nie było. Ale pamiętam, że schły mi usta, albo nie mogłam dokończyć obiadu, nie miałam ochoty na różne rzeczy. I w 7dpo była słaba kreseczka
U mnie też owulacja teraz jakoś na dniach. Czekam i czekam, a termometr wciąż pokazuje moją pierwszofazową temp...Justine M lubi tę wiadomość
-
missbum wrote:Tulisia, ja w tym cyklu kiedy zaszłam w ciążę byłam pewna na 100% że w ciąży nie jestem. Żadnych objawów, przeczucia też mówiły że nie.
U mnie zbliża się owulacja, więc działamy!10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
ma_lina wrote:Dziewczyny, kolejna osoba w moim otoczeniu oznajmia swoją ciążę. Chyba się pochlastam ;( Znowu wpadka...
Kulpek lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
ma_lina masz prawo się tak czuć, też tak to odbieram. Każdy radzi sobie inaczej, ja koleżanek z małymi dziećmi nie odwiedzam. Zasadniczo i tak już mi lepiej, na początku na widok kobiet w ciąży lub małych dzieci zaczynałam się dusić, taki objaw psychosomatyczny. Teraz przynajmniej normalnie chodzę po ulicach Ale daleko mi od "cieszenia się cudzym szczęściem", powiedzmy sobie szczerze - chcę się cieszyć swoim!
ma_lina lubi tę wiadomość
-
Czuję się strasznie samolubnie. Mam takie poczucie nierówności - ciągle myślę "dlaczego akurat my?". Mieszkam z przyjaciółką w 30tym tygodniu ciąży (zaszłyśmy w podobnym czasie) i nie potrafię jej zapytać jak się czuje, nie poruszam tematu dziecka. Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi, jak znów będę w ciąży.
Od dwóch dni czuję mdłości i w ogóle nie chce mi się jeść. Czy wasza owulacja też tak wygląda? Dodam, że śluz płodny jest, a libido raczej niskie. I dziś do tego spadek temp. Może jakiś przedskokowy...missbum lubi tę wiadomość
-
Ja też jestem przed owu, też mi się zdarzają lekkie mdłości, z apetytem różnie. Za to libido - no cóż, mogłabym cały czas Nie wiem jaki mam śluz, czy jest jakaś metoda na ocenę śluzu przy częstych zbliżeniach?Miewam zresztą problemy z odpowiednią ilością nawilżenia, więc używamy specjalnego lubrykantu, który ponoć imituje śluz płodny i wspiera starania. Zbliżającą się owu oceniam po pobolewaniu jajnika i testach.
Malina, ja ostatnie byłam na szkoleniu, które prowadziła kobitka z takim samym terminem porodu jak ja bym miała. Byłam dla niej niemiła, tzn. ona była bardzo sympatyczna, okazało się że mieszkamy blisko itp. zagadywała mnie na przerwie, a ja byłam taka oschła, chciałam tylko ją spławić i już nie patrzeć na ten brzuszek
Ale byłam też z drugiej strony, koleżanka z pracy kiedy dowiedziała się że jestem w ciąży była dla mnie... powiedzmy że raczej mało pomocna, empatyczna czy sympatyczna. Wydawało mi się że patrzy na mnie ze złością. Po poronieniu powiedział mi że strasznie mnie przeprasza że była trochę niemiła, bo ona nie może mieć dzieci... Teraz ją rozumiem.Justine M lubi tę wiadomość
-
O, czyli pewnie wszystko u mnie w normie. Trochę mnie tylko dziwi twardawa szyjka, ale dni płodne się jeszcze nie skończyły, więc może zdąży zmięknąć.
Przykre spawy z tymi poronieniami. Zachowanie Twojej koleżanki z pracy nie jest mi obce - czasem mam wrażenie, że czuję to samo. Wszyscy wokół mają dzieci, chodzą z wózkami na spacery, albo spacerują z wielkimi brzuchami. A ja nie mogę zajść. Za dwa tygodnie będzie już trzecia miesiączka po poronieniu...
O, Missbum, przyjaciółka zza ściany też ma niedoczynność. Wykrytą w czasie ciąży (w 6tym tygodniu). Leki zaczęła przyjmować w 25tygodniu, po wizycie u endokrynologa. Jeszcze nie wiadomo co z dzieckiem, czy jest całe zdrowe, ale póki co, mimo dużego zaniedbania w pierwszych dwóch trymestrach, ciąża wygląda dobrze. Czyli wnioskuję, że z chorą tarczycą też się udaje! Tylko pewnie reszta spraw musi być w normie. -
nick nieaktualny