W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobry wieczor,
W sobotę dowiedziałam się ze jestem w ciąży. W poniedziałek pierwsza beta, we wtorek wizyta u ginekologa- ciężko a lle znaliśmy maluteńki pęcherzyk. Dzisiaj kolejne dwie bety i spadek...
jestem załamana psychicznie. Półtorej roku starań, pierwsza ciąża ... oczekuje na poronienie. Boje się.Starania 17 cykli o pierwsze
4.02.2019 Wczesne samoistne poronienie , 5 tydzień ciąży. -
Love_Blueberry wrote:Dobry wieczor,
W sobotę dowiedziałam się ze jestem w ciąży. W poniedziałek pierwsza beta, we wtorek wizyta u ginekologa- ciężko a lle znaliśmy maluteńki pęcherzyk. Dzisiaj kolejne dwie bety i spadek...
jestem załamana psychicznie. Półtorej roku starań, pierwsza ciąża ... oczekuje na poronienie. Boje się.
Poronienie na tak wczesnym etapie niczym nie różni się od @. Pod tym względem nie masz się czego bać. Ale rozumiem rozczarowanie, bo sama mam doła po każdym niepowodzeniu Trzymaj się! A jakie były wartości bety? Może się jeszcze odbije?
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
MonikA_89! wrote:Przykro mi
Poronienie na tak wczesnym etapie niczym nie różni się od @. Pod tym względem nie masz się czego bać. Ale rozumiem rozczarowanie, bo sama mam doła po każdym niepowodzeniu Trzymaj się! A jakie były wartości bety? Może się jeszcze odbije?
Pierwsza beta w poniedziałek 152,7 mlU
Druga beta w środę rano 113,2 mlU
Trzecia beta w środę wieczorem 105 mlU
Jutro robię kolejna betę z zalecenia lekarza.Starania 17 cykli o pierwsze
4.02.2019 Wczesne samoistne poronienie , 5 tydzień ciąży. -
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny..
Szukam porady, wsparcia..
Ostatnia @01.08... koniec sierpnia pozytywne testy i beta rosla.. ostatnia jaka robilam to 04.09 i wynosila 290mlU/ml. Następnego dnia wizyta u gina i byl pecherzyk ciazowy.
Teraz bylam we wtorek u lekarza. Zrobilismy usg. Ciąża sie nie rozwija. Kazal zrobic dwa razy bete na potwierdzenie.. wczorajszy wynik 609,8 mlU/ml.
Mam zrobic jeszcze jedna bete i we wtorek kolejna wizyta...
Wiem, ze ta beta potwierdziła, ze poronie... ale nie wiem na co sie przygotowac... ile to moze trwac.... zapewne pecherzyk przestal rosnac w 4tc...
Jestem zalamana, tyle staran.... radosci.... i nagle taki bol...
Teraz marze, zeby juz miec to za soba.. ale wolalabym naturalnie w domu.... wole uniknac zabiegu..
Myslicie,ze kiedy mogę się tego spodziewac....? Bol brzucha i skurcze mam juz od niedzieli.. -
joana_aska89 wrote:Witajcie dziewczyny..
Szukam porady, wsparcia..
Ostatnia @01.08... koniec sierpnia pozytywne testy i beta rosla.. ostatnia jaka robilam to 04.09 i wynosila 290mlU/ml. Następnego dnia wizyta u gina i byl pecherzyk ciazowy.
Teraz bylam we wtorek u lekarza. Zrobilismy usg. Ciąża sie nie rozwija. Kazal zrobic dwa razy bete na potwierdzenie.. wczorajszy wynik 609,8 mlU/ml.
Mam zrobic jeszcze jedna bete i we wtorek kolejna wizyta...
Wiem, ze ta beta potwierdziła, ze poronie... ale nie wiem na co sie przygotowac... ile to moze trwac.... zapewne pecherzyk przestal rosnac w 4tc...
Jestem zalamana, tyle staran.... radosci.... i nagle taki bol...
Teraz marze, zeby juz miec to za soba.. ale wolalabym naturalnie w domu.... wole uniknac zabiegu..
Myslicie,ze kiedy mogę się tego spodziewac....? Bol brzucha i skurcze mam juz od niedzieli..
joana_aska89 u mnie krawienie i skurcze (lekkie, jeszcze nie wiedziałam że to poronienie) rozpoczęły się w poniedziałek w nocy. Mocne krwawienie i naprawdę mocne bóle - piątek. Czyli po kilku dniach. Różnie dziewczyny to przechodzą, ja też nie chciałam jechać do szpitala i mieć łyżeczkowania. Jedną noc miałam straszne bóle (z czwartku na piątek) - takie coś jak bardzo mocna miesiączka i bez fazy rozkurczu, brzuch twardy jak kamień. Potem było lżej, jak okres. Jest to do przeżycia... ja i tysiące dziewczyn przezyłam to i Ty przeżyjesz chociaż wiem jakie to jest straszne, zarówno fizycznie i psychicznie.
Ja wspomagałam się Nospą. Krwawienie trwało ok 10 dni. Potem miałam rozregulowane hormony, słabo spadała mi beta, torbiel na jajniku, dojście fizycznie do zdrowia to takie pełne 6 tygodni ale u mnie to podobno wyjątkowo się przeciągało...
Głowa do góry, z każdym miesiącem po poronieniu jest naprawdę lepiej.🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
nick nieaktualnyKasia dziękuję za odpowiedź..
We wtorek wizyta u lekarza ciekawe co on powie..
W poniedziałek jeszcze wizyta i zobaczymy jak beta bedzie leciala w dol..
Narazie minely mi wszystkie objawy juz, więc moze nie bede musiala dlugo czekać na spadek i poronienie......
Chciałabym juz miec to za soba... -
nick nieaktualnyOd wczoraj mam plamienie juz... ale takie bardzo, bardzi skąpe... szyjka widze, ze lekko sie otwiera.. ale nadal tyle co nic i jest bardzo wysoko... brzuch czasem boli bardzo mocno jak czasem w dniu bardzo mocnej @, ale narazie nie zapowiada sie...
-
Joana jestem w tej samej sytuacji... wszystko jak u ciebie. OM 1.08.Pierwsze USG wg OM 6 tydzien 6 dzien tylko pęcherzyk i tylko 7 mm ale ze względu na długie cykle została mi dana nadzieja i kolejne USG na za tydzień. Na kolejnym USG nadal tylko pęcherzyk - 12 mm i diagnoza - puste jajo płodowe... czekam na poronienie... to najgorszy czas! Jesteś już po? Jak się trzymasz?Starania od 06.2019
3cs - ciąża
10.2019 - puste jajo
Cykle 34-36 dni
5-6 cs - ciąża
08.2020 - poronienie zatrzymane
2-3 cs - ciąża biochemiczna
01.2021 -
nick nieaktualnyAsiu już jestem po, pomaga mi jedynie metoda wyparcia.. skupiania sie, ze w nastepnym cyklu znow bede sie starala. No i niedługo bierzemy slub.. przyspieszony z innego terminu ze wzg na ciaze..... takze glowe zajmuja przygotowania i remont domu...
Jest ciezko, powie go kazda z nas... ale uwierz, ze wszystko da sie przezyc... gdzies ktos mi napisal, ze dzieci nie odchodza.. one tylko zmieniaja termin przyjscia na swiat.. Tego sie trzymaj ❤
Jest pelno pozytywnych historii, o szczesliwych ciazach po poronieniu.. i tylko na nich sie skup...❤
A gdyby cos to zawsze jestem i wyslucham.😊AsiaKK lubi tę wiadomość
-
Przy becie 430 zaczęłam plamić, po 48h beta już na poziomie 160. Teraz się wszystko uspokoiło, zastanawiam się czy dopiero się krwawienie rozkręci jak beta spadnie jeszcze niżej czy możliwe, że skończy się łyżeczkowaniem. Wizytę u lekarza mam 08.10.08.02 💙 Artur
-
Ewka ja od kilku dni miałam plamienia. Wieczorami więcej w dzień mniej, względna cisza. Ale od wczoraj już jest troszkę krwi... dzisiaj więcej. Myślę że się rozkręca. Poczekaj. Ja plamienia mam od soboty także już trochę to trwa. Mam nadzieję że do niedzieli będę po wszystkim i że się oczyszcze całkowicie. Trzymaj się!Starania od 06.2019
3cs - ciąża
10.2019 - puste jajo
Cykle 34-36 dni
5-6 cs - ciąża
08.2020 - poronienie zatrzymane
2-3 cs - ciąża biochemiczna
01.2021 -
Kluczowa jest beta, w momencie gdy spada poniżej 18 - można zacząć się spodziewać albo krwawienia na skutek poronienia albo miesiączki. Bywa różnie.
U Mnie w trakcie poronienia wyglądało to tak, że dostałam bóli z jednej strony, bardzo silnych i zaczęło się krwawienie beta na poziomie 10. Dosłownie kapało ze Mnie. Ale o dziwo nic nie bolało.
Praktyki są różne. Jeśli trafisz do szpitala, to zrobią abrazję (za każdy zabieg mają kasę). Zabieg trwa ok 5-10 minut, ale ciężko psychicznie się po nim pozbierać (przeszłam 3)
Im mniej ingerencji w macicy tym lepiej, niech się sama oczyścić, nawet jeśli miało by to trwać troche dłużej, to po abrazji mogą być zrosty.
Też czekałam na poronienie ... 13 dni.
Ewkaewka i AsiaKK Tule mocno. Dacie radę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 22:18
AsiaKK, Poziomka25 lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze maleństwo od 07/2016
11.2016 Aniołek❤️
10 tc (zaśniad groniasty całkowity)/zezłośliwienie cytostatyk metotrexate; koniec chemii 04/2017 - 2 lata przymusowej przerwy
26.01.2019 Aniołek❤️
- 7 tc poronienie samoistne
01.10.2019 Aniołek❤️
7 tc ciąża pozamaciczna, prawy jajowód...serduszko biło -
Cześć dziewczyny. Tydzień temu byłam na usg 5w5d 0,2mm crl serduszko biło, dzis byłam znowu zarodek nic nie urósł. Serduszko dalej bije. Czy to koniec? Czy jest nadzieja ?Starania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Hej dziewczyny,
Niestety, ja również czekam na poronienie, 7 tc. Lekarz doradza szpital, ale ja wolałabym zostać w domu. Jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie? Dodam, że chciałabym zabezpieczyć materiał z poronienia i wysłać go na badania genetyczne. Podobno można to zrobić w domu. Niby w szpitalu bardziej się na tym znają, ale boję się, że zrobią mi łyżeczkowanie, do tego dochodzi narkoza, a dodatkowo będę tam musiała być sama. Biję się z myślami co robić. -
Katleya wrote:Hej dziewczyny,
Niestety, ja również czekam na poronienie, 7 tc. Lekarz doradza szpital, ale ja wolałabym zostać w domu. Jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie? Dodam, że chciałabym zabezpieczyć materiał z poronienia i wysłać go na badania genetyczne. Podobno można to zrobić w domu. Niby w szpitalu bardziej się na tym znają, ale boję się, że zrobią mi łyżeczkowanie, do tego dochodzi narkoza, a dodatkowo będę tam musiała być sama. Biję się z myślami co robić.
nie żałuję.
nie dałabym rady czekać i przechodzić tego w domu
rano tabletki, po 3 h krwawienie i zabieg. po 2 h od zabiegu do domu
tylko ja miałam zabieg w prywatnej klinice ale nfz. też byłam sama.
a do domu wróciłam autobusem...
Chyba w takim lekkim szoku byłam bo jeszcze poszłam po drodze na zakupy... -
Katleya wrote:Hej dziewczyny,
Niestety, ja również czekam na poronienie, 7 tc. Lekarz doradza szpital, ale ja wolałabym zostać w domu. Jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie? Dodam, że chciałabym zabezpieczyć materiał z poronienia i wysłać go na badania genetyczne. Podobno można to zrobić w domu. Niby w szpitalu bardziej się na tym znają, ale boję się, że zrobią mi łyżeczkowanie, do tego dochodzi narkoza, a dodatkowo będę tam musiała być sama. Biję się z myślami co robić.
30.12 dowiedziałam sie ze nie ma juz akcji serca. Moj lekarz jest za tym aby organizm sam sie oczyścił, ja rowniez tego chciałam mam dość szpitali. Dopiero 9 stycznia sie zaczęło... Do wytrzymania bez leków przeciwbólowych. Bylam na kontroli wszystko wyglada ok i za 10 dni mamy działać...podobno takie wczesne ciaze często sam organizm sam dobrze oczyści ale trzeba być pod kontrola.
Materialu nie zabezpieczalam - pewnie gdybym chciala to bym wybrala szpital. Ciężko przewidzieć jak to bedzie wyglądać itp.. Ja czekałam ponad tydzień.2019 II -start z badaniami
2019 VIII/IX 2x nieudana IUI
2019 XI - naturalny cud
2020 I 9 - 👼 [*] 7/9
2020 IV - nasz cud włączone metyle + heparyna +acard
2020 V 11 mamy ❤
31 l -
U mnie już po wszystkim, w sumie 5 dni po odstawieniu leków. Udało mi się zabezpieczyć materiał, teraz czekamy na wyniki badań genetycznych. Co do bólu - niestety fatalnie to przeżyłam, robiło mi się słabo z bólu, a środki przeciwbólowe nie pomagały. Mimo wszystko, cieszę się, że zostałam w domu, chyba łatwiej było mi to znieść psychicznie niż gdybym musiała to przeżywać wśród obcych ludzi.
-
nick nieaktualny