W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
mariegold_ wrote:Mam 38 lat, jedno dziecko, potem niepłodność wtórna- leczę się, w planach było ivf, ale zaszłam naturalnie nagle. Rok temu poroniłam, po poronieniu długo dochodziłam do siebie, no i teraz, jak już myślałam, że wszystko będzie dobrze, znów poronienie. Gdybym była młodsza to inaczej bym do tego podchodziła, niestety zaczyna do mnie docierać, że czas mi się kończy, a te kolejne poronienia dodatkowo obciążają organizm i psychikę. Czekamy na wyniki badań bo chcieliśmy poznać przyczynę, jeśli wina leży po stronie genetyki, to pewnie będzie łatwiej (my pod tym kątem jesteśmy przebadani), ale jeśli powód jest inny to wiem, że będę się zadręczać.02.2011- Angelius, PJ
01.2012- zdrowy syn-2980g👶
07.2017- cn. 7tc💔
10.2023- powrót Angelius
01.2024- laparohistereskopia
03.2024- IUI❌️
06.2024-Start IVF, Stymulacja
27.06- punkcja, pobrano 7 🥚, 5 doba, ❄️❄️❄️ 3AA, 3BB,2AB
24.08- Transfer 3AA
9dpt - 208mlU/ml,
12dpt-718mlU/ml,
19 dpt-8350mlU/ml, usg- jest zarodek
30 dpt- jest ❤️
17.10- 10t+5d- 5,5CRL, 146 ud/min
04.11- I prenatalnych, 12t+5d, 😭😭😭, uogólniony obrzęk
05.11- amniopunkcji,
08.11- Dziewczynka, Zespół Edwardsa, 😓💔
14.11 - 14t+3d- brak serduszka 💔👼
15.11- poronienie chybione, Zuzia 16cm💔💔
12.2024 Co dalej robić 😔😔😔 -
Hej dziewczyny, minęło 6 tygodni od łyżeczkowania, poroniłam w 10 tygodniu ale ciąża zatrzymała się na 8.
Dwa tygodnie po zabiegu byłam na wizycie kontrolnej, okazało się że zostały nieunaczynione fragmenty i mam czekać do miesiączki czy wszystko się usunie.
Wczoraj byłam na wizycie bo miesiączka skończyła się kilka dni temu, na usg ginekolog stwierdziła że nie ma żadnych pozostałości ale żeby sprawdzić jeszcze raz betę bo w 3 dzień okresu beta wyniosła 15 a w 5 dzień 12.
Wczorajsza beta wyszła 11, dostałam również skierowanie do szpitala z powodu niskiego spadku bety i teraz zastanawiam się co zrobić, czy faktycznie zgłosić się do szpitala czy jeszcze chwilę odczekać.
Miałyście może podobną sytuację z tak długo utrzymującą się betą w organizmie? -
Kroliczek2411 wrote:U mnie jednak zabieg zaraz będzie ☹️ niby coś się oczyściło ale on woli to zrobić żebym poszła już do domu…
Jak się czujesz? Jesteś po?Starania o pierwsze 👶🏻od 2018 r.
nasz Cud 👼💔
Starania o kolejne👶🏻od 2023 r.
12/2024 8 tc. 👼💔 -
Ja też mam 39 lat... kiedyś myślałam że do 35 będę miała już dwójkę dzieci... jak miałam 35 urodziłam mała... potem długo nie mogłam dojść do siebie, na 37 lat urodził się mój żywy cud... na 39 lat było poronienie w 7tc i pozamaciczna...więc po 4 ciążach mam nadal jedno dziecko...alw chce jeszcze powalczyć, nie chce żeby był sam...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Wenecja24 wrote:Dziewczyny dzielne i wspierające, proszę poradźcie:
Wczoraj w USG pęcherzyk bez zarodka i beta 229.
Dzisiaj beta 143
Odstawić już luteinę i duphaston?
Myślicie, że uda się bez szpitala to poronić?
Mój lekarz nie odpisuje, dlatego tu piszęWenecja24, Ang3llica lubią tę wiadomość
-
Kakali12 wrote:No ja mam 39 lat, i też niepłodność wtórna, więc podobie. Jedno jest pewne mamy dla kogo żyć. Miesiąc temu myślałam że już nie dam rady więcej ale po rozmowie z genetykiem lekarzem mężem i synem który przeżył to strasznie a on nie chce być sam. Wiec niepoddaje się, muszę jeszcze miesiąc odczekać i zaczynam ponowną próbę, chociaż wiem że najpierw zrobią histeroskopie czy nie ma polipa a potem do działania. Więc nie poddawaj się i działaj.
U mnie synek młodszy niż Twój, o ostatniej ciąży nie wiedział, bo nie chcieliśmy mu za wcześnie mówić. I teraz cieszę się, że nie wiedział, bo przynajmniej jemu nie jest smutno. Ale masz rację, mamy dla kogo żyć i to jest najważniejsze. A póki mamy jeszcze siły, to nadzieja też jest.jedno dziecko, niepłodność wtórna
11.2023 poronienie 15tc
12.2024 poronienie 11tc -
Miś wrote:Jak się czujesz? Jesteś po?
po 2 godzinach szłam do domu ,dostałam antybiotyk na 3 dni i przespałam większość dnia nie wiem czy to działanie tych leków czy ogólnie organizm się regeneruje ale chodzę jak na haju😅. To chyba tyle
Czekam na wiadomości od Ciebie i liczę , że będzie dobrze , musi być ❤️ -
Wenecja24 wrote:Dziewczyny dzielne i wspierające, proszę poradźcie:
Wczoraj w USG pęcherzyk bez zarodka i beta 229.
Dzisiaj beta 143
Odstawić już luteinę i duphaston?
Myślicie, że uda się bez szpitala to poronić?
Mój lekarz nie odpisuje, dlatego tu piszę[/
Myślę, że najlepiej byłoby to skonsultować. Może masz możliwość kontaktu z jakimkolwiek innym ginekologiem?jedno dziecko, niepłodność wtórna
11.2023 poronienie 15tc
12.2024 poronienie 11tc -
Kroliczek2411 wrote:Sorki że dopiero teraz ale jakoś nie miałam głowy już do tego wszystkiego. Zabieg w miłej atmosferze dali mi coś i zasnęłam , 10 min i byłam na sali także nie ma się czego bać tak ogólnie , oczywiście brzuch boli jak przy mocnym okresie i też mam krwawienie jak przy okresie ale wiadomo to da sie wytrzymać
po 2 godzinach szłam do domu ,dostałam antybiotyk na 3 dni i przespałam większość dnia nie wiem czy to działanie tych leków czy ogólnie organizm się regeneruje ale chodzę jak na haju😅. To chyba tyle
Czekam na wiadomości od Ciebie i liczę , że będzie dobrze , musi być ❤️
Może działają te leki usypiające 😉. Dobrze że masz to za sobą i jesteś już w domu.
U mnie zaczęło się lekkie plamienie którego nie miałam już od jakiś 2 tygodni, więc być może to zwiastun zbliżającego się poronienia (?). Nie mam już żadnych objawów ciążowych, nawet nie jestem już zmęczona tak jak byłam na początku, a to już 9 tydzień.Starania o pierwsze 👶🏻od 2018 r.
nasz Cud 👼💔
Starania o kolejne👶🏻od 2023 r.
12/2024 8 tc. 👼💔 -
Krysia1411 wrote:Ja też mam 39 lat... kiedyś myślałam że do 35 będę miała już dwójkę dzieci... jak miałam 35 urodziłam mała... potem długo nie mogłam dojść do siebie, na 37 lat urodził się mój żywy cud... na 39 lat było poronienie w 7tc i pozamaciczna...więc po 4 ciążach mam nadal jedno dziecko...alw chce jeszcze powalczyć, nie chce żeby był sam...
U mnie 3 ciąże, 1 dziecko. Gdy urodziłam te kilka lat temu, w życiu nie podejrzewałam, że mogę mieć jakiekolwiek problemy z kolejną ciążą. Dlatego nie chciałam od razu drugiego dziecka, dopiero po jakimś czasie. A teraz pluję sobie w brodę, że może byłoby zupełnie inaczej, gdyby zdecydowała się szybciej na drugie dziecko.jedno dziecko, niepłodność wtórna
11.2023 poronienie 15tc
12.2024 poronienie 11tc -
Hej, wcześniej pisałam na tym wątku że miałam silne bóle brzucha po łyżeczkowaniu. Teraz już wiem, że nie wszystko mi usunęli. Zabieg miałam 14 grudnia a 18 grudnia jeszcze czułam się fatalnie. Napadowe skurcze, przeszywające kłucie, głównie leżałam w łóżku, bo każdy wysiłek sprawiał silniejszy ból w podbrzuszu. 19 poczułam się lepiej i po południu poczułam jak wydalam duży skrzep. Potem do wieczora jeszcze trochę się tego pozbyłam. Od razu poczułam się lepiej i od tego momentu już żadnego bólu brzucha. Po tym miałam jeszcze 3 dni plamienia i spokój. Piszę to jakby któras z was miała taki problem. Dopóki nie ma gorączki, dreszczy to trzeba dać organizmowi czas na oczyszczenie i regeneracje. Po tym doświadczeniu mam nadzieję że już więcej nie będę miała łyżeczkowania.31 & 33
⛪2020r.
starania na luzie od 2020r.
starania na poważnie od 2024r.
04/24 - 💔 9 tydz Madzia
12/24 - 💔 7 tydz Józio
Ona: PCOS, IO, MTHFR hetero, PAI homo
On: IO, morfologia 1%, FDNA 16%, Msome I+II 23%, stres oxy 1.82 mv/mln/ml, wiązanie z hialuronianem 62% -
Motylek93 wrote:Hej, wcześniej pisałam na tym wątku że miałam silne bóle brzucha po łyżeczkowaniu. Teraz już wiem, że nie wszystko mi usunęli. Zabieg miałam 14 grudnia a 18 grudnia jeszcze czułam się fatalnie. Napadowe skurcze, przeszywające kłucie, głównie leżałam w łóżku, bo każdy wysiłek sprawiał silniejszy ból w podbrzuszu. 19 poczułam się lepiej i po południu poczułam jak wydalam duży skrzep. Potem do wieczora jeszcze trochę się tego pozbyłam. Od razu poczułam się lepiej i od tego momentu już żadnego bólu brzucha. Po tym miałam jeszcze 3 dni plamienia i spokój. Piszę to jakby któras z was miała taki problem. Dopóki nie ma gorączki, dreszczy to trzeba dać organizmowi czas na oczyszczenie i regeneracje. Po tym doświadczeniu mam nadzieję że już więcej nie będę miała łyżeczkowania.
Czy w szpitalu po zabiegu miałaś USG kontrolne?
-
promykk wrote:Przykro mi, że Cię to spotkało.
Czy w szpitalu po zabiegu miałaś USG kontrolne?
31 & 33
⛪2020r.
starania na luzie od 2020r.
starania na poważnie od 2024r.
04/24 - 💔 9 tydz Madzia
12/24 - 💔 7 tydz Józio
Ona: PCOS, IO, MTHFR hetero, PAI homo
On: IO, morfologia 1%, FDNA 16%, Msome I+II 23%, stres oxy 1.82 mv/mln/ml, wiązanie z hialuronianem 62% -
Dziewczyny potrzebują pomocy.
11.11.23 poroniłam miałam ponad 2 tygodnie krwawienia.
05.12 byłam Na wizycie kontrolnej doktor dała mi leki na wywołanie miesiączki po poronieniu.
Od 12.12. dostałam plamien ale najgorsze jest to za ja nadal mam krwawienie.
Czy to jest normalne?
Że pierwsza miesiączka po poronieniu tyle trwa?
Nie wiem co mam robić.
A bardzo mnie to zaczyna martwić -
Polcia wrote:Dziewczyny potrzebują pomocy.
11.11.23 poroniłam miałam ponad 2 tygodnie krwawienia.
05.12 byłam Na wizycie kontrolnej doktor dała mi leki na wywołanie miesiączki po poronieniu.
Od 12.12. dostałam plamien ale najgorsze jest to za ja nadal mam krwawienie.
Czy to jest normalne?
Że pierwsza miesiączka po poronieniu tyle trwa?
Nie wiem co mam robić.
A bardzo mnie to zaczyna martwićWiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2024, 19:53
02.2011- Angelius, PJ
01.2012- zdrowy syn-2980g👶
07.2017- cn. 7tc💔
10.2023- powrót Angelius
01.2024- laparohistereskopia
03.2024- IUI❌️
06.2024-Start IVF, Stymulacja
27.06- punkcja, pobrano 7 🥚, 5 doba, ❄️❄️❄️ 3AA, 3BB,2AB
24.08- Transfer 3AA
9dpt - 208mlU/ml,
12dpt-718mlU/ml,
19 dpt-8350mlU/ml, usg- jest zarodek
30 dpt- jest ❤️
17.10- 10t+5d- 5,5CRL, 146 ud/min
04.11- I prenatalnych, 12t+5d, 😭😭😭, uogólniony obrzęk
05.11- amniopunkcji,
08.11- Dziewczynka, Zespół Edwardsa, 😓💔
14.11 - 14t+3d- brak serduszka 💔👼
15.11- poronienie chybione, Zuzia 16cm💔💔
12.2024 Co dalej robić 😔😔😔 -
Miś wrote:Może działają te leki usypiające 😉. Dobrze że masz to za sobą i jesteś już w domu.
U mnie zaczęło się lekkie plamienie którego nie miałam już od jakiś 2 tygodni, więc być może to zwiastun zbliżającego się poronienia (?). Nie mam już żadnych objawów ciążowych, nawet nie jestem już zmęczona tak jak byłam na początku, a to już 9 tydzień.
Kurczę ogólnie to wiem niestety co to znaczy żyć w tej niepewności i strasznie mi przykro z Twojego powodu.. ale może będzie tak , że dostaniesz same dobre wiadomości 🙂.
Nie patrz na te objawy bo to nie jest wyznacznik. Bardzo trzymam kciuki za Ciebie i fasolkę 🤞🏻 daj znać koniecznie po wizycie -
Dziewczyny wracam do tego wątku po tygodniu. Przed świętami okazało się że beta nie rośnie (5 tydzień) objawów zostało niewiele, duphaston odstawiony. Jutro wizyta u lekarza, ale dzisiaj zaczęło się samo, gęste brązowo czerwone krwawienie na razie, czuję skurcze, ból na razie umiarkowany.
Moja głowa reaguje bardzo dziwnie, bardzo zadaniowo. Chcę to przejść, mieć za sobą i zacząć pracę nad diagnoza. To już drugie poronienie, sytuacja bliźniacza do poprzedniej.
Boję się nocy. -
aniawrzymie wrote:Dziewczyny wracam do tego wątku po tygodniu. Przed świętami okazało się że beta nie rośnie (5 tydzień) objawów zostało niewiele, duphaston odstawiony. Jutro wizyta u lekarza, ale dzisiaj zaczęło się samo, gęste brązowo czerwone krwawienie na razie, czuję skurcze, ból na razie umiarkowany.
Moja głowa reaguje bardzo dziwnie, bardzo zadaniowo. Chcę to przejść, mieć za sobą i zacząć pracę nad diagnoza. To już drugie poronienie, sytuacja bliźniacza do poprzedniej.
Boję się nocy.
Pisz gdybyś potrzebowała porozmawiać. Trzymaj się mocno.
Ja również działałam w tym trybie, gdy rodziłam mojego martwego synka. Dzwoniłam do mamy i ją uspokajałam. Byle to przetrwać.aniawrzymie lubi tę wiadomość
27l.
Mamy córkę!
Maj 2017
10.06.2024 - dwie kreski
07.09.2024 - 💔 Maksymilian 17tc
30.12.2024 - cb 💔