Puste jajo płodowe - wątek dla "oszukanych"
-
WIADOMOŚĆ
-
Po wizycie diagnoza niby dobra, wszystko wyglada ok, widzialam nawet pecherzyki w prawym jajniku, czekam na @, ale ze staraniami lekarz proponuje wstrzymac sie pol roku aby organizm w pelni sie zregenerowal.... strasznie dlugo. Kolejna wizyta po dwóch @, moze wtedy bedzie juz na tyle ok w badaniach ze pozwoli wczesniej?
Kat_ niewiele nad dzieli moze z dwa tygodnie... jakie nastawienie u Ciebie? Kiedy znowu zaczynasz srarania?marzec 2018 - puste jajo
-
Chaga, ok. 2 tyg temu bylam na dokładnie tym samym etapie co Ty. Widać bylo pęcherzyki, Gin mówiła, że wszystko powoli zmierza w stronę okresu. Więc może tak jak ja dostaniesz pierwszą @ po 2 tygodniach moja Gin daje zielone światlo na starania po zakonczeniu @. Mimo, że miałam chwilowe problemy z węzłem w pachwinie, pojawiły się jakieś bakterie w moczu, ale ostatecznie zniknęły, to lekarz mówi, że nie powinno miec to wpływu. Myślę, ze zaczniemy od razu, bo o niczym innym nie potrafie myśleć liczę się z tym, że moze się nie udac za pierwszym razem, ale sama swiadomość, że lekarz dał przyzwolenie jest niezwykle budująca.
Kurcze pół roku to strasznie długo... slyszałam ze dobrze jest max do 6 miesięcy po poronieniu probowac, bo wtedy sa największe szanse, ale nie jestem lekarzem. A tym bardziej dziwne, ze lekarz zalecił Ci tyle czekać po samoistnym.. z takimi terminami od 3 do 6 miesiecy spotkałam się wyłacznie w przypadku zabiegówWiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2018, 19:10
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Ja po dzisiejszej wizycie dostałam skierowanie do szpitala. Jutro z rana mam się stawić. Mam nadzieję że pójdzie szybko i obejdzie się bez zabiegu.
Chaga 6 miesięcy to strasznie długo. Mi po zabiegu kazano odczekać 3mies. I udało nam się w pierwszym cyklu. Z kolei ma znajomą która po poronieniu w 9 tyg i łyżeczkowaniu nie dostała już okresu bo od razu zaszła. Dobrze że masz tą wizytę po trzech cyklach. Oby lekarz dał szybciej zielone światło. Podobno najszybciej w ciążę zajść po ciąży. -
Wlasnie tez slyszalam ze im szybciej tym wieksze szanse na szczesciwy traf, ale jesli potem mam sobie cos zarzucac... mam bardzo dobry kontakt z tym lekarzem, bardzo indywidualnie mnie traktuje wiec choc to kusi jak cholerka by probowac zaraz po @ to postaram sie podejsc do tego racjonalnie.
Madzi2506 wszystko dobrze? Sciskammarzec 2018 - puste jajo
-
Jestem jeszcze w szpitalu ale dzisiaj wychodzę. Niestety nie obyło się bez zabiegu. Mimo tego że miałam miękką i otwartą szyjke to po kilku dawkach tych tabletek wystąpiło tylko takie średnie krwawienie. Nie chciało nic więcej ruszyć.
Psychicznie czuje się koszmarnie. Dostaniemy skierowanie do poradni genetycznej. Była któraś z Was na takiej wizycie? -
madzi2506 wrote:Jestem jeszcze w szpitalu ale dzisiaj wychodzę. Niestety nie obyło się bez zabiegu. Mimo tego że miałam miękką i otwartą szyjke to po kilku dawkach tych tabletek wystąpiło tylko takie średnie krwawienie. Nie chciało nic więcej ruszyć.
Psychicznie czuje się koszmarnie. Dostaniemy skierowanie do poradni genetycznej. Była któraś z Was na takiej wizycie?
Kochana tule Cię mocno :* -
Dziękuję dziewczyny!
Tak jakoś przytłoczyło mnie to wszystko. Chciałabym porobić badania ale kompletnie nie wiem od czego zacząć. Na początku lipca mam zgłosić się do gina. Popytam, może on coś zasugeruje.
Dostaliśmy z mężem to skierowanie do poradni genetycznej i uwaga... wyznaczono nam termin wizyty na połowę listopada. Porażka kompletna. Nie wiem czy chce tyle czasu czekać. -
Byłam dwa dni temu na kontroli wreszcie, bo czekałam aż skończy się @. Owulacja w cyklu była pierwszym, potem @ wypadła prawidłowo po 13 dniach fazy lutealnej. Temperatury prawidłowe, badanie wyszło ok, macica w porządku, endometrium dobre, jajniki ok. Pani tak czy siak radzi by poczekać pół roku, by jednak dać odpocząć, jak to powiedziała "może Pani robić co chce, ale ja uważam, że ciąża jest bardzo wyczerpująca i należy dać czas macicy, by nie było powtórki". Ma w tym trochę racji. Tak czy siak 3 Msc minimum odczekam, bo leki biorę.
-
Madzi, najlepiej poradź się lekarza i poczytaj moze dodatkowo wątki o badaniach po poronieniu, tam dziewczyny na pewno pomogą. Ściskam mocno i wierzę, że wszystko ostatecznie dobrze sie skonczy, byle szybko ;*
Arashe, po zabiegu troszke czasu zajmie regeneracja, pewnie 2-3 cykle, ale przy lekach faktycznie moze nie ma co kusic losu. Dobrze, ze lato nadeszło! Mozna naładować baterie, porobic cos fajnego, dzieki temu szybciej minie czas w przeciwienstwie do smutnej jesieni i zimy. Ani sie obejrzysz a 3 miesiace miną jak z bicza strzelił
Chaga, Stresant, co u Was? Myślę o Was często i zastanawiam się jak sobie radzicie
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
nick nieaktualnyWitam. Ja prawdopodobnie też tutaj chyba dołączę czy mogę? Właśnie straciłam moją drugą ciążę 7 tydzień. Podejrzewam pjp , gdyż pęcherzyk rósł było ciałko żółte ale zarodka brak na wizycie we środę to był 6i5 tygodnia nie było zarodka lekarz kazał czekać do przyszłego tygodnia mówił ze zarodek może się jeszcze pojawić,ale dziś odebrałam wynik bety 78,50 już nie ma żadnych złudzeń. Jest mi smutno ale życie toczy się dalej... Dziewczyny brałam luteine i diphaston mogę je odstawić i czy samo się oczyści? Bo lekarz kazał przyjechać w poniedziałek do szpitala.
-
Kat miło ze myslisz dzis mija dokładnie 6 tygodniu po poronieniu...@ jeszcze nieprzyszła ciagle czekam i zaraz po, zaczynamy starania....
Odebrałam wyniki badan min. na mutacje trombofilie i przeciwciala i wszystkie badania sa OK. aktualnie zmagam sie z grzybica...u mnie to norma...nie ma miesiaca zeby sie cos nie przyplatalo....ale teraz to grubsza sprawa bo meza tez dopadlo......a Ty jesteś juz po pierwszej @?
Evell mnie lekarz kazał odstawic progesteron zaraz jak stwierdzil brak zarodka...zrobil dodatkowo bete dla pewnosci i jeszcze jedno usg po tygodniu ktore wykonal inny lekarz ....no ale niestety cudu nie bylo -
Czesc Kobietki, Kat_ milo ze o nas myslisz :-* witamy Cie Evell, zapraszamy, razem zawsze raźniej w takich chwilach, choc to bardzo wczesnie u Ciebie jak na takie czarne scenariusze. W 88 dniu od ostatniej @ mialam lyzeczkowanie, czyli po 12 tygodniu i bylo to pjp, bardzo bronilam sie przed zabiegiem ale kazdy organizm jest inny. Trzeba probowac zdecydowanie zeby samoistnie lub z pomoca tabletek w szpitalu.
U mnie juz wszystko chyba oki, czekam na pierwsza @, troszke obaw by nie nie powtorzyl sie krwotok, ale teraz poltora tygodnia mialam meza w domu a nie tylko w weekendy wiec mam mala odskocznie
Arashe tez dostalam zalecenie zeby czekac 6 miesiecy. Takze zobaczymy po 2-3 @ co to bedzie
Kat_ i co psocisz juz cos? czekamy na jakies dobre wiadomosci.marzec 2018 - puste jajo
-
madzi2506 wrote:Dziękuję dziewczyny!
Tak jakoś przytłoczyło mnie to wszystko. Chciałabym porobić badania ale kompletnie nie wiem od czego zacząć. Na początku lipca mam zgłosić się do gina. Popytam, może on coś zasugeruje.
Dostaliśmy z mężem to skierowanie do poradni genetycznej i uwaga... wyznaczono nam termin wizyty na połowę listopada. Porażka kompletna. Nie wiem czy chce tyle czasu czekać.
Madzi2506 zapisz sie do psychologa(trzeba mieć skierowanie) Ja poszłam do psychologa prawie miesiąc po poronieniu i naprawdę mi taka rozmowa bardzo dużo pomogła pogodzić się z tym co mnie spotkało.
maj2018, Hera39 lubią tę wiadomość
Syn 21 lat.
Aniołek 25.11.2017 (5tc) 05.03.2018 (10tc)
Wyniki męża-OK.
Niskie AMH
wrzesień-wspomagacze. -
Witaj Evell, z nami będzie Ci raźniej
Współczuję Ci straty. Ale wierzę, że wkrótce kazdej z nas przydarzy się szczęście, na które tak czekamy.
Po jakim czasie zaszłaś w drugą ciążę od poprzedniego poronienia?
Stresant, to pewnie @ zawita do Ciebie na dniach! Ja juz jestem po, @ skonczyl sie we wtorek i muszę przyznać, że teraz dopiero poczułam prawdziwą ulgę. Wszystko jest już za mną. Wkrótce poczujesz to samo co do grzyba, to niestety chyba po poronieniu o wiele łatwiej o różne takie niespodzianki. Mnie tez przed @ dopadl jakis wirus, bakterie w moczu, bolący i powiększony węzeł.. ale szybko minęło, po @ powtórzyłam badania i wszystko jest ok. Zaczęliśmy się starać
Chaga, cieszę się, że wszystko wraca do normy. Po pierwszej @ będzie jeszcze lepiej! Teraz nic tylko cieszyć się pogodą, długimi dniami, wakacjami..
My już od 4 dni figlujemy czas pokaze czy coś z tego wyjdzie, ale najwazniejsze, że znów się mogliśmy do siebie zbliżyć, bo po poronieniu byl zakaz, tym bardziej że dopadła mnie jeszcze infekcja. Ogólnie jestem dobrej myśli, bo owulka chyba wypada mi jutro wg dawnych 26dniowych cykli, mam śluz owulacyjny, więc okaze się pewnie za 2 tygWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2018, 11:18
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
nick nieaktualnyKat_ wrote:Witaj Evell, z nami będzie Ci raźniej
Współczuję Ci straty. Ale wierzę, że wkrótce kazdej z nas przydarzy się szczęście, na które tak czekamy.
Po jakim czasie zaszłaś w drugą ciążę od poprzedniego poronienia?
Stresant, to pewnie @ zawita do Ciebie na dniach! Ja juz jestem po, @ skonczyl sie we wtorek i muszę przyznać, że teraz dopiero poczułam prawdziwą ulgę. Wszystko jest już za mną. Wkrótce poczujesz to samo co do grzyba, to niestety chyba po poronieniu o wiele łatwiej o różne takie niespodzianki. Mnie tez przed @ dopadl jakis wirus, bakterie w moczu, bolący i powiększony węzeł.. ale szybko minęło, po @ powtórzyłam badania i wszystko jest ok. Zaczęliśmy się starać
Chaga, cieszę się, że wszystko wraca do normy. Po pierwszej @ będzie jeszcze lepiej! Teraz nic tylko cieszyć się pogodą, długimi dniami, wakacjami..
My już od 4 dni figlujemy czas pokaze czy coś z tego wyjdzie, ale najwazniejsze, że znów się mogliśmy do siebie zbliżyć, bo po poronieniu byl zakaz, tym bardziej że dopadła mnie jeszcze infekcja. Ogólnie jestem dobrej myśli, bo owulka chyba wypada mi jutro wg dawnych 26dniowych cykli, mam śluz owulacyjny, więc okaze się pewnie za 2 tyg
Witaj.Dziękuję za miłe przyjęcie do was :)Ja pierwszą ciążę poroniłam w 2006 roku,ale to była nieplanowana ciąża potem starałam się o dziecko jakoś długo i zaszłam w ciąże we Wrześniu 2014 roku i urodziłam córeczkę Hanie w 2015 w Czerwcu wtedy mi się udało chociaż były różne plamienia i było tez podejrzenie poronienia na szczęśćie córcia zdrowa.Teraz zaszłam w ciąże w ostatnim cyklu w kwietniu 6i5 tyg ciąża bez zarodka w 5 tygodniu dostałam krwotoku i pojechałam do szpitala nic nie znalazł lekarz mówił,że tak się zdarza i przepisane mi zostały leki tj duphaston i luteina dopochwowa 100mg.W tym tygodniu byłam na usg i zarodka nie było lekarz kazał czekać no ale wczoraj beta spadła mi niestety :(było już 78,50.Taka to moja historia,leki odstawiłam i czekam na samoistne poronienie bo chciałąbym się zacząc od razu starać,ale lekarz kazał przyjechać w poniedziałek do szpitala. -
Kat ale Wam fajnie aż zazdroszcze starań ja czekam i czekam a cholera nie chce przyjsc....dziwne to nasze zycie, raz sie doczekac nie mozemy poźniej znow nie chcemy zeby przyszła Fajnie ze masz krotkie cykle u mnie cykle 35 dniowe...wiec czekania 2 razy tyle
Evell poronienie samoistne nie musi przyjsc odrazu....czasami i 3 tygodnie trzeba czeka ale ciagle pod kontrola zeby nie doszlo do zakazenia organizmu....lekarz najlepiej Ci doradzi co robic....za mna sa 4 poronienia .....1 samoistne 2 zatrzymane z zabiegiem łyżeczkowania i 1 zatrzymane wywołane lekami.....polecam to ostatnie o ile masz wybor..... -
Chaga to myślę, że prędzej w tym kierunku... pól roku to bardzo długo a te 3 msc bardziej już przystępne, zwłaszcza, że już jestem w 2 cyklu.
Jeszcze tak wtrące, bo wiele razy czytałam, że często @ po poronieniu jest bardzo bolesna, to ja powiem że u mnie było właściwie bezbólowo
-
nick nieaktualny