X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Starania po poronieniu 2022/2023
Odpowiedz

Starania po poronieniu 2022/2023

Oceń ten wątek:
  • niemi Ekspertka
    Postów: 138 78

    Wysłany: 3 października 2022, 16:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dam sobie jeszcze jutro chwilę a jak nie przestanie boleć to poproszę męża żeby mnie zawiózł na ostry 😐 jutro muszę być w pracy bo ludzie się sypią i ktoś musi ogarnąć burdel 🙄 ale dziś ledwo przyczlapalam do domu, ból okropny. Teraz leżę z okładem z lodu i noga pod sufitem. Już dziś się nie ruszam, tylko łazienka i kuchnia. Dobrze że mam małe mieszkanie 😁
    Od jutra chce zacząć robić testy z monitorem clearblue. Któraś z was posiada? Ja robiłam jakiś czas przed ciążą ale nigdy nie wykrył mi piku, zobaczę co będzie teraz.

    niemi
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 października 2022, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niemi wrote:
    Dam sobie jeszcze jutro chwilę a jak nie przestanie boleć to poproszę męża żeby mnie zawiózł na ostry 😐 jutro muszę być w pracy bo ludzie się sypią i ktoś musi ogarnąć burdel 🙄 ale dziś ledwo przyczlapalam do domu, ból okropny. Teraz leżę z okładem z lodu i noga pod sufitem. Już dziś się nie ruszam, tylko łazienka i kuchnia. Dobrze że mam małe mieszkanie 😁
    Od jutra chce zacząć robić testy z monitorem clearblue. Któraś z was posiada? Ja robiłam jakiś czas przed ciążą ale nigdy nie wykrył mi piku, zobaczę co będzie teraz.

    Ja nie robiłam tego testu , więc nie powiem. Daj znać czy warto bo cena dość wysoka .

  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 3 października 2022, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SummerNights wrote:
    Jakie hormony masz na myśli ? Do invitro cały pakiet jakiś robił ale te które zleca kliniki , plus rozszerzone badanie nasienia . Gdzie wyszła ta defragmentacja 23% , a wczesnije z podstawowym badania głównie ten ruch słaby . Nie wczytywałan się w jego wyniki dokładnie , dużo tam wskaźników itp.
    Nie robił USG jąder i nie będzie robił. ma bardzo dużo nasienia i nie ma innych problemów . Androlog nie skierował go na USG . Nie wiem jakie są wskazania do tego . Mąż jest po poważnej operacji serca , trzy razy narkoza w bardzo krotkich odstępach czasu, szpital mógł mieć wpływ ale ciężko powiedziec , gdzy zadziało się to już po poczęciu corki, i nie musieliśmy robić żadnych badań wcześniej .
    Genetycznych nie robilismy , bo invitro się udało a wada, która wyszła to przypadek .
    U nas problemem jest słaba ruchliwość , a u mnie niska rezerwa jajnikowa i mała.ilsoc jajeczek nawet po stymulacji . Na ten moment nie mamy decyzji co dalej , ale jak już to podejdziemy do jesscze jednej próby invitro.
    usg jąder to rutynowe badanie nawet bez starań
    Przy obniżonych parametrach zwłaszcza morfologii cxy ruchu speawdza czy nie ma żylaków powrózka nasiennego
    Słaby ten androlog że go nie skierował
    Hormony m.in. testosteron, fsh i lh
    a także genetyczne azf i ctrf

  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 3 października 2022, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SummerNights wrote:
    cykle mam 28 dni ..wiadomo +/- bywało 1 dzień , ale głównie jak za ciężkie pracę w ogrodzenie i przemęczona bądź w stajni. Mam nadzieje , że tak będzie spowrotem .
    testy owulacyjne pokazywały mi owulację praktycznie za każdym razem (jak je robiłam ) + monitoring cyklu poprzez USG także. Ale okazało się, tak dokładnie , ze owulację mam późno, bo dopiero ok 18-19 dnia cyklu.
    Mąż teraz poza domem - kilku dniowy wyjazd - wraca i decyzja co dalej .
    Jeżeli masz owu 18 /19 dc a cykl 28 dni to twoja faza lutealna jest za krótka bo 10 dni tylko.
    To tak mocno na styk...

    SummerNights lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2022, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    usg jąder to rutynowe badanie nawet bez starań
    Przy obniżonych parametrach zwłaszcza morfologii cxy ruchu speawdza czy nie ma żylaków powrózka nasiennego
    Słaby ten androlog że go nie skierował
    Hormony m.in. testosteron, fsh i lh
    a także genetyczne azf i ctrf

    Co do lekarza nie wypowiem się , bo każdy inny. Może faktycznie slaby.
    W klinice po tylu wizytach nikt nie kazał mu robić USG jader , chyba wiedzą co robią. Ja się nie znam. To co mówił androlog - USG jąder to kolejny etap w diagnozie ale w naszym przypadku było ważne badanie fragmentacji. Od siebie mogę powiedzieć , że gdyby to była "walka " o pierwsze dziecko na pewno mąż by się dokładniej badał . Ale po tym co on przeszedł, jeśli chodzi o serce, doceniamy to co jest , a ze jedno dziecko mamy , to o drugie nie będziemy walczyć do śmierci , chodź i się diagnozować do upadłego , tym bardziej że invitro się udało . Niestety wada genetyczna płodu to czysty przypadek akurat w naszych przypadku :(
    Bardzo współczuję parom, którym przychodzi walka latami, nie każde małżeństwo to udźwignie .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2022, 10:47

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2022, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    Jeżeli masz owu 18 /19 dc a cykl 28 dni to twoja faza lutealna jest za krótka bo 10 dni tylko.
    To tak mocno na styk...

    Możliwe że na styk , chodź zaden ginekolog nie mówił że jest za krótka . To co ważne , że mam owulację , jajowdy są bardzo drożne , ale minusem jest niska rezerwa jajnikowa.

    Wiewioora to co Ci pisałam - dostałam okres ale trwał tylko 5 dni.... Więc się rozlegulowalo , bo miałam zawsze 7 dni..... Zobaczymy co będzie dalej . Mąż dopiero wrócił z wyjazdu , więc nie rozmawialiśmy co dalej. Ale on chyba nie chce podjąć kolejnej próby :(

    Sisi1905 lubi tę wiadomość

  • Wiewioora Autorytet
    Postów: 810 580

    Wysłany: 4 października 2022, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My jesteśmy po wizycie u androloga. Teraz mąż ma brać po pół tabletki dziennie (wcześniej pół co drugi dzień). Był mile zaskoczony że byliśmy przygotowani do wizyty - wszystkie aktualne wyniki mieliśmy 😜 i nadal czekam na okres, licząc dzień poronienia jako pierwszy dzień cyklu to dzisiaj jest 28 dzień i teoretycznie dziś powinnam dostać @

    Sol35 lubi tę wiadomość

    Starania od 06/2021
    05.2022 ⏸
    09.2022 18+4 Igorek 👼💔
    04.2023 ⏸ rośnij nasza kruszyno🌈
    29.12.2023 nasze tęczowe szczęście na świecie ♥️
    age.png
  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 5 października 2022, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SummerNights wrote:
    Co do lekarza nie wypowiem się , bo każdy inny. Może faktycznie slaby.
    W klinice po tylu wizytach nikt nie kazał mu robić USG jader , chyba wiedzą co robią. Ja się nie znam. To co mówił androlog - USG jąder to kolejny etap w diagnozie ale w naszym przypadku było ważne badanie fragmentacji. Od siebie mogę powiedzieć , że gdyby to była "walka " o pierwsze dziecko na pewno mąż by się dokładniej badał . Ale po tym co on przeszedł, jeśli chodzi o serce, doceniamy to co jest , a ze jedno dziecko mamy , to o drugie nie będziemy walczyć do śmierci , chodź i się diagnozować do upadłego , tym bardziej że invitro się udało . Niestety wada genetyczna płodu to czysty przypadek akurat w naszych przypadku :(
    Bardzo współczuję parom, którym przychodzi walka latami, nie każde małżeństwo to udźwignie .
    Ale co strasznego jest w usg jąder??
    Pomijam już nawet starania. A podczas starań przy złych wynikach to must have diagnostyki.
    Tak jak kobieta powinna robić usg transwaginalne przynajmniej raz w roku tak facet usg jąder.
    A już na pewno samobadanie. Nawet młody

  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 5 października 2022, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SummerNights wrote:
    Możliwe że na styk , chodź zaden ginekolog nie mówił że jest za krótka . To co ważne , że mam owulację , jajowdy są bardzo drożne , ale minusem jest niska rezerwa jajnikowa.

    Wiewioora to co Ci pisałam - dostałam okres ale trwał tylko 5 dni.... Więc się rozlegulowalo , bo miałam zawsze 7 dni..... Zobaczymy co będzie dalej . Mąż dopiero wrócił z wyjazdu , więc nie rozmawialiśmy co dalej. Ale on chyba nie chce podjąć kolejnej próby :(
    Tylko zarodek musi mieć warunki do zagnieżdżenia...przy zbyt krótkiej fl jest to problem...Owszem może się zdarzyć dłuższy cykl i wtedy zaskoczy jednak ja bym przyjrzała się tej fl
    optymalnie to chociaż 12 dni

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 października 2022, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    Ale co strasznego jest w usg jąder??
    Pomijam już nawet starania. A podczas starań przy złych wynikach to must have diagnostyki.
    Tak jak kobieta powinna robić usg transwaginalne przynajmniej raz w roku tak facet usg jąder.
    A już na pewno samobadanie. Nawet młody

    Ale czy ja napisałam że to coś złego ? Nie.
    Tylko że ni zlecili , mąż może nie dopytal - nie wiem nie byłam z nim na wizycie w gabinecie. Jeśli dojdzie do kolejnej próby wtedy spytam o to USG jader.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 października 2022, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    Tylko zarodek musi mieć warunki do zagnieżdżenia...przy zbyt krótkiej fl jest to problem...Owszem może się zdarzyć dłuższy cykl i wtedy zaskoczy jednak ja bym przyjrzała się tej fl
    optymalnie to chociaż 12 dni

    Ale co można zrobić skoro mam 28 dniowe cykle całe życie? Brałam progesteron bo mam dość niski poziom , do tego mam niedoczynności tarczycy i już ponad dwa lata leki i poziom ok..ale cykle bez zmian .
    Nie sądzę aby tutaj był problem. Widzę większy problem w niskiej rezerwie jajnikowej + słabym nasieniu. Zarodek się zagnieżdża o ile dojdzie do zapłodnienia :p co potwierdziła jedna ciąża i udane i invitro. U nas problem to dotarcie plemników do komórki .
    Jeśli podejmiemy kolejna próbę , chodz nic na to nie wskazuje że względu na nastawienie męża , wtedy dopytam o tej mój krótki cykl na pewno - dzięki ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2022, 09:16

  • Mila88 Ekspertka
    Postów: 165 135

    Wysłany: 5 października 2022, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SummerNights wrote:
    Ale co można zrobić skoro mam 28 dniowe cykle całe życie? Brałam progesteron bo mam dość niski poziom , do tego mam niedoczynności tarczycy i już ponad dwa lata leki i poziom ok..ale cykle bez zmian .
    Nie sądzę aby tutaj był problem. Widzę większy problem w niskiej rezerwie jajnikowej + słabym nasieniu. Zarodek się zagnieżdża o ile dojdzie do zapłodnienia :p co potwierdziła jedna ciąża i udane i invitro. U nas problem to dotarcie plemników do komórki .
    Jeśli podejmiemy kolejna próbę , chodz nic na to nie wskazuje że względu na nastawienie męża , wtedy dopytam o tej mój krótki cykl na pewno - dzięki ;)
    Moje cykle od zawsze to 24 dni, jak w zegarku, raczej mi się nawet jednodniowe przesuniacia nie zdazaja a z samym zajściem w ciążę nie mam problemu. Najdłużej 3 cykle starań.
    Rozłożyła mnie angina, więc ze starań nici. W dzień kiedy miałam mieć owulację goraczka, więc czekamy jeden cykl 😒 chociaż dwa dni przed były przytulanki z mężem ale ogólnie w tym wypadku wolałabym żeby jednak się nie udało. 😞

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 października 2022, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mila88 wrote:
    Moje cykle od zawsze to 24 dni, jak w zegarku, raczej mi się nawet jednodniowe przesuniacia nie zdazaja a z samym zajściem w ciążę nie mam problemu. Najdłużej 3 cykle starań.
    Rozłożyła mnie angina, więc ze starań nici. W dzień kiedy miałam mieć owulację goraczka, więc czekamy jeden cykl 😒 chociaż dwa dni przed były przytulanki z mężem ale ogólnie w tym wypadku wolałabym żeby jednak się nie udało. 😞


    Ah te choroby :( potrafią pokrzyżować plany :(
    Zdrówka !!!!

  • niemi Ekspertka
    Postów: 138 78

    Wysłany: 5 października 2022, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SummerNights wrote:
    Ja nie robiłam tego testu , więc nie powiem. Daj znać czy warto bo cena dość wysoka .
    Dziś drugi dzień testowania, póki co pokazuje niską płodność. Za to śluzu płodnego mam od wczoraj tyle że się topię 🙄 a tu jak na złość ta nieszczęsna boląca noga, dziś robiłam rtg i nie wiem co dalej 😟 do kompletu szczęścia oczywiście opryszczka i jeszcze jakieś g.. na wardze tej na dole 😐 też boli. A mieliśmy się starać... Jak to mąż stwierdził można z nogą na lampie 😁 ale się boję bo cholera wie co tam siedzi, ja na przeciwbolach od tygodnia a jakby mi przyszło za jakiś czas powtórzyć rentgen to w ciąży nie zrobię

    niemi
  • Ona_35 Debiutantka
    Postów: 8 1

    Wysłany: 5 października 2022, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, mam pytanie o same badania. Za chwile stuknie 4 tygodnie od łyżeczkowania. Byłam tydzień temu u lekarza. Wszystko jest ok, owulacja już była. Generalnie spoko. Tylko lekarz twierdzi, że nie ma się co badań..wszystkie prewencyjne badania są modne, ale nie potrzebne. Nie znam się na tym, nigdy nie sprawdzałam poziomu hormonów. Robiłam jedynie standarodowe badania typowe dla ciąży..czy robicie jakieś przed planowaniem ciąży? Albo w ogóle robicie jakieś ekstra aby zweryfikować co i jak? Internet kipi od dezinformacji..

  • monika16332 Przyjaciółka
    Postów: 103 199

    Wysłany: 5 października 2022, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, postanowiłam że napiszę. Czytam Was od początku profilu. Chciałam podzielić się moja historia na oczyszczenie głowy przy dalszych staraniach.
    Mam 4 letniego zdrowego synka. O tą ciążę staralismy się 8 cylki. Ciąża była idealna, poród naturalny bez powikłań. W zeszłym roku stwierdziliśmy że czas na rodzeństwo. W październiku zeszłego roku udało się zajść w ciążę w trzecim cyklu. Niestety pod koniec listopada okazało się że ciąża się nie rozwija i zatrzymała się gdzies w okolicy 5/6 tyg nie było widać zarodka. W szpitalu po podaniu tabletek nic się nie ruszyło więc miał zabieg łyżeczkowania. Pozbierałam się dość szybko i w kwietniu okazało się że znowu się udało. Bajka trwała do końca czerwca gdzie okazało się że ciąża również się zatrzymała, serduszko przestało bić. Tu było gorzej bo widziałam dziadziusia, miało serduszko i to był prawie 11 tydzień. Znając procedurę w szpitalu historia się powtórzyła i miałam zabieg. Tym razem pobralismy materiał do badania i okazało się że to była dziewczynka, i była wada genetyczna monosomia chromosomu x. Nie długo potem zachorowalam na covid i doszły mi skutki uboczne. Mam nerwobóle, wahania nastroju, stany depresyjne ale są to epizody i staralam się iść do przodu. Dwa tygodnie temu znowu zachorowałam na covid i powinklania wróciły mocniejsze. Od przyszłego cyklu mielismy się starać. Mam mętlik w głowie, milion obaw, pytań i nikt nie potrafi mi na to odpowiedzieć. Genetyk powiedział że to najprawdopodobniej czysty przypadek. Lekarz zasugerował jakiś wirus który przynosi syn z przedszkola . Inny lekarz zasugerował aby starać się w najbardziej mroźnych miesiącach kiedy nie będzie tyle zachorowań albo bardzo długich wakacjach z daleka od wirusów. Chciałabym aby ktoś mi powiedział co mam robić. Czy mam się badać czy mąż ma się badać, mam tyle obaw że w następnej ciąży też wystąpi jakaś wada i że dziecko się z nią urodzi. Myślę czy dalabym rade donosić taka ciążę. Przy zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego boję się o swoje życie a mam przecież synka. Może doszłam do takiego momentu że pytam się sama siebie czy napewno chce drugiego dziecka, a potem widzę zdjęcia małego synka i czuje że drugie maleństwo dopełni nas. Że bardzo go pragnę a zarazem tak bardzo się boje. ❤️

    Monika
  • Ona_35 Debiutantka
    Postów: 8 1

    Wysłany: 5 października 2022, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    My nie mamy "przykazu" czekania ileś cykli.
    Fizycznie wszystko wyglądało na kontroli ok.
    Ja nie mam czasu czekać.
    Teoretycznie byłam 7 mcy w ciąży w tym roku więc może i organizm powinien odpocząć ale...Jak będzie gotowy na ciąże to ciąża będzie a ewentualnie kolejna strata nie będzie od tego że nie czekałam 2-3 cykle
    Generalnie po prostu kochamy się kiedy jest możliwość i tyle.
    Za dużo przytulania nie ma bo wróciłam do pracy i się mijamy, do tego przy dzieciach bywa różnie z możliwością także się na nic nie nastawiam


    Wiem tylko że już jest po owu.
    Kiedy była to tak plus minus 2/3 dni temu ale się okaże jak miesiączka przyjdzie bo raczej przyjdzie

    Nawet nie wiesz, jak podniosły mnie na duchu Twoje słowa. Jak czytam, slysze wszędzie o tym odczekaniu 3/5/6 miesiecy to mam doła. Rozumiem regeneracje, ale czasem chyba idzie zwariować od takiego czekania

  • Ona_35 Debiutantka
    Postów: 8 1

    Wysłany: 5 października 2022, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monika16332 wrote:
    Hej dziewczyny, postanowiłam że napiszę. Czytam Was od początku profilu. Chciałam podzielić się moja historia na oczyszczenie głowy przy dalszych staraniach.
    Mam 4 letniego zdrowego synka. O tą ciążę staralismy się 8 cylki. Ciąża była idealna, poród naturalny bez powikłań. W zeszłym roku stwierdziliśmy że czas na rodzeństwo. W październiku zeszłego roku udało się zajść w ciążę w trzecim cyklu. Niestety pod koniec listopada okazało się że ciąża się nie rozwija i zatrzymała się gdzies w okolicy 5/6 tyg nie było widać zarodka. W szpitalu po podaniu tabletek nic się nie ruszyło więc miał zabieg łyżeczkowania. Pozbierałam się dość szybko i w kwietniu okazało się że znowu się udało. Bajka trwała do końca czerwca gdzie okazało się że ciąża również się zatrzymała, serduszko przestało bić. Tu było gorzej bo widziałam dziadziusia, miało serduszko i to był prawie 11 tydzień. Znając procedurę w szpitalu historia się powtórzyła i miałam zabieg. Tym razem pobralismy materiał do badania i okazało się że to była dziewczynka, i była wada genetyczna monosomia chromosomu x. Nie długo potem zachorowalam na covid i doszły mi skutki uboczne. Mam nerwobóle, wahania nastroju, stany depresyjne ale są to epizody i staralam się iść do przodu. Dwa tygodnie temu znowu zachorowałam na covid i powinklania wróciły mocniejsze. Od przyszłego cyklu mielismy się starać. Mam mętlik w głowie, milion obaw, pytań i nikt nie potrafi mi na to odpowiedzieć. Genetyk powiedział że to najprawdopodobniej czysty przypadek. Lekarz zasugerował jakiś wirus który przynosi syn z przedszkola . Inny lekarz zasugerował aby starać się w najbardziej mroźnych miesiącach kiedy nie będzie tyle zachorowań albo bardzo długich wakacjach z daleka od wirusów. Chciałabym aby ktoś mi powiedział co mam robić. Czy mam się badać czy mąż ma się badać, mam tyle obaw że w następnej ciąży też wystąpi jakaś wada i że dziecko się z nią urodzi. Myślę czy dalabym rade donosić taka ciążę. Przy zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego boję się o swoje życie a mam przecież synka. Może doszłam do takiego momentu że pytam się sama siebie czy napewno chce drugiego dziecka, a potem widzę zdjęcia małego synka i czuje że drugie maleństwo dopełni nas. Że bardzo go pragnę a zarazem tak bardzo się boje. ❤️

    A gadałaś z psychologiem? Fundacja Ernesta bardzo mi pomogła poukładać sobie rzeczy w glowie po stracie. Lęk jest normalny. Czytałam ostatnio książkę "przerwane oczekiwania" i był tam zwrot, że kolejne ciąże po stracie już nigdy nie będą tak optymistyczne/ entuzjastyczne jak przed poronieniem. To jest bagaż doświadczeń które się niesie ze soba.

  • niemi Ekspertka
    Postów: 138 78

    Wysłany: 5 października 2022, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monika16332 wrote:
    Hej dziewczyny, postanowiłam że napiszę. Czytam Was od początku profilu. Chciałam podzielić się moja historia na oczyszczenie głowy przy dalszych staraniach.
    Mam 4 letniego zdrowego synka. O tą ciążę staralismy się 8 cylki. Ciąża była idealna, poród naturalny bez powikłań. W zeszłym roku stwierdziliśmy że czas na rodzeństwo. W październiku zeszłego roku udało się zajść w ciążę w trzecim cyklu. Niestety pod koniec listopada okazało się że ciąża się nie rozwija i zatrzymała się gdzies w okolicy 5/6 tyg nie było widać zarodka. W szpitalu po podaniu tabletek nic się nie ruszyło więc miał zabieg łyżeczkowania. Pozbierałam się dość szybko i w kwietniu okazało się że znowu się udało. Bajka trwała do końca czerwca gdzie okazało się że ciąża również się zatrzymała, serduszko przestało bić. Tu było gorzej bo widziałam dziadziusia, miało serduszko i to był prawie 11 tydzień. Znając procedurę w szpitalu historia się powtórzyła i miałam zabieg. Tym razem pobralismy materiał do badania i okazało się że to była dziewczynka, i była wada genetyczna monosomia chromosomu x. Nie długo potem zachorowalam na covid i doszły mi skutki uboczne. Mam nerwobóle, wahania nastroju, stany depresyjne ale są to epizody i staralam się iść do przodu. Dwa tygodnie temu znowu zachorowałam na covid i powinklania wróciły mocniejsze. Od przyszłego cyklu mielismy się starać. Mam mętlik w głowie, milion obaw, pytań i nikt nie potrafi mi na to odpowiedzieć. Genetyk powiedział że to najprawdopodobniej czysty przypadek. Lekarz zasugerował jakiś wirus który przynosi syn z przedszkola . Inny lekarz zasugerował aby starać się w najbardziej mroźnych miesiącach kiedy nie będzie tyle zachorowań albo bardzo długich wakacjach z daleka od wirusów. Chciałabym aby ktoś mi powiedział co mam robić. Czy mam się badać czy mąż ma się badać, mam tyle obaw że w następnej ciąży też wystąpi jakaś wada i że dziecko się z nią urodzi. Myślę czy dalabym rade donosić taka ciążę. Przy zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego boję się o swoje życie a mam przecież synka. Może doszłam do takiego momentu że pytam się sama siebie czy napewno chce drugiego dziecka, a potem widzę zdjęcia małego synka i czuje że drugie maleństwo dopełni nas. Że bardzo go pragnę a zarazem tak bardzo się boje. ❤️
    Po takich przeżyciach bać się będziesz już zawsze... Pytanie brzmi który lęk jest większy - strach że historia się powtorzy czy strach że kiedyś będziesz żałować że nie spróbowałas? Ja ciągle jestem w żałobie, od poronienia miną mi za chwilę 3 miesiące. Nie jestem psychicznie gotowa na ciążę, ale moje myślenie ewoluuje i czasem zmienia się jak chorągiewka na wietrze. Miesiąc temu mówiłam że absolutnie, jeszcze nie, natomiast teraz doszłam do etapu że chcę zacząć starania mimo iż nie jestem gotowa na efekt finalny czyli ciążę. Ale dla mnie największym lękiem jest to że nigdy nie będziemy mieć dziecka, i to mnie motywuje żeby jednak działać już teraz, żeby za kilka miesięcy nie żałować że jest za późno... Wiem że będzie 9 miesięcy stresu ale jednak mam nadzieję że będzie to pełne 9 m-cy i nasz anielski synek doczeka się rodzeństwa na ziemi 🙂

    niemi
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2022, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monika16332 wrote:
    Hej dziewczyny, postanowiłam że napiszę. Czytam Was od początku profilu. Chciałam podzielić się moja historia na oczyszczenie głowy przy dalszych staraniach.
    Mam 4 letniego zdrowego synka. O tą ciążę staralismy się 8 cylki. Ciąża była idealna, poród naturalny bez powikłań. W zeszłym roku stwierdziliśmy że czas na rodzeństwo. W październiku zeszłego roku udało się zajść w ciążę w trzecim cyklu. Niestety pod koniec listopada okazało się że ciąża się nie rozwija i zatrzymała się gdzies w okolicy 5/6 tyg nie było widać zarodka. W szpitalu po podaniu tabletek nic się nie ruszyło więc miał zabieg łyżeczkowania. Pozbierałam się dość szybko i w kwietniu okazało się że znowu się udało. Bajka trwała do końca czerwca gdzie okazało się że ciąża również się zatrzymała, serduszko przestało bić. Tu było gorzej bo widziałam dziadziusia, miało serduszko i to był prawie 11 tydzień. Znając procedurę w szpitalu historia się powtórzyła i miałam zabieg. Tym razem pobralismy materiał do badania i okazało się że to była dziewczynka, i była wada genetyczna monosomia chromosomu x. Nie długo potem zachorowalam na covid i doszły mi skutki uboczne. Mam nerwobóle, wahania nastroju, stany depresyjne ale są to epizody i staralam się iść do przodu. Dwa tygodnie temu znowu zachorowałam na covid i powinklania wróciły mocniejsze. Od przyszłego cyklu mielismy się starać. Mam mętlik w głowie, milion obaw, pytań i nikt nie potrafi mi na to odpowiedzieć. Genetyk powiedział że to najprawdopodobniej czysty przypadek. Lekarz zasugerował jakiś wirus który przynosi syn z przedszkola . Inny lekarz zasugerował aby starać się w najbardziej mroźnych miesiącach kiedy nie będzie tyle zachorowań albo bardzo długich wakacjach z daleka od wirusów. Chciałabym aby ktoś mi powiedział co mam robić. Czy mam się badać czy mąż ma się badać, mam tyle obaw że w następnej ciąży też wystąpi jakaś wada i że dziecko się z nią urodzi. Myślę czy dalabym rade donosić taka ciążę. Przy zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego boję się o swoje życie a mam przecież synka. Może doszłam do takiego momentu że pytam się sama siebie czy napewno chce drugiego dziecka, a potem widzę zdjęcia małego synka i czuje że drugie maleństwo dopełni nas. Że bardzo go pragnę a zarazem tak bardzo się boje. ❤️

    Bardzo Ci współczuję , do tego covid ciągle :( zdecydowanie idz do psychologa a może nawet do psychiatry - w obecnych czasach leki na depresję itp to nic strasznego a mogą naprawdę pomoc. Moja dobra znajoma bierze antydepresanty , miała przerwę potem zaczęła znowu brać i naprawdę czuję się bdb. Nie ma żadnych skutków ubocznycb a to co najważniejsze zniknęły huśtawki nastroju . Czasem sama myślę , czy nie iść na wizytę .

    Wczoraj miałam rozmowę z mężem co dalej - on ciągle nie do końca chce rozmawiać.jedybe co usłyszałam to to, że on zrobi i robił tak jak jak chciałam . Więc boję się teraz że jak kolejna próba się nie uda on mi się załamie ... Widać że bardzo to przeżywa. pierwszy raz w życiu jestem totalnie zagubiona , nie wiem co mam zrobić . Do tego lubię mieć wszystko zaplanowane , przemyślane , życie ułożone a teraz to co się dzieje to zupełne tego przeciwieństwo... Nigdy nie spodziewałam się że będziemy mieć problem z zajściem w ciążę skoro dbamy o siebie , uprawiamy sporty , i mamy już jedno dziecko teraz 7 lat ;) 2,5 roku staran , zakończonych ivf i w 9tc wada genetyczna .... Dało nam w kość . Coraz bardziej myślę , aby po prostu żyć we troje. Leki które brałam oraz ciąż i łyzeczkowanie , bardzo zniszczyły mi organizm , włosy to porostu dramat ....

    Może daj sobie czas. Jesscze chwilę . Syn ma 4 lata , więc na rodzeństwo macie jesscze czas. Niech Organizm też się zregeneruje .

‹‹ 4 5 6 7 8 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ