X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Strata dziecka przedwcześnie urodzonego i starania o 🌈
Odpowiedz

Strata dziecka przedwcześnie urodzonego i starania o 🌈

Oceń ten wątek:
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 20 maja 2022, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cappuccino wrote:
    Cześć dziewczyny... Łzy napływają do oczu jak się czyta Wasze historie. Też to przeżyłam 4 miesiące temu, straciłam córeczkę która urodziła się w 21 tygodniu, żyła pół godziny... Tak jak Molusia napisałaś tak samo po 12 tygodniu odetchnęłam i byłam spokojna że wszystko będzie w porządku. Dzień przed miałam wizytę u ginekologa, wszystko było dobrze. Nie miałam infekcji, ginekolog przypuszcza że to niewydolność szyjki, ale pewnosci jak w wielu przypadkach niestety nie ma

    Witaj, strasznie mi przykro, że musiałaś do nas dołączyć 😞 ale wiedz, że my jak nikt inny rozumiemy co właśnie przeżywasz…
    Straszne jest to, że nie da się takim przypadkom zapobiec… miałaś mierzoną długość szyjki na tej wizycie? Jak rozpoczął się poród?

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 20 maja 2022, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliya, mi też właśnie coś podobnego powiedział doktor, że organizm chciał uchronić dziecko i dlatego ten poród którego już nie dało się zatrzymać. Co ciekawe z synkiem poza skracająca się szyjka nie było problemow. Założyli pessar i poszło. Wymazów nigdy niemiałam, a doktor powiedziała że coś może siedzi we mnie "infekcja" czy coś o to powoduje ten wcześniejszy poród/skracanie szyjki. Przy pessarze brałam codziennie globutki na infekcje, a teraz nic tylko luteina (która podobno powinna powstrzymać skracająca się szyjkę) niestety nie zadziałało. W piątek wszystko w normie, a w poniedziałek rozwarcie i poród. Sama już niewiem co o tym wszystkim myśleć.

    Cappuccino, bardzo mi przykro że i Ciebie to spotkało. Nie ma słów pocieszenia, jest tylko niewyobrażalny ból, pustka i cierpienie. My to dokładnie rozumiemy. Utulam Cię ❤️
    Piszesz ze byc może powodem była szyjka, miałaś mierzona? Skracała się czy wszystko stało się nagle?

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Cappuccino Znajoma
    Postów: 22 8

    Wysłany: 20 maja 2022, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliya wrote:
    Witaj, strasznie mi przykro, że musiałaś do nas dołączyć 😞 ale wiedz, że my jak nikt inny rozumiemy co właśnie przeżywasz…
    Straszne jest to, że nie da się takim przypadkom zapobiec… miałaś mierzoną długość szyjki na tej wizycie? Jak rozpoczął się poród?

    Długo zwlekałam z pisaniem, z czasem jest trochę lepiej bo trzeba normalnie funkcjonować , ale prawda jest taka że nie ma dnia żebym o tym wszystkim nie myślała. Na wizycie kanał szyjki długości 31mm i tak jak pisałam ogólnie wszystko w porzadku. Miałam wtedy też pobrany wymaz i ginekolog uprzedził mnie że może pojawić się plamienie. Rano trochę bolał mnie brzuch, pojawily się jakieś skurcze i plamienie, delikatne krwawienie. Spodziewałam się że te skurcze początek skurczy Braxtona Hicksa, plamieniem się nie przejmowałam bo tak miało być. Ogólnie trochę słabo się czułam wiec zostałam w domu leżąc. Pozniej w bardzo krótkim czasie skurcze i krwawienie się nasiliło, to wszystko jeszcze przed południem, mąż zawiózł mnie do szpitala i nie minęła pewnie nawet godzina i już było po porodzie...

  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 20 maja 2022, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cappuccino wrote:
    Długo zwlekałam z pisaniem, z czasem jest trochę lepiej bo trzeba normalnie funkcjonować , ale prawda jest taka że nie ma dnia żebym o tym wszystkim nie myślała. Na wizycie kanał szyjki długości 31mm i tak jak pisałam ogólnie wszystko w porzadku. Miałam wtedy też pobrany wymaz i ginekolog uprzedził mnie że może pojawić się plamienie. Rano trochę bolał mnie brzuch, pojawily się jakieś skurcze i plamienie, delikatne krwawienie. Spodziewałam się że te skurcze początek skurczy Braxtona Hicksa, plamieniem się nie przejmowałam bo tak miało być. Ogólnie trochę słabo się czułam wiec zostałam w domu leżąc. Pozniej w bardzo krótkim czasie skurcze i krwawienie się nasiliło, to wszystko jeszcze przed południem, mąż zawiózł mnie do szpitala i nie minęła pewnie nawet godzina i już było po porodzie...

    Cappuccino, twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Poród ruszył bardzo szybko i nie dało się zatrzymać. Na IP chlusnely wody potem krew i nagłe cc. Wcześniej byłam na wizycie rano u lekarza sprawdzić te bóle bo myślałam że to jakieś nie groźne skurcze, lekkie plamienia. A jak weszłam na fotel to lekarz zbladł i powiedział "dziewczyno jedz do szpitala migiem". Mąż tam był i mówił że ten lekarz jakby ducha zobaczył, i tam prawie zemdlał jak mi zajrzał.

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Cappuccino Znajoma
    Postów: 22 8

    Wysłany: 20 maja 2022, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    molusia88 wrote:
    Cappuccino, twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Poród ruszył bardzo szybko i nie dało się zatrzymać. Na IP chlusnely wody potem krew i nagłe cc. Wcześniej byłam na wizycie rano u lekarza sprawdzić te bóle bo myślałam że to jakieś nie groźne skurcze, lekkie plamienia. A jak weszłam na fotel to lekarz zbladł i powiedział "dziewczyno jedz do szpitala migiem". Mąż tam był i mówił że ten lekarz jakby ducha zobaczył, i tam prawie zemdlał jak mi zajrzał.

    Az ciężko uwierzyć że że stanu kiedy wszystko jest dobrze tak nagle w ciągu kilku godzić wszystko się potrafi tak zmienic. Ja nawet jadąc do szpitala się jeszcze nie spodziewałam, a może raczej nie chciałam do siebie dopuścić myśli co się dzieje.. kompletnie nie przygotowana byłam na cokolwiek, nie miałam nic ze sobą tylko ubrania w których byłam i kartę ciazy

  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 20 maja 2022, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cappuccino, pisałaś że miałaś pobrany wymaz na wizycie. Czy coś z niego wyszło? Robiłaś jakieś badania dodatkowe itp? Masz jakieś zalecenia na przyszłość np szew szyjkowy czy pessar że względu na szyjkę?

    Ja też pojechałam do szpitala tak jak stałam. Najgorszy koszmar jaki przeżyłam był tamtego dnia...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2022, 13:49

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 20 maja 2022, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cappuccino wrote:
    Az ciężko uwierzyć że że stanu kiedy wszystko jest dobrze tak nagle w ciągu kilku godzić wszystko się potrafi tak zmienic. Ja nawet jadąc do szpitala się jeszcze nie spodziewałam, a może raczej nie chciałam do siebie dopuścić myśli co się dzieje.. kompletnie nie przygotowana byłam na cokolwiek, nie miałam nic ze sobą tylko ubrania w których byłam i kartę ciazy


    Miałam dokładnie to samo, do końca byłam przekonana, że uda się poród powstrzymać. Wierzyłam, że wszystko będzie dobrze. Ale jak przyszedł lekarz, zbadał mnie i powiedział, ze jest rozwarcie na 6cm zamarłam… nie byłam kompletnie przygotowana na poród, nie wiedziałam jak oddychać, przeć itd.. nie mówiąc już o tych wszystkich podkładach, podpaskach, majtkach.. nie miałam nic ze sobą.
    To była Twoja pierwsza ciąża?

    Tak naprawdę na każdym etapie ciąży może coś się wydarzyć a teraz jesteśmy tego bardziej świadome. Jak kiedyś uda mi się zajść w ciążę to uspokoję się chyba dopiero z dzieckiem w ramionach…

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 20 maja 2022, 19:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    molusia88 wrote:
    Cappuccino, pisałaś że miałaś pobrany wymaz na wizycie. Czy coś z niego wyszło? Robiłaś jakieś badania dodatkowe itp? Masz jakieś zalecenia na przyszłość np szew szyjkowy czy pessar że względu na szyjkę?

    Ja też pojechałam do szpitala tak jak stałam. Najgorszy koszmar jaki przeżyłam był tamtego dnia...

    Dla mnie to był też najgorszy dzień życia, zawalił mi się cały świat.. jednocześnie był piękny, bo poznałam mojego synka. Ale nie tak powinno wyglądać nasze pierwsze spotkanie, nie wtedy… 😔

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Cappuccino Znajoma
    Postów: 22 8

    Wysłany: 21 maja 2022, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    molusia88 wrote:
    Cappuccino, pisałaś że miałaś pobrany wymaz na wizycie. Czy coś z niego wyszło? Robiłaś jakieś badania dodatkowe itp? Masz jakieś zalecenia na przyszłość np szew szyjkowy czy pessar że względu na szyjkę?

    Ja też pojechałam do szpitala tak jak stałam. Najgorszy koszmar jaki przeżyłam był tamtego dnia...

    Wymaz nie wykazał żadnych nieprawidłowości, tak samo badanie histopatologiczne i posiew moczu który miałam robiony też kilka dni wcześniej. Stad u mnie można stwierdzić z dużą pewnością że porodu nie wywołała infekcja. Z tego co mówił lekarz to prawdopodobnie trzeba będzie założyć szew szyjkowy w 2 trymestrze, ale niestety to i tak nie daje pewności że wszystko będzie dobrze jeśli uda mi się zajść w ciążę...

    Ja też nigdy nic gorszego, trudniejszego nie przeżyłam... Przykre jest że tyle osób musi przez to przechodzić :(

    Aliya tak, to była moja pierwsza ciąża. Wymarzona, wyczekana... Dopiero mieliśmy zacząć powoli myśleć o przygotowaniach, imieniu. To co piszesz to jakbym czytała o sobie, niby przeczytałam parę książek o ciąży, ale o samym porodzie nie wiedziałam nic.

    Ja się już boję kolejnej ciąży, choć (chyba) w niej jeszcze nie jestem. Ale wydaje mi się że jakoś trzeba będzie pokonać ten strach i stres w miarę mozliwosci dla dobra dziecka bo i tak nie przewidzimy tego co się wydarzy...

  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 21 maja 2022, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliya, Cappuccino, nasze historie są naprawdę bardzo podobne. Okropne, że takie rzeczy się dzieją. Ja rano w domu szlam do toalety z tymi skurczami i się śmiałam żartowałam do męża "boże ja chyba rodze", ale jak bóle się nasiliły i zaczęły regularne skurcze to wiedziałam bo znałam ten dokładnie sam ból z pierwszego porodu. Przekonana byłam że da się to powstrzymać w szpitalu.

    Ten strach w kolejnej ciąży mnie przeraża. Dokładnie tak jak Aliya pisze dopiero się można będzie uspokoić z dzieckiem na rękach, a i to nie do końca bo zacznie się nowy etap strachu o już urodzone dzieciątko. Ja to chyba za dużo już czytam tych złych historii, boję się wszystkiego... Ale z drugiej strony tak myślę co to są i tak stanie się co ma się stać i nie na wszystko mamy wpływ.

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 21 maja 2022, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cappuccino wrote:
    Wymaz nie wykazał żadnych nieprawidłowości, tak samo badanie histopatologiczne i posiew moczu który miałam robiony też kilka dni wcześniej. Stad u mnie można stwierdzić z dużą pewnością że porodu nie wywołała infekcja. Z tego co mówił lekarz to prawdopodobnie trzeba będzie założyć szew szyjkowy w 2 trymestrze, ale niestety to i tak nie daje pewności że wszystko będzie dobrze jeśli uda mi się zajść w ciążę...

    Ja też nigdy nic gorszego, trudniejszego nie przeżyłam... Przykre jest że tyle osób musi przez to przechodzić :(

    Aliya tak, to była moja pierwsza ciąża. Wymarzona, wyczekana... Dopiero mieliśmy zacząć powoli myśleć o przygotowaniach, imieniu. To co piszesz to jakbym czytała o sobie, niby przeczytałam parę książek o ciąży, ale o samym porodzie nie wiedziałam nic.

    Ja się już boję kolejnej ciąży, choć (chyba) w niej jeszcze nie jestem. Ale wydaje mi się że jakoś trzeba będzie pokonać ten strach i stres w miarę mozliwosci dla dobra dziecka bo i tak nie przewidzimy tego co się wydarzy...

    Jeśli faktycznie to niewydolność, to Cię pocieszę, że moja mama donosiła 3 ciąże właśnie ze szwem. Tyle, że u niej udało się w porę zareagować w pierwszej ciąży, do końca już leżała i urodziła o czasie. W kolejnych miała szwy zakładane profilaktycznie, ale już nie leżała, bo miała małe dzieci w domu i nie mogła sobie na to pozwolić.. także ta niewydolność to tez jest zagadka…
    A wcześniej miałaś szyjkę mierzoną, czy tylko na tej ostatniej wizycie?

    Ehh to też była nasza wymarzona, wystarana ciąża… imię mieliśmy wybrane już od dawna, zanim w ogóle zaczęliśmy starania o dziecko.

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 21 maja 2022, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ta niewydolność to jest rzeczywiście zagadka. Mi doktor mówiła że koniecznie szew szyjkowy ok 12-14tc. Wcześniej z pessarem donosiłam. Najgorsze jest to że właśnie na jednej wizycie jest ok i to potrafi się zmienić z dnia na dzień. A wizyty co parę tygodni u lekarza nic nie dadzą.

    Aliya, pocieszające jest to że Twoja mama donosiła ciąże ze szwem. Daje ogromną nadzieje, ze jeszcze się uda.

    U mnie o pierwsza ciąże staraliśmy się 1.5 roku, histeroskopia, hsg i w końcu pyklo. Potem nie zabezpieczaliśmy się bo myślałam że o kolejna też tyle zejdzie a tu w drugim cyklu od dostania okresu się udało. Byłam przeszczesliwa.

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Cappuccino Znajoma
    Postów: 22 8

    Wysłany: 23 maja 2022, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szyjkę miałam wtedy pierwszy raz mierzoną, także nie wiadomo jak sie zmieniała. Może gdyby właśnie te wizyty były częstsze dałoby się to wyłapać, a może nie. Molusia zmienic się może tak jak piszesz dosłownie z dnia na dzień... Ale rzeczywiście pocieszająca jest i historia Twojej mamy Aliya ale też wielu dziewczyn na forum :)

  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 26 maja 2022, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cappuccino wrote:
    Szyjkę miałam wtedy pierwszy raz mierzoną, także nie wiadomo jak sie zmieniała. Może gdyby właśnie te wizyty były częstsze dałoby się to wyłapać, a może nie. Molusia zmienic się może tak jak piszesz dosłownie z dnia na dzień... Ale rzeczywiście pocieszająca jest i historia Twojej mamy Aliya ale też wielu dziewczyn na forum :)

    Niestety wielu lekarzy szyjkę bada dopiero w połowie ciąży… a wydaje mi się, że u Ciebie to właśnie było przyczyną 😞 Najważniejsze to poznać wroga. Rozumiem, że rozpoczęliście już starania o drugie dziecko?

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Mirka1990 Przyjaciółka
    Postów: 81 31

    Wysłany: 6 sierpnia 2022, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam wszystkich rodziców.
    Jestem mamą Bartusia, urodzonego 06.2020 w 31 tc. Synek żył 2 dni. Poród przedwczesny był prawdopodobnie z powodu macicy z przegrodą (na ten moment usunięta) , z której powodu od 17 tc było stawianie się macicy lub infekcji e.coli. Niestety w szpitalu nie byłam odpowiednio zaopiekowana, sfałszowana dokumentacja itp. sprawa zgłoszona do Rzecznika Praw Pacjenta. Obecnie jestem w 6-7 tc i bardzo się boję.
    Światełka dla Waszych Aniołków [*]

  • Niewkomplecie Znajoma
    Postów: 23 3

    Wysłany: 7 sierpnia 2022, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Mirka! Trzymam kciuki za Twoje Maleństwo 💜. Strach jest naturalny po takich przejściach. Przesyłam dużo ciepłych myśli!
    Nam nadal nie udało się zajść w ciąże. Obecnie 6ty cykl starań.
    Co u Was słychać dziewczyny? Jak sobie radzicie?

  • Niewkomplecie Znajoma
    Postów: 23 3

    Wysłany: 11 sierpnia 2022, 07:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana tak mi przykro… Nie rozumiem jak można się tak zachować będąc lekarzem… zero empatii, zero ludzkiego traktowania. To tylko wzmacnia takie wspomnienia i sprawia, że są jeszcze bardziej traumatyczne.
    Wydaje mi się, że nie da się zapomnieć i to zupełnie normalne, że się zastanawiasz co jeśli sytuacja się powtórzy. Ja też się ciągle zastanawiałam. Ale trafiłam na super lekarza, którego zapytałam wprost jaka jest szansa na powtórkę. Powiedział, że to co mnie spotkało było bardzo rzadkie i raczej mała, chociaż oczywiście nic nie może zagwarantować. Mi to pomogło trochę uspokoić głowę, więc może i Tobie pomoże :). Ściskam!

    Emily0723 lubi tę wiadomość

  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 14 sierpnia 2022, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam nowe dziewczyny. Bardzo mi przykro, że i Was spotkała taka tragedia 😞
    Mirka, przytulam Cię mocno. Trzymam za Was kciuki!
    Emily zachowanie lekarza skandaliczne 🤯 nie mieści mi się to w głowie. Zgłaszałaś to gdzieś?

    Niewkomplecie może ten szósty cykl okaże się szczęśliwy? Tego Ci życzę❤️

    U nas aktualnie 2cs. Byłam pełna nadziei co do tego cyklu, ale niestety na początku oboje przeszliśmy covida. Mąż gorączkował wiec pewnie parametry nasienia się pogorszyły😕 z plusów to zaczęłam brać nowe suple i faktycznie czuję różnicę, szczególnie poprawił się śluz płodny.
    Z samopoczuciem u mnie baardzo różnie. Mam wahania nastroju, często jestem rozdrażniona… i po prostu- cholernie tęsknie. Za Synkiem, za życiem przed jego stratą. Byliśmy tacy szczęśliwi 😔

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Niewkomplecie Znajoma
    Postów: 23 3

    Wysłany: 17 sierpnia 2022, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam nadzieję, że okaże się szczęśliwy ale szczerze mówiąc nie mam pozytywnego nastawienia. Raczej czekam na okres żeby móc zrobić badania 🤷🏻‍♀️. Aliya wiem o czym mówisz… ostatnio też miałam trochę więcej chwil zwątpienia, płaczu, tęsknoty… ściskam 💜

    Aliya lubi tę wiadomość

  • Linka9 Koleżanka
    Postów: 41 18

    Wysłany: 17 sierpnia 2022, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emily0723 wrote:
    Tak zgłaszałam. Dochodzenie prowadziła fundacja rodzic Po ludzku ale szoital oczywiście w odpowiedzi stanął murem za lekarzem I w jego wersji miałam info zwrotne że codziennie przychodził mnie pocieszać i przynosił mi chusteczki !!
    Zgłosiłam się także do Fedry ale oni chcieli nagłośnić sprawę. Chcieli żebym wystąpiła w telewizji, gazecie bo ja pamiętacie zaraz po mnie kwestią sepsy w ciąży zrobiła sue bardzo medialna z powodu Izy z Pszczyny. Ja nie bylsm gotową na chodzenie po mediach. Sane wiecie jak to jest, jaki jest wtedy stan psychiczny człowieka.
    Dziewczyny bardzo Wam współczuję i przytulam ale macie choc szanse na naturalne zajscia. U mnie nie dość że in vitro to jeszxze komórką dawczyni bo rezerwą jajnikowa wyczerpana.

    Na fb powstała nowa strona- Ronić po ludzku. Mozesz tam opowiedzieć historię anonimowo

    Emily0723 lubi tę wiadomość

1 2 3 4 5
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ