Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Mary27 wrote:Ja w wieku 30 lat odebrałam wynik AMH=0.03. Po 3 miesiącach suplementacji 0.07. Więc już wtedy wiedziałam, że nawet nie mam szansy na invitro na własnych komórkach 😔 Taki mój los.
Ktoś całe życie piję i pali i rodzi po 40ce. A ja w życiu nie paliłam, alkohol też nie moja pasja, max pół kieliszka wina na imprezie. Jedynie, 15 lat mieszkałam w mieście że złą ekologią. Ale jak powiedział lekarz, "nie ma w tym Pani winy, tak się zdarza"31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Wixa🌸 wrote:Też mnie bardzo boli fakt że nie raz patologia tylko się na siebie popatrzy i już jest ciąża. I Bóg albo okropny los zsyła takie dzieciątka do biedy od pierwszych dni życia zamiast do rodziny która walczy o taki cud od lat. Możesz podać suplementy które przyjmowałaś z racji niskiego amh?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca, 16:36
Wixa🌸 lubi tę wiadomość
💃'91
Insulinoodporność, bardzo niskie AMH
Starania od 2020
IFV z KD 7.04.2025. ET 4.1.1
8dpt-137, 10dpt-350, 12dpt - 831, 15dpt - 3250
25 dpt - CRL 7,5mm i serduszko
7+4 tc 💔👼♂️, genetycznie zdrowy
Na zimowisku 1 zarodek
Badania to be continued... -
Wixa🌸 wrote:Czyli wyliczałaś sobie to w ten sposób że początek krwawienia poronnego to pierwszy dzień cyklu i za 43dni normalny okres(tzn.kolejny cykl)?
Przyszło dość sprawnie bo słyszałam, że niektórzy czekali nawet 60-80 dni 🙈 a moje cykle i tak są zwykle 33-35 dni. Także nie jest to jakieś kosmiczne opóźnienie. Mam nadzieję, że to dobry znak że organizm wraca do siebie. Pytanie czy owulacja też wróci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca, 17:39
🙎🏼♀️29🙎🏼♂️29 🐶
👰🏼🤵🏼2023
Starania o 1 bobasa 🍼 od 08/23
3 stymulacje letrozolem w 2024r.
22.01.25 ⏸️ -💔 ciąża biochemiczna
4.03.25 ⏸️ - 💔 (11tc poronienie samoistne)
👩🏼🦱
AMH 2.78 (10/24)—> 1,320 (06/25) 😮 (do sprawdzenia)
❌lekka IO- glucophage 500+500
❌Letrox50
✅Hormony (fsh, lh, prolaktyna, estradiol)
✅wit. D, E
✅ trombofilia brak
✅onkopakiet
📆W planie:
❔PAI-1
❔Kiry
❔kariotypy
🧔🏽♂️
❌ morfologia 4% ➡️ 0%
❌koncentracja 418mln ➡️ 84mln
✅ruch postępowy 21,82 ➡️ 47,32
✅test MAR
✅tarczyca, cukry
✅wit. D, E
✅onkopakiet
📆W planie:
❔kariotypy
📆 start cyklu —> 5.07
📆 28.07- wizyta u doktorka -
Powiedzcie mi czy to normalne, ze dzisiaj wszystko mnie boli, podbrzusze plus mam krwawienie widoczne na podpasce, gdzie wczesniej bylo tylko na papierze? Lyzeczkowamie mialam we wtorek31👩🏻🦰 34🧔🏻♂️
01.2025 - początek starań
06.04 - są dwie kreski!
09.05 - widzimy bicie serduszka
29.05 - 👼🏻💔11tc/9tc poronienie chybione
03.06 - indukcja poronienia, łyżeczkowanie
• insulinooporność
• otyłość
• od 01.2024 biologiczna zastawka aortalna serca -
Może dopiero krwawienie się rozkręca? Ja w dzień poronienia miałam malutko krwi. Na następny dzień trochę więcej. Ale to największe krwawienie zaczęło się dopiero na drugi dzień po poronieniu.👩❤️👨 31&35
💔 15.05.25 6/9 tydz.
Mutacja PAI-1 w układzie homozygotycznym 🧬
Streptococcus agalactiae - posiew dodatni 🦠
APS wykluczony ✅
Celiakia wykluczona ✅
TSH, Progesteron, Estradiol, Prolaktyna ⏳
Badanie komputerowe nasienia ⏳
Fragmentacja DNA plemników ⏳ -
Stokrotka94 wrote:Może dopiero krwawienie się rozkręca? Ja w dzień poronienia miałam malutko krwi. Na następny dzień trochę więcej. Ale to największe krwawienie zaczęło się dopiero na drugi dzień po poronieniu.
Ja też miałam łyżeczkowanie. Na drugi dzień po wyjściu z szpitalu miałam więcej krwi, tak jak na okres (mam mało obfitą @). Ból miałam pierwsze dwa dni, ale słaby i chwilowy, czyli zabolało na 2-3 sekundy i już nie boli. Już na 3 dzień prawie nic nie było, jakieś krople na papierze może jeszcze kilka razy widziałam.
Regina, ja w wypisce że szpitalu mam info, że 7-10 dni po zabiegu krwawienie jest normalnym zjawiskiem, ale przy mocnym bólu albo gorączce, trzeba jechać na izbę. To że po kilku dniach masz więcej krwi, to jest ok, macica musi doczyścić się, ale gdybyś mógł Ala jakiś bardzo mocny ból, to już jest to niepokojące.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca, 19:50
Regina Phalange lubi tę wiadomość
💃'91
Insulinoodporność, bardzo niskie AMH
Starania od 2020
IFV z KD 7.04.2025. ET 4.1.1
8dpt-137, 10dpt-350, 12dpt - 831, 15dpt - 3250
25 dpt - CRL 7,5mm i serduszko
7+4 tc 💔👼♂️, genetycznie zdrowy
Na zimowisku 1 zarodek
Badania to be continued... -
Stokrotka94 wrote:U mnie jeśli chodzi o krwawienie to taką żywą krew miałam około tydzień. Potem około 1,5 tygodnia była brązowa stara krew, stopniowo coraz mniej. Przeważnie okres u mnie trwa 8 dni. Też się zastanawiam kiedy będę mieć okres, podejrzewam że pod koniec czerwca, słyszałam że ten pierwszy po poronieniu może być dość mocny. Podejrzewam że wizyta u ginekologa na kontrolę wypadnie mi właśnie w okres, i się zastanawiam czy nie będzie to przeszkadzało w wizycie? Jest możliwe zrobienie wtedy USG i sprawdzenie jak się oczyściła macica po poronieniu?
Ja na pierwszej kontroli u ginekologa po poronieniu byłam właśnie w trakcie pierwszej miesiączki, myślałam że zdąży się skończyć bo zawsze trwa max 4 dni, ale pierwszy okres po poronieniu był dłuższy. Niestety gin macicy jako tako nie sprawdziła, bo nadal krwawilam i powiedziała tylko że przy krwawieniu macica ma prawo tak wyglądać, więc teraz tak myślę że mogłam poczekać parę dni jeszcze. Teraz minęło 3 miesiące od poronienia i idę we wtorek do lekarza i mam nadzieję że po zielone światło na starania - ze względu na łyżeczkowanie gin kazała nam zaczekać 3 miesiące ze staraniami. Trzymajcie kciuki, bo dość mocno się boję czy z tą macica wszystko w porządku jest 😔 -
Cześć, mogę dołączyć do waszego wątku? Ja co prawda poroniłam pierwszą ciążę juz dość dawno bo we wrześniu 2024, ale dopiero będę wracać do starań, bo robiłam mnóstwo badań i miałam zabieg histeroskopii. Powoli już uregulowałam swoje zdrowie, więc pewnie za max 2msc będę próbować, ale jestem przerażona na samą myśl 🥲Ona 👱🏻♀️: 26 l. brak zdiagnozowanych problemów
On 🧔🏻♂️: 33 l. teratozoospermia
Początek starań: czerwiec 2024
20.09.2024 7t1d- poronienie zatrzymane 💔
to be continued… -
patipati97 wrote:Cześć, mogę dołączyć do waszego wątku? Ja co prawda poroniłam pierwszą ciążę juz dość dawno bo we wrześniu 2024, ale dopiero będę wracać do starań, bo robiłam mnóstwo badań i miałam zabieg histeroskopii. Powoli już uregulowałam swoje zdrowie, więc pewnie za max 2msc będę próbować, ale jestem przerażona na samą myśl 🥲
Witaj Kochana, bardzo mi przykro z powodu Twojej straty ❤️🩹. Jeśli chodzi o powrot do starań to mam tak samo, bardzo mocno chce ale boje się że nie będzie się udawać i każdy miesiąc to będzie kolejne rozczarowanie, o naszego Aniołka staraliśmy się równo 2 lata i boję się tego że na kolejnego malucha znowu będziemy musieli długo czekać...Staram się teraz jakoś głowę ułożyć żeby właśnie to nie było blokada -
Plamka, no to u mnie może być podobnie. Ale potem i tak planuję iść do innego lekarza prywatnie w terminie który będzie pasował mi a nie NFZ. Trzymam kciuki za wizytę i żeby było wszystko ok! 🩷
Ja na razie się nie boję starań. Wiem że chciałabym wrócić do nich szybko, ale prawdopodobnie trzeba będzie poczekać… Bardziej się boję tego co będzie jak zajdę w ciążę. Że nie będę się z niej cieszyć, każda wizyta to będzie strach i próba odcięcia się od pozytywnych emocji żeby nie cierpieć jeśli historia się powtórzy.
Hej Pati, witamy 😊 jak wyglądała u Ciebie diagnostyka? Co wyszło ok a co było do uregulowania? Widzę że u was też jedno poronienie zatrzymane na wczesnym etapiePlamka92 lubi tę wiadomość
👩❤️👨 31&35
💔 15.05.25 6/9 tydz.
Mutacja PAI-1 w układzie homozygotycznym 🧬
Streptococcus agalactiae - posiew dodatni 🦠
APS wykluczony ✅
Celiakia wykluczona ✅
TSH, Progesteron, Estradiol, Prolaktyna ⏳
Badanie komputerowe nasienia ⏳
Fragmentacja DNA plemników ⏳ -
patipati97 wrote:Cześć, mogę dołączyć do waszego wątku? Ja co prawda poroniłam pierwszą ciążę juz dość dawno bo we wrześniu 2024, ale dopiero będę wracać do starań, bo robiłam mnóstwo badań i miałam zabieg histeroskopii. Powoli już uregulowałam swoje zdrowie, więc pewnie za max 2msc będę próbować, ale jestem przerażona na samą myśl 🥲
Przykro mi stratyja tez poroniłam pierwsza ciążę we wrześniu 2024...
Z jakiego powodu mialas zabieg histeroskopii?30 👱♀️ 32👱♂️
Ch. Hashimoto, anty TPO ->264, ANA dodatnie, Kir Bx, prolaktyna⬆️, homocysteina⬆️
Początek starań - lipiec 2024
09.2024 poronienie zatrzymane w 9tc 💔👼♀️ monosomia chromosomu X
22.01.2025- ⏸️
05.2025 poronienie zatrzymane 18tc 💔👼♀️ zdrowa dziewczynka -
Mi również na myśl o kolejnej ciąży na razie towarzyszy strach ale mam nadzieję, że za te dwa czy trzy miesiące moja głowa będzie nastawiona pozytywnie. Wychodzę z zalozenia, że nie można sabotować się od początku i podchodzić do tematu jak do jeża bo nigdy nie wiemy co nas czeka. Miejmy nadzieję, po prostu 🩷6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
Ponowne starania sierpień/wrzesień 2025 🍀🌈
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Cykle ~27 dni
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo)
📌 MTHFR C677T (hetero)
*Zespół APS - ujemny
*p/ciała ANA, AMA, ASMA - ujemne
*Homocysteina ✅
*Białko C&S, antytrombina ✅
*TSH ✅
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
Seminogram w normie poza:
*DFI 29%
*Aglutynacja II
💊 PrenaCare Start, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg -
Jeśli chodzi o strach w ciąży po stracie, to wydaje mi się, że jest to coś, z czym po prostu musimy być gotowe się zmierzyć. Bo on się pojawi, niezależnie od naszego nastawienia. Jestem w 8 tygodniu ciąży po stracie pod koniec stycznia, jutro będzie dzień, w którym prawdopodobnie umarł zarodek w poprzedniej ciąży (tak wynikało z USG). Nikomu jeszcze o ciąży nie powiedziałam, wie tylko mój partner i gdzieś w mojej głowie rysuje się taka magiczna granica, chcę wierzyć w to, że pojutrze już będzie „z górki”, że ryzyko kolejnej straty drastycznie spadnie chociaż wiem, że to nielogiczne. Wiem też o tym, że nie mam szans na przeżycie tej ciąży beztrosko, tak, jak pierwszej. Ten cichy głosik z tyłu mojej głowy ciągle każe mi wątpić, to obciążające ale staram się nie dopuszczać go do siebie. Będzie co ma być, może to dziwne, ale czuję też w sobie taką gotowość na to co, może mnie spotkać. Z ogromną radością przyjmę wszystkie dobre nowiny, a te złe… nie wiem, czy mogę powiedzieć, że jestem gotowa - ale mam w sobie pokorę, która nie pozwala mi na ślepą naiwność.
Wydaje mi się, że doświadczenie straty to co coś, co fundamentalnie zmieniło moje podejście do wielu spraw, co nie znaczy, że siedzę teraz i się dołuję, przeciwnie, mam w sobie jakiś większy spokój? Przepraszam jeśli to nieskładne ale jutrzejszy dzień siedzi mi w głowie stąd te refleksje. -
zmija wrote:Jeśli chodzi o strach w ciąży po stracie, to wydaje mi się, że jest to coś, z czym po prostu musimy być gotowe się zmierzyć. Bo on się pojawi, niezależnie od naszego nastawienia. Jestem w 8 tygodniu ciąży po stracie pod koniec stycznia, jutro będzie dzień, w którym prawdopodobnie umarł zarodek w poprzedniej ciąży (tak wynikało z USG). Nikomu jeszcze o ciąży nie powiedziałam, wie tylko mój partner i gdzieś w mojej głowie rysuje się taka magiczna granica, chcę wierzyć w to, że pojutrze już będzie „z górki”, że ryzyko kolejnej straty drastycznie spadnie chociaż wiem, że to nielogiczne. Wiem też o tym, że nie mam szans na przeżycie tej ciąży beztrosko, tak, jak pierwszej. Ten cichy głosik z tyłu mojej głowy ciągle każe mi wątpić, to obciążające ale staram się nie dopuszczać go do siebie. Będzie co ma być, może to dziwne, ale czuję też w sobie taką gotowość na to co, może mnie spotkać. Z ogromną radością przyjmę wszystkie dobre nowiny, a te złe… nie wiem, czy mogę powiedzieć, że jestem gotowa - ale mam w sobie pokorę, która nie pozwala mi na ślepą naiwność.
Wydaje mi się, że doświadczenie straty to co coś, co fundamentalnie zmieniło moje podejście do wielu spraw, co nie znaczy, że siedzę teraz i się dołuję, przeciwnie, mam w sobie jakiś większy spokój? Przepraszam jeśli to nieskładne ale jutrzejszy dzień siedzi mi w głowie stąd te refleksje.
Jak najbardziej się zgadzam, ten głosik, o którym mówisz na pewno będzie nam jeszcze towarzyszyć. I słusznie zauważyłaś, że ta ostrożność w radości wynika z przykrych doswiadczeń, które wcale nie muszą się pojawić ponownie. Takie bardzo świadome przeżywanie kolejnej ciąży będzie wyczerpujące psychicznie ale myślę, że warto sobie mówić, że wszystko będzie dobrze - nawet jeśli pewne myśli bywają natrętne.
Trzymam przemocno kciuki za jutro aby chociaż w minimalnym stopniu Ci ulżyło 🍀zmija lubi tę wiadomość
6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
Ponowne starania sierpień/wrzesień 2025 🍀🌈
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Cykle ~27 dni
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo)
📌 MTHFR C677T (hetero)
*Zespół APS - ujemny
*p/ciała ANA, AMA, ASMA - ujemne
*Homocysteina ✅
*Białko C&S, antytrombina ✅
*TSH ✅
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
Seminogram w normie poza:
*DFI 29%
*Aglutynacja II
💊 PrenaCare Start, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg -
Plamka92 wrote:Ja na pierwszej kontroli u ginekologa po poronieniu byłam właśnie w trakcie pierwszej miesiączki, myślałam że zdąży się skończyć bo zawsze trwa max 4 dni, ale pierwszy okres po poronieniu był dłuższy. Niestety gin macicy jako tako nie sprawdziła, bo nadal krwawilam i powiedziała tylko że przy krwawieniu macica ma prawo tak wyglądać, więc teraz tak myślę że mogłam poczekać parę dni jeszcze. Teraz minęło 3 miesiące od poronienia i idę we wtorek do lekarza i mam nadzieję że po zielone światło na starania - ze względu na łyżeczkowanie gin kazała nam zaczekać 3 miesiące ze staraniami. Trzymajcie kciuki, bo dość mocno się boję czy z tą macica wszystko w porządku jest 😔
Plamko, trzymam kciuki za Ciebie i życzę samych dobrych wieści!Plamka92 lubi tę wiadomość
👩31 🧔40
❤️🔥 starania o rodzeństwo od listopad 2024
💊 PCOS
Aromek, miovela pro
29.04 - ⏸️ (po 2 stymulacjach)
19.05 - mamy serduszko
3.06 - serduszko przestało bić w 8tc 💔😭 -
ANIELA kiedy masz wizytę? Mam nadzieję że coś wyjaśni. Serce pęka, że dziecko zdrowe a coś poszło nie tak. No wl te badania nie wykryją wszystkiego. Są choroby serca czy nerek które nie są wadami genetycznymi ale mogą spowodować śmierć. Może być zakażenie wewnątrzmaciczne od jakiegoś zakażenia, bakterii czy wirusa.
Ja jak leżałam w ciąży bo zaczął mi się przedwczesny poród, to koleżanka urodziła właśnie przez jakąś infekcje. Wszystkie które lezałyśmy miałyśmy od razu robione posiewy i antybiotyki podawane bo to najczęściej jest przyczyną. Albo śmieci wewnątrzmacicznej a w wyższych ciążach porodu 😔
Daj znać co Ci lekarz powie...
Co do strachu o ciążę to jest niewyobrażalny. Po stracie człowiek chyba cały czas przygotowuję się na najgorsze. No i niestety są takie sytuację, że te tęczowe dzieci też nie przychodzą na świat jak u nas... Dwie straty pod rząd naprawdę podcinają skrzydła.
A, jeszcze co do okresu.
Po pierwszym łyżeczkowaniu dostałam po 13 dniach. Był całkiem normalny mimo, że pozostawały mi skrzepy. Później plamiłam w okresie owulacyjnym po stosunku. Skończyło się histerokopia bo winowajcą był polip.
A teraz dość długo plamiłam po zabiegu. Jak skończyłam to przy wysiłku fizycznym zdarzyło się że jeszcze coś tam poleciało ale nie dużo, ale też żywa krew.
Okres dostałam teraz po 22 dniach. Nie był mocny, w 7 DC byłam na kontroli to endometrium jeszcze niejednorodne więc macica nie doszła jeszcze do siebie. Czasami też coś poplamie przy wysiłku.
Także u mnie szczęśliwie te miesiączki przychodzą szybko. Mam nadzieję że macica też z kolejnym cyklem już dojdzie do siebie.03-05.2025 8 FET 4AB 💔 9+2/10 tc [*] ♂️ 😔 (krwiaki)
12.2024 IV IMSI 18 komórek, 10 MII, 9 zapłodnień, 8a,10a, 3AA, 4AB
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.22- 01.23 FET 4AB 💔 9/10 tc [*] ♂️ 😔 (krwiaki)
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 kom./19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi prot.: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ETcb 😥 💔
IUI 03.04.19
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty i zwapnienia macicy, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endo i adenomioza, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1 , cross 54%
Mąż: MSOME 0%
Walka od 2016 -
Bylismy z mężem wczoraj i dzisiaj na cmentarzu, zapalilismy znicz, zostawiliśmy kwiatka, wysypaliśmy wokół zapomnianego grobu nasionka niezapominajki. Mam nadzieję, że symbolicznie kończę tydzień rozpaczy a od dzisiaj będzie tylko lepiej 🌈6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
Ponowne starania sierpień/wrzesień 2025 🍀🌈
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Cykle ~27 dni
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo)
📌 MTHFR C677T (hetero)
*Zespół APS - ujemny
*p/ciała ANA, AMA, ASMA - ujemne
*Homocysteina ✅
*Białko C&S, antytrombina ✅
*TSH ✅
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
Seminogram w normie poza:
*DFI 29%
*Aglutynacja II
💊 PrenaCare Start, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg -
emciak wrote:Bylismy z mężem wczoraj i dzisiaj na cmentarzu, zapalilismy znicz, zostawiliśmy kwiatka, wysypaliśmy wokół zapomnianego grobu nasionka niezapominajki. Mam nadzieję, że symbolicznie kończę tydzień rozpaczy a od dzisiaj będzie tylko lepiej 🌈
Życzę, by z każdym dniem było coraz lepiej. Dziękuję że jesteś, i nie jesteś tu sama. Przytulam Cięemciak lubi tę wiadomość
👩31 🧔40
❤️🔥 starania o rodzeństwo od listopad 2024
💊 PCOS
Aromek, miovela pro
29.04 - ⏸️ (po 2 stymulacjach)
19.05 - mamy serduszko
3.06 - serduszko przestało bić w 8tc 💔😭 -
Ewa wizytę mialam miec jutro, ale mam przesunięta na czwartek 12 czerwca na 17.30, to będzie równo 5 tygodniu po poronieniu. Liczę bardzio na to, że się coś dowiem. Najbardziej chyba chciałabym usłyszeć, że nie moglam miec na to wpływu i że to było przypadkowe, albo żeby wiadomo było jak zapobiec temu w przyszłości... Żeby miec jakąkolwiek odpowiedź i nie być w takiej niewiedzy
posiewu nie mialam żadnego pobieranego, a po zabiegu antybiotyk.
U mnie w tej chwili 32 dzien po poronieniu i okresu wciąż nie mam.
Wydawało mi się że doszlam do siebie trochę ale dzisiaj w kościele jak zobaczyłam koleżankę w zaawansowanej ciąży, z którą umawiałam się na wspólne wywiadówki to zachciało mi się płakać...
Ewa a jak u Ciebie wyglądają plany na dalsze starania? Pozostaje invitro? Ja nie mam pojęcia jak wyglądają te procedury, bo na szczęście nie musiałam przez to przechodzić...30 👱♀️ 32👱♂️
Ch. Hashimoto, anty TPO ->264, ANA dodatnie, Kir Bx, prolaktyna⬆️, homocysteina⬆️
Początek starań - lipiec 2024
09.2024 poronienie zatrzymane w 9tc 💔👼♀️ monosomia chromosomu X
22.01.2025- ⏸️
05.2025 poronienie zatrzymane 18tc 💔👼♀️ zdrowa dziewczynka -
U mnie w weekend minął miesiąc od poronienia. Wydaje mi się, że zaczynam żyć.
Już tak nie płacze, już dni są przyjemniejsze.
U mnie niestety tylko invitro. Nie jest to prosta droga. W moim przypadku szczególnie trudna.
Mój organizm jest immunologicznie chory, a mąż ma uszkodzone wszystkie plemniki. Naturalnie nie mamy szansy. 10 lat bez zabezpieczenia regularnego seksu i nic, nigdy.
Nawet invitro u nas nie zdaje egzaminu. Bardzo ciężko uzyskać nam zarodek.
Teoretycznie ja mam dużo komórek ale wiek robi swoje, nie wiemy jakiej są jakości. Przy zapłodnieniu nasieniem męża już ponosimy pierwsza klapę. Później jeśli jest co włożyć nindo macicy to wchodzi moja endometrioza i organizm agresywny na wszystko. Biorę leki wprowadzające mnie w stan obniżenia odporności jak przed przeszczepem i przyjmuje je żeby mój organizm nie odrzucił ciąży.
No i tak się nie udaje...
A jak się udało to nie na długo.
No ogólnie jest ciężko.
Daje sobie jeszcze szansę ale wciąż próbuje ułożyć sobie tak życie żeby zacząć żyć. Bo ja w te starania wchodzę całą sobą, oddaje temu całe życie i energię i czasami nie poznaje siebie jaka jestem przez to smutna, obca i bez jakiejkolwiek energii. Lata mi zleciały przez palce. Próbuje wypracować złoty środek.
Mam nadzieję, że nie będzie to nikomu potrzebne ale teraz chciiaz jest ten plus, że leczę iebjest refundowane.
Wcześniej każda taka stymulacja to u mnie byyk koszty sięgające 30 tysięcy, czasami transfer kosztował 5, a jak się udało Chic na chwilę to ponad 10 tysięcy.
Teraz mimo refundacji też poszło 10 tysięcy.
Po prostu człowiek też finansowo tak obrywa na tym, że problemy też się przez to piętrzą 😔
Ale w końcu musi wyjść do nas wszystkich słoneczko 💛03-05.2025 8 FET 4AB 💔 9+2/10 tc [*] ♂️ 😔 (krwiaki)
12.2024 IV IMSI 18 komórek, 10 MII, 9 zapłodnień, 8a,10a, 3AA, 4AB
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.22- 01.23 FET 4AB 💔 9/10 tc [*] ♂️ 😔 (krwiaki)
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 kom./19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi prot.: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ETcb 😥 💔
IUI 03.04.19
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty i zwapnienia macicy, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endo i adenomioza, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1 , cross 54%
Mąż: MSOME 0%
Walka od 2016